ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Reprezentacja Polski
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Serie A
Podpis na dole brzmi "z synem Maldiniego". Sugeruje to trop, że Zlatan Ibrahimović niegdyś grał na boisku z Paolem Maldinim (synem Cesarego Maldiniego, ojcem Daniela Maldiniego), a teraz grał na boisku z Danielem Maldinim (synem Paola Maldiniego, wnukiem Cesarego Maldiniego. Cesare Maldini skończył karierę w 1967 i nigdy nie grał z Ibrahimoviciem, wymieniam go tylko dla jasności). Stan Milanu jest obecnie niesamowity. Mimo braku Zlatana oraz Simona Kjaera (nie mówiąc o innych, ale to są tak kluczowi gracze), nadal są w stanie wyszarpać dobry wynik, pozostają jedynym w czołowych ligach klubem bez porażki w tym sezonie, i pozostają na czele tabeli. Rzadko zespół jest w stanie tak wynieść swój poziom w ciągu jednego roku. Rok temu o tej porze, Milan był na "niezłym" siódmym miejscu, mając 23 punkty straty do lidera. Czy dzisiaj seria się skończy? Milan podejdzie na Lazio bez obu najlepszych stoperów, obu najlepszych środkowych pomocników, bez Zlatana, a także bez pierwszego zmiennika Zlatana w postaci Leao. Coraz ciężej... Gracze muszą czekać na Święta jak mało kto z nas, będzie 10 dni przerwy w końcu. tfu, w postaci Rebicia. Moderacja oddawać mi edycję
-
Primera Division
W sumie najlepsze to na razie z tego wszystkiego wyszło tyle, że Messi się od-braził i znowu wygląda jak Messi. W sumie nawet jak dostali w papę 3-0 z Juventusem to był indywidualnie najlepszym zawodnikiem na boisku. Jest najlepszy w każdym meczu. Czasami jednak jeno beka wychodzi z tej magii, jak w Cadizie, gdzie kareł ładuje na bramkę ile razy dociągnie piłkę gdzieś przed pole karne, ale bramkarz wszystko broni i przegrywają z Cadiz. Innym razem jest to Gianluigi Buffon. No, tyle na razie wyszło z tej rewolucji Koemana... Dzisiaj sobie zdałem sprawę, że od kiedy Lewandowski gra w Lidze Mistrzów (czyli już będzie zaraz 10 lat), to Messi wygrał tyle samo rund w Lidze Mistrzów, co Lewandowski. Obaj po 15 wygranych rund, w tym raz finał. Oczywiście, do roku 2011 to Messi miał już jedną z najmocniejszych karier w historii. Ale też, jednak - od 2011 do dzisiaj to już kupa czasu, a nasz stosunkowo mało doceniany rodak tak właściwie wygrał w tym czasie ze swoimi zespołami więcej, niż Messi z Barceloną. Można to różnorako rozumieć.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Wtedy była tylko na PS4, później zapowiedzieli także na Switcha. Na pewno jak ktoś zagra na PS4 i potem na Switchu to odczuje przeskok, ale gra jest na tyle repetytywna, że pasuje dobrze na Switcha. To nadal jest gra o hodowli ryżu. No, tylko to sterowanie. W walkach - no jednak mogliby zrobić np. unik pod ZR zamiast wymagać p,p; które jest ciężkie na gałeczkach Switcha. Ale to też jest gra, gdzie jest np. minigierka, w której mamy mashować góra, dół, góra, dół... no bajer rodem z dwóch (teraz trzech) generacji temu i na Switchu łamacz palców. Na szczęście tempo takich akcji nie ma wielkiego znaczenia, a walki wymagają jak na razie głównie przypakowania statsów poprzez ryż, zaawansowana masherka pomaga w nich bardzo, ale jest mniej istotna od statsów.
-
Ulubione gry 8 generacji zagrajmerów z forum psxextreme.info!
W sumie jak zrobiłem długiego posta o grach dekady, to mniej więcej wychodzi na to samo. Top dekady 2010-2019 (gierki) - strona 4 - Graczpospolita - Forum PSX Extreme Podtrzymuję, a że skandalicznie zabrano mi możliwość edycji postów, to mogę tylko dodać, co bym zmienił od tego czasu: - Kentucky Route Zero już było na liście, więc nie ma co dodawać z 2020 roku. Na pewno Hades byłby w wyróżnieniach, ale raczej nie w top 10. Drugie Ori to dla mnie zupełnie nie jest klasa jedynki. Spelunky 2 ogram na Switchu, podejrzewam że godnie zastąpi poprzednika na tej liście, ale to za rok. Czuję potencjał w nowej Yakuzie, w którą oczywiście nie grałem, bo chcę nadrobić poprzednie 70 części. Mimo wszystko, jeśli Yakuza 0 jest grą "AAA" (chyba nie jest?), to jest najlepszą z nich - pozbawioną kształtu kiczowatą masą scenek, które jednak są w tym przypadku dobrze napisane. - z tamtej listy chyba wywaliłbym Personę 5; po wyjściu Royala zdałem sobie sprawę, że to jest cudowna gra, żeby ją poznać, ale nie mogę obronić zdania, że jest cudowna, żeby na nią poświęcać 150 godzin. Zabójczo dużą część tego czasu spędzamy nie robiąc nic nowego, wymagającego ani mądrego. Trochę podobnie np. Metal Gear Solid V, spędziłem z tą grą pewnie co najmniej 100 godzin, gdyby wyciąć z niej te najlepsze 25, to byłaby pewnie genialna gra. Ale ja nie mogę tego tak opisać. Czas jest najcenniejszą rzeczą w życiu. Czyli wychodzi, że moje ulubione gry generacji to by było: 1. Breath of the Wild 2. Undertale 3. Kentucky Route Zero 4. Bloodborne 5. Hollow Knight 6. Butterfly Soup 7. Slay the Spire 8. Night in the Woods 9. Yakuza 0 10. Ori and the Blind Forest 11. Pokemony, jeśli się liczą jako któraś generacja Kupka płytek do nadrobienia bardzo duża na stole przede mną, ofkoz.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Gram sobie w końcu więcej w Sakuna: Rice and Ruin i w tym przypadku oczekiwania zdecydowanie spełnione. Gra ma ten przyjemny klimacik bardziej tradycyjnych japońskich gierek z czasów, powiedzmy, PS2, jest naprawdę dobra, założyłbym temat ale znowu te same mordy by były obrażone. W każdym razie jak ktoś chce grać tylko na TV, no to na pewno większy sens ma wersja PS4, faktycznie sterowanie jest jak w bijatyce i w trybie przenośnym Switcha jest trochę ciężko wykonywać pożądane akcje. Ale nie przeszkadza mi to bardzo, bo nie trzeba grać bardzo skillowo, można nabić sobie najpierw wyższy level hodując ryż, co oczywiście jest fajniejsze na Switchu. Gra nie jest bardzo dynamiczna - niedługo po rozpoczęciu gry oglądałem trwającą parę minut scenkę, jak postaci sadzą ryż i śpiewają. Ogólnie trzeba polecić fanom takich klimatów.
-
Bravely Default 2
Pojawiło się nowe demo zatytułowane "Final Demo". Reprezentuje ono zmiany i przedstawia fragment z finalnej gry. Mógłbym coś mówić o tym, czemu gra nie jest tak ładna, jak części na 3DS-a. Albo że dziwnie się gra w demo RPG-a, gdzie postaci spędzają tyle czasu mówiąc o jakiejś historii, której początku nie widziałem. Ale szczerze to mój podstawowy opis Bravely Default jest po prostu taki: na 3DS-ie te gry rywalizowały z kilkoma innymi jRPG-ami. Na Switchu z kolei mam w zasięgu ręki całe mnóstwo spośród najlepszych reprezentantów gatunku w historii. Na 3DS-ie było "gra jest fajna, pogram te 50 godzin zanim mi się znudzi", ale na Switchu to się zmienia w "gra jest fajna, ale mam w kolejce 25 jRPG-ów, które są znacznie więcej niż fajne".
-
Bundesliga
Po 28. meczu z rzędu bez wygranej, Schalke zwolniło kolejnego trenera. Na ratunek, oczywiście, Huub Stevens, który co jakiś czas po prostu musi wpaść do Gelsenkirchen potrenować. Polecam hicior Leverkusen-Bayern. Czy Aptekarze to przypadkowy lider? Zazwyczaj mecze z Bayernem weryfikują. Ale ten sezon jest dziwny, w każdej lidze topowe drużyny mają problemy. Bayern wygląda na zmęczony. Traci punkty, a nawet jeśli wygrywa, to nie wygląda to już tak przekonująco. Także Lewandowski po odebraniu nagrody Piłkarza Roku będzie musiał więcej pracować na kolejną - nadal jest świetny, ale miesza genialne mecze z takimi dość anonimowymi, co w zeszłym sezonie się nie zdarzało. Defensywa Bawarczyków też znowu nawala. Ogólnie dominacji na ten moment nie ma, choć to na pewno nadal faworyt. W Leverkusen wszystkie oczy na Leona Baileya, który ma już całą serię wybitnych bramek strzelonych Bayernowi. Jamajczyk w tym sezonie znowu jest w formie. Innym wyróżniającym się graczem jest Florian Wirtz. Ledwo co Leverkusen dostało 100 mln euro za transfer Kaia Havertza, a już na luzie zastąpiło go kolesiem, którego transfer kosztował 200 tys. euro, który ma kurde 17 lat i gra jeszcze lepiej. Ten wyglądający jak milczący morderca z Bonda pomocnik był najmłodszym strzelcem gola w historii Bundesligi... aż kilka dni temu stał się nim Moukoko.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Kurde dużo tego jest. Paradise Killer to w sumie jedna z lepszych gier 2020. Neo Cab jest warte polecenia miłośnikom współczensych gier narracyjnych. Alder's Blood dostał słabe oceny, ale dla osób o określonym guście będzie gratką. Pisałem o tej grze nieco w temacie "Bloodborne". Saga Scarlet Grace to po cichu jeden z najlepszych jRPG-ów ostatniej dekady. Superliminal to lekki geniusz. Telling Lies też. Wilmot's Warehouse też. Pinstripe to nie była wybitna gra za 80 zł, ale za 10 zł owszem, i nie zajmuje dużo czasu. A to tylko jakieś losowe przykłady. Np. dla mnie Horace był zdecydowanie rozczarowaniem, chociaż rozumiem czemu części osób się spodoba. W sumie za 6 zł warto obczaić choćby dla samego pomysłu na historię. No taki już jest Nintendo Switch, dla każdego masa dobrego.
-
Cyberpunk 2077
Ej dobra, to były przezabawne 273 strony, ale jednak obrażanie Devotion to krok za daleko.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Lair of the Clockwork God przecenione. Pisałem o tej grze, teraz zdecydowanie można polecić każdemu miłośnikowi pomysłowych gier. Jest dużo łamania CZWARTEJ ŚCIANY i ogólnie masa świetnych pomysłów. Ta gra tak jak There is No Game i kilka innych udowadnia, że gierki "point-n-click" nadal mogą wyznaczać nowe standardy ciekawej narracji, dużo bardziej niż szczelanki w zombie. Among Us jest na Switchu, pora zobaczyć o co chodzi w tym fenomenie. Grindstone też wyszedł dzisiaj! To praktycznie koniec Apple Arcade jako platformy, którą warto było się interesować. Grindstone był najlepszą pozycją typu "zawsze fajnie sobie popykać" i na Switchu ma swoje idealne miejsce jako kolejna pozycja, która pożre nam dziesiątki godzin. Też leci ściąganie, a niech mają. Kilka też ciekawych przecen po cichu: Monster Boy za 55 zł to już absolutny must-have. Sunless Sea to wspaniały RPG za 40 zł. O tej grze pisałem wielokrotnie, jestem fanem. Też dowód, że narracja w grach video może być tak naprawdę dobra. Gra wymaga sporo czasu, ale jest cudna. Dungeon of the Endless to wciągający tower defense za jedyne 16 zł. Ta gra była retro już kiedy wychodziła 6 lat temu, ale fani takiego rogalikowego pykania mają nie tylko Children of Morta (obecnie za pół ceny) do obczajenia po taniości.
-
Bundesliga
Lucien Favre zwolniony z Borussii Dortmund. Jednak dla mnie nieco zaskakujące, bo mimo paru porażek klub nie jest w tragicznej sytuacji - 6 punktów za Bayernem, w LM wyjście z grupy na luziku, młody skład grający zazwyczaj dobrze przy różnych zmianach personalnych. Problemy z formą są, ale w tym sezonie chyba każdy klub je ma. Oczywiście fani BVB mówią, że nareszcie, że zespół staczał się poniżej samego dna, wszystko wyglądało fatalnie itd. Dla fanów, pierwsze miejsce w lidze to dla BVB minimum przyzwoitości. No tacy są zawsze fani. Ale ciekaw jestem, kto będzie nowym trenerem i czy będzie w stanie osiągnąć cokolwiek więcej, niż ten poziom z klubem. Może być tak jak w paru innych klubach ostatnio, że asystent pozostanie "tymczasowym" przez dłuższy czas,
-
Super Smash Bros. Ultimate
Nie wiem jak to się stało że przez całą historię grania seria Smash Bros. to jedyny przypadek, gdy postaci pojawiają się w innej grze i jest to zrobione dobrze a nie słabo. Podczas każdej sceny z tych zwiastunów jak Mario albo Luigi giną mam większe ciary niż w jakiejkolwiek scenie z Last of Us.
-
Premier League
No teraz jesteśmy na etapie, że już tylko ci bardziej zatwardziali zachowują urzędowy Arteta-optymizm. Fantazje o transferach są dobre, bo jak piłkarz jest w fantazji, to zawsze by sporo pomógł, w końcu na pewno jest lepszy od tych partaczy co obecnie grają. Tylko jak już przyjdzie piłkarz, to fani nagle sobie przypominają, że zawsze był beznadziejny i jak tu grać z takimi partaczami. Arsenal potrzebował dokładnie takiego gracza, jak Nicolas Pepe. Teraz potrzebuje dokładnie piłkarza jak Szoboszlai. Bo teraz to jak mogą mieć wyżej niż 15. miejsce z tym składem, no jak panie. To be fair, ostatnie mecze wyglądały pod względem stylu lepiej, Arsenal zbliżał się okazjonalnie do bramki rywala, czasami miał coś, co można by w pewnym sensie określić jako okazję na strzelenie gola. Wszystkie te mecze może przegrali i są na 15. miejscu, ale można by od biedy mówić o postępie. Jeśli Arsenal będzie tak grał jak z Wolves, to faktycznie jakiś ofensywny piłkarz teoretycznie mógłby im pomóc. Może. Dzisiaj derby Manchesteru. I prasa po raz setny spekuluje o zwolnieniu Ole. Jeśli United dostanie w czambuł, to Ole może zostać zwolniony, jak co tydzień od kiedy tylko objął stery - buczą doniesienia. Dlatego oczywiście wszyscy spodziewamy się, że United wygra, jak zazwyczaj w takich beznadziejnych sytuacjach. Ale co dla mnie jest najzabawniejsze - na dziś, Man United ma więcej punktów niż Man City. Klub wygląda przyzwoicie i wygrywa w ostatnich meczach. Odpadł z grupy LM, no ale to była najtrudniejsza grupa, z PSG i Lipskiem. Tak czy siak jakoś nie czuję, żeby miał po dzisiejszym meczu zostać zwolniony... To przecież City musi wygrać, bo ten klub miał dominować, a w ciągu 8 kolejek stracił prawie tyle punktów, co w 2018 i 2019 tracił w całym sezonie.
-
Cyberpunk 2077
Zawsze było pewne, że ten temat będzie legendarny, ale jednak to jest cudowne zaskoczenie dla mnie, że Cyberpunk stał się na forach growych całego świata taką kopalnią beki. Cały dzień mogę oglądać kolejne nagrania kolejnych bugów - wątpię, by granie kiedykolwiek mogło dawać tyle rozrywki. vid11ie86q461.png (1456×1821) (redd.it)
-
Bloodborne
Dla większości osób dojście do drugiej fazy to już relaksik, po pierwszej szalonej fazie. Koleś ma bardzo długie zamachy w drugiej fazie... Pamiętam to jako jedno z większych zaskoczeń w grze, chociaż w sumie nie jest to pierwszy przypadek w serii (Ornstein&Smough też byli niemożliwi tylko ze względu na pierwszą fazę). Te ataki magiczne mają naprawdę długie zamachy... Jeśli mówisz o tym ataku, że strzela przed siebie, no to jest długi zamach, dużo czasu, by zejść mu za plecy. Z drugiej strony widziałem kilka opinii, że podobno w miarę kolejnych NG+ faktycznie druga faza przestaje być łatwiejsza od pierwszej. Nie wierzę, że animacje się zmieniają. Ale nie wiem, może faktycznie zmienia się AI i koleś ma inny tracking i szybciej się obraca między atakami i już nie jest tak łatwo go unikać i ładować w plecy? W każdym razie. Pojawiła się ostatnio gierka bardzo w klimacie, który pociągał wiele osób w Bloodborne, a nazywa się Alder's Blood. Od pierwszej scenki widać inspirację, mimo że to komiksowy indyk: jest coś wyjątkowo bestialskiego w tych bestiach, i okrutnego w wiktoriańskich łowcach, którzy się do nich zakradają. Łowcy z każdą zabitą bestią stają się mocniejsi, ale też stają się trochę bardziej sami bestiami, aż granica zostaje przekroczona... Gra ma niskie oceny na Metacriticu, ale myślę, że pewnym graczom bardzo, bardzo przypasi. Jednak mówię o zupełnie innej grupie. Grę najlepiej jest raczej potraktować jako klikaną historię, grać dla nastroju, bliżej tutaj do Thronebreakera niż Wiedźmina. Rozgrywka to taktyczna skradanka i jest dość repetytywna, ale gra ma bogaty i nastrojowy scenariusz i jak komuś to przypasi to może pokochać gierkę. Same walki to lekka chamówa która sprawia, że Xcom zaczyna wyglądać sprawiedliwie, ale mają brutalny smak; nasze postaci nie mają szans w otwartej walce, a bestie jak tylko wyczują ludzki zapach (w sumie wyjątkowa mechanika w kontekście skradanki), to rzucają się w dewastujący nasze tury sposób i zabijają nas szybko. Zresztą nawet nie opłaca się zabijać bestii - to naprawdę skradanka i to sprawia, że jest w pewnej niszy. Niestety gra średnio pasuje na konsole - ma bardzo pecetowy, klikany charakter, a na Switchu grając przenośnie ciężko jest ją czytać - spora wada dla gry gdzie jednak tekst robi dużą część klimatu. Dziwne, bo postaci i ikony są duże, ale tekst jak w wielu grach musi być komicznie niepraktycznie mały i nie wiem, czemu twórcy zawsze uznają to za akceptowalne. https://www.youtube.com/watch?v=h3XdLq9PkSw
-
13 Sentinels Aegis Rim
Zmarnowałem 30 euro
-
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2022
Bronią jak bronią. No jak już stadiony są, to się ich używa, ale jednak one powstały tylko na Euro w tym sensie, że bez Euro nie byłoby żadnego powodu ich stawiać. Nie w tej formie. Jedna rzecz to same koszty postawienia, ale samo utrzymanie ich jest ciężarem. Tylko Narodowy przynosił w końcu zysk (bieżących operacji, nie licząc spłacania kosztów budowy), co jak dla mnie nie jest dziwne - praktycznie cokolwiek by zbudowano w tym miejscu i by miało miejsca na wydarzenia, loże i konferencje, to przynosiłoby zysk. Jednak w Warszawie powstaje ciągle tyle budynków, że bez efektu nowości (z roku na rok to jednak mniejszy szpan coś tam robić) stadion może znowu dołączyć do grona "byłoby taniej go zamknąć". Katar zrobi ze stadionów miejsca publiczne, i w sumie kto im broni. To będą jakieś biblioteki, parki, szpitale itp., horrendalnie drogie jak na ten cel, ale, właśnie, to samo można by mówić o wielu stadionach. Albo o wieżowcach w kształcie pochodni. Jeden ze stadionów jest intencjonalnie cały "rozkładany" i już było powiedziane, że jego wszystkie części pójdą potem na inne projekty (w sensie takie ładne projekty, że np. do budowy czegoś dla biednych w Afryce). Na innych stadionach np. połowa trybun jest robiona tak, by ją po Mundialu od razu zdemontować. Łącznie jakieś 200 tys. miejsc siedzących ma być po turnieju "podarowanych potrzebującym". Ogólnie to mają stosunkowo sensowny plan żeby to nie było na wyburzenie.
-
Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej 2022
FIFA chciała zrobić 48 ekip już teraz, ale nie bardzo dało się to logistycznie rozwiązać. Na tym etapie trzeba by zaangażować inne kraje, ale z Katarem nikt za bardzo w okolicy nie chce współpracować (nota bene pamiętajmy, że w megawielkim uogólnieniu powodem jest sympatia i wsparcie Kataru dla "demokratyzowania" świata arabskiego). Będzie 48 ekip w 2026 roku w Ameryce Północnej, jeśli dożyjemy. Trochę rozwalający kontrast w ogóle. 2026 to Mundial w trzech krajach, ogromne stadiony, często kultowe miejsca z historią mającą 50 albo i 100 lat. Okej, w USA najczęściej komplet to jest na NFL, a na piłce nożnej jest 20 tysięcy ludzi, ale zawsze coś. Na Euro w Polsce zrobiono 4 stadiony w największych miastach kraju i poza Narodowym to w sumie nie są one po tym Euro do niczego specjalnie przydatne. A w Katarze na Mundial jest 8 stadionów po 40-60 tys. miejsc... w kraju, który ma tyle mieszkańców, co Warszawa z okolicami. Ogólnie wszystko związane z tym Mundialem to jakaś kpina i udawanie.
-
Cyberpunk 2077
Review copies Wiedźmina 3 były wysyłane na PS4. 12 maja nie było żadnej recenzji opartej na wersji PC, dopiero po premierze.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
Pytasz się, czy bardzo popularny produkt, który schodzi w takiej liczbie jaką wyprodukują, i sprzedaje się na jesieni w USA w liczbie dwa razy większej niż rok temu, będzie tańszy na Święta, czas handlowej gorączki? No... wiesz nie napalłbym się.,
-
Demon's Souls Remake
W Demonsach to głównie raczej dojście do bossa jest problematyczne, niż sam boss. W miarę całej "serii" to mocno ewoluowało w odwrotnym kierunku. Bossowie w Demonsach raczej mieli na celu być nastrojową wisienką na torcie, z jakimś wyjątkowym pomysłem na znalezienie ich słabości, jak w Zeldzie, niż czymś, co ma dawać okazję do szpanowania po internecie jakim ktoś jest "skillowcem". Demonsy mają famę bardzo trudnych, ale to przez fakt, jak naje'bane jest tego wszystkiego w levelach, ataki z zaskoczenia, pułapki, przeciwnicy nie do ominięcia, i że trzeba tak dużo powtarzać po śmierci (dodajmy że oryginalnie loadingi były dłuższe itd.). No odwrotnie niż ostatnie gry From.
-
"Zielony jak ta trawa" - Switch Ver.
Jest podobno kilka metod, których opisanie zajęłoby trochę czasu. Np. ta. Nintendo Switch: Copy files from old microSD card to new microSD card · GitHub Ja jednak się poddałem, gdy kiedyś próbowałem. W sumie ściągnięcie gier jeszcze raz idzie szybciej i wygodniej. Internet jest szybszy niż czytnik w moim kompie. Zdjęcia itp. są w formie normalnego pliku graficznego i idą łatwo.
- Yakuza: Like a Dragon (Yakuza 7)
-
Bloodborne
Zależy jak rozumiesz defensywną grę. I do czego porównujesz? Jak dla mnie ta gra nie popiera kompletnie agresji, bo po prostu za łatwo jest zginąć i kara za zginięcie jest zbyt wielka. Taktyka na każdego przeciwnika zaczyna się od "unikaj wszystkich ataków". Jak unikasz to zawsze wygrasz, jak nie unikasz to bardzo często przegrasz... i będziesz wraaacać... Z drugiej strony może jest agresywna w tym sensie, że przeciwnicy nie są gąbkami rodem z typowych ubisoftów, że walisz w elitarnych 5 minut aż padną, tylko zazwyczaj są na kilka ciosów, więc może być łatwiej ich po prostu zabić niż na coś czekać. Stamina odnawia się bardzo szybko, więc lekkie wyczucie czasu wystarcza by władowywać w przeciwników kilka ciosów, gdy tylko się odsłonią. Pamiętam do dziś jak męczyłem się z Gascoignem i rozwaliłem go w akcie jakieś kompletnej paniki, mashując R1 przyparty do muru. (Może najgorszy boss dla mnie, potem człowiek ma 20 viali, to jest margines błędu nawet jak cię trafi). Bajer był taki, że byłem aż tak przyparty do muru, że jego wielki zamach mnie nie trafił, a ja w tym czasie wysiekałem w niego ile stamina dała i jakoś akurat wystarczyło, żeby go wykończyć. Nie wiem czy to się liczy jako "agresja", ale podejrzewam, że nieintuicyjny w porównaniu do większości gier jest fakt, że zazwyczaj najbezpieczniej jest unikać ataków skacząc w stronę przeciwnika. A jak stoisz za jego plecami, to w ogóle dolce vita. Albo robiąc krok w bok, niektórych przeciwników rozwalasz po prostu robiąc krok w bok gdy atakują. Z tym ogniskiem na ulicy miałem tak samo jak większość, raz ich wyciąłem wyciągając ostrożnie po 2-3 naraz (najchętniej po jednym!), żeby przeszukać teren. A potem za każdym razem tylko przebiegałem obok nich, szkoda życia. Trochę odbiegniesz, to odpuszczą. Na szczęście w Bloodborne jest dużo mniej takich skupisk wielu wrogów, niż w pozostałych Soulsach.
-
Primera Division
Real przegrał już tyle samo meczów, co w całym zeszłym sezonie. Ale przecież i wygrane mecze w większości powyciskał. No biednie to wygląda. Ten trudny sezon wydaje się zwłaszcza ciężki dla klubu, który opiera się tak bardzo na kilku graczach - brak Benzemy, Ramosa, czy nawet Mendy'ego i Carvajala to od razu zauważalny spadek jakości. Ten sezon może się jeszcze źle potoczyć dla Realu. Dziwne rzeczy mogą być w Hiszpanii, bo giganci, jeśli stracą dochody, to będą się walić w długach. I tak Real Sociedad zagra z Villarrealem w meczu dwóch ekip stojących teraz na podium. Oyarzabal, Moreno i Alcacer wszyscy mają więcej goli, niż dowolny gracz Realu i Barsy. W obu klubach grają prawie sami Hiszpanie, ale to tylko świadczy o tym, jak niesamowite pokolenie ma ten kraj. No ciekawy sezon jak na razie. W Barsie po kontuzji Pique też się może szykuje lekki kryzys. Piłkarze jacyś zmęczeni, chaos na boisku, kasy brak, zarządu nie ma, nie wiadomo kto może zrobić transfery i w ogóle przy okazji ratować budżet. W ramach efektu jojo teraz chyba jest etap podjarki, bo rezerwy rozwaliły Dynamo Kijów, a na stoperze cudownie zadebiutował niejaki Oscar Mingueza. Od razu fani zaczęli mówić, że Mingueza to ich najlepszy stoper. Dzisiaj w końcu 4-3-3, ciekawe czy Koeman po zobaczeniu statsów że Barsa z najszybszego przeszła w najwolniejszy pressing w lidze pomyślał że jednak ten Więcej Niż Klub musi mieć 4-3-3 w genach.