Skocz do zawartości

Ken Marinaris

Użytkownicy
  • Postów

    1 899
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ken Marinaris

  1. Ken Marinaris

    Zakupy growe!

    O (pipi)a jaka tu teraz nuda, same RDR wrzucają:(
  2. Ken Marinaris

    Platinum Club

    Shadow Complex Remastered - hit z X360 podrasowany i wydany parę lat później na PS4. Gra nawet OK, taka naiwna historyjka, niezłe bronie i paru bossów. Mapa też spora, łatwo sie pogubić. Szału jednak nie ma, ale jak dostaniecie w dobrej cenie, zagrać można. Trofea dość wymagające. Przejdź grę parę razy na różnych poziomach trudności, znajdź wszystko, przejdź grę poniżej wymaganego czasu i reszta innych za postępy w fabule i znajdźki. Najtrudniejsze jest przejście na 100% z limitem czasowym. Problem w tym, że gra nadpisuje automatycznie jeden sejw i jak coś spieprzymy, przegramy długą walkę z bossem np., etc. gra cofa do ostaniego sejwa (są to specjalne miejscówki, po wejściu do których następuje zapis stanu gry) i wszystko powtarzaj od nowa. Aha, czas nie jest cofany, czyli minuty spędzone na przegranej walce z bossem będą doliczone, nawet jak wczytasz sejwa. Rozwiązaniem jest sejwowanie w chmurze albo USB i w przypadku porażki wyjście z gry, skopiowanie starego sejwa, ponowne uruchomienie gry. Rozwiązanie podobne do serii XCOM, gdzie gra też nadpisywała sejwa po każdej akcji i trzeba było wychodzić z gry i kopiować starego sejwa z zewnętrzengo nośnika. Boli jak cholera i znacznie wydłuża rozgrywkę. Sama gra 7/10, bo jak na indora bardzo OK. Trofea oceniłbym tylko na 5/10, bo choć denerwujące i męczące, to gra długa specjalnie nie jest i można je przeboleć. Achieve All Trophies Unlock all Trophies Sama ikonka platyny nieciekawe, opis jeszcze gorszy:( PS Moja 100 platyna, tak się jakoś złożyło. Miało być coś lepszego (np. moja ulubiona Valkyria Chronicles, czekająca grzecznie na półce), ale trudno:( Kolejna platyna już, już za rogiem. Zboczony i perwersyjny tytuł z PS3, nad którym już tyle siedzę, a którego ukończenie znowu się odwlekło, bo mój stary DualShock3 wyzionął ducha.
  3. Ale cena tej gry leci na łeb, na szyję. Po 30 funtów widzę nówki i pewnie do końca m-ca do 25 spokojnie zejdzie. Czuję nosem edycję zbiorową 3 części, i wtedy pewnie się to kupi:)
  4. Ken Marinaris

    W co teraz grasz..?

    Spacelords Chaos na początku. Menu chaotyczne, nie mogę grać postacią, którą chciałbym, bo postacie się odblokowuje za levelowanie w grze. Co za bzdura. Jest multi i jakaś historia w formie filmiku, którą reszta graczy przed rozgrywką przerywa i tkaie buty. Poza tym wrzuca mnie do gry z ludźmi lvlem ponad 100, gdy ja mam tylko 2gi. Jest też jakiś single player. ale po jedenj misji nie pozwala mi na kontynuację. Ogólnie fajnie to wygląda, ale wspomniane powyżej głupoty psują frajdę z gry.
  5. https://www.ebay.co.uk/itm/HP-Compaq-8200-SFF-PC-i5-2400S-2-50GHz-4GB-DDR3-320GB-ADAPTER-WIN7PRO/132733114409?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2057872.m2749.l2649 No i kupiłem na ebayu takiego grata za 60 funtów. Jeszcze tylko jakiś monitorzynę i bedzie OK. Pytanie. Ten HP nie ma HDMI, czy można dokupic jakąs kartę wideo, która by pozwalała połączyć go poprzez HDMI właśnie z monitorem. Full HD mnie interesuje, nic więcej.
  6. Kes, wielkie dzieki. Nie wiem tylko czy nie za drogie jak dla mnie. Poza tym czy to żre dużo prądu? Dawałem już linka wcześniej do takiego czegoś. Małe i tylko 200 funtów kosztuje... https://www.ebay.co.uk/itm/Intel-NUC5i5RYK-Desktop-Mini-PC-i5-i5-5250U-1-60-GHz-ith-8GB-RAM-and-250GB-SSD/113180173317?epid=219496522&hash=item1a5a106405:g:RG0AAOSwfopbVk~9
  7. Ken Marinaris

    W co teraz grasz?

    The Witcher and the Hundred Knight - męczę z przerwami od paru miesiecy. Gra niszowa jak cholera. Grafa słaba, kamera ustawia się tak, że niewiele widac i nie mozna tego specjalnie poprawić. Gra nadrabia zatem humorem i zaskakuje coraz to czymś nowym . Bo gdzie indziej Takie kwiatki tylko tutaj. Sama gra po pewnym czasie nudzi, bo ile można naszym "żołnierzykiem" zabijać wrogów i odkrywać nowe plansze? Jest i loot i rozbudowane bronie, ale niewiele to daje, bo i tak trzymamy się tego, co najwygodniejsze. Na początku gra jest trudna, a sejwować można tylko w jednym miejscu. Z czasem jest już łatwiej, ale do walki wkrada się monotonia. Na szczęście jest wspomniana czarownica, a jej teksty daja radę. Taka, długa gra na 6/10. Żeby nie było, przeszedłem trochę więcej niż połowę, także zdanie mogę zmienić:)
  8. Pewnie z 1200 ziko chcę wydać. Sama buda, bez monitora, myszki i reszty dupereli, Ważne, żeby było w miarę małe i mało prądu żarło. No i pewnie HDMI by sie przydało, ale to już chyba norma teraz.
  9. Szejdj, złóż coś i mi. Małe, niedrogie, bez monitora. Nie bedzie do grania. i5 to chyba maks czego potzrebuję, z 8giga ramu i dysk z 250-500 giga.
  10. Też myślę o mini PC i takie cos ze upatrzyłem. https://www.ebay.co.uk/itm/Intel-NUC5i5RYK-Desktop-Mini-PC-i5-i5-5250U-1-60-GHz-ith-8GB-RAM-and-250GB-SSD/113180173317?epid=219496522&hash=item1a5a106405:g:RG0AAOSwfopbVk~9 Jest i i bez ramu i HD za 140 funtów i nie wiem w końcu który bardzij opłacalny.
  11. U kolegi na phacie robi się dyskoteka. Po włączeniu miga na przemian różnymi kolorami diod i tak w kółko. O graniu oczywiście nie ma mowy. Miał ktoś takiego cudaka? Trochę może poza tematem. Moja PS3 ma już 6 lat it rochę było na niej grane. Chciałbym ja rozkręcić, wymienić pastę, przeczyścić laser (isopropanolem?) i może wymienić termopady. Tylko nigdy tego ostatniego nie robiłem. Czy te stare termopady zdziera się normalnie palcem i czy trzeba czyścić miejsce po ich zdjęciu? Rozumiem, że nowe są samoprzylepne i to tylko kwestia docięcią nożyczkami odpowiedniego rozmiaru.
  12. Ken Marinaris

    Zakupy growe!

    Za(pipi)iste zdjęcia. Mój Xiaomi to jednak (pipi)owe robi. Co jak co, ale za Nex Machine w pudle szanuję za sama okładkę nawet. A niech mnie, chyba też chce to mieć:(
  13. Ken Marinaris

    Zakupy growe!

    Kupiłem Ni No Kuni 2 w jakiejś super duper edycji kolekcjonerskiej z grającą pozytywką za 50 funtów.
  14. No zobaczymy, na razie sceny walki z głównym "bohaterem" to jakiś joke.
  15. Obejrzałem 2 epizody i na razie słabe, myślałem, że coś ala Punisher będzie. Rozkręci się czy olać?
  16. A ja ostatnio oglądałem Person of Interest i w gruncie rzeczy od dawna już żaden serial mnie tak nie wciągnął. Polecam, polecam.
  17. Ken Marinaris

    Platinum Club

    A u mnie długo nic, bo niby w coś tam gram, ale jakoś nie ma klimatu do grania. Netflixa się oglada a to inne pierdoły i tak czas mija. No ale dorwałem na wyprzedaży za jakieś 4 funty Onechanbara Z2: Chaos i choć chciałem w siekę zagrać od dawna, to mam mieszane uczucia co do produkcji. Gra z 2015 r. i z tego co widzę na YT niewiele zmieniła się od poprzedniczki na PS3. A na PS3 już nie dorastała do pięt takiemu MGS Revengeance. Ale po kolei: loadingi (długie i męczące, częto i gesto ich doświadczysz), plansze kołkiem ciosane, w ogóle nieinteraktywne, małe raczej, zdecydowanie z epoki PS2.W ogóle nie ma wstawek filmowych, lecą tylko obrazki i dymki coś w stylu komiksu:( Z zalet na pewno bossowie i wykonywanie fatality na nich (ale tę krótką grę trzeba przejśc parę razy, by sięgnąć po platynę, więc nudzą się po pewnym czasie). Jest teź nawet rozbudowany tryb customizacji panienek. A to kwiatka można dodać na głowę, a to inną fryzurę. Jak ktoś fetyszysta, jak ja, to na pewno się odnajdzie (dalej niedościgniony zostaje SoulCalibur 5 pod tym względem). Taka sobie ta gierka 5/10. Szybki szpil. Jak dostaniesz za parę złotych i lubisz takie klimaty, atakuj. W innym przypadku odpuść, na pewno znajdziesz lepsze slashery na rynku. Trofea też raczej łatwe. Jedynie niektóre misje na Hardzie (w duecie ze wspomnianymi loadingami) mogą napsuć nerwów. Przejście gry na róznych trudnościach, wykonanie takich a takich umiejętności specjalnych iks razy czy zabiecie miliona wrogów to niektóre z nich. 4/10? Chyba tyle i nic więcej. A... i jeszcze pokażę obrazek platynowego puchara i dość śmiały jego opis:) Congratulations!! This Must Be Your Favorite Game
  18. Ken Marinaris

    Platinum Club

    OK, już poprawiam. Szybki szpil bez większego znaczenia to i o pomyłkę łatwo.
  19. Ken Marinaris

    Platinum Club

    Coś cisza w tym temacie, więc parę słów ode mnie. nr 98 to... Until Dawn Stare, wiem, ale dali kiedyś w Plusie i póki jeszcze mam subskrypcje i gra ściągnieta leży na dysku, postanowiłem, że zagram. I zagrałem.. Spośród kilku tego typu gier-filmów, w jakie dane było mi grać do tej pory (Heavy Rain, Beyond), gdzie się głownie łazi, naciska guzik na padzie w odpowiednim momencie i ogląda masę wstawek, ta chyba jest najfajniejsza. Dostajemy 8 chyba młodzieniaszków dwojga płci, rzuconych w ciemny, zimny las, gdzie odcięci od świata, mają sobie radzić z zagrożeniem. Historia fajna, od razu polubimy tych, a nie będziemy przepadać za innymi postaciami. Na początku trudno się połapać, kto jest kim, ale później jest już łatwiej. Sporo zwrotów akcji, jest miernik sympatii i antypatii postaci, którą sterujemy do innych postaci, który możemy zmieniać w zależności od dokonywanych wyborów, ale w gruncie rzeczy do nieczego nie jest to potrzebne. Trofea wszystkie ukryte, więc trochę to denerwujące, bo trzeba sięgać do neta, żeby po przejściu gry wiedzieć, co jeszcze zrobić, by zdobyć brakujące puchary. Najgorsze jednak to, że za cholerę nie da się pominąć obejrzanych już 4-krotnie wstawek i trzeba męczyć cały rozdział, by na jego końcu dokonać innego niż początkowo wyboru i zdobyć kolejne trophy. Zagrać chyba warto, szczególnie w nocy na słuchawkach, samemu/samej w pokoju. Gra 7/10, trofea nie więcej jak 3/10. PS Czy wie ktoś, co się stało ze sławnym użytkownikiem tego forum i łowcą trofeów Mashterem? Tu go nie ma, a ostatnie trofeum na PS4 czy PS3 zdobył dawno, dawno temu.
  20. Ken Marinaris

    Platinum Club

    XCOM 2 - kolejny XCOM do platynowej kolekcji. Prawie 11 m-cy zajeło mi splatynowanie Xcoma. Ile przy tym poleciało niecenzuralnych wyrazów rozpoczynajacych się na dowolnie przez wybrane litery alfabetu, już nie nawet nie chcę pamiętać. Głupio mi po prostu, że tak stary chłop może jeszcze się tak unosic przez "gierkę". Ale szczerze trzeba powiedzieć, że strona techniczna tej gry, szczególnie zaraz po jej wydaniu, kwiczała i leżała na wznak. Teraz, po niedawnym patchu o wdzięcznej i dośc dużo mówiącej nazwie "Patch 1.06" jest już lepiej, ale niektórych bolączek nie dało się wyeliminować:( Gra ot tak np. potrafi: zawiesić się, zamrozić wszystkich przeciwników na planszy (nasze ludki robia co chcą, wrogowie i tak ani nie strzelają, ani się nie ruszają), wywalić czarny ekran w trakcie (zostaje sam HUD i dźwięk, ale grać się nie da, bo nic do cholery nie widać). Skrócili loadingi, bo sejw z osatniej misji porafił się ładować z 5 minut (teraz poniżej minuty, więc różnica spora). Poza tym mamy tu jakże w(pipi)... denerwujące niewidzialne ściany. To jest naprawdę piękne i sprawia, że zwłaszcza w ostatniej misji sięgniesz po tasak, o ile mnie nie posłuchasz i nie zakupisz wcześniej nerwosolu tudzież innego pawulonu. Taki grenadier np. ma 3 przeciwników jak na tacy. "Pięknie" - myślisz, "zaraz im przy(pipi)ie". Wybierasz więc sobie granat z menu granadiera i jedziesz kursorem, by objąć jego rażeniem wspomnianych trzech adwersarzy. A tu zonk, nie da się, choć doskonale wiesz, że zasięg granatu spokojnie by wystarczył na zaplanowana akcję, boś niejednokrotnie to już wcześniej robił. Koniec i kropka, gra nie pozwala wystrzelić granatu w odpowiednie miejsce. Wtedy dostajesz białej gorączki i nie chcę wiedzieć, co będzie dalej. Sama gra podobna w założeniach XCOMa z PS3, może trochę łatwiejsza, a może po kilku przejściach w głowie utrwala się takie wrażenie. Największą zmianą jest chyba przymus gry na czas. Projekt awatar się rozwija, zaś ty musisz poprzez wykonywanie pewnych zadań i misji, onbiżać jego stopień zaawansowania, bo jak dojdzie na maksa, to zobaczysz game over. Na początku gry to boli, z czasem coraz łatwiej jest kontrolować projekt i skutecznie zbijać jego poziom. Pojawili się też nowi wrogowie (sectopod jest piękny), ale i nasze jednostki są bardziej zróżnicowane i mają więcej do powiedzenia ("Reaper " rangera jest piękny, tak samo jak zasłuzone już dla serii "Death from above" sharpshootera). Jest ciekawie, nie powiem. My tu jednak gadu-gadu, a kapuśniak stygnie. O samych trofeach słów kilka. Meat over Metal Kill a Sectopod on the same turn you encounter it (in Single Player) Sectopod to bydlacki robot mający zbroję (5 punktów) i w cholerę punktów energii. Nieraz rozwali ci drużynę, bo strzela celnie i mocno. A tu trzeba jeszcze rozwalić go w pierwszej rundzie po konfrontacji z nim. Albo mocna drużyna ze specjalnymi pociskami/granatami na roboty, albo broń z doładowaniem "repeater", która czasami pozwala na "execute"na dowolnym losowym wrogu. Ciekawe trofeum, nie powiem. Mechlord Hack a sectopod Kolejne trofeum związane z sectopodem Tym razem trzeba go zhakować. Po pierwsze trzeba mieć żołnierza w klasie "Specialist". Ten musi też nieźle hackować i mieć drona na poziomie 2im, albo jeszcze lepiej 3im. Później tylko trochę szczęścia, bo szanse przejęcia robota są wtedy aż jakieś 30% i walczy on dla nas, to my wydajemy mu polecenia. Piękne to jest, bo sectopod robi czystkę na planszy pod naszym nadzorem. Co prawda taki hack nie trwa wiecznie (bo ze 3 rundy max), ale wystarczy by przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę:) Have a nice trip Cause an enemy to fall to its death Z tym miałem trochę problem. Trzeba strzelić tak, najlepiej z rakiety albo granatnika, by nie zabić wroga, ale spowodować jego upadek z wysokosci. W wyniku upadku musi on zginąć. Nie jest to takie proste. Trzeba być na planszy z wysokimi budynkami, by móc je rozwalić. Wróg musi byc nad nami, a ci lubia się przemieszczać. W końcu musi mieć na tyle mało energii, by jego upadek zakończył się zgonem. Z innych ciekawszych wspomnieć koniecznie trzeba: Excalibur Completely upgrade a beam weapon with superior grade weapon upgrades Najlepszą dostępną w grze broń, czyli dowolna broń plazmową trzeba ulepszyć 2 albo 3ma dodatkami z najwyższej klasy "superior". Dodatki te sa drogie i rzadko można je zdobyć jako loot z rozgrywki. Szanse rosną jednak wraz z postępem w grze. Exquisite timing Beat the game on Commander+ difficulty by July 1st O to jest fajne. Lecisz na łeb, na szyję, by tylko zdążyć przed pierszym lipca w grze. Nie robisz zbędnych misji, tylko te fabularne. Rozwijasz co możesz, by mieć z czym wystartować w ostaniej. Dodatkowo grasz na Commanderze, czyli trudnym poziomie. Najlepiej nie tracic wojaków, bo wyszkolenie nowych trwa zbyt długo a walczyć trzeba:( Who needs Tygan? Beat the final mission using only conventional gear Ostatnia misja ma być zaliczona przy użyciu tylko podstawowych broni? Wolne żarty, zjedzą nas na dzień dobry. Da się jednak, bo mając jednostki Psi-Ops, które atakami psi wyniszczają wrogów, przejmują nad nimi kontrolę, etc. Najlepiej grać na najniższym poziome trudności, bo może zaboleć:) Now Am I become Death Kill 3 enemies in a single turn, with a single soldier, without explosives Żeby zabić trzech wrogów w jednej rundzie bez wybuchów trzeba by sięgnąć po zdolności specjalne naszych żołnierzy. Sharpshooter albo Ranger sprawdzą się tu nienagannie. Valhalla Beat the game on Commander+ difficulty in Ironman mode Jedyne złote trofeum w grze, klasyka XCOMa. Przejście gry na jednym sejwie, który jest ciągle nadpisywany po każdej naszej akcji. Fajnie, ale nie do końca. Wspomniane na początku usterki gry mogą skuteczniej niż sama gra przeszkodzić nam w zdobyciu tego trofeum. Bo np. pojawi się czarny ekran i po wczytaniu sejwa wcale nie zniknie i już mamy to przejście z głowy. Denerwujące jak mało co. Reszta trofeów za zabicie tylu a tylu obcych, za postępy w fabule, zarobienie powyżej 1000 kredytów miesięcznie czy zabicie określonych klas obcych. Jaką ocenę dać trofeom, jaką samej grze? Pierwszemu XCOMowi wystawiłem 7,5 za trudność trofeum, temu dam troszkę więcej, 8/10 niech będzie, bo te cholerne aspekty techniczne działają na nerwy jak mało co. Sama gra to 7/10. Niby wszystko OK, nawet fabuła niegłupia jest, ale 8 to jednak za dużo. Jeśli kochasz serię, kochasz turówki i w ogóle gry wymagające i męczące, śmiało atakuj. Jeśli zaś szukasz odprężenia po ciężkim dniu, to nie pozycja jest dla ciebie. Odbijesz się szybko i zniechęcisz niepotrzebnie. Tyle i aż tyle, żegnam, wyjmuję płytę z konsoli. Nieprędko z powrotem ją tam z powrotem włożę, .
  21. Ken Marinaris

    Platinum Club

    Rise of the Tomb Raider - kolejna gra spod znaku TR trafiła do mojej konsoli. I tak sobie leżała i leżała, bo zawsze jakos coś innego było do ogrania albo zrobienia, aż się w końcu doczekała. Najpierw słów parę o samej grze. Podobnie jak w przypadku poprzedniej części stwierdzam, że z oryginalnym TR nie ma ona wiele wspólnego (wciąż uważam, że TR Anniversary to najlepszy TR jaki wyszedł). Wszystko jest ładnie, pięknie. Grafika na medal, dźwięk (grałem na słuchawkach) dupę urywa. Gdzie się jednak podział tradycyjny motyw towarzyszący serii od początku? Jak miło byłoby go usłyszeć. Młoda Lara co chwilę z kimś gada, skrypt goni skrypt, także w końcu nie wiem czy to jeszcze gra, czy może film. Pojawiają się co prawda, nie powiem, pewne smaczki. W jednym z DLC np. natrafiamy na sztylet Xian po czym Lara mówi, że będzie kiedyś musiała dokładniej przyjrzeć się tej sprawie:) Wyraźne odniesienie do TR2. Bardzo interesujące jest też cała zawartość dodatku Croft Manor. Lara poznaje w nim swoją przeszłość, a w szczególności historię związku ojca i matki. Już sama historia jej matki, której do tej pory niewiele wiedzieliśmy, rzuca nowe światło na postać naszej heroiny. Tyle wystarczy o grze jako takiej. Pora przejśc do trofeów. Gra nie jest specjalnie wymagająca, nawet na wyższych poziomach trudności a wraz z postępem i zdobywaniem ulepszeń do broni oraz nowych umiejętności, staje się coraz łatwiejsza. By zdobyć , trzeba jednak poświęcić grze spooooro czasu. Jest tu tak dużo wyzwań, znajdziek, grobowców, etc. , że śmiem twierdzić, że więcej czasu zajmie wam skompletowanie ich wszystkich, niż ukończenie samej gry właściwej. Za zaliczenie gry na 100% dostaniemy jednakże jedyne - No stone unturned. Po przejściu gry trzeba ją przejść powtórnie na wyższym poziomie trudności, a później właściwie jeszcze trzeci raz, bo mamy tzw. score attack. O co chodzi? Już tłumaczę. Gra podzielona zostaje na odcinki i trzeba je przejść z określoną punktacją, by zdobyć złoty (albo gorszy) medal. Gdy uzbierasz tak wszystkie medale (a tak łatwo to nie jest) leci - The Golden Child. Jakby tego było mało, istnieją jeszcze karty podwyższające bądź redukujące naszą punktację (jeśli np. wybierzesz kartę, dzieki której Lara ma na maxa rozbudowaną strzelbę, twoja końcowa punktacja za etap będzie umniejszona o 20%), ale to bajka na inną okazję. Nie marnując już dłużej ani waszego, ani mojego czasu: gra 7/10, trofea 6/10. Zagrać można, ale to nie jest mój stary TR:(
  22. Ken Marinaris

    Platinum Club

    Deponia - typowy point-and click. Trzeba jednak już na wstępie przyznać, że głowny bohater ma naprawdę śmieszne teksty Platyna prosta, bo prawie wszystko wpada z biegu. Niezgarnięte trofea można zdobyć później (ale warto zapisywać grę, bo ta nie daje możliwości powrotu do wcześniejszych rozdziałów, choć sama szczególnie długa nie jest). 3/10, bo niektóre zagadki mogą zaboleć. Nie powiem więcej, by nie zdradzać charakteru gry i samej fabuły. Alienation - zagrałem, bo dali w Plusie i słyszałem o grze wiele dobrego. Sorry, ale wg mnie ta gra nie ma startu do Dead Nation. Co prawda plansze są większe i loot jest, i rozbudowa broni, i jeszcze pewnie więcej, ale... Właśnie, fabuła w ogóle nie wciąga, nasze żołnierzyki nie mają duszy i wlecze się to wszystko jakoś strasznie mozolnie. Ten kto miał zagrać już pewnie zagrał i wyrobił sobie zdanie. Trofea średnie, 4.5/10 rzekłbym. Bardziej czasochłonne niż trudne. Osiągnięcie lvlu 30 trójką bohaterów, rozbudowa broni na maxa, pokonanie określonej liczby bossów to tylko niektóre z nich. Z braku laku i innych ciekawszych gier można zagrać. Gal*Gun Double Peace - tu zatrzymam sie na dłużej. Ciekawa japońska gra, będąca w gruncie rzeczy dość prostą strzelanką na szynach.. Nie strzelamy jednak do potworów, nazistów, etc. lecz w... czułe miejsca japońskich uczennic tudzież kilku nauczycielek. Mamy po prostu takie branie, że musimy się bronić przed każdą z nich, by wykonać powierzone nam przez aniołka (bądź inne postaci) misje. Wspomniane "czułe miejsca" są różne dla różnych postaci i trzeba szybko skanować uczennicę, by to miejsce znaleźć i odpalić swoiste miłosne fatality. Wiem, że brzmi dziwnie, ale wszystko dobrze sprawdza się w praktyce. Trofea raczej wymagające, bo trzeba skanować dziewoje a to w stroju gimnastycznym, a to w kąpielowym (problemem może być tylko znalezienie ich w odpowiednim stroju na kilkunastu planszach). Poza tym trzeba zdobyć wysoki wynik, wygrać perfekcyjnie z bossami albo ukończyć z rankingiem "Perfect" rozmaite minigierki. Te są tak pokręcone, że głowa mała. Mamy też kilka zakończeń jak na japońską produkcję przystało. Gra dość śmieszna, o ile lubi się ten swoisty japoński humor. 5/10, polecam jako odskocznię od poważniejszych tytułów. Na razie tyle, szykuje się platyna w Xcomie 2, ale o tym i o innych pozycjach w następnym odcinku.
  23. Ja też tego nie lubię. Odnalezienie się tu to nie lada wyczyn. Nie chce mi sie szukać i niestety zaglądam teraz sporadycznie na to forum:(
  24. To gdzie mam zmienić skórkę na ciemną?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...