Skocz do zawartości

łom

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez łom

  1. łom odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    No widzisz XOne był porażką i MS musiał działać, najpierw pozbywając się kinekta, potem wydając One S, Game Passa i One X i wszystkie te ruchy były pozytywne. Sony jak potknęło się na początku z PS3 to też zaczęło działać (PS+, Slim, masa gier itd.). Nawet gdyby MS nie nakupował studiów to ceny gier AAA poszły by w górę bo ich produkcja jest dłuższa i droższa (a sprzedaż nie zawsze proporcjonalnie wyższa do wydatków), problem polega na tym że bez konkurencji gierki/sprzęt/abonamenty będą mogły wystrzelić jeszcze wyżej, a jak nie to promocje i obniżki praktycznie znikną.
  2. łom odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    Raczej nie mają nic do gadania. Jeśli gra przejdzie certyfikację to może zostać wydana. A z resztą gdyby Sony to bolało to by zablokowali już dawno Minecrafta.
  3. łom odpowiedział(a) na ASX odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Tragiczny scenariusz. Nie ma nic lepszego niż konkurencja a przy jednej konsoli stacjonarnej na rynku ceny i kierunek będą ustalane przez to jedno korpo (bo Nintendo ze Switchem 2 to trochę inny target i tam tylko Nintendo dyktuje warunki). Już teraz sytuacja jest chora bo nawet nie ma zbytnio konkurowania przez obniżanie ceny sprzętu, a co się stanie jeśli klient będzie miał tylko jedną konsolę na rynku i to w dodatku od firmy która ma już ugruntowaną pozycję na rynku? Będzie scenariusz Applowy, ceny nieproporcjonalnie wysokie do sprzętu/usług itd.
  4. łom odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Murdered: Soul Suspect (PS4) - dałem szansę bo część osób ma pozytywne opinie na temat tego tytułu, a że kosztował niewiele więcej niż paczka czipsów to nie było nad czym się zastanawiać. Gra ma bardzo ciekawe założenia, wcielamy się w postać detektywa-ducha który musi rozwikłać zagadkę seryjnego mordercy (też zabójcy bohatera). Rdzeń rozgrywki polega na znajdowaniu poszlak i przypisywaniu ich do danej tezy. Będąc duchem nie możemy bezpośrednio wpływać na świat materialny więc czasami musimy wejść w umysł NPCa i nakierować go na jakieś działanie czy uruchomić/dezaktywować elektronikę. Brzmi nieźle ale sprowadza się to do dosłownie bieda wersji przygodówek Telltale, szukamy interaktywnych miejsc (co nie zawsze działa jak trzeba) i wybieramy pasujące poszlaki. Najgorsze jest to że złe wybory nie mają żadnej konsekwencji więc całą grę można przejść klikając losowo ikonki. Pomiędzy "śledztwami" wplątane są elementy prostej skradanki i eksploracji pół otwartego świata podzielonego na . Te pierwsze polegają na chowaniu się przed wzrokiem dementorów, te drugie na zbieraniu masy śmieci i robieniu małych sidequestów (na wzór głównych) aby poznać historię miasteczka Salem. Do niektórych miejsc trzeba się dostać wchodząc w ciało kota lub używając teleportu. Różnorodności w tym mało, funu z rozgrywki jeszcze mniej. Typowe zapychadło żeby wydłużyć gierkę. Gdyby skupić się tylko na gameplayu to była by bieda, na szczęście fabuła i sam klimacik noir jest ok. Dzięki temu że spotykamy zarówno postacie żyjące jak i duchy to jest ciekawie mimo tego że większość NPCów jest jednowymiarowych. Dialogi nie są rozwleczone, dostarczają niezbędnych informacji i fajnie budują intrygę. Szkoda tylko że gra jest strasznie liniowa więc ich wybór nie ma żadnego znaczenia. Same lokacje upstrzone znikającymi zjawami i gęstą mgłą też budują klimat. Niestety techniczna strona gry to porażka. Gra nie wygląda jakoś dobrze a na PS4 Pro lata strasznie niestabilnie. Wykonanie i animacje głównych postaci jest średnie, pobocznych bardzo słabe. Jest też masa bugów jak np. to że już wyświetlone tutoriale pojawiają się ponownie przy każdym uruchomieniu gry, tragiczny system autosave (nie wiadomo kiedy gra się zapisuje i można wykonać sidequest, wbić trofeum a na drugi dzień mieć ten sidequest nawet nie rozpoczęty), kolizje i kamera też mogły by być dopracowane, dolna część ekranu podczas cutscenek ma artefakty, wybranie opcji dialogowych/poszlaki wiąże się z rozświetleniem całego ekranu na biało, co kontrastuje z mroczną kolorystyką i męczy wzrok. Wygląda mi na to że gra została wypchana te pół roku przed skończeniem i ze względu na słabą sprzedaż nigdy nie załatana. Gra jest krótka i tania jak barszcz więc mimo wszystko warto sprawdzić bo część pomysłów jest ok, gorzej z ich realizacją. Wydaje mi się że te założenia lepiej by się sprawdziły w czymś jak Until Dawn, bo sekcje mające urozmaicić gameplay nic pozytywnego nie wnoszą a jednak różne zakończenia (jak właśnie w UD) czy wybory zmieniające przebieg wydarzeń mocno podkręciły by żywotność, a tak gra ukończona i za pół roku nie będę o niej pamiętał. 5+/10
  5. łom odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    W przypadku ND nie minęły 4 lata od premiery TLOU2 i można się śmiać z remake'u jedynki i remastera dwójki ale przynajmniej coś się tam dzieje, bardziej mnie zastanawia sytuacja w Bend gdzie od premiery Days Gone zaraz minie 5 lat a o nowym projekcie tylko ploty krążą. Sucker Puch też powinno być na ostatniej prostej z Ghost of Tsushima 2 a nic nie słychać (tutaj może chodzi o deal z Roninem który by kompletnie przepadł jeśli Ghost 2 został by zaprezentowany). Jest wiele studiów Sony które nic nie wydały na PS5 a przecież już leci 4 rok tej konsoli, jak to będą bardzo dobre gry to jeszcze pół biedy, gorzej jeśli okaże się że jakiś team klepał przez 5 lat gierkę 7/10.
  6. łom odpowiedział(a) na second odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    @Homelander To zapodaj jakieś gierki na luty. Jak nie będzie chętnych to na marzec ja mogę coś wrzucić (tym razem bez wymagającej myślenia gry na 30+ h xd )
  7. łom odpowiedział(a) na Emtebe odpowiedź w temacie w Kącik Wyścigowy
    Z pierwszym Motorstormem, Pacific Rift nie miał wersji Complete.
  8. łom odpowiedział(a) na Patricko odpowiedź w temacie w PS5
    Oni chyba korzystają non stop z tego starego silnika który nie radzi sobie z oświetleniem i postacie które są w cieniu wyglądają jak doklejone w paincie, w 24 sekundzie po lewej mocno to widać.
  9. łom odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    PS4 Pro pokazali we wrześniu a wydali w listopadzie, z PS5 Pro pewnie podobnie zrobią żeby wbić się przed gorączką świąteczną ale też nie obniżyć sprzedaży zwykłej wersji. Będę bardzo zaskoczony jeśli między pierwszą oficjalną zapowiedzią a wydaniem będzie więcej niż 3 miesiące różnicy.
  10. łom odpowiedział(a) na YETI odpowiedź w temacie w PS5
    Ostatni raz grałem w jedynkę na premierę więc nawet jeśli to będzie to samo tylko w nowych lokacjach to trzeba będzie sprawdzić. Tylko niech poprawią kolizje pojazdów z otoczeniem.
  11. łom odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w PS5
    Średnio to wygląda. Oprócz walki to co negatywnie mi się rzuciło w oczy to non stop świecący James, nawet jak jest ciemno dookoła to jego fryz błyszczy. Może przynajmniej SH f zaprezentuje się dobrze
  12. łom odpowiedział(a) na Godot odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    PS6 na 90% będzie nadal miało napęd optyczny chociażby ze względu na wsteczną kompatybilność, dotarcie do osób które cenią sobie fizyczne wydania i takich które mają po prostu słabego neta. O pojemność płyt bym się nie martwił bo zawsze mogą dorzucić jedną więcej nawet jeśli ograniczą się do 100 GB ale to co powinni poprawić to prędkość odczytu/kopiowania, a jeśli ogarną płyty z większą pojemnością to problem sam się rozwiąże.
  13. Jak będzie porażka to przynajmniej jest jakaś szansa na kolejną reedycję Arkhamów, może tym razem będzie te 60 FPSów i Origins w zestawie.
  14. Są gameplaye praktycznie z całej gry więc spojrzałem (i tak pewnie nigdy nie zagram w ten tytuł) czy przynajmniej walki z bossami zostały jakoś pomysłowo rozwiązane ... nie zostały. Potyczka z wygląda na jakiś żart ze strony gameplay designerów. Oj ciężką przeprawę będzie miało Rocksteady.
  15. łom odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Tales of Eternia (PSP) - po remake'u Tales of Destiny zabrałem się za kolejną część w którą grałem dawno temu ale nie skończyłem bo... nie miałem trzeciej płyty. Gra się świetnie zestarzała zarówno pod względem mechanik jak i oprawy. O ile eksploracja i konstrukcja fabularna to typowy przedstawiciel jRPG, odwiedzanie kolejnych miejscówek, dungeony z zagadkami logicznymi, ratowanie świata, tak walki i rozwój postaci są bardzo oryginalne. Potyczki dzieją się w czasie rzeczywistym (+ aktywna pauza na użycie przedmiotu, zmianę taktyki itd.) na płaszczyźnie 2d, bezpośrednio sterujemy tylko jedną postacią. Dobrym rozwiązaniem jest możliwość łączenia ciosów i speciali w combosy i inaczej to działa u dwóch wojowników w drużynie, więc można pobawić się systemem a nie w kółko robić to samo, tym bardziej że zarówno magami jak i dodatkowymi postaciami gra się całkowicie inaczej, mimo stosunkowo niewielkiej drużyny nie ma miejsca na nudę. Magia też działa inaczej, nie dostajemy kolejnych technik z levelami postaci tylko wraz z rozwojem 'summonów' które zdobywamy, myk polega na tym że można generować kolejne czary łącząc odpowiednio summony z magami. Gameplayowo nie mam nic do zarzucenia, tempo jest odpowiednio szybkie, co chwilę odwiedzamy nowe lokacje, walki są dynamiczne i dostarczają satysfakcji, część potyczek z głównego wątku jest ciężka ale z odpowiednią taktyką do ukończenia bez pakowania. Nawet dungeony, najsłabszy element Tales of Destiny są o wiele lepsze i nie męczą. Do tego dochodzą mini gierki, znajdźki i mapa świata do której dostęp dostaje się bardzo szybko a która ma masę sekretów. Grafika i muzyka prezentują wysoki poziom. Ręcznie rysowane tła po których biegają sprite'y nie kolą w oczy, nie jest to poziom Legend of Mana czy Saga Frontier 2 ale mało zabrakło. Animacje ataków są czytelne, czary mimo zasypania ekranu efektami też, dopiero przy maksymalnej rozwałce można się pogubić ale to był procent prawie 700 walk które miałem na liczniku. Muzyka pasuje do w większości sielankowego klimatu. Gra ma nawet dubbing, angielski odradzam, chyba że komuś brakuje voice actingu na poziomie RE1, za to japoński pasuje do postaci (oryginalnie go nie ma w angielskiej wersji ale od czego są fani). Fabularnie nie ma zbytnio nad czym się rozwodzić. Lekka historyjka o ratowaniu dwóch planet z sympatycznymi postaciami i komediowymi scenkami + szczypta tragedii. Największym jej plusem jest to że nie mamy masy postaci (max 6 w drużynie) więc każda ma odpowiednią ilość czasu na ekspozycje. Przez te 25 h bawiłem się świetnie i w moim prywatnym rankingu jRPGów z ery PS1 gra ląduje obok Star Ocean 2 (a za FF7, FFT i Vagrant Story). Polecam szczególnie dla fanów bijatyk 2d. 9-/10
  16. łom odpowiedział(a) na second odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Bawimy się jeszcze z retro gierkami? Chyba już cała kolejka minęła więc można rozpocząć nową tylko czy będą chętni bo ostatnio tylko z 3-4 osoby opisywały swoje wrażenia.
  17. łom odpowiedział(a) na Roger odpowiedź w temacie w Opinie, komentarze - forum, magazyn
    Już tak było przy FF7 Remake i Cyberpunk więc pewnie jakiś deal z Namco żeby różne postacie z Tekkena były na okładce.
  18. łom odpowiedział(a) na GSPdibbler odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    3 przejścia przy każdym robiąc inny build, wybory i gildie.
  19. łom odpowiedział(a) na GSPdibbler odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Gra jest wielka i mocno wciąga, spędziłem przy niej 180h. Jak ktoś nie ma awersji do standardowego Gothicowego drewna (z duszą) to będzie się świetnie bawił, nawet lepiej niż przy G2: NK.
  20. łom odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Przegrałem setki godzin w TS2 i FP, kampania TS2 to dla mnie mocne rozwinięcie Goldeneye czy Perfect Dark i dla osób które chciały czystego sequela tych tytułów FP może być zawodem, tylko że FP robi wszystko lepiej od TS2 i dla mnie jest najlepszą strzelaniną na PS2. Multiplayer też jest lepszy w FP bo po pierwsze sterowanie już było normalne a po drugie mapy są bardziej różnorodne, w TS2 było strasznie dużo korytarzówek które świetnie sprawdzały się w virusie ale w deathmatchu trochę nudziły. W 2002 TS2 był bardzo dobrą grą tylko że widać te 3 lata różnicy względem FP, to trochę przeskok jak między Burnoutem 2 a 3, czy Tekkenem 2 a 3.
  21. łom odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    A ja jestem zdania że jak ktoś nie grał to niech od razu zabiera się za Dead Island 2 który robi to samo tylko lepiej.
  22. łom odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Ogólne
    Dosłownie 49 sekunda i masz już parry. A co do reszty to przy 8mej minucie właśnie widać co się dzieje jak gracz nie korzysta dobrze ze skilli, nawet nie wiadomo na jakim poziomie trudności było grane, jeśli standardowo na easy to nie bądź zaskoczony że nie widzisz wyzwania.
  23. łom odpowiedział(a) na Bigby odpowiedź w temacie w Ogólne
    Na pewno grałeś w jedynkę? Przecież tam było i parry i roll tylko że przypisane do danej klasy/skilla więc tutaj pewnie będzie podobnie. Ograłem DD: Dark Arisen niecałe dwa lata temu i walka tam jest bardzo dobra bo każdą klasą grało się inaczej i wiele zależało od skilli które się ustawiło. O potyczki nie ma co się martwić ważne żeby naprawili średnie elementy z jedynki (zbieranie masy śmieci, powtarzalne questy, postacie których się nie pamięta).
  24. łom odpowiedział(a) na pawelgr5 odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Darkwing Duck też sobie ukończyłem (kiedyś grałem na Pegasusie ale na 100% nie przeszedłem). Przyjemna platformówka. Praktycznie pod każdym względem jest przynajmniej dobra, poza paroma momentami gdzie właściwie trzeba przyjąć na klatę strzała nic zbytnio nie frustruje. Nawet odradzający się przeciwnicy (mimo że niektórzy przyjmują za dużo razów) nie irytują bo czasem zostawiają czy to HP czy ammo. Bossowie mają jakieś wzory ataków więc można ich pokonać podstawowym pistolecikiem a jak specjalne pociski akurat podpasują pod ruchy bossa to padają oni po parunastu sekundach. Oprawa też jest na wysokim jak na NESa poziomie, grafika jest schludna a muzyka wpada w ucho. Gameplay to typowa platformówka z tamtych czasów, jedyny w miarę oryginalny patent to możliwość zasłonienia się płaszczem przed niektórymi pociskami, ale zbyt często nie korzysta się z niego. Reszta to standard, skaczemy, zbieramy życia czy specjalne pociski (parę typów ale w 'kieszeni' można mieć tylko jedne) i tłuczemy bossów. Nie mam się do czego czepić, przyjemnie spędziłem czas ale raczej nie będę do tej gry wracał. 8-/10
  25. łom odpowiedział(a) na pawelgr5 odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    W Beyond Oasis pograłem 20 minut i mi starczy. Za to ograłem 1080 Snowboarding i jak na takiego starocia jeździ się całkiem przyjemnie. Czuć dynamikę (kurtka elegancko łopocze na wietrze), sterowanie jest responsywne, są całkiem fajne efekty śniegu i różne powierzchnie po jakich jeździmy (na lodzie bardziej się ślizgamy). Jest nawet parę dobrze brzmiących kawałków. Gorzej z systemem trików i skoków, czasem postać upada mimo wydawać by się mogło idealnie ułożonej deski i kliknięcia Z. Samo czesanie trików też jest lekko zamulone, kręcenie kółek na analogu żeby robić obroty to dziwny pomysł. Boli też to że na trasie podczas wyścigu jest tylko jeden przeciwnik więc mało się dzieje. W swoim czasie gra na 100% robiła wrażenie fizyką jazdy, reszta jest średnio dopracowana i ma się wrażenie że to takie mocno rozbudowane demo techniczne. Mimo wszystko warto przynajmniej odpalić na chwilę bo podstawy ma ta gra dobre, co nie zmienia faktu że 1.5 roku później THPS zawiesił poprzeczkę o wiele wyżej a następnie SSX wyznaczył standardy elektronicznych snowboardów. 7/10