Rudiok

O widzisz! Nawet nie wiedziałem, że znów jest w sklepach, kiedyś testowo na chwilę wprowadzili. To najlepsze co Pudliszki dało na rynek, naprawdę mocno polecam. Smak idealny do sosów.

Nooo, Rudd dał mocno radę, kiedy trzeba jest zabawny, ale jak jest poważny to bierzemy go na 100%.

Dorwałem w końcu wersję z napisami bardzo przyjemny film, lekki, bez nadęcia i duchowych rozkmin, też mi klimatem przypominał GotG, polecam.

Ale jak gość jedzie po teflonie metalową łopatką to aż ciary przechodzą Do takich tostów to cheddar, a nie jakieś topione goowno.

Nosz ja pierydole, pogrzało ich z tym Ant-Manem chyba, u mnie we wsi grają ino dubbing, w okolicznych wsiach też głównie dubbing, o co chodzi? Obecna gimbaza nie umie już czytać czy ki ciul?

Mniej więcej taka różnica jak między mielonką z puszki a dobrą szynką. I to i to dobre, ale jednak nie to samo Filet ma zwarte, sycące mięso, a ten z Biedronki jest dobry, nic mu więcej oprócz soli i pieprzu nie trzeba, jedynie na oliwie usmażyć i ewentualnie polać go potem jeszcze oliwą z przetartym czosnkiem.

No ale nie ma w tym za grosz tajemnicy, wszystko jakoś tak po łebkach, zaczynają wątki, potem przeskakują na inne, tu jakaś zaginiona dziewczyna, tu zabita żona Corela, tu ruch hipisowski, tu weteran krypto gej, nie wiadomo na czym myśl skupić i np. moja kobieta już odpadła z oglądania, bo zasypia na tych politycznych farmazonach. Pierwszy sezon miał flow, fajne tempo, ciagle coś się odkrywało, jedno prowadziło do drugiego, a tu rozbabrali i macie. No wkurzony jestem, bo czekałem bardzo mocno, a póki co się zawiodłem.

Polecam frytki z batatów, szorujemy, kroimy (ze skórą) na fryty (byle nie za grube), mieszamy w oleju z przyprawami (ja robiłem ostatnio z Old Bay), na blachę i do piekarnika aż będą miękkie i rumiane (180 stopni z termoobiegiem). Nawet same stykną wtedy, albo z jogurtem jako dip.

Ale ta pita z kurakiem z KFC na plus, kurak doprawiony, ogórek chrupie, sos lekko czosnkowy, całość w miarę lekka i przyjemna, jeszcze cenę jakby zbili to by było git.

No niestety, film z targetem dla nastolatków, który w efekcie pewno nie zadowoli ani dorosłych fanów ani rzeczonych nastolatków.

gdzie kupiłeś? W Almie (Rzeszów, ale jak byłem we Wro i Krk to też widziałem).

Nabyłem octowe, ciekawy smak, wali octem i pali w usta. Trochę przypomina oryginalny brytyjski fish&chips (oczywiście bez fish ) bo oni lubią takie połączenie. Na jeden raz styknie, ale raczej wracał nie będę.

Tak sobie myślę o tym niebieskim i się zastanawiam czy może nie zaczerpnęli czegoś z Futures End.

Z ryja mi dalej nie pasuje, ale widać, że nad designem dobrze pracują.

Garść informacji po Comic Conie: Zoom (z niebieską poświatą) jako główny zły, potwierdzeni Jay Garrick i Wally West, oraz powrót Grodda... http://tvline.com/2015/07/11/the-flash-comic-con-2015-season-2-spoilers/

Baśnie takie są, albo lubisz albo nie, mnie w ogóle nie wciągnęły, ale doceniam fajny pomysł.

Oj tam oj tam, dobra jest, nie ma aż takiego kopa cukrowego jak zwykła. Tylko cena póki co zaporowa, kupowałem za niemal 4 zł za puszkę...

Daredevil, Breaking Bad, The Mentalist, Dexter, Agent Carter - te zostały zaaprobowane przez żeńską widownię u mnie

Na upały? Woda, woda z cytryną/plastrem ogórka/miętą, kwas chlebowy (z Obołona, byle nie żaden dosładzany), sok z brzozy.

Swojski z mielonym mięsem, cebulką i jabłkiem, do tego domowy ciemny chleb i ogóras małosolny. Polska odpowiedź na francuskie sery i foie gras

Uu, widzę, że nie jestem jedyny. Tak oglądam i ciagle czekam aż mnie wciągnie a tu ni chu chu. Pierwszy sezon wciągał od razu klimatem, tu już tego nie ma. Liczyłem, że intryga będzie lepsza, ale póki co więcej tu polityki i grania przez białe rękawiczki niż jakiejś wielkiej zagadki. Mocno średnio jak na razie.

Ale to już było: http://www.imdb.com/title/tt1823011, nawet z tą samą aktorką.

Cienkie bolki z was i tyle Te francuskie sery z Lidla są bardzo dobre i chyba najbliższe temu co można dostać w Paryżu (nie mówię o serowarach, ale o średniej półce sklepowej) a taki Pont-l'Évêque jest jednym z lepszych jakie można dostać (niestety w tym rzucie go nie ma). Te seropodobne wytwory od Turka czy innych to wyroby "prawie jak", ale z drugiej strony rozumiem, że polskie podniebienia nie są przyzwyczajone i muszą się zadowalać taką przemysłową miernotą A dobry francuski ser + bagieta + wino + owoce = klasyk. Miłośnikom polecam też odwiedzić Biedronkę po oryginalnego roqueforta od Société (jest teraz na wyprzedażach).

Zmiażdżyłem w dwa dni Agent Carter i bardzo mi się podobało, ten klimat, ten design, akcja, humor, dobrze obsadzone postacie. Kino lekkie, łatwe i przyjemne, dobre i dla fanów Marvela i dla niedzielnych oglądaczy. Piątka z plusem.

No ale każdy ma inny smak. A jeśli dobrze patrzę to producentem biedronkowej gumy jest ta sama firma co wcześniej, więc Twój argument jest inwalidą.