Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na tk___tk odpowiedź w temacie w Seriale
    No jak tak mówicie to trza będzie obadać, ech, a dalej ranking filmów 2016 niezrobiony... Ale dodajemy do listy... Czy "Macgruber" był dobry? W sumie nawet nie pamiętam.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na aux odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Blant, "Get out" to film Jordana Peele'a, który jest bardzo znany z serialu "Key & Peele" gdzie też grał. W Stanach dużo się mówiło o tym, że zrobił w końcu film kinowy. Poniżej kilka skeczów, jak widać często się opierał na odniesieniach do czysto amerykańskiej kultury.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Przy sprawie z meczami popołudniowymi była przynajmniej informacja, co je grane; teraz publicznie o tym, czemu konkretnie nie leciał mecz, ani widu ani słychu przez 15 godzin, co w internecie jest wiecznością. Słabo ze strony stacji.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Sytuacja sędziego w dzisiejszym meczu po każdej decyzji:
  5. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Kiedy też kopiesz rywali, ale fani są zbyt zajęci chwaleniem żeś lepszy od Bale'a, żeby to skomentować i kończysz dwumecz golem, którego tak naprawdę zrobił Benzema
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No z kopa Atleti zaczęło, mocno to wygląda. Czuć na stadionie wibracje niczym w Barcelonie. Czekam, aż Isco zejdzie.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    W ogóle to gdybym był tym typem widza to bym napisał, że sędzia okradł z pewnego gola przy 0-0 Monaco, gdzie na spalonym był tylko Glik, a nie Falcao i Mbappe, i o paru innych rzeczach, zapomniałem wspomnieć. Glik we włoskiej prasie łagodzi nastroje: "no może zasługiwałem na czerwoną kartkę, ale gracze Juve zasługiwali kiedyś bardziej i nie dostawali. W ostatnim meczu wyleciał przeciwko nim Acquiah, a Mihajlović dostał zawieszenie. To ciągle się dzieje i będzie się dziać, sędziowie pomagają Juve". Dzisiaj dorzynki, ale powiedzmy tak: to ostatni mecz na wielkiej scenie na stadionie Vicente Calderon! Po równo 50 latach, po sezonie zostanie wyłączony z użytku i wyburzony. To ostatnia okazja, by zobaczyć w TV trybunę, pod którą jest jezdnia. Ponadto, kto wie: ostatni duży mecz Griezmanna w Atletico? Może ostatni mecz Simeone, który skrócił kontrakt do 2018, ale ciągle mówi się, że rozmawia z Interem? Przez te 6 lat już stał się symbolem jak mało kto w piłce. Przez moment nawet był "pogromcą Realu", przynajmniej przez dwa sezony w lidze. W LM już czwarty raz z rzędu jednak z Realem odpada. Kto wie, to może być ostatni mecz w LM tego Atletico, jakie znamy.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na Ruther odpowiedź w temacie w Blizzard
    Ok, w końcu wyjąłem pierwszą legendę po tym dodatku. ... quest kapłana :|. Staram się coś zrobić, żebym umiał tym coś wygrać, ale nie idzie, przy tych taliach jakie ludzie grają - coś, co jest wolne i nie ma generatora dodatkowych kart właściwie nie ma z kimkolwiek szans. Takie przynajmniej mam wrażenie, a za dowód fakt, że prawie nikt nie gra tego questu. Generatory kart są nawet dwa w użyciu - Elise i Lyra - ale te mi nie wypadły. No naprawdę po tym dodatku Hearthstone wygląda dla mnie jak 10x droższa gra. Przed dodatkiem były braki, ale większość przydatnych kart jakoś dociułałem. Sporo dobrych kart było pospolitych, a najlepsze legendy często pasowały do bardzo różnych możliwości talii. Teraz nie mam legend, epików - tego zaklęcia maga co daje zaklęcie, tego zaklęcia kapłana co daje zaklęcie, legendy żal robić, bo są prawie wszystkie klasowe (będzie pył to walnę Elizę), ale co gorsza jest też dużo silnych epickich. Prawie każda klasa ma teraz bardzo, bardzo przydatną legendę - albo dwa epiki, czyli łącznie najlepiej mieć ich 4 kopie i też 1600 pyłu. Oczywiście ktoś inny może np. grać tylko jedną klasą, ale ja lubię często zmieniać talie i tutaj mam wrażenie, że mało można zrobić. Bez płacenia. Ale nawet jak ktoś płaci za ten preorder - 200 zł trzy razy w roku! - to i tak przecież z tych 60 paczek wcale nie ma całej gry, tylko jakąś część nie tak wiele większą! Hearthstone zrobił się... prawdziwą grą kolekcjonerską jak te wszystkie Magiki itp.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    No z Glika beka w całej Europie, co za charakter, panie co mnie pokonujesz, masz kopa. Pod(pipi)ki do każdego. Można grać ostro i bezmyślnie, ale też można, kurczę... naprawdę mieć zamiar, żeby gracze rywali cierpieli, żeby im zaszkodzić. Wyszedł wredniak znany z np. sławnego meczu z Kazachstanem. Fani we Włoszech go często nie znoszą za to od dawna. Jak ten koleś, który po pijaku ma agresora i do wszystkich się przywala i psuje imprezę. Niesmak pozostał. Monaco miało okazje, ale grali bardzo ofensywnie, wiele razy tracili piłkę bo zdecydowanie za szybko, zbyt ryzykownie chcieli podać do przodu, i leciały kontry. Mogło być w dwumeczu tak z 4-3, ale też mogło nawet spokojnie być 6-1 i nie tylko. Zasłużony awans Juve i chyba pożegnanie jedenastki Monaco, która grała pięknie, ale trafiła kosa na kamień. Już nic mnie w tym sezonie nie obchodzi. W finale chyba wszyscy będą za Juventusem, bo wiadomo, Real to już od tak dawna jest na wokandzie. Sądzę, że są lepsi, nawet taktycznie Real stoi jeszcze wyżej, niż Juve, choć mogą być sparaliżowani presją - po prostu tego, by grać ładnie i gwiazdami i wygrać, Juve może zagrać jak chce... byle wygrać. Obrona Juve powinna chyba zjeść Benzemę? Brazylijczycy na flankach będą ciężcy, zwłaszcza Sandro? No w sumie to dobry finał, dwóch ekip, które przekonały.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Dani Alves - od dekady lepszy o głowę od wszystkich innych prawych obrońców świata, w wieku 34 lat gra w LM jeszcze lepiej. Największa po Cristiano gwiazda tegorocznych rozgrywek. Wymiatacz. Złota Piłka. Moja reakcja, gdy widzę jak gra:
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    E w ogóle to dzisiaj rewanż Juve-Monaco. Czy Monaco potrafi odstawić Barcę? Na wyjeździe? No cóż, pewnie nie, ale kto widział pierwszy mecz, ten wie, że gola byli blisko wiele razy, a i nie składali broni i atakowali jak desperaci nawet przy 0-1. Więc powinno być w miarę ciekawie mimo wyniku. Oba kluby właściwie już mają mistrzostwo, więc to ich mecz o wszystko. Typuję 4-1, 4 gole wiadomo kogo. Mówili, że jest za gruby... więc zjadł ich popijając colą bez cukru.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Najlepszy piłkarz świata zdaniem kibiców, doskonałe włosy i zarost, no i do tego niezły sukinkot dowci'pny. "Kelner! Coca-Colę hehehehe!".
  14. ogqozo odpowiedział(a) na El Loco Chocko odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Pojawił się news, że trenerem Holandii został dziś wybrany mistrz Holandii, Szkocji i Rosji, Dick Advocaat - po raz trzeci obejmujący kadrę. Holandia nie miała trenera od 25 marca, gdy Blind odszedł po porażce 0-2 z Bułgarią, po której zespół spadł na 4. miejsce w grupie. W sumie wystarczył ten jeden mecz, bo porażkę z Francją i remis ze Szwecją trudno uznać za jakieś złe wyniki dla Holandii. Możecie sobie wyobrazić nastrój w holenderskich mediach, gdy teraz ogłaszają Advocaata. Jest wręcz komediowy. Oj tak. Holandia jest w depresji. Polska za to coraz potężniejsza.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Przecież to ta sama ławka, co zawsze, plus minus jeden gracz z końca za kontuzje. Nikt z nich nie zagra w meczu o stawkę, czasem dostają z 10 minut, jak mecz przesądzony. W piątek w Birmingham Chelsea sobie zapewni mistrzostwo, to wtedy w ostatnich dwóch meczach zobaczymy Ake i inne Szalomy i Elizabeth Loftus-Policzek.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Seriale
    The Shield oglądałem no już 10 lat temu, jak jeszcze nie było tak źle. Mogłem nawet na kompie puścić i oglądałem tylko serial. Teraz jest ciężko, no. Człowiek ma wrażenie, że marnuje czas, jak "tylko" ogląda film. Nie mam go w kinie, co jest przydatniejszą jego funkcją niż obraz i dźwięk. Dlatego wspomniałem o tym, że nawet ten sam film oglądany kolejny raz w kinie może okazać się znacznie lepszy, niż myślałem - najlepszy dowód, że nawet dla fana różnego typu filmów różnica jest duża. Tak z 10 lat temu to w ogóle jeszcze w takim serialu jak Mad Men, The Wire, Deadwood musiałem czasem zatrzymywać i myśleć, co dokładnie mieli na myśli, bo angielski ze szkoły nie dopuszczał niektórych poziomów poetyki, nie w tym tempie mdr. Czas oglądania powyżej 100%. Także dlatego te seriale się mi lepiej ogląda za kolejnym razem, niestety w dobie Netflixa nikt nie ma czasu na oglądanie kolejny raz, ja też, backlog na 40 000 godzin czeka.
  17. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Pierwsze raczej na pewno 40 ojraków. Czasy się zmieniają, bo dziś pewnie ludzie by oczekiwali 10-15, jak niektóre kolejne edycje Lumines na PS3... Na Vitę wyszła jeszcze potem za 40 i ludzie już trooochę narzekali, że trochę sporo, a przecież tu się klocki układa nie strzela to nawet nie jest grafika...
  18. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Ok w sumie skończyłem Little Nightmares, gra jest krótka. Serio można pożyczyć konsolę i przejść w 3 godziny, a więc znów podobnie jak Inside. Gra jest bardzo ciekawa, głównie przez te wizje, które toczy (z czego oczywiście większość podstawowo pokazano na zwiastunie - ciekawe, na ile inaczej by mi się grało, jakbym go zobaczył przed). Rozgrywka to trochę nic, ot, byle wywołać określone emocje, gra to głównie skradanka i wspinanka. Myślę, że niektórzy jak w nią pograją - zostawi na nich wrażenie. Limbo czy Inside? Mimo wszystko podobał mi się minimalizm Limbo. To była naprawdę prosta gierka, bez tak spektakularnej historii dotykającej tylu tematów jak w następcy, ale proporcje interaktywności były bardziej w mój gust. Z Limbo w niektórych momentach serio się można było pomęczyć. Inside - oraz Little Nightmares - mają rozgrywkę po to, by wykonywać określone ruchy palcami. Oraz: im bardziej standardowa grafika, tym mniejsze robi wrażenie, choć w obu przypadkach są ciekawe aspekty (w przypadku Little Nightmares mniej, ale po cichu efekty, np. oświetlenia, to naprawdę dopasiona rzecz).
  19. ogqozo odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Seriale
    W sumie to tak, ten serial to jest wulkan akcji i emocji. Z różnych powodów niektórzy tak nie uważają.Tak samo jak niektórzy oglądają Hitchcocka czy Billy'ego Wildera i mówią "no nie czuję wulkanu, coś tam sobie leci". Ale prawie na pewno ma to związek z tym, że nie oglądają, ot, spoglądają. A dlaczego - no bo niektóre rzeczy ich nie obchodzą, bywa, no może faktycznie jak ktoś pracuje w normalnym zawodzie to kapa, nie może być ciekawe co się z nim dzieje. Dla mnie to tam w praktycznie każdej scenie się dzieje więcej, niż w większości serialów przez cały sezon. I właśnie o to chodzi, że w każdej, to nie jest serial na zasadzie budowania napięcia na to co będzie, jak wywieszanie koniowi marchewki. To nie jest serial-teaser. Albo się to ogląda dla każdej sceny albo raczej nie ma po co. Rozkoszować się jak postaci reagują, jak grają wobec różnych ludzi, co sobie planują i jak to się objawia, słownictwem dialogów, wypisywać sobie co odcinek 30 trafiających w sedno cytatów itp. Może nie trzeba, ale dla mnie osobiście to jest jedyne co ma sens w tym serialu. Powiedziałbym, że jeśli pierwsza (lub dowolna inna) scena cię nie jara, to następne (z może paroma wyjątkami, głównie w 4-5 sezonie) też nie mają na to szans. Najbardziej (jako jedyne?) mnie irytowały właśnie momenty, gdzie próbowali ww. robić, na czele z zawsze dennymi retrospekcjami Dona. To było jak inny serial, znacznie bardziej powolny i chamsko dosłowny, zły, bez sensu dla mnie.
  20. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Obaj bracia pożądani są przez całą Europę, choć nie da się ukryć, że władze Realu mówiły o "szanowaniu" Atletico i że niby nie będą im podkradać piłkarzy. A tutaj jeden z ich najbardziej cenionych wychowanków, to by było trochę mało "szanujące". Heh... Theo zaiste ma wiele cech młodego Ramosa. Byłby kolejnym graczem, który pasowałby do efektownego, pełnego polotu z każdej pozycji stylu Realu. Jest przebojowy, niestyrany, lubi rajdy przez całe boisko prosto w zbiorowisko rywali i, tak, wrzutki w pole karne! Wydaje się, że na pewno ktoś na lewą obronę przyjdzie, bo była to najmniej bogata pozycja w tym sezonie. Co prawda Coentrao właśnie zagrał 90 minut w meczu pierwszy raz od, hm... lutego 2016!, ale nawet dobrze wypadł. Niemniej Real, wydaje się, spisał go na straty - mówi się, że odejdzie latem do Portugalii. On i Marcos Llorente to byłby od razu prawdziwy skalp z Alaves - obaj na pozycje, gdzie było najmniej głębi teraz, i jakże młodzi. Real, mając jakże dopasiony skład, próbuje już "rezerwować" sobie następne pokolenie. Wiadomo, że w klubie do dziś plują sobie w brodę zwłaszcza za to, że nie ruszyli wcześniej i bardziej po Neymara. Ogólnie nie lubię tego, że wielkie kluby zawsze kupują tego masowo i potem mają 60 graczy na wypożyczeniach (tak, dosłownie tyle ma teraz Juventus), ale w przypadku rotacji Zidane'a - można uwierzyć, że oni będą mogli regularnie grać (Winicjusz ma przyjść za rok). Z tego samego powodu muszą się zastanawiać, jak bardzo zaszarżować na Mbappe już teraz. Taki napastnik trafia się raz na tryliard lat. Nie za bardzo chce opuszczać Monaco, ale w sumie i tak rodzinę ma w Paryżu, a do Madrytu jest prawie równie daleko. No i już jest gotów grać o wszystko, a jest okazją. Tak, to by było dziwne, gdyby Real w tym momencie nie mordował się, żeby przekonać Mbappe do siebie. KTOŚ weźmie Moratę...
  21. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Blade Runner: Skyfall
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Figaro odpowiedź w temacie w Seriale
    Narzekasz, że serial meh się nada do prasowania, ale właściwie to może właśnie byś zobaczył to, co jego fani często widzą, jakbyś właśnie go oglądał uważnie, że patrzysz co się dzieje i myślisz nad tym właśnie. Tak po prostu jest, niektóre seriale są robione bardziej do prasowania, a inne bardziej jak filmy w kinie, że widz myśli w danym momencie głównie o tym, co się dzieje, i zupełnie inaczej wtedy odbierasz różne sytuacje. Jest dużo seriali do prasowania, właściwie to większość popularnych jest w tym lepsza od "Mad Men", nie wiem, Bonesy Dextery Star Treki... (Swoją drogą to nawet oglądając w kinie film, który już widziałem w domu, zawsze zwracam uwagę na więcej rzeczy i często dużo bardziej mi się podoba. W domu oczywiście zawsze jest komóreczka pod ręką, komputer itp. Rozproszenie widza to mocny, a jakże powszechny element warunkujący odbiór sztuki. W TV oczywiście kwestia stała od zawsze, ale "Mad Men" był pisany po premierze HBO i do stacji bez reklam, co jest na jakimś skraju całego świata TV). Wczoraj oglądałem Mad Maxa na komórce, grając jednocześnie w Hearthstone'a na kompie i w Mario na Wii U, nie wiem czym podjara z tym filmem, coś tam jadą, strzelają się, jakieś nawalanki? Nawet nie było powiedziane, po co gdzie jadą, no nie robi...
  23. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Little Nightmares W sumie nie ukończyłem, ale chciałem zwrócić uwagę na tę gierkę, choć akurat mi średnio podpasowała. Z tej racji też nie napiszę raczej o niej na blogasku. Ale chciałem zobaczyć, co to za gierka. Inside - ta gra nie może się nie skojarzyć z pierwszą samodzielną produkcją szwedzkiego studia znanego z pomocy przy seriach Little Big Planet czy Tearaway. W grze cały czas gdzieś idziemy, głównie w prawo, podejmując na ledwie kilka sposobów interakcję z przedmiotami dokoła, i same wydarzenia oraz otoczenie opowiadają nam nastrojową, wieloznaczną, działającą na emocje raczej niż na FABUŁĘ historię. Gra to horror, który nie sięga po gore, zamiast tego używa stylistyki wręcz z Little Big Planet, dość bajkowej, ale bezceremonialnie - ot tak sobie, się pojawiają rzeczy - sięga po sporo naprawdę okrutnej symboliki. W skrócie mówiąc, gramy padającym z głodu dzieckiem i uciekamy z jakiegoś totalnego obozu... Z racji spoilerofobów nie będę mówił dużo więcej. Na pewno na niektórych to zadziała, a na innych średnio. Ja - sam nie wiem. W porównaniu do "normalnego" horroru, gdzie obowiązują pewne zasady decorum, ta gra wydała mi się dość... bezduszna, okrutna w swojej oschłości, co można uznać za plus lub minus. Na swój sposób to bardzo... realistyczny horror, odnoszący się w stosunkowo bezpośredni sposób do koszmarów prawdziwego świata. Gra to jeden z najlepiej przyjętych indyków w tym roku, ale nie podpasowała mi w mój obecny smak: za mało tu dla mnie grania. Ok, niby cały czas gramy, scenek przerywnikowych przecież nie ma, ale jednak brakowało mi konieczności robienia czegoś bardziej zaawansowanego paluchami, żebym się wciągnął. Podobnie jak Inside i wiele innych indyków, gra nie ma właściwie głębi pod względem rozgrywki, co być może równoważy oczywiście cena. Za to ma nieco zapadających w pamięć scen. Jest to bardzo ciekawy, unikający gadania i rozproszeń horror (wywołujący raczej wzdrygnięcia, niż okrzyki strachu), którego wykonanie graficzne określiłbym jako standardowe... za to minimalistyczny dźwięk jest zrobiony dobrze, bez efekciarstwa i specjalnych zagrywek, ale budujący klimat.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ludziom już się rozpaliły apetyty, żeby Liverpool jeszcze potracił punkty w ostatnich 2 meczach, wypadł z top 4 i było śmiesznie. Arsenal przez te swoje pucharki będzie teraz grał co 3 dni, Liverpool jedzie to West Hamu i na koniec Middlesbrough u siebie - niby bardzo łatwo, no ale...
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Paliodor odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    No Corgi te porady generalnie są celne, a kto jak chce grać to jego sprawa. Ogólnie mechanizm gry jest opisany przez wszystkich: masz ograniczoną liczbę dni w całej historii, i niemal wszystko, co robisz, zajmuje czas - ale niektóre rzeczy mogą być bardziej owocne (głównie te social linki) albo częściej dostępne. Z tej racji mówi się, by właśnie nie zużywać czasu w lochach (poza dniem, w którym musisz, nie masz wtedy ograniczeń) albo coś tam robić tylko jak pada deszcz, gdy nie możesz spotykać danych ludzi itp. Social Linki nie są jakoś bardzo "potrzebne", person jest naprawdę sporo i grę na normalu można przejść wykorzystując bardzo niewielką część wszystkiego, co jest dostępne. Więc jeśli będziesz mieć w grze np. ze 3 "przyjaźnie" to nic ogólnie się nie dzieje, no poza tym że nie zobaczysz dalszych historii danych postaci. Do walk to przydatne jest wiedzieć, jak działa system, zwłaszcza fuzji person i ich umiejętności. To nie jest zbyt mocno tłumaczone w grze, jak np. można dojść do tego, żeby mieć personę rzucającą X, Y i Z, z odpornością na Ź i Ż, i generalnie pozwoli ci szatkować przeciwnika. No ale jak się na jakieś walce zatniesz to możesz ewentualnie wtedy myśleć, czego brakuje. Social linki są bardzo przydatne, żeby wzmacniać persony - może się wydawać, że dają tylko kilka poziomów personie, ale te kilka poziomów to akurat te, na których się uczą nowych zdolności, często znacznie silniejszych. Podobnie jak w Pokemonach, tutaj wiedza o tym, która persona kiedy się uczy jakiej zdolności, pozwala znacznie sobie ułatwić grę, zamiast próbować każdej z nich i levelować godzinami. Ponadto: fuzje kosztują, nie bardzo dużo, ale jak za dużo zaczniesz kombinować, to kasa ci się skończy - moim zdaniem poradnik w tym pomaga bardziej, niż w czymkolwiek innym, bo samemu próbować wszystkich person to jest dosłownie zabawa nie na 100, a 400 godzin... No i żeby mieć co fuzjować do pożądanego efektu, trzeba dodawać persony do listy, oczywiście na kolejnych piętrach wyskakują ci coraz mocniejsze, ale do fuzji bywają przydatne też takie na najniższych levelach. Ogółem to nie, nie da się zaciąć w tej grze, te wszystkie poradniki są głównie nakierowane na ludzi, którzy nie chcą nic przegapić, albo po prostu zastanawiają się, jak co dokładnie działa. No i... tak, jak są mądre to opisują właśnie to, co można przegapić. No normalnie jak z grami RPG bywa, tyle że czasami nie mają one ograniczeń, że coś mija z czasem - tutaj tak jest, niestety, stąd tyle się o tym mówi. Ale grać można na czuja i jakoś bardzo wiele się nie zmienia. To głównie casualowa gra. W Japonii w to grają gospodynie domowe, jak u nas oglądają "Turecką modę na sukces" czy jaki to ma tytuł. Chodzi tu o to, żeby wybierać, co się chce robić dla frajdy, czy chcesz więcej walczyć czy wyrywać laseczki... ja się nie zastanawiałem za dużo.