D.B. Cooper

nie wyobrażam sobie czegoś nie wyobrażać. Wszystko jest możliwe.

nie wiem czy jadłeś, ale są tam też donuty oreo, całkiem całkiem.

jeśli chleb to tylko biały z chrupiącą skórką, najlepiej jeszcze ciepły. Nie jakieś farbowane podrabiańce.

Ja bym jednak rozważył środki anaboliczne.

te chio jednak słabe.

skoro mowa o kolacji to ja już prawie po

ja zaczynałem biegać w starych schodzonych adidasach o grubości podeszwy ukrojonego plastra salcesonu, ale wtedy wychodziłem na 15 min biegu xD akurat zaraz zrobili jakiś tydzień sportowy w lidlu, kupiłem buty za 60 zł i wtedy był dla mnie największy wow. Naprawdę czułem się w nich komfortowo, w sumie nie dziwne jak wcześniej biegałem prawie że na bosaka. Zrobiłem w nich jakieś 400 km i zrobiłem pierwszą życiówkę na 10 km 49 min z groszami :D Potem kupiłem asicsy z niższej półki i wiadomo takiego przeskoku już nie było. Z koszulek lubię 4f, jedną mam naprawdę długo i jest nie do zajechania. No i ceny przystępne.

w tygodniu nie jem chipsów, ale skusiły mnie chio chips w żabce. Wziąłem paprykowe no i nie wiem czy takie jak kiedyś, długo ich nie było. W sumie nie są złe.

ja na śniadanie już od dłuższego czasu tylko banan, nie mam rano na nic ochoty. Ew. dodatkowo jakiś listek czekolady lub batonik.

całą jesień i zimę byłem zdrowy i kompletnie nic mnie nie ruszało, teraz złapał mnie katar i delikatne osłabienie. Tydzień przed biegiem na który szykowałem formę :/ no nic, dziś trening odpuściłem i faszeruję się tym co mam pod ręką. Oby to było chwilowe zachwianie równowagi. Sam sobie jestem winien, poczułem dodatnią temperaturę zacząłem się lżej ubierać na bieganie, zrezygnowałem z komina i takie są kwiatki, a przy -15 się latało i było dobrze. Jeszcze z gołym łysym łbem latałem po wyjściu z basenu no geniusz.

a po co tyle tego chlejesz? jesteś tubrosportowcem i potrzebujesz enegrgii czy ciężko pracujesz fizycznie/psychicznie? Może walory smakowe?

kilka puszek dziennie? człowieku, lecz się.

znalazłem w intermarche no i cóż, 260 gram pomidorów na 100 gram produktu, niezły wynik. Co z tego, skoro brakuje tej chemii między konsumentem, a produktem którą niewątpliwie oferuje Tortex niedościgniony król keczupów. Ciągle bez zmiany lidera.

a jak wczoraj kilka stron temu po poście balona napisałem "teraz się zacznie" to nikt nie słuchał teraz jesteśmy jakieś 6 stron dalej

dużo smakowych energetyków ma Rokstar, właśnie piję tropikalną pomarańczę. Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że te ich napoje są nie gazowane, albo w jakimś małym stopniu. Nie pasuje mi to.

ale skończcie już pier.dolić

jak to kasjerzy w biedronce po nockach? przecież biedronka nie jest całodobowa.

no i elegancko.

właśnie obejrzałem, cały filmik trzymałem się za głowę. Powiedzieć masakra to tak jakby nie powiedzieć nic. daje w spoiler, tylko dla ludzi o mocnych nerwach.

o cie ch.uj

ja jak mogę to zerknę, ale tylko z przypadku. Swoboda dobrze się zapowiada, szalona małolata

właśnie jem żelki, dobre na stawy, nie chcę, ale muszę. nie no tak serio to muszę się ogarnąć z tym jedzeniem trochę, może od marca. Chociaż już nie raz tak mówiłem :P Dziś byłem na zakupach, same dobrocia pokupowałem, owoce, słodycze, pierogi z truskawkami, majonez kielecki na zapiekanki - grubo smaruje. No i czipsy, wczoraj też jadłem no ale ku.rwa weekendzik

no za taki piniondz to i ja bym przygarnął taki tv, w dodatku hdr pro jak to brzmi. Ciekawe jaki lag, no i ewidentnie gorszy od ks7000, więc jestem w bezpiecznej strefie.

niech już dają ten dodatek, odpocząłem i znowu mam ochotę pomachać mieczykiem :)

zrobiłem dziś biegowe interwały, odpocząłem godzinkę, zjadłem dwa kawałki wczorajszej pizzy, popiłem tigerem i ruszyłem na basen. 625m kraulem, 5 długości i chwila odpoczynku. Chciałbym do końca roku móc na spokojnie wolnym tempem przepłynąć 1km. Mam w planach wziąć kilka lekcji, więc może coś z tego będzie. Zostaje tylko odłożyć trochę grosza na szosówkę i można od przyszłego roku trenować triatlon