Trofeum nr 4000, platyna nr 70, 500 godzin na liczniku gry (+ dodatkowe kilkadziesiąt na dodatkowe wczytywanie sejwów). Gra nazywa się DISGAEA 4 i jest bez wątpienia moją najdłużej wypracowaną platyną.
Grać zacząłem rok temu, nie wiedząc jeszcze z jakim potworem będę mieć do czynienia. Ponad 700 rzeczy do zebrania (niektóre b. trudne do odnalezienia), zebranie wszystkich części pirackich staków, obejrzenie wszystkich animacji umiejętności, odkrycie wszystkich klas postaci, itp., itd. Jest tego tak dużo, że momentami można sie pogubić. Jest to moja pierwsza Disgaea, a ta częśc jest podobno najbardziej rozbudowana:( Trzeba poświęcić kilkanaście godzin na czytanie poradników online, bo bez nich nie ma się pojęcia o niektórych aspektach gry.
Oprócz grindu dochodzi przypadkowość, spotkanie np. NPCa zwanego Old Combat Master, który sprzedaje unikalne skille dla broni to jakieś 10/15% na każdą wizytę z Chara World. Ponoc odświeżona wersja na Vitę jest łatwiejsza i dzięki im za to:)
Gra na 8+/10, trofea również. Stopień trudności tej gry to nie tylko długość, ale i przypadkowość oraz konieczność uczenia się jej mechaniki z internetu. Polecam graczom wytrwałym, z grą bawiłem się dobrze. Czasami zdarzyło mi się przekląć, ale im dalej, tym było łatwiej. Zdaję sobie teraz sprawę, że platynę można by zdobyć w 300 godzin, ale należałoby znać serię wcześniej. Wtedy można już iść niemalże jak przecinak:)