Nemesis

No właśnie jak dla mnie jest po prostu zbyt intensywnie. Nie jest to złe, ale np. w takim RE4 poziom był idealnie wyważony. Leon co chwila nie uciekał przed wybuchami, itd. Po za tym ten gameplay jest jakiś taki chaotyczny. Może przesadzam bo to chyba przez poziom intensywności w tym materiale. I tak kupuję, wiadomo.

Naughty Dog chyba faktycznie nie rzuciło słów na wiatr i chcą zaprezentować nam nowy poziom narracji w przygodówkach. To będzie GOTY 2013, nie ma ch.uja. I najlepsze w tym jest to, że reakcje przeciwników, bohaterów, po prostu widać, że cała ta akcja to nie był czysty skrypt.

Zdajecie sobie sprawę, że średnio jakieś 90% supli poza kretą, białkiem, l-karnityną praktycznie nie działa? Pomijając koksy offkoz.

Przejrzałem z ciekawości recenzję DLC na GT i tam też mieli podobne odczucia. I tak kupię to DLC. Szkoda tylko, że jest takie krótkie.

Co tu dużo gadać. Składam pre-order. Bethesda (i Arcane) po prostu nie może tego s.p.i.e.r.d.o.l.i.ć.

Przeczytałem Twój wpis i po części się z Tobą zgadzam, jednak PlayBox w kwestii merytorycznej nie był aż taki chu.jowy. Faktycznie, redaktorzy pisali tak bardziej sztampowo, nie było żadnej bezpośredniej komunikacji z graczem ale może dlatego, że chcieli aby to wyglądało profesjonalnie, pismo kierujące się do ogółu graczy, nie tylko do tych core'owych. W PE sytuacja jest zgoła inna, bo tam liczy się już znany klimat, poza tym magazyn ma za sobą długie lata praktyki i przyzwyczaił nas czytelników do swojego stylu. Czyli rozumiem, że upadek pisma to w głównej mierze "widzimisię" wydawcy?

Darkness II znacznie potaniało, ale MP3 to gra ponoć za(pipi)ista. W sumie sam nie wiem. Na początek może weź drugą Ciemność, jeśli jedynka jest Ci dobrze znana.

Ej, chyba

To może być jeden z czarnych koni tego roku, serio. Dishonored podoba mi się zresztą od samego początku. Design, fabuła i z tego co widać gameplay będą stały na wysokim poziomie. Nie wiem czy nie chapnę tego w premierę.

Będzie sporo zabawy ze zdobyciem wszystkim wyzwań Zagadki. Na razie pokombinuję sam a czego już nie zdołam zdobyć to postaram się znaleźć na YT. Ale zabawa przy tym jest przednia.

(pipi)a, nawet nie wiedziałem, że tak opcja istnieje. B cały czas zachodziłem w głowę jak to zrobić. Dzięki za info. Co nie zmienia faktu, że Arkham City zostało zasłużenie jedną z Gier Roku. Misje poboczne prawie dwukrotnie wydłużają rozgrywkę a do tego są poprowadzone w mistrzowski sposób. Dzwoniące telefony Zszasza czy wspomniany Kapelusznik, a tego jest naprawdę dużo. To się nazywa zróżnicowana i wciągająca rozgrywka. Tutaj może wspomnę o Infamous 2, które choć bardzo mi się podobało, miało dziesiątki misji pobocznych robiących wrażenie jakby zostały wrzucone na siłę. Choć to i tak świetna giera, jednak przy tym co oferuje Batman, wyraźnie odstaje.

Ale jak? Po prostu mam go dotknąć w locie? Przecież Batman wtedy momentalnie zakończy lot.

Na razie odbiłem dwóch ale już mam dostęp do nowej zagadki w Enigmie. Obecnie mam za sobą jakieś 50% trofeów Riddleya. Nie wiem tylko jak można nacisnąć panel ze znakiem zapytania, który nieraz widnieje na ścianie budynku...

Zaliczyłem sobie jeszcze raz grę zupełnie od nowa na trudnym poziomie (wcale trudny nie był) i teraz bawię się w poszukiwanie trofeów Zagadki i wypełnianie misji pobocznych. Dlatego mam pytanie: czy jak teraz zbiorę 100% contentu w Arkham City to podczas NG+ nie będzie już ani wyzwań ani misji pobocznych?

No właśnie, pamiętam misje z Kapelusznikiem. Tylko teraz nie kojarzę czy to były misje poboczne czy może jedna fabularna, bo on po raz pierwszy pojawił się gdy uratujemy dziennikarkę z rąk snajperów.

I to najlepiej brać się od razu za wersję GOTY. Jest tam całkiem sporo bonusów. Ja też proponowałbym Azyl, choćby ze względu na to, że pierwsza część ma pewne świetne motywy, których ewidentnie zabrakło mi w mieście. Scarecrow, anyone?

To zdecydowanie najlepiej opracowany system walki w tego typu przygodówkach tej generacji. Samych kombinacji jest multum. Można płynnie przełączać się od celu do celu, klepać supercombo na jednym przeciwniku, przy czym skutecznie kontrować ataki reszty wrogów. Dodajmy do tego możliwości szybkiego rozbrojenie broni, szybkiego użycia gadżetów. A prawdziwa zabawa to jest jak zagramy New Game+, gdzie nie ma przecież zasygnalizowanej możliwości kontry. Wtedy to jest zabawa. Dla mnie pod tym względem nic z gatunku nie równa się z Rocksteady w tej kwestii.

To normalne, że 85% ćwiczących amatorsko nie robi nóg, więc mnie to nie dziwi.

Aha, to sorry, źle to odebrałem. :confused: Ale jednak polecałbym Ci nie skupiać się tylko na wybranych partiach. Później jak już coś wyrobisz to sam zobaczysz, że nie warto ćwiczyć tylko wybranych mięśni. Skoro zaczynasz, to poleciłbym Ci trening full body. Na początku przez kilka pierwszych miesięcy może być. Vinny, chcesz przy tym brać jakieś białka czy inne odżywki?

Zacząłeś brać koks i nie chodzisz regularnie na siłkę? To bez sensu. Stary, nie baw się w masterowanie tylko wybranych partii ciała, bo jak już przypakujesz te łapy i brzuch to na tle reszty ciała będzie za bardzo widać dysproporcję mięśni, co niestety wygląda komicznie. Poza tym brzuch to najlepiej (no może przesada) się wyrabia od przysiadów, wiosłowania, itd. Oczywiście pod warunkiem, że wykonujesz te ćwiczenia technicznie poprawnie. Innymi słowy, jak już zainwestowałeś w koksy to się nie opierd.alaj tylko zacznij solidny cykl treningowy. Efekt murowany. W domu to sobie odpuść takie treningi.

Powoli robi się z tego drugie GT5. Tyko oby tym razem Ueda się postarał o to, aby gra nie była nierówna. Archaizmy pewnie jakieś będą, zresztą, tyle lat zapowiedzi a do tej pory nawet gameplay'u nie widzieliśmy. Niczego nie można być pewnym.

Wtedy to chyba samo Rocksteady dało podpowiedź, c'nie? Ciekawe gdzie można znaleźć kod Scarecrowa, bo pierwszy raz o tym słyszę.

Do tej pory jeszcze nikt nie odkrył 3-4 sekretów w Arkham City. Tak twierdzi sam Sefton Hill.

Tacy kretyni nawet nie zdają sobie sprawy, że ćwiczenie nóg na maszynach bardziej niszczy stawy niż stosowanie wolnego obciążenia, które jest niezastąpione w większości treningów, jeśli ktoś ma zamiar zaobserwować u siebie przyrosty. Maszyny można dorzucić dopiero po czasie. I to też raczej do wybranych ćwiczeń.