wrog

Dropshot - strzelasz i trzymasz spust, pocisk leci, kiedy puścisz to spadnie i wybuchnie. Ot, cała filozofia...

Może będziesz miał taką opcję i sobie wyłączysz elementy HUD... Dla mnie fajnie się gierka prezentuje w tych materiałach. Dobrze, że próbują czegoś innego.

Po dłuższym pograniu: - Hammerburst to padaka, nie ma sensu go brać zamiast Lancera; - nijakie mapy - wszystko na jedno kopyto, w formie kwadratu, otwarte, bez jakiejś większej wariacji czy ze zróżnicowanymi ścieżkami, na każdej gra się tak samo; - wydaje mi się, że gnasher powinien mieć osłabiony zasięg. Zbyt często miałem wrażenie, że z kilku metrów traciłem prawie całe życie i wystarczyło, że drugim strzałem mnie ktoś tylko draśnie, by położyć; - łuk - nie wiem, czy to wina s(pipi)ego dźwięku, czy zmienionego celownika, ale za cholerę nie mogę na razie ogarnąć tego łuku, dziwny strasznie; - przyklejanie granatów - jeśli ma zostać, to muszą zmniejszyć zasięg (teraz to przegięcie) albo dać więcej czasu na ucieczkę; - grze raczej bliżej do jedynki niż trójki i nie wiem, czy mi się podoba takie bardzo konserwatywne podejście. Zobaczymy co się stanie, gdy dojdzie większa liczba graczy i będzie pewnie mniej walki na same gnashery. Dźwięk i grafika balas, ale Coalition mówi, że to pre-alpha i work in progress, więc nie będę się nad tym rozwodził. Fajnie, że Gearsy wracają, ale trochę brakuje tu świeżości. Z drugiej strony lepsze to niż eksperymenty rodem z Judgment.

Trzeba wyczuć moment. Wystarczy nawet, że ktoś tylko na chwilę się przyklei po przeciwnej stronie. Sam dzisiaj kilku dla zabawy powyciągałem bez większych problemów - http://xboxdvr.com/gamer/wrog/video/16740891

W to się nie gra offline, co najwyżej solo.

Ja siedziałem wczoraj do samego końca - zabrakło 1LVL

No ten najazd to w sumie taki finał raidu Croty, tyle że przeciągnięty do granic możliwości

Pierwsze przejście trochę się trzeba było pomęczyć i nauczyć trybu (porażka na 15 fali zabolała...). Potem innego znajomego zgarnęliśmy i poszło od kopa, zwłaszcza jak się ogarnęło podkładanie ładunku na Survivor Linku i dopasowało umiejętności już. Nie patrzyłem na zegarek, pewnie z 30-45 minut to trwa? Dzisiaj będę chciał poszukać jakiegoś czwartego elementu zestawu napastnika i zobaczyć, czy fajny ten talent.

Wystarczy siedzieć na środku areny, na dole. Nie licząc mend z shotgunami - co do zasady cisza, spokój i dwie skrzynki, które się po bombach odnawiają.

Po 19.

Nie no, niech gra jak chce. Po to dali opcję przewijania, by mógł sobie z niej korzystać. Jeśli fabuła go zainteresowała, to niech jednak da szansę tym filmikom, bo sporo straci. Serial jest naprawdę dobrze zrealizowany i zintegrowany z grą.

Dużo tracisz.

Nie ma chyba pirata, po prostu DRM się załącza, jak się nie zalogujesz do sklepu przed włączeniem.

Bo by ją musieli zakrywać w sklepach.

Hevuś,

Brakuje w grze jakiegoś nowego utworu/utworów Poets of the Fall. Jako smaczek jest tylko słyszalny kawałek Children of the Elder God z Alana.

Otwórz grupę w ustawieniach prywatności. Matchmaking może kogoś dorzucić w dowolnym momencie.

Jak nie masz wersji cyfrowej, to musisz z menu gry pobrać.

A oglądasz seriale w ogóle? Bo chyba nie, jeśli to live-action z QB to dla Ciebie „gimbaza” xD

Spokojnie będzie 10-12h+ przy przechodzeniu na 100% i czytaniu/oglądaniu wszystkiego. @ping, o bossie:

Skończyłem dzisiaj w nocy. Trzyma cholerstwo do samego końca, podobnie jak Alan. Od razu zacząłem drugi raz z innymi wyborami. Może i na główny przebieg fabuły te decyzje nie wpływają, ale kilka rzeczy fajnie zobaczyć w innym wydaniu. Polecam grać na hard, bo normal to żadne wyzwanie (hard zresztą też, może poza samym finałem). Ktoś wcześniej pytał o obecność starego Jacka.

Lepiej robić gry dla każdego niż próbować czegoś nowego? Lepiej po prostu robić gry, a nie filmy Dostajesz za(pipi)istą grę, więc w czym problem? Nie chcesz, to nie oglądaj serialu i ogranicz się do Joyce'a.

Lepiej robić gry dla każdego niż próbować czegoś nowego?

Jak ktoś lubił Alana Wake'a albo ogólnie twórczość Remedy, to na pewno się nie zawiedzie. Został mi jeszcze ostatni akt do zaliczenia i nadal jestem zachwycony. Świetna singlowa odskocznia od tych wszystkich otwartych światów i tytułów pod multi. Może niektórych to zdziwi, ale jeden z moich zarzutów to... za mało walki. Łączenie ataków, wykorzystywanie mocy oraz bawienie się z przeciwnikami jest świetne, ale nie ma za bardzo gdzie i kiedy się wyszaleć. No i jeśli ktoś będzie leciał przez grę bez zbierania znajdziek i czytania ich (warto), to bardzo szybko ją skończy.

Tutaj masz ładne podsumowanie streama: https://www.reddit.com/r/thedivision/comments/4cmr76/special_report_about_the_next_update_incursions/ Z pokazanych fragmentów kwietniowy najazd to trochę taka misja z walką w stylu hordy, ale mówili też, że ubicie „bossa” (APC) będzie wymagało jakiejś taktyki, bo bronią go nie zniszczysz.