MaZZeo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez MaZZeo
-
Alan Wake
Screen tearing to jest coś czego nie zauważam w grach, nie wiem czemu tak innym to przeszkadza W ogóle zapomniałem o tych opętanych - ich teksty są MEGA! Rzadko kiedy się powtarzali, zawsze z czymś nowym wyskakiwali, jeszcze do tego ten ich demoniczny głos, to było zaje.biste. "Kwasy Omega 3 są dobre dla twojego serca", "Nocna zmiana powoduje raka", "zawsze noś odzież ochronną", albo w jakimś domku niedaleko farmy tych Andersonów, chciałem poszukać jakiś naboi a tu wyskakuje robol z siekierą z tekstem "odwal się od mojej córki" o_O super to było. Jak zacząłem tak bardziej myśleć o tej grze to stwierdziłem jedno... o ile Gearsy, Halo czy chociażby wspomniany przeze mnie Batman to gry, fajne, dopracowane dające mega fun, ogólnie zasługujące może na wyższe oceny, o tyle Alan... nie jest fajny. Bo to tak jakby napisać, że "Skazani na Shawshank" jest fajnym filmem. Jak dla mnie Alan Wake to gra unikatowa, która zdarza się raz na parę lat. Tak samo jak unikatowy jest dla mnie Max Payne. A tweedowa marynarka z czarnym kapturem zawsze mi się będzie z nim kojarzyć.
- Alan Wake
-
Alan Wake
Ja Alana przeszedłem parę dni temu... kupiłem razem z DLC The Signal a potem kupiłem za 200msp The Writer. I mam ambiwalentne odczucia. Z tym że w tym przypadku mieszają się odczucia "rewelacyjne" z tymi "tylko dobre" Absolutną rewelacją jest dla mnie świat w grze. Niby jest to jakieś nudne miasteczko, las i góry, ale trudno nie docenić tego co zrobili Finowie. Przestałem się dziwić że grę robili 4-5 lat (tym bardziej że gra jest dość długa, z dodatkami to 12h+). Ale wszystko w tym Bright Falls jest tak realistycznie zrobione, jakby to miejsce rzeczywiście istniało. Inni developerzy robią środowisko w grze na odpie.rdol (chociażby Dead Space czy Resident Evil 5), tutaj natomiast nie widziałem żadnego domku lub miejsca które wygląda tak samo. Co i rusz zaskakuje cię coś nowego. Detali jest od groma, często się zatrzymywałem żeby pooglądać jakieś miejsce dokładniej albo przeczytać jakiś plakat, ogłoszenie czy inne takie. Jak dla mnie Bright Falls jest zrobione z takim rozmachem, jak gry od Rockstara pokroju RDR czy GTA IV. Wszystko jednocześnie jest dopracowane a niektóre sceny czy skrypty powodują opad szczeny bo nigdzie indziej czegoś podobnego nie widziałem, szczególnie te z dodatków DLC. Rewelacją dla mnie jest również klimat. Nie jest to horror i szczerze mówiąc może troszkę się przeraziłem na typowe zagrywki typu wieśniak wyskakujący zza drzwi czy coś, ale strasznie nie było. Klimatycznie owszem. Ogólnie gra śmierdzi Maxem Payne'm strasznie. Nawet niektóre dźwięki przeładowania broni czy też otwierania drzwi rozpoznałem z Max'a. Z resztą nie tylko takie detale, ogólnie gra robi wrażenie że ma sporo wspólnego z Max'em. Przecież cały ten koncept koszmarów itd można powiedzieć że wywodzi się od tego co przeżywał podczas snów Payne. Klimat jest niesamowity, samotne przechodzenie przez ten las i odwiedzanie takich różnych miejsc jak kopalnia czy farma metalowców to było coś zaje.bistego. No ale Remedy w budowaniu klimatu poprzez środowisko są mistrzami co udowodnili w Maxie. Kolejną rewelacją jest dla mnie strona techniczna. Jeśli chodzi o grafikę w Alan Wake to jest miejscami po prostu fenomenalna i wyprzedzająca wszystko co do tej pory zostało wydane. Najbardziej fotorealistyczna, konkurująca z Crysisem. To co zrobili z cieniami, efektami świetlnymi (akomodacja oka, rozproszenie światła, przenikanie i inne takie), wiatrem, mgłą i innymi efektami, to jak naturalnie wygląda las (gdzie w innych grach wygląda to jak sklonowane co dwa metry drzewa) - to wszystko zrywa kask z głowy i wypier.dala z sandałów. Trudno opisać wizualne wrażenia związane z tą grą. Przestałem się momentami dziwić że robili go 4-5 lat, szczególnie że to mały developer. Ogólnie śmiem twierdzić, że naturalność cieni i efektów świetlnych to rewolucja na miarę Dooma 3 który wprowadził dynamiczne cienie na taką skalę. A może nawet i większa? Co do fabuły... tutaj takiego ogromnego wrażenia na mnie nie zrobiło. To znaczy historia jest ciekawa, oryginalna i wciągająca (może zbyt wymagający nie jestem), ale momentami można się było zgubić pomiędzy detalami np. Jednocześnie historia jest, może nie głęboka, ale zawiła i dość skomplikowana, co niekoniecznie jest minusem w świetle produkcji które podają wszystko na tacy. Kartki z maszynopisu - biorąc pod uwagę sam pomysł fabuły to jest to naturalne, aczkolwiek nie zawsze było fajnie jak któraś ze stron ewidentnie ci spojlerowała o tym co stanie się niedługo. Co do reszty... gameplay. Sama walka z opętanymi zła nie jest, pomysł z naświetlaniem uważam za dobry i wprowadzający chociaż trochę inności w porównaniu z innymi shooterami. Ale dlaczego przez całą grę jest ten sam schemat? na dodatek przeciwnicy nie zmieniają się. Jedyną nowością w późniejszym etapie jest chłop z piłą mechaniczną albo buldożer czy latające przedmioty. Jak dla mnie to mogli zrobić coś bardziej różnorodnego. Strzelanie jest fajne ale w Maksie było lepsze. Inna sprawa że niektóre odcinki strasznie się dłużą, niepotrzebnie w sumie. Np. taki 5ty czy 6ty odcinek są ok, ale już trzeci to była przesada. Chyba z półtorej godziny się szło nad to jezioro po drodze niczego sensownego poza wieśniakami i paroma kartkami maszynopisu się nie znajdywało. Niestety takie wrażenie przyszło nawet podczas rozplanowania gry na 1 odcinek każdego wieczoru (swoją drogą fajny ten podział + skrót z tego co się działo wcześniej i piosenka na każdy koniec.) A właśnie soundtrack. Dobry, nawet bardzo. W którymś odcinku (bodajże 5) włączyłem radio w magazynie, leciało Poets of the Fall - War, a ja walczyłem z opętanymi. Jeden z najfajniejszych momentów w grze. Tekst tego kawałka doskonale się wpisuje w cała grę i fabułę. No i na koniec sprawa techniczna... o ile z jednej strony zrywa kask, tak z drugiej można też coś zarzucić. Za dnia widać słabe tekstury oraz niższą rozdzielczość. Jak się ma duży telewizor i się daleko siedzi to tak tego nie widać, ale z bliska i na małym TV może to momentami przeszkadzać. Szkoda, bo gdyby nie to (i dość słaba mimika twarzy) można by było bez problemu uznać Alana za najlepszą graficznie grę na rynku. Gdyby gra nie działała w niższej rozdziałce, gdyby mimika stała na wyższym poziomie a gameplay nie był taki schematyczny byłaby to gra wybitna. A tak jest "tylko" bardzo dobra. Ode mnie 8.5 i przypięta metka jednej z najbardziej ambitnych, ciekawych i dojrzałych gier w jakie grałem. p.s. jeden z dłuższych moich postów na forum ;o
-
Gaming World
Chyba jaja sobie robisz. nawet wszystko-wiedzący Pachter prognozuje że to się stanie dopiero MOŻE za 5-10 lat... prawda jest taka że póki 100% (lub trochę mniej) konsol nie będzie podłączonych do internetu, póty dystrybucji cyfrowej nie będzie bo żadna z firm nie będzie rezygnować z klientów nie korzystających z sieci.
-
Battlefield Bad Company 2
Dżizas, ale zdajecie sobie sprawę że polonizację na x360 przynajmniej można wyłączyć w opcjach? jakby byla na ps3 to rowniez by sie ja dalo wylaczyc.
- Alan Wake
-
Battlefield Bad Company 2
canuks, BC2 jest spjerdolony w kwestii technicznej i to jest fakt
- Alan Wake
-
Battlefield Bad Company 2
psyko gra jest spier.dolona i tyle, jesteś multiplayerowym laikiem więc nie powinieneś w ogóle wnikać w to co piszę.
-
Battlefield 3
jak Battlefield 2 czyli współczesne.
-
Battlefield Bad Company 2
zaczyna mnie powoli wkur.wiać w vietnamie jeszcze bardziej to co mnie irytowało w podstawce BC2. Wszechobecna randomowość. To że pociski w trakcie ognia ciągłego znikają/rozpływają się w powietrzu już się przyzwyczaiłem, ale niezmiernie mnie irytuje jak czasem do ubicia gościa wystarczą 3-4 pociski a raz cały magazynek muszę wy(pipi)ć żeby go położyć. Co to ma być? Nie wiem z czego to wynika, z laga, z tego jak zje.banym silnikiem jest Frostbite, nie interesuje mnie to, jest to po prostu źle zrobione. W takim CoD czy Halo wiadomo ile pocisków trzeba żeby kogoś położyć, tutaj jest to totalny random zależny od pierdyliarda czynników. To samo z czołgami. Często sobie walę na oślep w okół mcomów po to by robić zamieszanie wśród obrońców i takimi strzałami z dupy zabijam kogoś. Natomiast zawsze się jakaś menda w okienku drewnianego domku znajdzie z RPGiem, wtedy walę centralnie w ten domek, ściana poszła f pisdu a gościu sobie lata dalej z 10-20hp :F w BC2 taki kolo to by już wąchał kwiatki od spodu. To samo z kimś kto biega w okół czołgu, czasem pocisk trafiony 3 metry od niego nie ubija go. Granatnik również jest spjerdolony, w BC2 wszystko jest z nim w porządku, w Vietnamie natomiast naprawdę często pocisk nie potrafi rozwalić ściany w jakimś wietnamskim domku kur.wa z bambusów czy innych dykt. O sytuacjach gdzie strzelam metr od gościa a on mnie ubija z 10-15hp na koncie nie wspominam. Ewidentnie DICE zje.bało geometrię na niektórych mapach, no już kur.wica mnie czasami strzela jak chcę kogoś dogonić albo wyjść na pozycję a tu jakiś kur.wa kamyk mnie blokuje, albo chcę się wbić gdzieś wyżej i naglę się okazuje że podłoże jest tak krzywe że musze skakać po parę razy żeby dostać się raptem pół metra wyżej. Z mapami ogólnie też pokpili w tym Vietnamie, owszem, Phu Bai i Hill 137 IMO to BARDZO DOBRE MAPY, ale już punkt obserwacyjny to jakaś kpina, szczególnie na pierwszy etapie. No ku.rwa BF to ma być BF a co oni zrobili? Droga do MCOMów prowadzi przez rzekę, pi razy drzwi 8-10 metrów szerokości, WTF ja się pytam. Na dodatek amerykańce mogą się wbić na skałki i strzelać z góry, balans zaje.bisty, normalnie jak tylko jestem w atakujących na tym pierwszym etapie to od razu wychodzę z servera by się nie wkur.wiać. Będe grać nadal, ale już coraz bardziej jest to dla mnie widocznie jak ta gra, a raczej silnik Frostbite jest spie.rdolony. Czekam na betę Battlefield 3 i Frostbite 2.0, może będzie lepiej.
-
Battlefield 3
Battlefield 3 =/= Battlefield Bad Company 3, więc singleplayera nie będzie.
- Alan Wake
-
co cię cieszy, a co złości?
może dlatego że wyewoluował w slashery?
-
Zaskoczenie roku 2010
No u mnie podobnie jest z zaskoczeniem roku - RDR, jeszcze gdzieś w lutym/marcu nie miałem pojęcia o tej grze, wystarczyły 2-3 trailery/filmy bym złożył pre-order. I nie zawiodłem się.
- Halo na wesolo
-
Call of Duty: Black Ops
to samo czytałem rok temu :> niestety ludzie szybko zapominają o takich deklaracjach btw.
-
Gears of War 2
wiadomo coś o jakiś nowym evencie z powiększeniem XP czy coś? Myślałem że z okazji świąt coś zarzucą.
-
Battlefield Bad Company 2
Wtedy bierze się łódź i maksymalnie na wschód się płynie, tam brzeg jest stromy i amerykańce mają osłonę a dalej jest sporo skał które też chronią. Najlepszy sposób na podłożenie bomby w punkcie A. Ewentualnie z buta można iść tam dołem, a potem brzegiem, rzadko kiedy ktoś zwraca szczególną uwagę, poza tym jako że nie ma żadnych celowników optycznych to wietnamy mają problem z trafieniem. BTW. jak na tej mapie właśnie kiedy jest się po stronie broniących uwielbiam ustawiać pułapkę, mianowicie na pierwszym etapie wietnamy odradzają się w takiej jamie/tunelu, jak amerykanie niszczą oba punkty to idąc na następny etap praktycznie cała masa wali tą drogą. Ja rozkładam TNT, wbijam się na górę do tej dziury/przejścia i wyczekuje, zawsze aż hołota wbiegnie, zawsze przynajmniej jeden frag wpada (dzisiaj udało mi się 3 na raz :potter: ) BTW2. bardzo się cieszę że na krótkie dystanse snajpa zabija jednym strzałem, tak zawsze powinno być.
-
Rozczarowanie roku 2010
gdzie w AW masz tragiczną grafikę? bo ja gram i wszystkie efekty mgły, wiatru, efekty świetlne czy też wykonanie lasu to majstersztyk Choć od razu przyznaje że ewidentnie widać niższą rozdzielczość a niektóre tekstury straszyć potrafią <_<
-
Rozczarowanie roku 2010
Na pełniakach które kupiłem w tym roku się nie zawiodłem. Natomiast po obcowaniu z demami mogę stwierdzić że zawiódł mnie Vanquish, gra akcji która nie wyzbyła się rzygowego japońskiego klimatu oraz Mafia 2 za to że technicznie jest słaby i pod względem gameplayu i feelingu nie ma startu do GTA czy RDR.
-
Dead Space 2
Meh. Jak dla mnie to nie jest Dead Space 2, ani nawet 1.5. Nazwałbym to Dead Space 1.2 :confused: słabe demo
-
Dead Space 2
to jest dobra okładka, a nie ta w zwykłej wersji
-
Bulletstorm
okładka fajniejsza niż w zwykłej. Po świętach leci pre-order!
-
Battlefield Bad Company 2
Aha, no nie pomyślałem o tym. Pograłem już trochę i kozak jest, klimatycznie, od groma sie dzieje, generalnie czuć wojnę lepiej niż w podstawce. Akcje rodem z filmików promocyjnych wcale nie są rzadzkością.