Treść opublikowana przez ogqozo
-
Serie A
No zabójcza dziś pewność siebie, jak demon gra, jakby jakieś dobre risotto alla pescatora wtranżolił na obiad.
-
NETFLIX
Netflix wydaje się kierować wyłącznie faktem, czy znacząca grupa klientów ma zbyt słabe połączenie. W Polsce średnie połączenie w domu to bodajże 12 Mb, czyli w zupełności wystarczające do streamowania. Filmy, jak wynikało z wypowiedzi, miały być udostępnione jedynie w wybranych krajach, gdzie słaby internet dominuje. Nie wiem, czy Polska się wlicza. Pliki są oczywiście dość dobrze zoptymalizowane i skompresowane dodatkowo w tej usłudze. Godzina serialu w HD zajmuje okolice 300-500 MB, według różnych relacji.
-
Premier League
Pamiętacie, jak rok temu pod koniec listopada ogłoszono, że Cazorla jest kontuzjowany do marca, co znacząco osłabiło potencjał kreowania akcji przez Arsenal i być może przesądziło o tym, że nie zdobyli tytułu? Właśnie ogłoszono, że Cazorla jest kontuzjowany do marca. Nie mówię, że jak nie ma Cazorli (i na razie Bellerina), to klub jest strasznie słaby, bez szans na powiedzmy top 4. Ale różnica jest zauważalna. W pełnym składzie można było zazwyczaj ich wymieniać wśród najlepszych. Teraz - nie do końca, chociaż oczywiście przeciw West Ham czy Bournemouth będą faworytami. Ale mistrzostwo? Raczej mało prawdopodobne. Pojawiły się ploteczki, czy Arsenal nie chciałby ściągnąć w styczniu Cesca Fabregasa na to miejsce. Wow, Cesc Fabregas, już zapomniałem, że taki koleś istnieje. Wymiatał dla tego klubu w roku 2008 czy 2010. Wyobrażam sobie, jak pojawia się w koszulce Arsenalu w styczniu, wyłysiały, z kępkami włosów, menelską brodą i wyhodowanym brzuszkiem. P.S. Ralph Hasenhuttl powiedział, że "jest sporo prawdy" w doniesieniach o tym, że Arsenal z nim rozmawiał o przejęciu pałki Wengera. Ale wydaje się ukontentowany w Lipsku.
-
Hearthstone
Ludzie jęczą, jakby im Tusk emeryturę ukradł. No ale w sumie trochę głupio tak grać wiedząc, że gra cię oszukuje. Ciekawe, ile czasu by zajęło "odkrycie", gdyby dotyczyło jakieś nie-internetowej czynności. A tak - minęła godzina i już wszyscy wiedzą, że błąd w Matriksie. Ciekawe, czy na arenie jest tak samo skonstruowany skrypt i też będą do wyboru prawie wyłącznie karty trójklasowe. Brzmi najlepiej dla, hmm, chyba łowcy? P.S. Okej, są karcioszki. Heh, tak rzadko gram po polsku czy w ogóle obcuję z fantasy, że uwielbiam same te nazwy. Klakier Konfraterni. Roztrzęsiony cyngiel. Wykidajło z zaplecza. Wieprzowiec z Tanaris. Heh.
-
Hearthstone
Zmiana "szyldu" mnie nie dziwi, bo wyglądał on nieco śmiesznie w sytuacji, gdy w Hearthstone'a gra chyba z 10 razy ludzi więcej, niż w World of Warcraft (opierając się na oficjalnych danych podawanych przez Blizzarda, gdy o tym informuje). HS jest marką samą w sobie, nawet nie wiedziałem, że gram w Hearthstone: Heroes of Warcraft. Na pewno będzie jakaś promocja z Diablo, a czy więcej, zobaczymy. Jako gracz arenowy głównie, nowe dodatki zawsze poznaję stopniowo - nie otwieram żadnych paczek day 1, ale mecz po meczu, jakieś nowe karty się trafiają na arenie. I lubię patrzeć, cóż tam tym razem, co powie, jaki tekst jak zaatakuje, padnie. Bardziej mnie to obchodzi, niż "balans mety". Cieszę się już teraz z nowych nazw, wiele fajniej brzmi po polsku niż w oryginale. Konfraternia, albo Nefrytowy Lotus (swoją drogą, o ileż bardziej "fantasy" to brzmi, niż używany czasem w grach "jadeit"). Te słabsze karty muszą czekać na wyjątkowe losowanie, żebym i tak je wziął. Po wielu miesiącach nadal czasem pewnych używam pierwszy raz, a niektórych nadal nigdy nie miałem w ręku, przede wszystkim legendarnych. Tym razem podejrzewam, że może tak być np. z tym gnomem, że wszystkie cele wybierane losowo. W rankingu używać nie będę, nawet jeśli się trafi w paczce, a na arenie nie wybiorę nawet mając do wyboru Cho. Pozostaje kilka kart, które przyznają losowe legendy, ale to wielka rzadkość. Grałem na tym zestawie kart naprawdę sporo bez powtarzalności - dzisiaj chyba pierwszy raz wygrałem 12 meczów czarnoksiężnikiem. Jeśli dobrze pamiętam, to jeszcze dwiema klasami nie miałem "dwunastki" ani razu, ale też grałem nimi łącznie może z 10 serii. A przy możliwej liczbie kombinacji, oczywiście jest to tyle, co nic. Zły jestem, że nie wyłapałem Tyrmande przez te kilka dni, jak można to było zrobić w Polsce. Byłaby w sam raz na próbowanie wygrywać kapłanem na arenie i spodziewane wymiatanie smokami w rankingu.
-
The Dwarves
No brzmi jak główna idea kultowej od 10 lat gry Dwarf Fortress. W sumie trochę dziwne, że przez tyle lat nikt nie sypnął groszem na zrobienie wersji graficznej Dwarf Fortress. Minecraft i Spelunky podbiły konsole... Forteca zrobiona z grafiką mogłaby być popularna bardziej jak World of Warcraft.
-
Konsolowa Tęcza
W sumie największe wydarzenie to pół-zapowiedź, że będzie na Switcha, brzmi jak dobra platforma do tego typu gierki w którą się gra bez przerwy. plus na ekranie 6 cali może będzie się w pewnym sensie estetycznie prezentować
-
Serie A
Juve nadal liderem z przewagą 4 pkt., ale poza tym we Włoszech dość ciekawie. Nie bez powodu kibice Napoli ciągle wyrażają tęsknotę do Milika - Osiołki mają za sobą słaby miesiąc i spadły na 7. miejsce w tabeli. A na niedobór sytuacji przeciw Sassuolo za bardzo nie narzekali. Do tego dwa remisy w LM i niepewność, czy wyjdą z grupy - decydujący mecz z Benficą już w Mikołajki. Milan ostatnio ile goli nie strzeli, to albo Suso, albo Lapadula z podania Suso. Dziwny zespół, trochę taka Sevilla Włoch - niby grają jak grają, Lapadula to taki trochę nikt jak zresztą pół jedenastki, a punktów w tabeli masa. Pozostawię na boku komentarze orających ekspertów dotyczące Bakki i Dżeko. Tyle samo goli - 12 - ma zresztą Icardi. Inter wskoczył na 8. miejsce, co może nie jest specjalnie "dobre", ale przynajmniej uspokoi na chwilę fanów przed zwalnianiem kolejnego trenera. Podobno klub rozmawiał znowu z Diego Simeone, ale ten jest zdecydowany, że chce choć rok poprowadzić Atletico na nowym stadionie pod Barajas. Icardi w formie znaczy wiele, bardzo wiele. Do tego chyba najbardziej udany mecz w sezonie miał Candreva, który powinien do spółki z Argentyńczykiem (i bramkarzem) być największą nadzieją na cokolwiek Interu w tym sezonie.
-
Hearthstone
Ja tam gram głównie na arenie, to myślę o tym trochę inaczej. Na pewno będzie sporo nowego grania, a szczerze to nawet stare mi się nie znudziło - na 9 klas jest tyle możliwości na arenie, że nie czuję się nawet w 5% ogarnięty w tej grze. No i pewnie też wpływa, że gram zazwyczaj robiąc coś innego, np. grając w inną grę. W rankingu wręcz spróbowałem ostatnio pograć popatrzeć co tam się dzieje przed jakże oczekiwaną przez maniaków "zmianą mety", doszedłem na 6. rangę, mam nadzieję, że nie będzie jak zawsze, że kilkanaście razy dochodzę na jeden mecz od awansu na 5. rangę i zawsze ten mecz przegrywam. Mimo wszystko powiem, że fajnie się gra, jakoś nie obserwuję aż takiego zalewu szamanów, jak ludzie mówią, może dlatego, że szaman jednak jest dużo mniej denerwujący do grania przeciwko niż był paladyn sekretów, wojownik z ponurym itp. Może robić różne rzeczy w każdej turze, ale też na większość z nich jest jakaś sensowna odpowiedź, no dla mnie to są ciekawsze mecze. Osobiście się nie nudziłem, gram po parę meczyków różnymi klasami na zmianę, ostatnio głównie kapłanem, wojownikiem na piratach (sam nie wiem, czy ta opcja będzie jeszcze silniejsza, czy słabsza od grudnia), trochę łotrem, magiem. Szamanem też, ale tylko kontrola, podejrzewam że przeciwnicy są ładnie zaskoczeni co kontrolujący szaman potrafi wyciągnąć z ręki, a i jest to tak rzadko widziane podejście, że mi się podoba, chociaż że mi to nie złoiło tej serii zwycięstw na bodaj 7. randze to sam się zdziwiłem. Oczywiście, wiem - prawdziwy zalew szamanów tego samego typu to się głównie na rangach 5-1 pewnie pojawia. Ale na 10-6 było dość różnorodnie. Ok, wszedłem w internecie, te jęki internetu że zrobili kartę dla łotra 5/1 za 3 many mdr.
-
Pokemon Sun & Moon
2DS jak jakieś zwierzę . Ta sprzedaż chyba była oczekiwana w kontekście momentu. Na Zachodzie właśnie teraz się kupuje prezenty świąteczne. To pierwsze Pokemony, które wychodzą w takiej chwili, to i spodziewane, że będą miały najlepszą sprzedaż na starcie. No, XY wyszło gdzieś na początku października, ale też do tego 3DS miał jeszcze sporo mniej użytkowników wtedy. Pamiętam czasy Gold/Silver, w Europie wyszło półtora roku po Japonii, na wiosnę, w USA rok po, pokemaniacy świata już całą grę ci opisali dokładnie zanim wyszła, były jakieś słabe fanowskie tłumaczenia ROM-ów albo domyślanie się z krzaczków co się dzieje, była w tym pewna mistyka.
-
Konsolowa Tęcza
Nie no można grać na kanapie w co-opa, wystarczy mieć dwa Xboxy i dwa telewizory. Bieda?
-
Primera Division
Atletico (które jak sądzę jednak skończy ostatecznie na podium) wygrało dziś trzeci wyjazdowy mecz. Oczywiście w jakim stylu, niesamowite! Oto piękna piłka. Nie no a tak serio to przyzwoity mecz przeciw jakże słabemu rywalowi, gdyby nie Oblak i ofiarne interwencje obrońców w szesnastce to można gdybać, jaki byłby wynik. Jeden z ciekawszych meczów Słoweńca w ostatnim czasie. (Swoją drogą, ciekawostka: wśród 4 bramkarzy, którzy obronili w tym sezonie najwięcej strzałów, są Diego Lopez, Fernando Pacheco i Antonio Adan. Real to Legia Hiszpanii. Cały kraj jest pełen ich wychowanków. Zwłaszcza Pacheco jest interesujący. Koleś chyba naprawdę marnował się w niższych ligach. Mecz przeciw Villarrealowi - no no). A propos stylu, to w czubie tabeli pozostaje Sevilla, która dopiero jest dobra. Tu już naprawdę, kto nie widział, ten nie pozna piękna futbolu. Zwłaszcza w pierwszej połowie oglądaliśmy dwie gardy, a jeśli ktokolwiek zbliżał się do bramki rywala, to Valencia. Powiedzmy tyle, że Sevilla nie oddała bodaj jednego strzału z pola karnego w meczu. Chyba. Ale, jak zawsze, wygrała. 2-1. Raz się zdarza, ale tyle razy? Ten zespół jest niesamowity. Serio nie mogę uwierzyć w te 27 punktów. Valencia chyba pierwszy raz zagrała w pełni trójką obrońców, tak mi się przynajmniej wydaje. Głupio to zabrzmi o ekipie, która zbliża się do strefy spadkowej i zdobyła 2 punkty w ostatnich 5 meczach, ale w sumie to powiedziałbym, że nie było tak źle. Mają dobrych stoperów, pomijając fakt, że Garay strzelił samobója. Nadal główny ich problem widzę w ataku. Rodrigo niby zdobył najwięcej goli, bo 3, ale jego forma wydaje się traumatyczna. Sposób na tworzenie ataku za wiele nie widać. Pomoc jest mało kreatywna, lepsza do kreowania akcji, a duet napastników to jednak duet napastników. Rywal kontrolujący szerokość gry (co dziś było o tyle łatwiejsze, że pojawił się na lewej Siqueira) wydaje się nie mieć wiele problemów z powstrzymaniem Valencii od atakowania. W skrócie mówiąc - niby nędza postępuje w tym klubie, który jeszcze pamiętam jak wczoraj... wiadomo, a Prandelli (wreszcie prawdziwy trener!) bynajmniej nie poprawił wyników, ale nie sądzę, żeby byli aż tak źli, by spadać z ligi, raczej po prostu średni...
-
Bundesliga
Bayern trochę przekonująco wygrał 2-1 w hiciorze z Leverkusen. W sumie nie ma wiele nowych wniosków, tyle że nadal jestem zadziwiony formą Thomas Muellera, a Lewandowski poza paroma przebłyskami już od dłuższego czasu średnio się prezentuje. Stosunkowo najwięcej zagrożenia stwarzał Douglas Costa. Mecz niby wyrównany, ale w praktyce Neuer nie miał zbyt wiele do roboty. Jako że wiele innych drużyn straciło punkty, na trzecie miejsce wskoczył Eintracht Frankfurt, który pokonał Dortmund. Średni mecz BVB, nieprzekonujący stoper Ginter oraz Piszczek, no i już można zauważyć, że kontuzja będącego w dobrej formie Burkiego może kosztować BVB wiele punktów - Weidenfeller się za bardzo nie popisał, że tak powiem. Tym razem gwiazdą Eintrachtu był Szabolcs Huszti. Jak zawsze nieźle się ogląda Jesusa Vallejo. Ten chłopak to gwiazda, cóż tu dodać.
-
Pieprzenie
Bardzo wiele to mówi. Można łatwo założyć, że kolesiow się nie chce i tyle, ma wszystko gdzieś. No co, ma już 60 lat. Niejeden z tych "zagubionych" aktorów (Johnny Depp, Seagal, Travolta) nie ukrywa specjalnie, że nie podchodzi do tego ambicjonalnie, ot, na życie trzeba zarobić to grają. Pewnie też trochę przypadek, w sumie długo by mówić, czemu tak to wyszło, że nowe "Szklane pułapki" to chyba jakieś padaki, a np. "Mission Impossible" się ludziom podobają. Czasami aktor nie przewidzi, czy dany film będzie dobry czy nie. Ogólnie jednak w wieku 60 lat to raczej już mało kto faktycznie daje radę. Może to nieunikniony los.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Hell or... "Aż do piekła" leciało w kinie normalnie (w NH bodaj 3 tygodnie) we wrześniu. Co do "Wilderpeople" to jest film indie, i to z Nowej Zelandii, ściąganie takich rzeczy czasem ma sporo trudnych wymogów. Włącznie z tym, że tłumów na salach się nie ma co spodziewać. Na razie pojawił się w Brytanii we wrześniu, w grudniu ma być w Danii i na razie tyle, nawet w USA tak naprawdę nie wszedł do dystrybucji - podejrzewam, że w przyszłym roku trafi z czasem do kin. "Co robimy w ukryciu" też jakoś rok po premierze festiwalowej zaczęło się pojawiać w większej ilości krajów, nie wszystkich, ale w dość wielu. Miał mini-renesans w 2012 z "Looperem" i "Moonrise Kingdom", były to mniejsze role i może mniej wymagające, ale kasy przecież za to mniej, niż za takie szajsiwo klasy C prosto na DVD, gdzie jego nazwisko jest największą atrakcją.
-
Premier League
No w różnych okresach nazywałem na pewno Sissoko, Janmaata i Wijnalduma najlepszymi piłkarzami Newcastle. Ale tak stricte zeszły sezon? Mam wrażenie, że połowa goli Newcastle padła dzięki Sissoko. Ok, może 1/3. Albo coś. Wystarczy je zobaczyć i trudno powiedzieć, że dosłownie "nic nie wynikało", jeśli mamy z tego akcje albo i gole. Jego motoryka, możliwość pchnięcia tego szajsu do przodu, dobre wyczucie podania, które zagrozi... Ile było akcji, że nic, Sissoko dostaje piłkę i bach, jesteśmy pod polem karnym jakimś cudem. Zwłaszcza ma to znaczenie w okresie Beniteza. Inni mówią, że jego beznadziejność zrzuciła wręcz Newcastle z ligi, ok, na pewno wiele by mu można wytknąć, ale myślę, że ci fani przesadzali, jak to mają w zwyczaju. Opinie były różne, także pozytywne. Półfinał i finał Euro to też nie nic, bo pokazują, że no jak widać w odpowiednim kontekście... Nie jest tak, że Sissoko to jednowymiarowy amator przypadkiem tyle lat grający w klubach czołowych lig. Nie chodzi mi o to, że się nauczy grać w tym wieku. Ale może być w lepszej formie fizycznej. Być może, kto wie. A raczej tego szukają Spurs, kogoś, kto przebojem wedrze się pod bramkę, a przy okazji nada się do intensywnego pressingu i kontrpessingu, który Pochettino wręcz wprowadził w Anglii niczym Bona ziemniaki, a teraz dał się wyprzedzić Kloppowi i być może Guardioli oraz paru innym.
-
Premier League
Jak zawsze konfabulacje. Ja tyle pisałem, że grał dobrze w Tuluzie i Newcastle. W sensie, no kurde, nie był najlepszym piłkarzem Newcastle? Cokolwiek sensownego się rodziło w Newcastle, to głównie za sprawą jego skilla (w każdym razie gdy był kontuzjowany Townsend, czyli zazwyczaj). Na Euro to były tu teksty w stylu "wow taki niedobry piłkarz a może grać w reprezentacji Francji", których oczywiście nie podzielałem w tym kontekście. Nie lubię takich wypaczeń, że niby jarałem się kiedykolwiek jakimś transferem dosłownie. Zawsze część wypala, a część nie. Na dziś np. Mchitarjan nie wypalił no i co z tego, no nie powiem, że to była nieprawda, że był najlepszym piłkarzem Bundesligi, tylko że prawda że był, a w tym sezonie w mniej wymagającej lidze jednak nie wypalił, bywa. Mchitarjan był też rozczarowaniem (ok, nie że w ogóle nie grał, ale w skali do oczekiwań) w Dortmundzie, aż nagle nie był. W United też może za rok wypali, albo za dwa. Stefan Savić przez prawie rok nie grał w Atletico, a potem przekonał, wyszedł na finał LM i teraz gra regularnie kosztem innych, jak Alderweireld (którego Atleti mogło mieć) czy Gimenez. A w Anglii, choćby Dejan Lovren niedawno był fatalnym transferem. Teraz już nie, choć transfer przecież był w przeszłości. Tak że ja nie mam nigdy wielkich oczekiwań. Tutaj zwłaszcza mnie zdziwiło, że Sissoko jeśli grał, to na prawym skrzydle. No rozumiem ideę, ale to jednak nieco zaskakujące. Z Manchesterem City dość nieźle zablokowali ataki tą stroną, nie wyglądało to tak źle jak dla mnie. No ale jak już mówimy ściśle... Sissoko zagrał w lidze 327 minut, to jest jakieś 3,5 meczu. Z Manchesterem City wygrali 2-0, a Sissoko zebrał raczej dobre opinie (co mówię, by nie było, że tylko ja tak uważam). Potem zagrał z WBA no i w sumie nie pamiętam, co tam grał, to było półtora miesiąca temu. I to by było tyle, potem jakieś ogony grał czy coś. Oczywiście trener na pewno ma swoje powody, ale też nie jest tak, że grał bardzo dużo.
-
Primera Division
Ktoś uważający się za lepszego, mądrzejszego - typowy arogancki (pipi) - odpisałby zapewne po prostu konkretnie na temat, o ciekawej kwestii, że "wstawił nogę a nie trafił" to nie faul, ja dowiedziałbym się więcej o piłce, wszyscy by byli zadowoleni. Okropność. Na szczęście mamy skromne uniżone osoby, które odpisują tyle, że Jarek debil meczu nie oglądał. Przyznam, że czasami czytając temat zastanawiam się, czy nie włączyłem dialogów Franciszka z Asyżu, ale co zrobić. Czytam różne historie ze świata i oczywiście wiem, że ludzi w pewnych okolicznościach irytuje do stopnia mordowania nawet oddychanie, co poradzić. Nic więcej jak robić to, co się uważa. Gdyby temat nazywał się "wyzwól tłumione emocje wyżycia się" to nawet byłoby dla mnie dziwne pisać posty, które nie są wyłącznie o tym. Ale pisałem o piłce nożnej (przy okazji zaznaczając coraz większą ilość razy wyraźnie po polsku, że wiem, że jesteście mądrzejsi i lepsi, serio wszyscy to wiemy, nikt z tym nie dyskutował tu nigdy - nadal nie przekonuje). Mój błąd, ale zawsze się człowiek czegoś nauczy. No więc piszę, że tak, jesteście lepsi i mądrzejsi, tutaj pełna zgoda, a przy okazji przepisy FIFA od lat mówią, że to i to - ja wiem, że ty z tego tylko wyciągniesz wniosek, że Jarek debil się wywyższa, i pewnie większość tyle wyciągnie, ale muszę zrobić tyle, co mogę, czyli przedstawić punkt widzenia który uważam za wart rozważenia, a kto wyciągnie jakie wnioski, to jego sprawa.
-
Primera Division
Koleś pisze, że nie było faulu "bo wstawia nogę ale nie trafia", zwróciłem tylko uwagę, że to jest definicja faulu i cały czas się takie rzeczy gwiżdże. Jedyna odpowiedź to oczywiście Jarek debil, Jarek wie lepiej itp. No niech każdy uważa co chce, o czym świadczy ta sytuacja. Ok, sędziowie też debile, ja dowiedziałem się czegoś nowego od kolegi jak zawsze i już wiem, idę dalej i tyle, normalna sytuacja, niesamowite że można mieć kwas o coś takiego. (pipi) każdy temat musi być CW. Hejt z pisania o przepisach gry w piłkę w temacie o lidze piłkarskiej. Ok, czaję.
-
Primera Division
A więc dzisiaj się dowiedzieliśmy, że jak ktoś "wstawia nogę, ale go nie trafia" to nie jest faul. Ciekawa interpretacja artykułu 12, która wydawała mi się mało popularna wśród sędziów lig Europy.
-
Primera Division
Real Madryt to Lipsk Hiszpanii, a Zidane kontynuuje najlepszy start w historii świata. Ostatnio jak sprawdzałem był chyba 2 czy 3 punkty przed dotychczasowym liderem Guardiolą, jeśli chodzi o punkty po danych meczach, a od tego czasu Real tylko wygrywał. No ale niemożliwe, żeby czyjaś definicja grania dobrze w piłkę była subiektywna czy podważalna, więc wychodzi na to, że to wszystko największy fuks w historii. Aha, i "wydrukowany" karny gdzie był normalny faul na Vazquezie gdzie w każdym meczu nieraz taka sytuacja jest i się gwiżdże faul, nigdzie nie słyszałem nawet żeby ktoś się czepiał, dopiero z tego tematu się dowiedziałem, że jednak tak naprawdę nie było. Zawsze można się czegoś dowiedzieć. https://streamable.com/zogw No tak patrzę z tej i tej strony i no kurde. Niech każdy oceni sam, jak ewidentnie tutaj wydrukowano, kwestia opinii jak widać. Czekamy. Na szczęście już jutro w meczu Atletico-Osasuna zobaczymy jak wygląda prawdziwy dobry futbol. Tak przynajmniej się domyślam bo trudno się konkretnie od mądrych dowiedzieć, kto gra dobrze, ale lubię dobry futbol to zostanę przy Atleti. Tym razem powinni nawet wygrać. Słyszałem, że wobec urazu Filipe Luisa ma pojawić się na lewej Sime Vrslajko, dobry piłkarz, ciągle myślę, że z czasem się wkręci w ekipę, na razie zagrał jeden mecz na prawej i Atletico wygrało 5-0, dawno temu. Stefan Savić przez cały zeszły sezon prawie w ogóle nie grał, a proszę, pod koniec przekonał, został wybrany na finał i teraz jest podstawowy.
-
Europa League
No Dżeko też jak widzę beznadziejny tak samo jak w Serie A. Co za brameczka. https://streamable.com/kv41 I to ujęcie na twarz Tottiego łezka w oku. Patrzę, że nie gra dużo w tych sparingowych rozgrywkach (średnio 45 minut), a i tak 5 goli (jednego więcej ma jeno Aduriz, który gra całe mecze). Strach pomyśleć, co by grał, gdyby dorastał choć do pięt Bacce...
-
Pokemon Sun & Moon
> kup nowe Pokemony > graj Abrą, Caterpie i Pikachu jak zawsze
-
Champions League
W sumie Renato Sanches, Rui Patricio i Nani też cienko grają, a i Lewandowski na ostatnie 10 meczów miał udane 2,5. Być może przedwczesny finał Euro był zaklęty.
-
Champions League
Które wszystkie rekordy? Na razie słyszałem o liczbie straconych goli. Nie pobiją rekordu zdobytych punktów, bo ten wynosi 0. Ani strzelonych goli, bo ten wynosi 0. Jeśli chodzi o różnicę goli to wydaje się możliwe, że też go nie pobiją, musieliby przegrać siedmioma golami z walczącym o pietruszkę Sportingiem (który nota bene będzie miał kilka dni po tym meczu najważniejsze spotkanie sezonu, czyli mecz z Benficą).