-
Postów
1 656 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazuo
-
W większości przypadków japoński dubbing wypada zdecydowanie lepiej od amerykańskiego, dlatego kiedy tylko jest taka możliwość sam wolę z niego korzystać. Jasne, w przypadku tak dużych serii jak Final Fantasy czy Shin Megami Tensei nie wychwycisz specjalnej różnicy, jednak spróbuj zagrać w jakąś bardziej niszową produkcję, a dyskomfort odczujesz natychmiast (ostatnio miałem tak chociażby z trzecim Star Oceanem). Już nawet nie mówię tutaj o serialach anime czy grach na ich podstawie, w których to amerykański dubbing wypada tragicznie i po prostu nie da się go słuchać (za przykład niech posłuży jakakolwiek odsłona Dragon Ball lub Naruto). Dlatego czasami przełącznik między dwiema wersjami dubbingu okazuje się bardzo dobrym rozwiązaniem (vide Yakuza II).
-
Że niby Neo Plus to nie jest dla Was żadna konkurencja? To, że Wasze forum odwiedza więcej osób nie znaczy, że i Wasze pismo kupuje większa liczba ludzi Chociaż ja tam nie wiem.
-
Z tym stwierdzeniem trudno się do końca nie zgodzić. Zarówno RE4 jak i RE5 to świetne gry, mega miodne, genialne wizualnie, dopracowane jak na Capcom przystało. Z jednym małym "ale" - to już nie są TE Residenty. Zmień tytuł i bohaterów, wyrzuć green herby i masz całkowicie nową grę. Wychodząc z tego założenia RE rzeczywiście skończyło się na części "O". Dla mnie wystarczyłoby gdyby wróciły zombiaki, a wraz z nimi stary dobry klimat. Kamera, QTE, pakowanie broni i reszta "pierdół" wprowadzonych przy czwórce mogłaby zostać, te elementy spokojnie wpasowałyby się w całość. Biorąc pod uwagę zapowiedzianą przez Capcom RE5: Alternative Edition będzie okazja przekonać się jak taki miks wypadnie.
-
Piłem to przez jakieś 5 lat (nie codziennie) i jakoś nigdy nie skarżyłem się na bebechy. Ostatnio przerzuciłem się na Freeway z Lidla, jak na siki to nawet niezłe.
-
Ostatnio wzięła mnie chcica na horrory, co byście polecili z tego gatunku? Obcykane: wszystkie Silenty i Residenty, trylogia Fatal Frame, Hounting Ground, The Suffering 1 i 2. Zastanawiam się teraz nad Sirenem albo Rule of Rose.
-
Lektura godna trzeciej klasy podstawowej dopiero w gimnazjum? Dobrze, że nie w liceum.
-
RE:4 wycisnął z ps2 wszystko, grafika GoW: 2 z kolei to jest jakaś magiczna sztuczka.
-
Pierwszy odcinek fajny (i tylko fajny), każdy kolejny zalicza spadek w dół. Postacie są strasznie nijakie, fabuła ciągnie się jak flaki z olejem, brakuje mocnych zwrotów. O ile do końca listopada się nie rozkręci to chyba sobie odpuszczę ten serialik.
-
Ps2 w kwestii grafiki dało z siebie wszystko, jestem z niego dumny.
-
Sorry czterykropki za małe nieporozumienie, po prostu nie doczytałem Twojego poprzedniego postu do końca. Shame on me. Wystarczy zmienić na "Jakiej gry nie lubisz", wtedy wszystkie posty w tym temacie nabiorą sensu.
-
tak, ale kij tm z ts, ktory wyszedl po halo wiec zostal zrobiony i zyskal popularnosc tylko dzieki halo Trudno się zgodzić z powyższym stwierdzeniem. Powiedziałbym nawet, że to totalny bullshit. TS:2 zrobiony na pewno nie został dzięki Halo, przypominam, że część pierwsza ukazała się w roku dwutysięcznym czyli jeszcze na długo zanim Master Chief przestał w ogóle fajdać się w pieluchę, i jak już sequel czemuś zawdzięcza swoją popularność to właśnie swojemu pierwowzorowi. Pomijając już, że te dwie gry są niejako odmienne od siebie (Halo - taktyczne planowanie, Time Splitters - czysty arcade), to jednak IMO grywalność w multi mają na tym samym poziomie. rece mi opadaja No, mi już od ciebie to nawet odpadły.
-
tak, ale kij tm z ts, ktory wyszedl po halo wiec zostal zrobiony i zyskal popularnosc tylko dzieki halo Trudno się zgodzić z powyższym stwierdzeniem. Powiedziałbym nawet, że to totalny bullshit. TS:2 zrobiony na pewno nie został dzięki Halo, przypominam, że część pierwsza ukazała się w roku dwutysięcznym czyli jeszcze na długo zanim Master Chief przestał w ogóle fajdać się w pieluchę, i jak już sequel czemuś zawdzięcza swoją popularność to właśnie swojemu pierwowzorowi. Pomijając już, że te dwie gry są niejako odmienne od siebie (Halo - taktyczne planowanie, Time Splitters - czysty arcade), to jednak IMO grywalność w multi mają na tym samym poziomie.
-
Śmieszna rzecz ostatnio przydarzyła się mojej konsolce. Otóż po dłuższej przerwie zachciało mi się grać w Bioszczoka, tak więc po podpięciu wszystkich kabli odpaliłem pleja, a tu na wstępie mały zonk - nie ma obrazu. Od razu pomyślałem, że może coś się popieprzyło w ustawieniach, jednak po zresetowaniu konsoli obraz się nie pojawił. Dalej - stwierdziłem, że może coś jest nie tak z kablem albo wejściem od TV. Ni ch'uja, sprawdziłem kilka różnych kabelków na różnych telewizorach i obraz wciąż się nie pojawił. Tutaj więc z mojej strony pojawia się pytanie do znawców tematu: - o co kurna biega i ile ewentualnie może kosztować naprawa. sorry jeżeli kogoś powtarzam, ale jakoś nie ciągnie mnie do przeglądania 100 stron tematu
-
Czyli na jakim? IMO Time Splitters 2, który przecież ukazał się zaledwie kilka miechów później kosił na splicie równie ostro. Grigori oczywiście ma racje, a niektórzy mogliby się ostro zastanowić zanim wpiszą tutaj jakąś grę. GTA? Tekken? Final Fantasy? Guitar Hero? Sorry, ale to już trzeba być naprawdę Maćkiem z Klanu, żeby nie rozumieć fenomenu tych gier.
-
Poza DTBG także wciągnąłem się w Seiken no Blacksmith oraz w Fairy Tales. Zwłaszcza to drugie to miła niespodzianka (zapowiada się genialny soundtrack).
-
Teraz cała Twoja wypowiedź nabrała sensu. No, prawie cała.
-
Ale jaki spoiler? Przecież to tylko domysły
-
Jaka lektura szkolna była dla ciebie największą katorgą???
Kazuo odpowiedział(a) na Fab3r temat w Klub Dobrej Ksiazki
"Krzyżacy". Streszczenie prawie mnie wykończyło. -
Old shit is old. Ja nie jestem karłem, a też mnie to wkurza. Co do Ojczulka i Hohenhajma, być może podtytuł Brotherhood odnosi się nie tylko do małego blondyna i jego gadającej konserwy? Byłoby ciekawie gdyby staruszkowie okazali się braćmi (bo na ojca i syna to raczej nie wyglądają).
-
Powiem Wam tak: Jak&Daxter>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>wszystkie inne Rejczety i Dżaki razem wzięte (no, dwójka też bardzo dobra, za to Rachety nigdy mi nie przypasiły). Jedyna tak dobra, stuprocentowa platformówka na ps2.
-
W Ratatuj nie zobaczysz kutasa Dafoe.
-
Odcinek 28 bardzo dobry, chyba najlepszy jak do tej pory. Nie rozumiem tylko po jaką cholerę upychają na siłę te durne, pseudo-śmieszne scenki, liczyłem na to, że chociaż przy spotkaniu z dziadkiem sobie odpuszczą...
-
Zwycięzcy ligi Cod4.PS3 przekazali nagrode na rzecz domu dziecka
Kazuo odpowiedział(a) na afek temat w Graczpospolita
Bardzo ładnie postąpili. -
Takich stwierdzeń jak te poniżej raczej nie da się wysnuć po obejrzeniu zwykłej zapowiedzi... Co do jednego się zgodzę - ilość "fuksów" ukazanych podczas sceny ucieczki przebija wszystko co dotychczas powstało. Film może być kiepski, tandetny, kiczowaty, idiotyczny, może być nawet w skrócie do dupy. Ale no ludzie, zanim zacznie się go ostro krytykować trzeba najpierw w ogóle go obejrzeć.
-
Dwie strony zdecydowanie wystarczą zarówno żeby zbudować atmosferę (ba, w przypadku Myszaq'a często wystarczy sam wstęp;) jak i w miarę dokładnie przekazać wszystkie ważne rzeczy o grze. Ty mi tu przypominasz o tej nowszej, dwustronicowej recce Hulka, a przecież jeszcze przy okazji poprzedniej części podobna recenzja miała jedynie pół strony (o ile dobrze pamiętam) i też się udało stworzyć zabawny i konkretny opis. Brak miejsca nie ma tu nic do rzeczy, tekst może i mieścić się na 6 stronach i też możesz gówno się dowiedzieć. To już tylko i wyłącznie od autora, jego zdolności pisarskich oraz wyobraźni zależy jak dobrze wykorzysta miejsce na recenzję. Mysza mistrzem nad mistrzami? Aż tak to raczej nie, ale bardzo dobry recenzent na pewno. Jeden z najlepszych jakie miało PE.