Byłem w podobnym miejscu, też w Paryżu. Kolega fan esportu stwierdził, że pójdziemy tam na piwo. Bardzo creepy miejsce. Siedziała masa graczy i grała w jakieś MMO. Jednak polskie kafejki internetowe był ciekawsze. Lan parties z kratami browarów w kanter strajka i Q3 arena, jakoś się to kręciło.