.jpeg.4aedef0e34acd9123a280bb1ecf61731.jpeg)
Treść opublikowana przez maciucha
-
.thumb.jpeg.61f8c1e8e03d4884da35ffe4624012b9.jpeg)
-
-
-
-
-
to jakiś bait z tym 3k żaden piniondz?
-
-
Dobra to jeszcze jedna myśl mnie naszła - A Rose in the Twilight Dave wita się per 'witunia' - 'vitunia'? Wiadomo, że Czezky ma pierdolca na punkcie PS Vity. Ta gra wymiata (szczotka), rose no bo rose, twilight to inaczej zmierzch czyli taka saga książek dla gówniar, saga = herbata. Dawaj te cebuliony, to musi być to
Tak.
kiedyś się ogra
Mysle ze chodzi o jednego z userów kadry moderatorskiej. Mianowicie tego o nicku 'Square'. Miotła no bo chłop sprząta, róża bo jak źle dotkniesz to sie pokłujesz w palce i nie możesz tydzień nic napisać na forumku, a herbatka miętowa to wiadomo, że nie raz, nie dwa, by mu się przydala na uspokojenie.
Ogrywając starocie tego typu nie koniecznie trzeba było w nie grać te 15-20 lat temu, żeby mieć frajdę i grać na sentymencie. Niektóre z takich pozycji ogrywam 1. raz (np. nie grałem w Sands of Time), ale tyle o nich całe dzieciństwo czytałem i oglądałem, że mimo wszystko ma to swój urok i różni się od po prostu grania w zwykły staroć. Zatem śmiało, give it a try
oj tak tak byczku
Dobra, odwołuję, zapomnialem o Copa America
Ale co tamci Brazylijczycy niby wygrali oprócz MŚ w 2002?
Nie wiem gdzie ty tam widzisz jej dłonie, więc potraktuję to jako osobisty komplement.
co najwyżej leżanką
U mnie jest całkiem nie najgorzej jeśli chodzi o granie. Gramy głównie w Might&Magic: Clash of Heroes - super turówka PvP, myślę że przez cały związek to mamy z 200-300h luźno na liczniku (gramy głównie na PS3, ale jak mieszkaliśmy w różnych miastach to sobie nawet steama założyła dla tej gierki i grała z ludźmi z neta jak ja nie miałem czasu ). Poza tym też czasem wleci jakieś Lego - np. ostatnio Lego Harry Potter, albo w Bombermana na xboxie (chociaż ona nie umie grać na padzie, więc idzie jej słabo, za to ja nie umiem na klawiaturze i jak gramy na PC to z kolei ja przegrywam). Sama gra tylko w Simsy 2, no i czasem wspomnianego Magica. Z nastawieniem raczej nigdy nie było problemów, kiedyś nawet usłyszałem od niej że dużo lepiej mieć takiego gracza co grzecznie siedzi w domu wieczorami, niż jakiegoś Sebe co chodzi z kolegami na piwko i mecz co 2 dni i cholera wie co tam robi poza domem (btw to 100% wyrachowana prawda, o ile się nie ma daddy issues czy tam innych powodów do latania za bad boyami). Próbowała tylko walczyć przez chwilę ze standem na kierownice i leciały jakieś groźby, że w naszym salonie to na pewno nie będzie stało i mam to chować do szafy. No to poleciała krótka piłka, że ja jestem w pakiecie z tym standem i albo akceptujesz, albo chcesz się rozstać przez kierownice
ale kusicie żeby coś rozgrzebać
Nie grałem na stacjonarce, więc nie wiem czy się dusi w porównaniu. Na Lite gra się jak najbardziej ok, gra chodzi płynnie, nie pożera baterii, ogólnie polecam.
Przeprosiłem się z Zeldą, którą sprzedałem w marcu. Wcześniej podchodziłem do tej gry jak do kolejnego Wiedźmina 3, czyli z nastawieniem na fabułę i względną liniowość. Tego tutaj nie ma i ostro się poirytowałem po kilku godzinach i poszło na olx. Tym razem poczytałem co nieco i odpaliłem gotowy na sandbox nastawiony na wykorzystywanie wielu różnych mechanik, crafting i poniekąd zręcznościówkę - Cudownie zaskoczyło - to będzie wspaniałe ~100h w Hyrule.
No przecież wiesz, że ja nie z tych mizoginistów-discordowców, ale ile można chrumkać o czarnych i murzynach chrum chrum afryka dzika chrum chrum. No japjerdole, to jest męczące, wprowadza atmosferę chlewu i tyle. Pupcio zasadził błyskotliwy żarcik, to pierwszy byłem żeby dać plusika. Stawiam te twoje orzechy przeciwko dolarom, że jakby ciebie ktoś w pracy nazywał co 3 zdanie brzydką łysą pałą, przed publicznością, to też byś nie był zbytnio kontent, niezależnie od tego czy tak na serio ma coś przeciwko tobie, czy też nie i robi to czysto dla zgrywy.
A to nie wiem takich rzeczy ale wierze ci na slowo
