Pupcio

Skończyłem sobie Stubbs the Zombie in Rebel Without a Pulse ale mało brakowało żeby gra nie wylądowała w "właśnie porzuciłem" Lore mojej chęci żeby zagrać w tę gre sięga jej premiery w 2005 gdzie zobaczyłem jej recke w cd action, mam jebla na punkcie zombiaków od zawsze a takie retrofuturystyczne (mam nadzieje że nie pojebały mi się nazwy) też łapią mnie za skórke więc przez 18 lat miałem gre na radarze bo w czasach sonki 2 jakoś nie było nam przeznaczone się spotkać. I stwierdzam że mogło tak c0rwa zostać Graficznie jest obleśnie a jak człowiek sobie przypomni że w tamtym roku wyszedł re4 to już w ogóle nie może na to patrzeć, natomiast musze pochwalić twórców za to że zamieścili smaczek tarmoszący siusiaka. Otóż nasz poczciwy zombiak którym sterujemy przez całą gre jara szluga i ten papieros daje światło powiecie że te to chuy nie smaczek a ja powiem że w 2005 roku twórcy mega średniej gry pomyśleli o czymś takim a twórcy gry aaa (tak mówili ) calisto protocol w 2022 zapomnieli o tym żeby dodać źródło światła do postaci która magicznie się świeci w ciemności upadek branży. Historia praktycznie nie istnieje ale podobał mi się głupi humor tej gry i klasyczne zombie jęczące braiiins, poza tym nic tam nie ma dla zagrajmera. No i jest gameplay. Ehh gra trwa może z 5 godzin ale już po pierwszej misji mamy trochę dosyć. Każda misja polega na tym samym idziesz do przodu zabijając ludzi aż dojdziesz do drzwi włączy się cutscenka i kolejna misja, praktycznie zero różnorodności a że walka jest prostacka to człowiekowi szybko się odechciewa. A gre prawie porzuciłem na ostatniej misji gdzie zginąłem 3 razy bo twórcy remastera nie pomyśleli że może fajnie byłoby dodać jakieś checkpointy więc jeśli nam się umrze to musimy robić całą misje od początku . Nie polecam tej gry, nie wszystko złoto co z sonki 2 jak to mówią

Tak. Poza mega drobnymi smaczkami nic Cie nie ominie. Czemu nie widziałeś trylogii? Jesteś przecież giga stary i lubisz horrory. To nie ma sensu

Nie chce tu robić nintendo fikołów ale chyba tutaj ma to więcej sensu biorąc pod uwagę że to bezpośrednią kontynuacja i to samo hyrule? Zależy też ile będzie nowej muzyki. Chciałbym się dojebać do starej ale to moje top 5 soundtracków w grach więc tego nie zrobię. W rdr2 na starą mapkę dali nową muzyczke i nie wyszło to na dobre bo zabrakło DUSZY

Zbieranie padów ten sam poziom durnoty co zbieranie gier w dorosłym życiu tylko że w tym drugim na bieżąco można się oszukiwać że "no przecież kiedyś przejde hehe"

. Ja chciałem dostać więcej tego samego z poprawionymi elementami poprzednika i wygląda na to że właśnie to dostane. Jeśli ilość fabuły będzie na poziomie botw to myśle że przeżyje mało filmików o przygodach rybo ludzi, wielkich ptaków i skrzatów z lasu hyrule

Ciekawe ile jeszcze razy do piątku użytkownik madhunter będzie pytał czy grać w botw czy totka

Zarzuty grozy

seksik w grze bethesdy

Najgorzej że te małe spierdoliny wrócą w totku

Tak dopiero za drugim przejściem to znalazłem xD

Nieee od razu będziesz wiedział że trzeba podłączyć pada no i nie jest to coś bez czego nie przejdziesz gry tylko akurat n chujki dały te ruchowe dungeony w tych miejscach gdzie lepiej je zrobić żeby mieć wygodne miejsce do teleportu

Jak opcjonalne jak bez żyroskopu nie zrobi świątyń

Czy od 15k plusików jest nowy tytuł? Nie wiem czemu tak nie szanują seniorów i wmawiają mi że jestem bratem najgorszego redaktora naczelnego w historii psxextreme Wiem że często pierdole głupoty ale czy ja kiedyś mówiłem że bf3 na ps3 wygląda tak samo dobrze jak na pc?!

Mówiłem xD nastawiać się na coś od atlusa to od razu wiadomo że człowiek się rozczaruje

Jedyny plus grania w gry na premiere to dzielenie się wrażeniami z ludźmi na forum i spuszczanie się nad wszystkim nawet jeśli na to nie zasługuje xD lubie ten KLIMACIOR

No tutaj na forum jest jakaś pojebana kultura grania w gry na wyścigi więc jest jak jest

99% nadchodzi

Skończyłem sobie wczoraj gre Resident Evil Revelations na konsoli SWITCH. Zawsze jak mi gdzieś mignął gameplay przez te wszystkie lata to myślałem że gra jest jakąś mega popierdółką z masą strzelania i brakiem residenta w sobie ale jednak się troche myliłem. Z technicznych głupot to jestem pod wrażeniem jak ta gra wygląda biorąc pod uwage że w końcu oryginalnie to produkcja z 3dsa :0 na oledziku grało się miło i włączyłem sobie sterowanie ruchowe bo celowanie gałką było mega drewnem, chyba pierwszy raz w życiu przyjemnie mi się celowało za pomocą żyroskopu i nawet ten pomysł ze skanerem mnie przez to nie zirytował po godzinie ( te remastery re5/6 też tak dobrze działają) i twórcy fajno wykorzystali wibracje joyconów. Jedyne do czego mogę sie dojebać to lekkie dropy fpsów i jeden crash na 8h gry. Dobra gameplay to w dużej mierze okropne, drętwe i sprawiające 0 frajdy strzelanie. Bronie nie mają kopa a przeciwnicy zbytnio nie reagują na nasze pociski więc zabijanie stworków to raczej przykry obowiązek ale podobał mi się ich design. Najlepszą rzeczą w tej grze to zdecydowanie miejscówka Mam nadzieje że jeszcze kiedyś powrócą na statek przy okazji dużej części bo mega pasuje to do klimatu residentów, zagadki niby są ale obrażają inteligencje gracza o wiele bardziej niż te z innych części więc nic więcej o nich nie powiem xD Kolejnym plusem to wspinająca się na wyżyny głupoty historia i jedne z najgorzej napisanych dialogów w historii gier Co oni gadają w tej grze to ja nawet nie uwielbiam ale to ja, spięte dupska co muszą płakać na grze komputerowej raczej nie znajdą tutaj nic dla siebie. Polecam dla gracza typu lubiącego residenty, reszta raczej może sobie odpuścić. PS. Jill szczuje zagrajmera cycem i dupskiem w kombinezonie ale moje serce należy do Jill z rimejku trójki więc tu minus za takie stroje

Ja z multi killzona same dobre wspomnienia, lubię te gierke. Trójka niby bardziej kolorowa ale już jej brakowało tego konsolowego sznytu ale resistance i tak lepsza seria a sony to yebane c0rwy ubijające fajne serie, pozdro z fartem

W sumie szanuje za napracowanko ale jakby R* zaczęło robić tak chujowe trailery to byłby ich ostateczny koniec

Nawet papież jest simpem księżniczki

Jak go ściągniecie to namierzy was pluton egzekucyjny nintendo

Mnie zawsze boli kamera w psxowych grach ale i tak nigdy nie mam problemu żeby grać w starocie

Są albo ubi śmiecie aaa na milion godzin albo indyki z których jak zrobi się przesiew to wychodzi że 3 są warte zagrania a reszta to gówno w ładnym papierku. Gier aa które rządziły w czasach ps2 to ze świecą szukać a jak już wyjdzie to każdy się nad nimi spuszcza bo wychodzi na to że starzy zagrajmerzy właśnie takich gier chcą.

Gra typu Stuubs the zombie Klimacik i humor mega spoczko ale gameplay męczy bułe po 3 lvlach, nie wiem czy dam radę skończyć. Tu z kolei gra typu WIELKIE DUPSKO JILL VALENTINE REWELACJE Często ludzie chwalą a jakoś do tej pory nie było okazji więc chrupnąłem na switcha. Będzie pod kołderke