Hum
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Hum
-
To będzie nas trzech. -
Pograłem wczoraj z kumplem. Pierwszy raz na poważnie przysiadłem do tej gry. Cholera, jak to wciąga. Jestem na IV tierze brytyjskim niszczycielem. Znalezienie dobrego spotu i przez cały mecz tylko zmiana celów... mega klimat. Do tego kumpel w plutonie grający artylerią. Na koniec w ostatnim meczyku taki wynik pyknął. Pytanie: dobrze słyszałem, że tu jest cross-play XO z 360?
-
Problem w tym, że przed 1.11 na XO było niemalże betonowe 30 fps, przynajmniej z tego co pamiętam. Nawet jeżeli coś tam zwolniło w Novigradzie czy podczas dużej bitwy, to było to niezauważalne. Zgrzytem było wczytywanie się kupców, które chyba dopiero teraz naprawili. Choć obecnie po wczytaniu Novigradu i tak nadal czekamy kilka chwil na pojawienie się postaci oraz wgranie muzyki. No i kilka patchy wstecz ponoć naprawili gaszenie świec przy próbie interakcji z jakimś elementem, ale ja i tak nadal zamiast kliknąć na znak do teleportacji najpierw gaszę świece.
-
Początkowe etapy w obu pierwszych częściach są stosunkowo proste. Proponuję grać na normalu, zawsze możesz zmienia poziom trudności w razie kłopotów. Da się to zrobić tylko przed wyborem misji, nie w trakcie.
-
Grałem dziś i nic nie aktualizowało. Może poprawia też działanie gry na XO? E: Tu macie listę zmian: http://wpc.4d7d.edgecastcdn.net/004D7D/mkt/document/Changelog-1.12-PL.pdf Nie widać nigdzie słowa o poprawie płynności na XO, ale i tak fajnie, że ciągle coś skubią i naprawiają! Patch waży 1,5 gb.
-
Faktycznie wczoraj pobierał mi się jakiś update na XO, ale niestety nie zdążyłem zagrać jeszcze przed nim, więc nie stwierdzę poprawy płynności.
-
Jest masa zadań pobocznych powiązanych z głównym wątkiem, które 'odblokowują' się po pewnych wydarzeniach i pominięte dość szybko przeskakują do zakładki 'nieukończone'. Warto je robić, w niczym nie ustępują tym głównym. Poboczne są tylko z nazwy i nierzadko mamy w nich znaczący wpływ na postacie i wydarzenia w głównym wątku - coby długo nie szukać - zadania Keiry lub Radowida.
A wypuścili jakiś patch? Przed Sercem z Kamienia wyszedł 1.11, który zyebał framerate w Novigradzie oraz przy większych zadymach. Więcej grzechów nie pamiętam.
Nie było szans na inny wynik.
Czyli póki co nawet nie tykam się gier od TT.
Przeszedłem... Co za historia, co za muzyka. Czy jest jakaś gra TT trzymająca ten poziom?
Jestem po czwartym epizodzie... Przez tą grę całkowicie odciąłem się od e-świata jak mało kiedy. Jedyne co mi w głowie to szukanie opcjonalnych ujęć i rozwijanie tej zayebistej historii. Postacie, dubbing i muzyka to absolutny mistrz. Pięknie rozpoczęcie nowego growego roku!
Protip: można już pobierać KI: Ultra Edition, gdybyście w sylwestra chcieli zagrać w grę.
Jakiś czas temu dałem za taki sam kabel 60 czy 70 zł w MM.Świetny jest.
No chyba że tak.
Granie jednocześnie w Divinity, które jest świetnie zlokalizowane i konieczność resetu konsoli, by nie kalać się polskim partarctwem, gdy najdzie ochota na kilka meczyków w Halo skutecznie mnie zniechęciło do tego drugiego.
No dobra, trochę macie rację. Z nową Lara bawiłem się świetnie i po prostu chciałbym więcej, ale krew mnie zalewa na myśl o chwilowym przedłużeniu gry dodatkiem za 90 zł, mając w pamięci to, co serwuje CDPR. Jak pisze hav7n - w kwestii zależności ceny do długości i jakości produktu mało która obecna gra ma start to Wieśka.
Brak ludzkiej zmiany języka audio i napisów z poziomu gry też stanowi o lenistwie niektórych devów.
W sumie trochę beka. Za dodaktek do nowego TR, (którego przejście zajmie pewnie niewiele więcej inż jedno rozbudowane zadanie poboczne w W3) zapłacimy tyle co co za pakiet dwóch dodatków W3, a już samo Serce z Kamienia jest dłuższe niż podstawa TR, przy okazji w stopniu rozbudowania nie odbiegając w żadnej kwestii od przygód Lary. A może nawet ją przebijając. Takie porównania nie są pozbawione sensu. Widać w nich jak na nas plują i jeszcze się cieszymy.
Przy pierwszym kontakcie ruch ust trąci erą ps2, ale to w sumie szczegół, za to ogólnie animacje postaci mocno nadrabiają. Pierwszy epizod i tak wciąga na tyle, że przestałem na to zwracać uwagę po kilku scenach. A skoro piszecie, że dopiero po drugim odcinku wszystko się rozkręca, to Lizanie ścian i poszukiwanie spotów do zdjęć jest świetne. Jedna z najlepszych 'znajdziek' jakie widziałem w grach. Za każdą fotę jest achiv, co jeszcze bardziej zachęca do ich szukania. I ogromny plus za decyzję o nie wrzucaniu osiągnięć polegających na wyborach fabularnych oraz perfidnych zapychaczy pokroju 'przebiegnij od ławki do drzewa w ciągu 3 min. rozmawiając po drodze z trzema npc'.
Nad wszystkim góruje czerwone...
Właśnie przeszedłem pierwszy epizod. Ale to było dobre! Czułem się dokładnie tak samo jak 10 lat temu grając w Fahrenheita. Mam tylko nadzieję, że gra utrzyma swój poziom do końca, a nie jak w Fahrenheicie - na końcu będzie matrix zmielony z brakiem pomysłu.