Treść opublikowana przez Tokar
-
The Dark Knight
I tylko transformacji w dinozorda brakowało. Ostatnio miałem okazję ponownie przekonać się, jak bardzo słabe jest ostatnie pół godziny tego filmu. Tym razem w jakości blu ryj. Drugi seans pozwolił mi wyłapać analogie do Dalajlamy, Gandhiego i Jezusa :potter:
-
X-Men Origins: Wolverine
O kurde, ale sr/aczka ;0 Ja myślałem, że to będzie adaptacja Weapon X, a tu jest nagromadzenie pokemonów większe niż w The Last Stand. Gambit - wtf ? Podobieństwo mniej więcej takie jak przy Psylocke z X3. Poza tym o nim to można by osobny film zrobić i nie bardzo wiem, jaką on ma tutaj rolę ma pełnić. Pewno raz rzuci kartą, walnie ze 3 gejowskie teksty i tyle go będzie. Gdyby nie ostatnia scena, to nie wiedziałbym kim jest ten sobowtór pedała z you can dance. Nie ma co, wykapany sabretooth. Scena przebudzenia nawet nawet, więc możliwe, że przebłyski będą. Ale lepiej się nastawić na porażkę totalną i ewentualnie miło rozczarować.
-
Dexter sezon 3
O to to to to. Generalnie problemem tego sezonu było złe rozłożenie nacisku na obyczajówkę i główne wątki. Jeśli chcieli tak rozbudować to pierwsze, to trzeba było nakręcić więcej odcinków. A tak mamy ostatni odcinek lecący na łeb na szyję, byle tylko zakończyć wszystko w 45 minutach. Konfrontacja ze Skinnerem to niestety żenada. Najpierw ckliwa do przesady scena z Harrym, później co prawda niezła gadka Dextera, ale zaraz potem idiotyczna szamotanina i ciągnięcie trupa na oczach chwilowo ociemniałych policjantów. Mimo wszystko, serial nadal rewelacyjny i na ciąg dalszy czekam z utęsknieniem. Można śmiało założyć, że Debra grzebiąca coraz głębiej w przeszłości brata będzie jednym z głównych, jeśli nie najważniejszym, wątkiem czwartego sezonu
-
Prison Break S4
Doniu tak się podjarał zastrzeleniem tych niby pośredników, że aż prawie kamerę opluł. Hit: odcinka: skanowanie twarzy wszystkich mieszkańców LA. Ciekawe, czy zawęzili kryteria poszukiwania do białych mężczyzn, czy szukali perfect match wśród kobiet i murzynów.
-
Dexter sezon 3
Ano. Zastanawiam się, kiedy twórcy wreszcie podejmą temat tego, skąd u Dextera wziął się morderczy popęd i od której strony ten temat ugryzą. Bo mam nadzieję, że trauma z wczesnego dzieciństwa nie jest odpowiedzią na wszystko. Próby pseudonaukowego uwiarygodniania nałogu Dexa mogłyby wypaść karykaturalnie, no ale nie mogą tego tak po prostu zostawić.
-
Dexter sezon 3
Początek odcinka z wieczorem kawalerskim rzeczywiście świetny, ale całość jakoś szczególnie nie porywa. Sprawa relacji Dexa i M. Prado, która była motorem napędowym tego sezonu, została urwana szybko i niespodziewanie. Chociaż może to i dobrze, bo tak samo jak Dexter, zawiodłem się na Miguelu. Od momentu popełnienia zaaranżowanego przez Dexa "rytualnego" morderstwa, Prado zaczął zachowywać się jak debil. Az przykro było patrzeć jak się miotał, popełniając jedną głupotę za drugą. Ciekawe, czy wątek Skinnera także zostanie rozwiązany na szybko w ostatnim odcinku, czy może rzeczywiście zostanie przeniesiony na kolejny sezon.
-
Dexter sezon 3
A mi się 3x10 tak średnio podobał. Naprawdę spodziewałem się, że z relacji Dexter - Miguel wyjdzie coś ciekawszego, niż scenariusz " Miguel okazuje się być bardzobardzobardzozły, a Dexter będzie chciał go zabić. " Co mi się najbardziej nie podoba, to że akcja zaczyna się posuwać do przodu dzięki nielogicznym zachowaniom bohaterów i akcjom szytym grubymi nićmi . Po co Prado . A że to bez sensu, sprzeczne z logiką i zasadami, które wpajał mu Dex to już nieważne. Akcja ma się potoczyć tak a nie inaczej i w związku z tym Prado ma się zachować jak idiota. Zresztą sama scena zakoszenia obrączki też do najbardziej wiarygodnych nie należy. Niby nie są to jakieś straszne głupoty, ale czepiam się, bo dotychczas w tym serialu wszystko toczyło się bez stosowania tego typu naciąganych motywów. A stąd już niedaleko do opierania akcji na cudownych zbiegach okoliczności.
-
Prison Break S4
Pewno jeszcze Sara będzie operować Majkela nożykiem do kopert na jakiejś ławce w parku <ostry_dyżur>
-
Cinema news
Z tym może być różnie, bo o ile za scenariusz odpowiada młodszy z Nolanów, to za reżyserką stoi koleś, którego szczytowym osiągnięciem jak do tej pory są Aniołki Charliego ; /
-
Prison Break S4
No Self się nadaje na głównego złego jak mało kto. Ta charyzma, ta (pipi)zkowata koszula, ta wada wymowy. Hit odcinka: Ekipa przez godzinę siedzi na du/pach, pije piwsko i nikomu nawet nie przyszło do głowy otworzyć koperty zawierającej rzekomo akta wszystkich zainteresowanych. Self najwyraźniej nie brał pod uwagę możliwości, że być może otworzyliby tą kopertę jeszcze przy nim, ale jak widać miał rację, że najlepiej będzie włożyć do środka puste kartki. W świecie PB najprostsze rozwiązania zawsze są najlepsze.
-
Cinema news
http://www.sonypictures.net/movies/termina...ion/poster.html "Ruchomy plakat" z czwartego Terminatora
-
Inteligentna krytyka pod adresem Zg(RED.)ów
Widziałem, ten łysy miał fatalnego tiszerta i, biorąc pod uwagę tempo jego mowy, był pod wpływem narkotyków.
-
Inteligentna krytyka pod adresem Zg(RED.)ów
No właśnie wszyscy jesteśmy świadkami tego, jak bardzo spędza Ci to sen z powiek.
-
Inteligentna krytyka pod adresem Zg(RED.)ów
Ja bym chciał, bo wtedy czytanie jednej strony zajęłoby 3 godziny i tym sposobem gazeta starczyłaby na dłużej, O ! Kur/wa, a miałem iść już spać ; /
-
Inteligentna krytyka pod adresem Zg(RED.)ów
Dawno e-dramy o 3 w nocy na forumingu nie było. Foodfight ! Czy mi się wydaje, czy może autorem tematu jest urazony pan grafik ? :>
-
Inteligentna krytyka pod adresem Zg(RED.)ów
Z tego co ja widzę, to tam typ z wp bardziej szyderę nakręca, Koso tylko asystuje, w dodatku lekko sepleniąc Nie no, ta recka red alert masakryczna, ciekawe czy na okładce umieścili ostrzeżenie o możliwości wystąpienia ataków epilepsji. Artykuł o EA to po prsotu masa. Dwie strony zalane drobnym druczkiem, kur/wa nie wiem czy ja dobrze widziałem, czy tam żadnych akapitów nie było xD
-
Prison Break S4
[*] Drugiego takiego serialu już nie będzie. "Odejść w najlepszym momencie" - to chyba było jakoś 2,5 sezonu temu.
-
Prison Break S4
Moim kandydatem na hit odcinka był motyw z T-Bagiem dzwoniącym do Gretchen nagle z telefonu biurowego, zamiast jak zawsze z komórki, akurat tak, żeby go mogła sekretareczka podsłuchać - a tu proszę, taki fortel. Tego się nie spodziewałem po tym serialu Ale "cichy" włam to już stały poziom PB. Na bank nie przekroczyli tego poziomu 10 decybeli, no bo przecież nie rozmawiali. A że w tle chodziły wiertarki, odkurzacze, napier/dalali metalowymi rurami to już nieważne ;> Teraz z cyklu "nie do przewidzenia", superagentka Sara obezwładni trzech bodygardów i weźmie Lise jako zakładniczkę, przejdzie z nią przez cały budynek firmy, wsiądzie do tej windy, zjedzie na dół i będzie miała argument w negocjacjach w sprawie oddania ostatnie dysku. Może nawet zdąży ją przebrać w szkolny mundurek.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Po drodze masz jeszcze 21 Gram lepsze od Babel o jakieś 7738,25 raza
-
Poznań Game Arena 2008
<minuta ciszy> Niech ktoś normalny weźmie aparat ze sobą, bo szykuje się poznań nerd arena i może być ciekawiej niż na chacie u Legiona.
-
MyszaQ i telewizja
Ta, i przyjść do studia w koszulce z napisem "psx foreva" albo poderwać współprowadzącą na sejwy z fajnala. Ludzie, ogarnijcie się, błagam
-
Quantum of solace
No laski rozchylające nogi przed Bondem ostatnio nie wychodzą na tym najlepiej, więc Kurylenko prewencyjnie zagrała dziwkę oazową.
-
Prison Break S4
Aktualnie moim ulubionym pokemonem jest szef T-Baga. Typ powinien watą cukrową handlować, a nie kierownicze stanowisko zajmować. Mam wrażenie, że gdyby Bagwell poprosił, to pan White zatańczył by nago na środku biura z miną "noł problem". Przemowa t-baga na zebraniu rewelacyjna, kur/wa mógł wypierdzieć odę do radości i miałoby to więcej sensu, ale wszyscy zebrani słuchają z zachwytem i udają, że wiedzą o czym on pier/doli xD
-
Quantum of solace
Tutaj udaje cnotkę niewydymkę. Podobno Bond ja pyknął, ale poza kadrem. Tak na dobra sprawę, to w tym filmie za dziewczynę Bonda można by równie dobrze uznać M
-
Quantum of solace
No i po seansie. Wrażenia takie jak u większości - nieźle, ale daleko do bardzo dobrego Casino Royale. Po pierwsze, brak tu tego wyrafinowania i klasy z pierszego Bonda po liftingu. QoS to po prostu nieźle nakręcona rąbanka. Motywacje bohaterów na poziomie filmów z Van Damem, ma być szybko i bez zbędnych rozkminek. Trochę szkoda, bo pomysł z organizacją próbując zapanować nad surowcami naturalnymi miał potencjał i można było to rozwinąć jakoś ciekawiej niż o_O Motyw zemsty Bonda dobry do biegania i napier/dalania wszystkich jak leci jak każdy inny. Gdyby nie i żenujące teksty co jakiś czas w stylu och, ach to można by zapomnieć, po co właściwie 007 kursuje po tych wszystkich miejscówkach. Motyw zemsty Kirulenko to już po prostu żenuła. Trauma z dzieciństwa, terapeutyczne wypłakanie się w rękaw superagenta w jaskini i krwawa zemsta na bardzobardzozłym generale nadużywającym taniego suplementu viagry - wstrząsające. Eva Green w Casino Royale, mimo że oszpecona od czasu do czasu fatalnym makijażem, była niezaprzeczalnie dużym plusem CR. Dialog w pociągu między Bondem a Vesper to była jedna z lepszych scen w filmie . Zresztą Kurylenko to jest osobny temat. Dziewczyna powinna zostać na wybiegu, bo choć ciało ma boskie, to aktorsko jest na poziomie maćka z klanu i po prostu wkur/wia. Uciekła z ukraińskiego burdelu, najpierw zagrała dziwkę hitmana, teraz dziwkę Bonda, co następne ? Dziwka prezydenta jułesej ? Craig w roli Bonda nadal fajny, ale to nie jest już ta mieszanka grubiańskości i klasy z CR. Tutaj jest głównie bieganie i napier/dalanie wszystkiego, co ma puls. Nadal są fajne odzywki i w sumie ciągle jest to najmocniejszy punkt filmu, ale.... Motyl i Skafander w roli złego wypadł nawet nieźle. Trochę za mało go było w tym filmie, żeby coś więcej napisać. No i na koniec to, czego czepia się większość. Sceny akcji miały być super dynamiczne i ktoś tu trochę przeholował. Zbyt szybkie, zbyt rwane, zbyt przekombinowane ujęcia, momentami nie wiadomo co się dzieje. O ile pościg samochodowy otwierający film można jakoś ogarnąć i jest naprawdę spoko, tak już , czy są po prostu nieczytelne. Najfajniej wypadła zdecydowanie , w ogóle walki wręcz to mocna strona QoS. Trochę pojechałem po nowym Bondzie, ale właściwie te wszystkie pretensje są w odniesieniu to świetnego poprzednika. Gdyby to był pierwszy film po zmianie koncepcji, wtedy podejrzewam, że zachwytom nie byłoby końca, bo to naprawdę niezłe kino akcji jest. Nadal o niebo lepsze od plastikowych, bezpłciowych Bondów z Brosnanem. Po niezłej końcówce czekam na zakończenie historii rozpoczętej w Casino Royale.