Kmiot
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Kmiot
-
The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
No wiem, ale głosować można tydzień, więc czasu jest dostatecznie. I nikt nie zamknął głosowania nagle. Równie dobrze ktoś mógł nie zdążyć zagłosować na SotC czy Murzyna na BMXie. Z drugiej strony patrząc, to gdyby wtedy zamknąć głosowanie dzień wcześniej, to SotC wygrałby bez dogrywki, bo RE4 dopiero pod koniec podgoniło wynik. Rzutem na taśmę wręcz. Albo gdybym zamknął głosowanie wczoraj, to dalej by przyszło Okami i SotC. Więc to działa w obie strony, bo wyniki się potrafią zmieniać wielokrotnie. I dobrze.
-
The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
No fakt. Ale co zrobić. Możnaby zrobić głosowanie na zewnętrznej stronie z większymi możliwościami ustawień ankiety, ale to byłoby trudno kontrolować. Trzebaby jakoś weryfikować głosujących, a to za dużo zachodu zarówno dla organizatora, jak i uczestników. Vice City nie przejdzie GoWa. A jak przejdzie, to w sumie nie warto było robić tego plebiscytu xd
-
The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
Nie ma co się znęcać. E tam, zdanie zawsze można zmienić, to wciąż tylko zabawa, może się komuś opinia w trakcie tygodnia zmienić, albo zechcieć zagłosować komuś na złość. Element wliczony w cenę. Tak samo można się zastanawiać jak wyglądałyby wyniki, gdyby nie było podglądu real-time na aktualny rozkład głosów. Albo gdyby nie było progu minimum 100 postów. Już teraz głosują jakieś randomy, co całe życie tylko w Pchlim Targu siedzą. btw. chyba pierwszy raz przekroczyliśmy setkę głosów.
-
The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
Śmichy chichy, ale ja się też dobrze bawiłem przy pierwszym Mordorze. Nie 10/10, ale samo to, że jestem w Śródziemiu budziło moją ekscytację. Ja tam czasem lubię sobie podać dożylnie dawkę raka. A co do głosowania. Chyba nikt na poważnie nie myślał, że Okami, SotC czy pierwszy DMC (xd) wygra plebiscyt. Co najwyżej, przy fartownej drabince, mogły jakimś cudem dojść do finału. To nigdy nie byli faworyci, wielu się od tych gier odbiło i w sumie jestem w stanie to zrozumieć. Ale nie mogę z tej kurwy jebanej RE4, WIELKIEGO POWAŻNEGO FAWORYTA, "po co te głosowania? I tak wiadomo, że RE4 wygra", który się potknął na grze "dla fedorowcow". Wielu rzeczy i wyników się w tej zabawie spodziewałem i przewidywałem, ale tego nie jestem w stanie ogarnąć do dzisiaj. Największe rozczarowanie i niezależnie od ostatecznego wyniku, takim już pozostanie.
-
The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
Z GTA przemawia do mnie w zasadzie tylko VC, bo ten ziomalski klimat czarnego getta w SA odrzucał mnie zawsze, już od czasów premiery, aż do dzisiaj czuję wstręt xd
-
The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
Każuale przyszli i kliknęli co popularniejsze
-
Nintendo Switch - temat główny
W siatkówkę będą teraz grali, jak publika rozgrzana. Co te nintendowce.
-
Nintendo Switch - temat główny
Kurwa, tak zapierdalają z zapowiedziami, że nie nadążam xd
-
Nintendo Switch - temat główny
Dobrze rozumiem, że ta Klonoa to ta z PSX? Bo po ostatnim artykule w PE nabrałem na nią ochoty.
-
Nintendo Switch - temat główny
Doskonale. Właśnie się przymierzałem do ponownego ogrania Chrono Crossa.
-
Polski dubbing w grach.
- Dying Light 2
- Dying Light 2
- Dying Light 2
No, to właśnie takie małe frajdy. Stoisz sobie nas daszku, pod tobą zbiera się ekipa zdechlaków, no to nurkuję jak Max Verstappen w Hamiltona, slo-mo, kop na ryjec, ekipa rozsypuje się jak kręgle, a ty z uśmiechem na ustach i okrzykiem "ŁUHU, NARA LAMUSY!" spierdalasz w podskokach. Niewiele, a cieszy.- Dying Light 2
Powiem tak. Pograłem trochę przez dwa dni. Prolog liniowy i na zasadzie "wskocz na dach, ale nie tędy, koniecznie z drugiej strony", więc gra dość długo rozwija skrzydła. Fabularnie na tym etapie też jest poprawnie - bez większych emocji, ale wystarczająco. Tylko jak już wszedł otwarty świat, to zassało mnie na tyle, że od kilku godzin nie ruszyłem zadań fabularnych. Zdaję sobie sprawę, że możliwości mojego ludka są w tej fazie gry mocno ograniczone (niedobory staminy przy dłuższych wspinaczkach), ale i tak mam ogrom frajdy z samego biegania i szperania po kątach. Grafika? Żaden ze mnie zboczeniec pod tym względem, więc generalnie mam wyjebane, póki dostarcza 60 FPS. Tak, full HD mi wystarcza. Problemy bywają tylko w kwestii jasności (trzeba się pobawić suwakami, bo coś nie halo) i na PS5 pojawia się te migotanie obrazu na ułamki sekund. Czasem częściej, czasem rzadziej, ale zauważalne i przykre.- własnie ukonczyłem...
A po czym to się poznaje, bo nie zauważyłem, bym któregoś faworyzował. Może muszę do tego znać resztę LORE cyklu?- Rugby
Ja to tylko Mistrzostwa Świata zwykle oglądam i to tylko w przypadku gdy są dostępne w jakimś ogólnym kanale. No nie uważam się za jakiegoś fana dyscypliny, nie znam się i nie śledzę, choć trochę mnie fascynuje i podziwiam szalenie tych typów.- własnie ukonczyłem...
Cykl Yakuza leżał w kręgu moich zainteresowań już od czasów PS2 i musiały minąć trzy generacje, abym w końcu wziął się w garść i odpalił jakąś część. Opierając sie na opinii forumka zacząłem od: Czego się spodziewałem? Wielu godzin przepalonych na pobocznych i nieistotnych czynnościach. Na minigierkach, na sidequestach i diabli wiedzą na jakich jeszcze aktywnościach. Oczekiwałem przedłużających się scenek, dziwnych, japońskich akcentów, dużo czytania z racji, że po japońsku umiem tylko "arigato" i "nani?". Ale zakładałem też, że fabuła mnie zadowoli, a system walki dostarczy frajdy oraz satysfakcji z dźwięku łamanych kości. I zgadnijcie co. Wszystko to dostałem. Plus wiele innych, nieoczekiwanych rzeczy. Fabuła jak fabuła. Jest całkiem niezła i jeśli skupić się wyłącznie na niej, to trzyma bardzo dobre tempo. Rozdziały to istna sinusoida burzliwych emocji i rollercoaster wizualny. W scenkach jest dużo gadaniny, a jeszcze więcej wrzeszczenia w rodzaju "no chodźcie, to wam złoję skórę", albo "nie czas na dyskusje, będziemy się napierdalać". Potem często następuje scena zerwania marynarki z koszulą jednym ruchem i bitka na gołe klaty ty vs. dwudziestu uzbrojonych przeciwników. Dzień jak co dzień na japońskiej dzielni. Bohaterowie imponują charakterem i są nienagannie wykreowani. A walki ze złolami już od ekranu startowego z zapowiedzią przeciwnika mamią epickością. Ten okrzyk "KUZEEE!", ujęcie kamery, wchodząca muzyka i ja mocniej zaciskający pada w dłoniach. Coś pięknego. Natomiast finał to już istna orgia i każda walka lepsza od poprzedniej. Imponujące. No i niby można poświęcić 100% uwagi tylko głównemu wątkowi fabularnemu, ale po co, na co to komu? Skoro gra ma drugą, głębszą i mocno urozmaiconą gameplayowo warstwę. Przede wszystkim dziesiątki minigier. Nawet nie podejmuję się ich tutaj wymieniać. Jedne lepsze, drugie gorsze, trzecie wręcz rewelacyjne. Niektóre porzuciłem po jednej próbie, z innych wyciskałem wszystkie soki i wykręcałem jak szmatę. Zarządzanie klubem z hostessami pochłonęło mi kilkanaście godzin, a utworem z Fever Time byłem zahipnotyzowany. A że w tym czasie w ramach głównej fabuły życie kogoś mi bliskiego było zagrożone? No nie można mieć wszystkiego, a biznes jest biznes. I jeśli założyć, że fabuła zasadza się na poważnych aspektach i stara się nie zbaczać w dziwne i krindżowe rejony, to cała reszta gry doskonale rozbraja ten sztywny, śmiertelnie poważny wątek. Trudno nie ulec urokowi Kiryu, który nawet telefon odbiera w spektakularny sposób, albo w fantastycznym stylu wkracza na parkiet, by zatańczyć do uzależniającego bębenki utworu "Queen of the Passion". Równie rozluźniająco działają liczne sidequesty, które stanowią przyjemną odskocznię od niedającego wytchnienia wątku głównego. Pewnie, że niektóre są lepsze, inne gorsze. Mamy wśród nich zadania zabawne, smutne, niezręczne, dziwne, satysfakcjonujące, ale trafią się też takie irytujące oraz męczące. Cóż, przy blisko setce questów nie jest łatwo wszystkim zapewnić odpowiedniej jakości. W wielu przypadkach mogło być lepiej, ale generalnie spełniają swoje zadanie. W sumie spodziewałem się większej mapy. I jestem miło zaskoczony, bo w dobie gier z za dużymi światami Kamurocho i Sotenbori okazały się przyjemnie swojskie, zwarte oraz nieprzytłaczające. No i oczywiście nadzwyczajnie klimatyczne. Neonowe i kolorowe. Vibe lat 80. tak intensywny, że ekran TV paruje. Walka? No panie Areczku, uczta dla oczu i uszu. Uderzenia tak mięsiste, że weganie byliby zniesmaczeni. Wymyślne ciosy specjalne, finishery, multum stylów walki, obfite drzewka rozwoju. No jest co rozkminiać przez całą przygodę i nawet jeśli znudzi się nam jeden model walki, to zawsze do wyboru mamy kolejny. I kolejny. I jeszcze kolejny. Do tego można dorzucić dziesiątki broni, poczynając od ryby (kto pamięta Jackie Chan's Stuntmaster?) na strzelbach kończąc. Choć osobiście wyłożyłem lagę na tego rodzaju akcesoria i skupiłem się na męskiej walce na gołe pięści, czasem tylko rozpierdalając komuś rower na głowie. Rzecz jasna udany system walki nie powinien nikogo dziwić w grze, w której cały postęp fabularny zasadza się na podróżowaniu od walki do walki. Możesz być pewny, na końcu misji trzeba będzie komuś obić mordę. Szczęśliwie jest to wystarczająco przyjemna czynność, że w żadnym momencie się nie nudzi. Ogólnie nie zamierzam przedłużać i muszę przyznać, że jestem Yakuzą 0 zauroczony. Gra potrzebuje kilku godzin do wejścia na pełne obroty, ale potem potrafi wynagrodzić naszą cierpliwość niepowtarzalnymi momentami i rozrywkami. Gra z duszą? No, raczej nie podlega dyskusji, choć równie urocza, co specyficzna. Trzeba mieć trochę tolerancji, ale było warto po stokroć.- The Best of Szósta Generacja, ćwierćfinały.
Teraz wszyscy się zastanawiają czy dojdzie do sytuacji, że w finale będą dwa Grand Theft Auto. Ale trzeba przyznać, że pary są PRZEPYSZNE. Skrócona drabinka: Pełna drabinka TUTAJ. Miał być limit 128 zawodników na generację. Ale ta również cieszyła się na tyle dużym zainteresowaniem, że z łatwością moglibyśmy podwoić tę ilość. Więc to zrobiliśmy, na moje nieszczęście. Ponownie. Startowało 256 zawodników. To skład wybrany przez nas i nie należy, ogólnie mówiąc, do najbardziej obiektywnych. Wiele tutaj sentymentalnych tytułów i nieoczywistych wyborów. Choć oczywiście nie zabrakło najważniejszych postaci. Miał być również limit maksymalnie dwóch gier na serię. Ale to dawno i nieprawda. Obecnie nie ma takiego limitu, i niektóre cykle dostały 3 (a nawet 4) sloty. Po prostu się adaptujemy do potrzeb, a takie się pojawiły. Głosujemy standardowo do piątku (11.02.2022) do godz. 23:59. W przypadku remisu będą zliczane głosy Senior Memberów oraz Adminów. Dalej awansuje gra, która uzbiera więcej wstawiennictw tych zacnych person. Jeśli i wtedy będzie remis, to organizujemy Turbo Dogrywkę trwającą około 12 godzin. Drabinka została wygenerowana w pełni losowo. Już za późno na pytania w rodzaju "a dlaczego na liście nie ma gry xxx?!" czy "ale że Dudka nie wzięli...". Był czas i zbierane propozycje. Gamplaye z wciąż żywych zawodników, choć jestem przekonany, że kompletnie nikt ich nie potrzebuje na tym etapie.- The Best of PC, runda 2.
Pierwsze szroty za płoty, lecimy dalej z tym rapem, ej. Skrócona drabinka: Pełna drabina TUTAJ. Startowało 256 tytułów. Tytułów wybranych przez nas.To skład wybrany przez nas i nie należy, ogólnie mówiąc, do najbardziej obiektywnych. Wiele tutaj sentymentalnych tytułów i nieoczywistych wyborów. Choć oczywiście nie zabrakło najważniejszych postaci. Skupialiśmy się na tytułach jak najmocniej kojarzonych z PC (najlepiej na exach). Odrzuciliśmy gry, które już się pojawiły we wcześniejszych plebiscytach, jak również niektóre tytuły przenieśliśmy do kolejnych plebiscytów (jeśli miały konsolowy port na równych prawach). Miał być również limit maksymalnie dwóch gier na serię. Ale to dawno i nieprawda. Obecnie nie ma takiego limitu, i niektóre cykle dostały 3 sloty. Po prostu się adaptujemy do potrzeb, a takie się pojawiły. Głosujemy standardowo do piątku (11.02.2022) do godz. 23:59. W przypadku remisu będą zliczane głosy Senior Memberów oraz Adminów. Dalej awansuje gra, która uzbiera więcej wstawiennictw tych zacnych person. W razie dalszego remisu będzie organizowana błyskawiczna Turbo Dogrywka, trwająca około 12 godzin. Drabinka została wygenerowana w pełni losowo. Już za późno na pytania w rodzaju "a dlaczego na liście nie ma gry xxx?!" czy "ale że Dudka nie wzięli...". Był czas i zbierane propozycje. Na koniec gameplaye do wciąż żywych zawodników.- The Best of Szósta Generacja, 1/8 finału.
No Panowie, runda bez głębszej historii. Wyniki jakie są, każdy widzie. San Andreas spuszcza łomot DMC4, Okami podobnie ostro traktuje Wipeouta (że on się w ogóle w tej fazie znalazł, to jakaś anomalia). Pierwszy DMC radzi sobie z Samem Rybakiem, natomiast MGS3 nieszczególnie się pocąc przytłacza Tekkena w wariancie Tag Tournament 2. Po drugiej stronie drabinki pierwszy God of War ulega młodszemu bratu, Ryu Hayabusa nie radzi sobie z ospałym młodzikiem na koniku w piętnastu klatkach na sekundę, a Vice City gwałci Liberty City. Jedyne emocje w tej rundzie dostarczyła para Tekken 5 vs. MGS2, gdzie padł remis. Przystąpiłem więc do liczenia głosów Seniorów+ Adminów. Zwycięstwo stosunkiem 15:11 przypada Snejkowi/Rejdenowi. Gratuluję, choć nie za bardzo jest czego. Hehe.- The Best of PC.
PeCetowca wyjmij z gumowca czy jakoś tak. Dobra, jest prawie 5 rano, więc postaram się streścić. Poza tym tak naprawdę nie znam się na grach PC i nie wiem o czym w ogóle piszę: Titan Questa ogrywałem ostatnio na upośledzonej wersji konsolowej, ale Hopkins FBI pamiętam sprzed lat i czasów fascynacji point&clickami. Mam nadzieję, że zje Was sumienie, za zagłosowanie przeciwko Hopkinsowi. Dota 2 jednak z trudnością wyciągnęła zwycięstwo z potężnym Kult: Heretic Kingdoms, czymkolwiek ta gra jest. Teraz już nic nie stanie Docie na drodze do zwycięstwa w plebiscycie? Skoki Narciarskie 2002: Polskie Złoto zgodnie z przewidywaniami wciąż jest faworytem na zwycięstwo. Na początek poległo Incredible Machines, ale dobrze nasmarowane narty może powstrzymać chyba tylko Deluxe Ski Jumping. Teenagencik. Miodzio. Prehistorik 2 wygrywa z World of Warcraft. Takie rzeczy tylko u nas, polecamy się na przyszłość. Przyznam, że po Settlersach 2 spodziewałem się więcej, niż porażki z Soldier of Fortune 2. Ale pewnie dlatego, że nie mam pojęcia o grach PC. Ajajaj, Saperowi niewiele zabrakło (32:35), by sprawić niespodziankę i wyrzucić To the Moon. Pomylił się co najmniej dwa razy. Natomiast Pasjansik leci pewnie po zwycięstwo. Witchaven 2 pokonane, dajcie kolejnego rywala. SUPERHOT nie miał zbytniego farta trafiając już w pierwszej rundzie na Diablo 2. Efekt prosty do przewidzenia. Beat Sabera żal, ale cóż, geniusze często są doceniani dopiero po skasowaniu z serwerów. Nie spodziewałem się innej decyzji po blacharzach wolących klikać w myszkę. Strip Poker Pro '94 nie dał rady Zeusowi. Pececiarze okazali się odporni na kobiece wdzięki, preferując brodatego starca z piorunem. Nie dziwi mnie to zupełnie. Crysis nam na tym plebiscycie nie poszedł, bo trafił na Fallouta. Ogólnie reszta wyników do wglądu, ale coś mi się wydaje, że komputerowcy nie znają się na grach. Wam też? Zapraszam do dyskusji, chociaż nie ma o czym, bo już wszystko wyjaśniłem.- The Best of PC.
Każdorazowo ręczna robota, choć muszę to sobie rozkładać na kilka rat, bo ochujeć idzie, podobnie jak przy wprowadzaniu tytułów do ankiety, bo przy 128 pytaniach można się pomylić, a to już niesie ze sobą nieprzyjemne konsekwencje (ludzie głosują na nieistniejącą parę i trzeba anulować wyniki całej ankiety). Tych filmików to oczywiście zwykle nawet nie oglądam, wystarczy mi tytuł filmu + rzut oka na nazwę kojarzonego już kanału, o którym wiem, że się zajmuje gameplayami. Ale czasami materiał filmowy może być nieadekwatny czy mało reprezentatywny, jednak tak jak mówię - nie mam aż tyle czasu i cierpliwości, by każdy weryfikować co do jakości. Jakby co to zawsze można kliknąć w jakiś powiązany filmik ;] Ogólnie jak już sobie wypracować metodę ogarnięcia tego i wejść w swoisty trans, to uzupełnianie takich rzeczy idzie dość sprawnie.- Temat ogólny.
Dodałem pytanie w ankiecie na temat tego, co robimy z handheldami. Kliknijcie w wolnej chwili.- Temat ogólny.
Remastery według mnie odpadają, ale zobaczymy jaki będzie odzew. Nie chcę mieć w kolejnym plebiscycie ponownie GTA5 czy Skyrima. Rimejki niekoniecznie. Taki RE2 to przecież zupełnie inna gra od oryginału. Do rimejków będziemy podchodzić indywidualnie i może któreś przejdą, ale to nie jest już wyłącznie moja decyzja. Już pisałem - póki co nie ma takiej potrzeby, by ograniczać się do jednej gry z serii. Nie było też takiej potrzeby w poprzednich edycjach i raczej w ramach kompromisu dodawaliśmy sloty najbardziej dyskusyjnym seriom, zamiast je odbierać. Na tę chwilę będziemy działać tak samo, jak w poprzednich edycjach i zobaczymy jaka lista nam wyjdzie. Wyrzucić zawsze można nawet na ostatniej prostej. To jeszcze nie pora na dramatyczne ruchy. Tym bardziej, że podejrzewam, że czeka nas osobny plebiscyt dla handheldów, więc obecna lista mocno się przerzedzi. - Dying Light 2