Skocz do zawartości

mr_pepeush

Użytkownicy
  • Postów

    1 970
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mr_pepeush

  1. mr_pepeush

    Demon's Souls

    chyba takiego pytania by nie było, ale z mam inne - jak to mogę mieć za niskie staty? wymagana najniższa siła to chyba 18, a zręczność 14; żeby go używać po pokonaniu Dorana + 10 minut farmienia zdobyte dusze przekazałem na szczyty cel, jakim było poprawienie tych statystyk mam własnie minimalne staty wymagane dla tej broni; mam się spodziewać lepszego działania broni po dalszym ich podniesieniu? (oczywiście pamiętając o plusie za PWWT) doczytałem dokładnie jeszcze raz o tej broni (gdzieś po drodze w tym temacie) i rzeczywiście autor słów o wyjątkowości tej broni został zjechany, chyba mi. przez Ciebie Stoodio że jest kozak, bo ma Demonbrandta i PWWT grając online; to chyba był okres kiedy na online było głównie PWWT, więc rzeczywiście szło mu się łatwiej; ja gram 100% offline, stąd nie poznałem się na mocy tej broni No nic... kolejny raz dziękuję za pomoc. Cały czas nie mogę wyjść spod wrażenia, że gra jest tak rozbudowana i potrafi zaskoczyć w tak wielu aspektach. Póki co korzystam ze swojego rapiera +9 (sharpstone), lada chwila +10 (a skoro jestem przy tym... czy jeśli ten sam rapier zacznę ulepszać innymi kamykami, np. dragon czy spider, to jest szansa uzyskać dużo lepszą broń?) [EDIT:] jeszcze jedno - gdzie najtaniej w grze jest do dostania old spice lub inny specyfik regenerujący manę? ograniczam jego użycie, bo głównie walczę rapierem, ale czasem nie sposób z tego zrezygnować; walka z pędrakami w 2-2 najefektywniejsza jest z soul arrow, a many maluśko mam na starcie... fragrant nie nadąża
  2. mr_pepeush

    Demon's Souls

    żadna uraza - sama zrozumiała, że jest zbędna w związku konsoli i mnie, po czym zajęła się sobą ubijając dorana miałem zdaje się 34 SL i byłem na etapie eksploracji lokacji 2-2; zginąłem 2 razy (raz, bo nie doceniłem jego możliwości i że ubije mnie jednym ciosem; za drugim razem właśnie czynnik kobiecy wziął nade mną górę); jak się okazało, że można na nim stosować tą samą taktykę co na red eye knight, czyli uderzyć, uciec z thief ring na palcu i wrócić, bo przestaje zwracać na mnie uwagę, no to był pikuś; cios, ucieczka, on zawracał do mausoleum, dogonić go, backstab i od nowa... gram jako royalty, broń to rapier, który miałem na starcie, tyle że ulepszony do +8; zabierał po 60 HP, walka na jakieś 20 minut, ale się opłaciło; dziś zamierzam się dobrać do skurczybyka z 2-2 (flamelurker czy jakoś tak); podobno mocarny, ale grając szybką postacią ponoć można go kąsać w bezpośrednim starciu; spróbuję a co do zbroi old king doran - jak oceniacie ją na tle innych wypasionych wdzianek? niestety ze względu na niski equip burden nie mogłem założyć jej całej, ale założyłem nocnik na głowę i już jest poprawa w statach a pierścień, o którym pisze Yap w moim wypadku zupełnie nieprzydatny; grając jako royalty muszę kąsać z doskoku; to nie knight, żeby walczyć w zwarciu; o dziwo, zawsze w rpg grałem magami i głównie w manę szedłem, a tutaj dla odmiany z maga robię madafakę żołnierza; dobry łuk i rapier i powiem, że nawet te wielkie czerwie mogę rozwalać (oczywiście poświęcając sporo czasu, przez co lepiej poświęcić manę na soul arrow) aha - z serii kolejnych moich fantastycznych pytań gdzieś w tym wątku wyczytałem, że ten miecz od Dorana (Dumbledore czy jak ona się tam zowie... ) bardzo ułatwia rozgrywkę, bo kładzie wszystko prawie po jednym ciosie; wszedlem z nim do 2-2 na zwykłych minerów i... musiałem szybko uciekać, żeby zmienić broń na rapier, bo strasznie słabo ciął; na czerwiach, które niby odporne na fizyczne, ale podatne na magiczne, też nie robił wrażenia; o co więc chodzi z tym żelazem?
  3. mr_pepeush

    Demon's Souls

    szkoda, ze tak a nie inaczej to działa, ale na zdrowy chłopski rozum jak pomyślałem o thief ring x2... anegdota, jak ta gra wymaga od nas 100% uwagi cały czas. walka z old king doran. skasowalem już królowi z 97% HP. z 2 backstabby i po sprawie. na to wchodzi moja narzeczona z pytaniem "co to za ikona tam w rogu pod paskami" (chodziło jej o ikonę od thief ring). no to ja jej mozolnie tłumaczę (scena jak ze skeczy Dańca: mecz i jego żona Pusia). a doran ciach. całe osiedle uslyszalo słowo na "K", a ona stwierdziła ze zajmie się czymś ciekawszym, np. gazetką...
  4. mr_pepeush

    Demon's Souls

    do swojego pytania 2 posty wyżej dodaję jeszcze to: warto zabijać krola dorana w 1-1? jeśli zdobyłem jego miecz, to czy odczuje jakieś zmiany (np. w WT bądź CT) w otaczającym świecie? wiem, że zostawia ładny ekwipunek, ale zastanawiam się, czy atakować go w ng czy zostawić to na ng+;
  5. mr_pepeush

    Demon's Souls

    czy jesli założę 2 fragrant ring to ich działanie będzie się sumować? jeden fragrant ring zapewnia regenerację 1mp/4sek; w nexusie pojawił mi się nowy kupiec na szczycie niższych schodów i za 60000 jest gotów sprzedać mi fragrant ring; jeden znalazlem i się zastanawiam czy jest sens kupić drugi; w 2-2 gdzie są te wielkie wybuchające czerwie najszybszą metodą na nie jest soul arrow, ale w zasadzie wykorzystuje około 80% MP, żeby ubić jednego, więc przydałby się czasowy dopalacz regeneracji; po raz pierwszy w rpgu na bieżąco zmieniam pierścienie; do tej pory jak znajdowałem jakiś ciekawy to go nosilem, dopóki nie wpadło nic ciekawszego; a tutaj non stop fragrant wymieniam na thief i odwrotnie
  6. mr_pepeush

    Demon's Souls

    mi chyba kilka tam wczoraj wypadło przy okazji pierwszego przechodzenia... takie farmienie to jeszcze nic; grasz, walczysz, zdobywasz punkty - jest ruch; jak sobie przypomnę poszukiwania ostatniego odłamka wybuchu w inF1 to mnie jeszcze trafia; tam po prostu skakałeś jak żabka z budynku na budynek i dusiłeś L3... i tak parę godzin swoją drogą lvl 2-2 dał mi nieźle do myślenia odnośnie tego, czego mogę się spodziewać dalej; tunele boczne, potążny pionowy szyb w dół z dużą liczbą kładek do skakania po nich, winda, otwarta przestrzeń z platformami z dużą liczbą tych "ognistych" czerwi, bardzo wytrzymałych; ewidentnie widać, że każdy lvl jest przeznaczony do kilkukrotnego przejścia; swoją drogą - po zjechaniu windą w dół w 2-2 spotkałem 2 czerwone postacie, które musiałem złoić; to są te złe fantomy, o których czytałem? występują tylko w jakichś konkretnych lokalizacjach czy ich pojawienie się uzależnione jest od WT/CT?
  7. mr_pepeush

    Demon's Souls

    może i masz rację, ale red eye knighta w 1-1 nie potrafiłem zabić jak do niego dotarlem za pierwszym, drugim, trzecim,... , dziesiątym razem; potem go odwiedziłem po zabiciu phalanxa i... poszło; z jednej strony podniósł się mój skill, z drugiej poprawiłem staty rapiera, a później nauczyłem się korzystać z soul arrow a wczoraj idąc do legowiska blue dragona (nie miałem pewności czy mam pure white tendency, okazało się, ze to jeszcze nie to i narazie tego nie osiągnę ) przeleciałem w zasadzie całe 1-1 i w zasadzie nie robiły na mnie wrażenia żadne ataki przeciwników (chyba z 6k punktów złapałem przebiegając po większości lokacji... staty jednak pomagają, choć na pewno to nie wszystko; z resztą... na tower knight też miałem taktykę, a mimo, że to banalna rozgrywka, to kilka razy poległem
  8. fat odrzuciłbym ze względu na pamiętnego ylod'a; a w obliczu szykującej się obniżki ceny ps3 to już chyba w ogóle nie ma o czym mówić - gwarancja na nowy sprzęt i brak gwarancji jakiejkolwiek na sprzęt powszechnie uważany za awaryjny... neee...
  9. mr_pepeush

    Gry na PSN

    przyłączam się do pytania; też jestem zainteresowany tytułem; to co mnie odwiodło od zakupu to informacja (zdaje się że z któregoś wydania PSXEx), że gra jest bardzo krótka; dlatego stwierdziłem, że poczekam na jakieś promo (to samo z Limbo )
  10. mr_pepeush

    Jaką grę wybrać?

    do znudzenia już piszę o tej grze, ale... Demons Souls - jestem zachwycony; choć musisz się przygotować na to, że sama nauka walki to około 20h, żeby względnie zaczęło wychodzić nabijanie tałatajstwa na mieczyk
  11. mr_pepeush

    Demon's Souls

    reaperom? kim są, pewnie dowiem się niebawem, ale co zyskuję "podrzucając" te dusze? [EDIT:] aha, jak to jest z levelowaniem? jestem przyzwyczajony do gier w których wraz ze wzrostem mojego poziomu rośnie też poziom trudności przeciwników i tak na przykład jakiś troll, który na początku był trudny, kiedy nie miałem dobrych statów ani ekwipunktu, na późniejszym etapie też jest dopakowany i trudniejszy; czy tutaj przeciwnicy też się będą rozwijać, czy po prostu wzrost trudności będzie się objawiał jedynie wprowadzeniem nowych przeciwników, bardziej wymagających, ale wracając do wcześniejszych etapów spotkam "starych znajomych" z ich starym HP i taką samą siłą ataku? pytam, bo widzę, że jest momentami problem z przejściem do jakiegoś fragmentu mapy, bo broni go jakiś mocarz i nie wiem czy zacząć farmić, żeby urosnąć i pokonać go, czy odpuścić i wrócić po ubiciu innego demona, kiedy będę silniejszy :]
  12. mr_pepeush

    Jaką grę wybrać?

    to co piszą ludziska wyżej to przyjemne gry, warto je zrobić, ale w przypadku u1 i gow1 troche trudniej sie gra polecam jeszcze killzone 2, dante inferno (łatwa platyna na 2 przejścia) i x-men wolverine origin - mega łatwa platyna na 2 przejścia (normal i hard konicznie), choć nie wbiłem jeszcze, bo mi się nie chce szukać identyfikatorów wszystkich; a batman? a castlevania?
  13. mr_pepeush

    Demon's Souls

    serdecznie dziekuje za nieceniona pomoc oczywiście jeśli ktoś chce coś dodać to czekam z niecerpliwoscia; w ogóle to mam wrażenie, ze niepotrzebnie zawracam gitare; interesuje mnie "co dalej z..." bo chce się przymierzyc do platynki, choć już w zasadzie na starcie uznałem, ze najpierw raz zrobię ds bez walki o trofiki, dla zapoznania się z gra, a dopiero potem pojde po platyne; jednak mnogość zasad i opcji po prostu mnie rozbija; słyszę o black phantom'ach, a nawet nie wiem co to jest i już bym chciał go zobaczyć... no nic... pad stygnie EDIT: jeszcze coś mi się przypomniało: rzeczy pokroju heros soul, soldier soul i wszystkie z tej grupy (a widzę, że co najmniej 5) nadają się do czegoś oprócz skonsumowania w postaci dusz? chodzi mi o to, czy warto jakieś ilości trzymać bo będzie je można na coś fajnego wymienić, czy raczej od razu przerabiać je na lepsze staty; z góry dziękuję (już za Armored Spider; cały lvl na dwóch zgonach; jest progres )
  14. mr_pepeush

    Demon's Souls

    ehhh... prawie założyłem oddzielny temat odnośnie DS, bo w całym wątku PS3 nie ma on swojego tematu i byłem zdziwiony; a tutaj ponad 80 stron :] mam prośbę o pomoc; wątek jest bardzo długi, przejrzałem na wyrywki około 20 stron, ale nie znalazłem pełnej odpowiedzi, proszę więc o link lub info na której stronie mogę znaleźć pomoc, jeśli ktoś kojarzy ten temat od początku chodzi mi o tendencje światów i postaci, bo chyba to jest najtrudniejszym i najczęściej męczącym noobów DS aspektem rozgrywki; jakie elementy skierują świat/charakter w stronę jasną, a jakie w ciemnie? doczytałem już, że śmierć w ciele idzie w black; zabicie demonów w soul form daje white (będę stosował ten skrót myślowy...); samobójstwo w ciele to black; teraz tak: siedzę w boletarian palace - zginąłem 2 razy w ciele; ubiłem phalanx i tower knight w soul form, ale red dragon utłukłem już w ciele (f...k!) bo się zapomniałem; czy mam szansę w miarę szybko i bez arcytrudnych rozwiązań uzyskać PWWT? chodzi głównie o przedmioty przy blue dragon, ale przecież to nie wszystko; jaką taktykę powinienem obrać na resztę gry? zaczynać od samobójstwa w nexusie i przeć jako soul? te samobójstwa nie wpływają na character lub world tendency? a co z broniami? czy grając jako royalty powinienem skupiać się na magii i miecz brać jako dodatek, czy jednak warto podnieść staty i dać do ręki oręż bardziej solidny? na potrzeby walki z red dragon podniosłem staty siły do 16, by wygodnie operować łukiem, okazuje się że zupełnie niepotrzebnie, bo dużo skuteczniejszy był najprostszy spell royalty - soul bolt (nie wiem czy dobrze pamiętam nazwę ten niebieski pocisk); teraz się zastanawiam, czy grając tym gościem w przyszłości zakuć się w puszkę zbroi, czy jednak grać jako szybciutki, byle jak ubrany magin; gra mnie wciągnęła okrutnie, ale widzę, że jeśli chcę grać, to równolegle muszę mieć na półce jakiś tytuł na uspokojenie rolę tę pełnią Flower i Bayonetta; inaczej byłoby ciężko, choć do tej pory tylko raz dostawałem szewskiej pasji ginąc u bram tower knight (2x blue eye knight, 3x kusznik + 2x kusznik na murze, smok ziejący prosto między pośladki...); a tak BTW: nie chcę się wymądrzać, ale chyba problem bierze się z nawyków z innych gier, kilka razy też to miałem; w chwili, kiedy lockujesz na danym wrogu, tracisz możliwość obrotu kamery; prawy analog przestaje nią kręcić, a staje się przełącznikiem celów; przyzwyczajenie każe nim kręcić, by poprawić sobie widoczność, a jedyne co się dzieje, to zmiana celu; możesz nawet nie rejestrować, że to robisz; to pamięć ruchowa; trudno ogarnąć
  15. no właśnie brak takich informacji co robić, żeby minimalizować ilość przejść; chociaż po prawdzie to zamierzam przejść grę raz, a potem zacząć od zera dopiero nastawiając się na trofiki; niestety, póki co nie znalazłem poradnika, który by w przystępny sposób opisał co robić, żeby nie stracić szans na szybką platynę; z tego co widzę, niektóre zdobyte przedmioty czy dusze demonów, pozwalają na zdobycie dwóch lub trzech innych rzeczy, np. przedmiot A, pozwala zamienić go na przedmiot B lub wykuć u kowala z niego przedmiot C; dodatkowo za taką duszę danego demona możemy uzyskać mnóstwo dusz do wydania na sprzęt/statysyki; i cholera nie wiem, czy jeśli np. zamienię duszę phalanxa na punkty, to czy odetnie mnie to od możliwości zdobycia przedmiotów, które on dawał z siebie wykuć czy zamienić, czy też zdobędę je w inny sposób; gdzieś znalazłem też info, jakoby pierwsze przejście grać tylko i wyłącznie w soul form, bo łatwiej o white tendency... no ale po zabiciu bossa widzę, że przymusowo jestem "wcielany" w mięso i kości... może brzmi to zwariowanie, że się takimi rzeczami martwię na starcie przygody, ale czuję się zagubiony dużo bardziej niż kilka(naście?) lat temu rozpoczynając zabawę z baldurs gate, gdzie świat AD&D był dla mnie zupełną nowością; tutaj też nie potrafię się jeszcze odnaleźć we wszystkich zasadach, nie wiem co z czego wynika; dlatego chyba koniecznym będzie przejść raz grę, żeby ją poznać i względnie ogarnąć, a potem będę mógł zacząć martwić się trofikami w ogóle ogarnąć wszystkie staty, nauczyć się rozróżniać która broń lepsza i wreszcie czy dany miecz będzie dobry dla danej postaci (gram jako royalty w pewnym momencie zmieniłem rapier na jakiś miecz i nie byłem pewien czy dobrym wyborem jest tak znaczne zmniejszenie szybkości ataku...) - to wszystko i jeszcze więcej przyprawia mnie o ból głowy... ahhh... zakochałem się
  16. hmmm... ale mi chodzi o przejście nie wyłączając farmienia, bo mam wrażenie, że bez tego ani rusz; chodzi o to, czy z zasad wynikających z gry (chociazby kwestie white/black world/character tendency) jest możliwe przejść grę 2 razy i wbić platynę;
  17. no ja dziś straciłem cierpliwość na drugim (wstyd mi) etapie; (cały czas zamek boletarian... 1-2); niestety 3 godziny wbiegania w okolice dwóch niebieskookich rycerzy i problem z wygraniem tej potyczki zaowocował odpuszczeniem sobie; włączyłem bayonete i odpoczywalem przy niej; jak już położę narzeczoną spać to wrócę do konsoli i znów spróbuję ale potwierdzam - gra bardzo, ale to bardzo nastawiona na kombinacje i pomyślunek; gram, ale cały czas mam wrażenie, że nauczyłem się z 10% zasad gry... (BTW: znalazłem gdzieś informację, że można wbić platynę na dwukrotnym przejściu gry + powtórzenie kilku etapów; potwierdzi ktoś?)
  18. mr_pepeush

    Asura's Wrath

    mam wrażenie, że to będzie taki następca GoW3, jeśli idzie o rozmach w tworzeniu scen; nie przypominam sobie tytułu od wydania GoW3, w którym byliby tak sążni bossowie, scenerie w tak szerokim ujęciu; czekam :]
  19. mr_pepeush

    Moja pierwsza platyna

    Spróbuj w GTA 4 albo WipeOucie HD. Do końca weekendu powinieneś wbić platynki w każdej z tych gier. Banalna sprawa Ja mysle, ze Gran Turismo 5 i Ninja Gaiden Sigma 2 sa latwiejsze KillZone 2 (poziom elite - końcówka banalnie prosta) Resistance 2 (10 000 kill'i jeszcze dużo ludzi w to gra) Pierwsza platyna - InFamous i jeszcze demons souls nalezy rozważyć + SFIV u mnie pierwszy był God of War 3 albo Dante Inferno... raczej GoW
  20. trylogia pękła w platynie, a z takim panem jak Kratos chętnie spędzę jeszcze trochę czasu, przy okazji wbijając komplety;
  21. mr_pepeush

    Brütal Legend

    kurcze, pierwsze zapowiedzi tej gry widziałem, jak jeszcze nie miałem konsoli i żałowałem, że w to nie zagram; później nabyłem ps3 i brutal był jedną z pierwszych gier, jakie nabyłem; platyna w BL dla mnie nie do zdobycia; powód? maksymalnie irytujący model jazdy przeróżnymi środkami lokomocji sprawił, że dostawałem szewskiej pasji próbując zaliczyć ten tytuł; jednak światełko w tunelu jest nadal... większość gier sprzedaję po przejściu, tylko nieliczne tytuły zostawiam; BL jest chyba jedyną grą, której nie ukończyłem na ps3 (no... jeszcze darksiders czeka na finał...), ale mimo tego stoi na półce i czeka na lepsze czasy; platyna byłaby dość łatwa, gdyby nie konieczność wbicia pobocznych eventów wiążących się z jazdą autem
  22. nie uraziłeś po prostu wyraziłem istotę mojego pucharowego zbieractwa (jakże pięknie to brzmi ) mirror ukończyłem, bardzo gra mi się podobała, ale nie miałem ochoty na walkę o triale; w zasadzie to chyba mogę powiedzieć co mnie odrzuciło - długi loading... czasem coś nie poszło na starcie, dawałem restart i bach... 10 sekund biegu i 45 sekund oczekiwania na wczytanie lvlu; wracając do wipeouta - jasne, nie zaprzeczam, że tam liczy się skill; ale po prostu ta gra mi nie leży; już nawet po moich pucharach w tej grze widać, że w zasadzie tylko przeleciałem kilka mapek i odłożyłem; z tego co do tej pory przerabiałem, to takie ciągłe ćwiczenie i wyrabianie siebie, to właśnie u1 i god of war chyba pierwszy na wyzwaniach olimpu mi się podobały; porażka za porażką, ale czuć było progres i widoczny postęp; wczoraj jak zapowiadałem usiadłem na dłużej (w końcu! po dwóch tygodniach od zakupu) do demons souls; zaowocowało tym, że przeszedłem w końcu pierwszy etap i doszedłem do końca drugiego, prawie do bossa, ale tam... czuję, że tutaj będę miał mnóstwo zabawy; po około 10ciu godzinach zabawy widzę, że już w jakiś sposób opanowałem podstawy walki, a teraz trzeba to rozwijać; tutaj trofea to głównie skill, zbieranie truskawek też jest, ale to się zrobi przy okazji; takie trofea lubie, taka gra mnie kręci pierwsza gra o której od początku myślę, że muszę mieć tę platynę
  23. hehe, widzisz... nie jestem chyba klasycznynm trophy hunterem, i myślę, że tez nie trophy-whore jak mi gra leży to przejdę ją z 2 i więcej razy; jak widzę jakieś trofea, które zmienią moje podejście do rozgrywki, to się za nie biorę, bo to wnosi sporo świeżości w rozgrywkę; i tak np. platynę w uncharted 2 wbiłem przechodząc grę za piątym razem, choć śmiało można było to zrobić za trzecim; w burnoucie grałem tyle, że nagle okazało się, że brakuje mi dwóch pierdółek do platyny i w pół godziny to wbiłem (jako chyba jeden z niewielu wbiłem trofika za wildcats stadium w mniej niż 10 minut bez ustawki, bo trafiłem na grupkę sympatycznych i rozgadanych ludzi ); trofea dają jakąś wartość ekstra dla gry, bo już nie tylko dążymy do ukończenia danego tytułu, ale często zmieniamy diametralnie nasz sposób rozgrywki czy podejście do gry; dlatego nie lubię trofeów za czas gry, tysiąckrotne powtarzanie tych samych czynności; wolę takie, które wymagają wyuczenia pewnych rzeczy, skilla, oraz właśnie zmuszających mnie do zmian, via Uncharted 1 i 2 oraz konieczność używania broni, których wcześniej nie brałem do ręki, a okazywały się dawać sporo frajdy. pamiętam, że w czasach kiedy byłem smarkaczem i zobaczyłem wipeout na psx'a, to zrobił na mnie kolosalne wrażenie; później próbowałem grywać w podróbki na pc, bo konsoli nie miałem, ale to nie to; kiedy półtora roku temu, kupując ps3 sięgnąłem po wipeout, to się rozczarowałem; zdecydowanie nie mój typ gry; później jeszcze próbowałem w to grać, ale nie wciąga; więc na siłę nie będę skillował gry, z którą spędziłem z 5-10 wyścigów i każda część mojego ciała krzyczała, że to nie to... w sumie niedawno zasmakował mi Motor Storm PR; zacząłem grać z kumplami w pracy, a ostatnio kupiłem; i mimo, że gra mnie wciągnęła, nie zamierzam jej skillować; zostaje w sferze dobrej zabawy; za to po Waszych wypowiedziach mam MEGA ochotę na platynkę w Dead Space! ]:-> nie wiem... czasem się kumple w pracy (też gracze ps3) śmieją, że mam kręćka na punkcie trofeów, aż się sam zacząłem o siebie martwić; ale jak poczytałem ten temat, to się wyleczyłem ;)
  24. dobrze, że mam dziś luz w pracy, bo się mogłem wczytać; przeczytałem cały temat i... jestem początkujący, jeśli chodzi o łowienie platyn; w zasadzie zatrzymałem się w tym po wbicie trylogi God of War i Dantego; dla kumpli i tak to był hardcore, że podołałem wyzwaniom olimpu; potem "przypadkiem" wpadła platynka w burnoucie i licznik stanął przy pięciu; ostatnio szwagier zmotywował mnie do platynowania, bo zaliczył u1 na crushu, na którym ja się zawiesiłem; uparłem się i poszło; potem u2; k3; coś jeszcze, ale nawet teraz nie mogę sobie przypomnieć (dziwne); i tak jak śmigałem te gry, to zacząłem się zastanawiać czy są takie, do których naprawdę trzeba elity graczy; nie mówię tu o takich tytułach jak killzone 2, bo imoho to po prostu wymaga czasu, a skill potrzebny przyjdzie sam przy okazji; naczytałem się niestworzonych historii o demons souls, postanowiłem się z tym zmierzyć, a tutaj widzę, że wielu z Was nawet nie zbiera jej do najtrudniejszej piątki; szok do tej pory z mojego zbioru platyn najtrudniejsze wydaje się uncharted 1; i tak się właśnie zastanawiam widząc u niektórych z Was tak kosmiczne ilości platyn - jak? mam konsolę od 1,5 roku, to moja pierwsza konsola (nie licząc nesa lata świetlne temu); wbiłem 10 platyn i słowo honoru - grając w każdą z tą gier miałem wrażenie, że to tytuł, który zapisze się co najmniej w pierwszej piątce moich ulubionych tytułów (no... może poza k3, które fajne bardzo ale bez szału); czeka na mnie finiszowanie kilku gier, gdzie jestem o włos od platyny: enslaved, batman (flowless perfection i wszystkie gwiazdki za bójki mnie trzymają... :confused:), castlevania (czeka mnie słodki powrót, bo zachwycałem się grą, a w końcu udało mi się ją odebrać ojcu ) i coś tam jeszcze; w pewnym momencie zaczynam się zastanawiać - po co? dlatego chciałem sobie utrudnić i zakupiłem demons souls, a teraz skopaliście mnie po jajach pisząc, że gra wcale nie jest taka trudna; że można w godzinę przejść... chyba wejdę dziś do domu, powiem - kochanie, sama sobie ugotuj obiad (w zasadzie to już kolację) i zamknę się w pokoju z demonami; sięgnąłem po grę, bo chciałem poczuć satysfakcję kończąc ją, a potem rozważyć możliwość wbicia platyny; zniszczyliście wszystko no i teraz chyba będę musiał po ngs2 sięgnąć, żeby zaspokoić swoje ego; choć chyba zaspokoję się przejściem gry na wyższym lvlu, bo męczą mnie gry, wymagające mnóstwa godzin łojenia w nie; tym, którzy mają po 50 platyn gratuluję i szczerze podziwiam, ale gdyby szukali funduszy na wizytę u dobrego psychologa, to się dorzucę ehhh... [Edit]: Aha... do Wipeouta nikt mnie siłą nie zapędzi! GT5 to samo
  25. mr_pepeush

    Gry na PSN

    heh, ja wczoraj kupiłem Flower i cieszyłem się grą jak dziecko... dziś obudziłem się wcześnie rano, spać nie mogłem, a do pracy zostało mi z 2h; do "kawy i tosta" pograłem w Demons Souls, a potem odpaliłem Flowera... no cud, miód i orzeszki ;D (powiedziałem swojej kobiecie, że będę jej go włączał w ramach kuracji łagodzącej PMS; przyznała, że są duże szanse, że jej pomoże )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...