Treść opublikowana przez ogqozo
-
Primera Division
Na dzisiejszym treningu niespodziewanie Messi normalnie trenował i powinien pojawić się na boisku jutro w meczu z Elche. Nie jest to może zbytnio ekscytujące, ale za tydzień Barca jedzie na teren Atletico. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że to będzie 19. kolejka - innymi słowy, ostatnia, czyli rewanż będzie ostatnim meczem sezonu. Czy dojdzie wtedy do bezpośredniego starcia o mistrzostwo? To by było coś. W każdym razie, przy udziale wygłodniałego gry Messiego mecz zapowiada się szlagierowo, będąc bez wątpienia drugim najsilniej obsadzonym starciem ligowym w Europie.
-
podsumowanie 2012 i co fajnego wyszlo w 2013, bo nie ogarniam c'nie
Nie wiem, co napisać. Wielu osobom ta płyta się podobała. Tobie mniej. To takie szokujące zdarzenie na świecie? Ogólnie została dobrze przyjęta (jeśli coś takiego w ogóle można określić w epoce internetu) i nie pomyślałbym, że po pięciu latach ktoś się będzie spinał, że komuś podobało się Death Magnetic. Ogólnie jest na tej liście sporo ciekawych moim zdaniem płytek, jak ktoś ma swoją zupełnie inną listę do polecenia to przecież niech daje, ja tam na pewno nie będę marnował czasu żeby zwrócić uwagę, że ktoś w internecie lubi inną płytę niż ja, nie robiłbym nic innego.
-
TRANSFERY
No i wiemy, jak skończył ostatni chyba większy talent z nieudanego eksperymentu Anży Machaczkała. Lacina Traore został kupiony przez AS Monaco. ALE... od razu zostanie wypożyczony do... West Hamu. Ciekawostka: od czasu zwycięstwa 3-0 z Tottenhamem, West Ham zagrał 13 meczów i wygrał jeden, z Fulham. West Ham jest beznadziejny. Czy Traore uratuje ich przed spadkiem? Na tym etapie sezonu może być ciężko. Moje źródła donoszą, iż United nadal szuka skrzydłowych i lewego obrońcy. W tym momencie trwają rozmowy o Koke (serio? Jakie są szanse?) i oczywiście Leightonie Bainesie. PSG podobno przerzuciło swoje celowniki z Maty na... Hazarda. Tak jak pisałem o Pogbie, w przypadku PSG żadna oferta mnie nie dziwi, ale Chelsea to jeden z tych klubów, które sprzedają tylko tych graczy, których nie chcą mieć, więc de facto nie ma o czym pisać, nic nie będzie.
-
NBA
Drużyny w NBA potrafią się zmieniać dość szybko, więc nie ma chyba co kierować się stereotypami. Houston traci mniej punktów niż Dallas (biorąc pod uwagę tempo akcji), a Harden może przed playoffami nawet nie być w klubie, właśnie z powodu bycia słabym punktem defensywy. Wchodzimy coraz poważniej w erę zaawansowanych statystyk i jeśli gracz jest gwiazdą, ale nie rzuca skutecznie i nie broni dobrze, to nikogo nie dziwią plotki o szukaniu wymiany za paru mniej wszechstronnych ofensywnie, ale skuteczniejszych zawodników. Tak naprawdę oczywiście jedyne co się liczy, to mieć więcej punktów niż rywale, więc zarówno skuteczność w ataku, jak i obronie jest kluczowa. Natomiast uważa się, że pewne sposoby atakowania są w playoffach trudniejsze niż "na co dzień". Tacy Bulls to przykład ekipy, która potrafiła świetnie sobie radzić w sezonie, bo miała mało opcji w ataku, ale morderczą obronę, ale to pierwsze ich położyło w playoffach, gdy przyszło walczyć z kimś silniejszym. Blazers rzucają dużo trójek (tak jak Houston i Phoenix, które też dzięki tej metodzie wzrosły w siłę), jest to uważane za metodę ataku bardziej "chwiejną", mniej pewną na dłuższą metę niż zbalansowana ofensywa. Wydaje mi się, że jeśli grasz z jedną ekipą wiele razy, to oni cię przeczytają, rozpracują i będzie coraz trudniej. Widzieliśmy to w seriach Miami czy Spurs w ostatnich latach chociażby. Te ekipy są faworytami, bo mają odpowiedzi na wiele sposobów gry. Rzucają trójki bardzo dobrze (2. i 5. miejsce w lidze), ale mają też wiele innych broni. Podobnie w obronie, gdzie najlepiej jest mieć odpowiedź i na małe, i na duże ustawienia, zarówno szybkość, jak i siłę i taktykę - mieć pewność, że gorąca seria jednego gracza nie będzie trwać dłużej, niż kilka timeoutów. Portland? Mają Aldridge'a, ale on nie wygrywa im tylu meczów. Jest za mało skuteczny. Jest potrzebny, żeby te trójki leciały, ale skuteczność za 2 to dla nich już tylko średnia ligowa. No i w obronie mają masę dziur, są po prostu słabi. Łatwo zrozumieć, czemu raczej nikt nie stawia ich w roli kandydata do sukcesu w playoffach. To ciągle zespół do poprawy pod tym względem. Myślę, że naprawdę trudno ciągle coś przewidywać pod kątem playoffów, poza tym, że Thunder i Spurs to nadal faworyci. Ostatnimi czasy Warriors i Clippers przykręcają defensywnie śrubę, wydają się klikać coraz lepiej. Nie brak im też indywidualności. Ale to dla mnie ciągle kandydaci do niespodzianki, jak Blazers.
-
podsumowanie 2012 i co fajnego wyszlo w 2013, bo nie ogarniam c'nie
Świetny album. Zwłaszcza w wersji z Guitar Hero a nie bardziej skaszanionej albumowej.
-
Premier League
Ja myślałem, że w Premier League same lwy. Swansea niby ma jakieś zalety, charakterystyczny styl (średnio 60% posiadania piłki - lol), ale po zeszłorocznej niespodziance nie ma śladu, jeśli chodzi o skuteczność. Nie wygrali od 6 meczów i przez cały sezon pokonali tylko jedną ekipę z górnej połowy tabeli (Newcastle). Cieniasy, ale remis w tym meczu był przez pierwsze 14 minut, a potem przez kolejnych 12. Przez ostatnie pół godziny była przewaga dwóch bramek. Trochę przesada z tekstem, że City "o mało się nie ośmieszyło". Co, teraz jeśli drużyna z podium nie wygrywa 5-0 to już mamy pasjonującą walkę lwów?
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
O widzisz, po paru próbach rozgrzewki jednak potrafisz użyć zagranicznego słowa w jakiś sensowny sposób.
-
TRANSFERY
Niby tak, ale nie każdy zespół jest budowany według jednego wzorca. Można stawiać na dynamikę ataku i wykończenie. Reus w karierze grał już z powodzeniem na każdej z czterech pozycji ofensywnych, więc nie można powiedzieć, że United nie miałoby wiele do zyskania. Januzaj jak na swój wiek nieźle rokuje, więc niby jest sens go ogrywać, ale tak poza tym, co? Giggs, Kagawa i Young grają zdecydowanie za słabo jak na ambicje tego klubu. Valencia ma lepsze i gorsze momenty. Inna sprawa, czy za 50 mln euro to faktycznie największe wzmocnienie, jakie da się osiągnąć w tym klubie. To fakt, że słabym ogniwem w podstawowej jedenastce pozostaje Cleverley. A jednak United, sądząc po plotkach, w ogóle to nie interesuje. Próbują ściągnąć ciągle lewego obrońcę (faks już działa?), chociaż Evra to w tym sezonie ich drugi najlepszy gracz, a zmiennik Buttner okazywał często oznaki dobrej gry, gdy dostawał szansę.
-
TRANSFERY
To nie jest żadna tajemnica ani specjał. Każdego gracza BVB ktoś chce kupić, ale na razie nie chcą odchodzić. Watzke słusznie stwierdził: gdyby wierzyć prasie, to byśmy dawno nie mieli kim grać. Na razie czekamy na oficjalne zakończenie "sagi" Lewandowskiego - zdaniem Borka to było już pewne, że 2 stycznia podpisze kontrakt z Bayernem i będzie spokój. Puścił to jaką kolejną "pewną informację", ale takie hot info to każdy kto zna kalendarz piłkarski mógłby wymyślić. Media donoszą o staraniach BVB o Diego Costę. Średnio wierzę w sukces. Costa jest jednym z najlepszych graczy w tym sezonie, i to najatrakcyjniejszego typu - bramkostrzelny napastnik w dość młodym wieku. Jeśli Atletico wygra Ligę Mistrzów, a potem jeszcze Costa będzie gwiazdą Mundialu (oba nietrudne do wyobrażenia), będzie najgorętszym piłkarzem świata, a już na pewno spośród tych do kupienia. Borussia nie ma na niego wtedy szans. O Matę stara się Inter. Dziwi mnie, że nikt lepszy. Z kolei PSG stara się o Paula Pogbę. Przypomnę, że w wieku 20 lat koleś jest chyba już najlepszym graczem Serie A. To by było mocne uderzenie, gdyby im to wyszło, a w przypadku PSG nie można niczego wykluczać.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
M pewnie tak jak wiele osób czyta głównie po angielsku i powoli zapomina polskie słowa. Inna sprawa, że zdanie jest niezrozumiałe samo w sobie, obojętnie czy napiszemy "irrelwantny" czy "nieistotny". Film przypadnie do gustu tylko fanom taniej rozrywki ze względu na swój nieistotny charakter w latach 60.? Jezus Maria. Dobrze że dodał, iż chodzi o lata 60. ubiegłego wieku, bo bym nie skapował.
-
NBA
No dobra, w sumie możliwe że na ten moment ma już większego skilla niż np. Gortat. Zawsze śmieszne XD
-
Premier League
No i było odwrotnie, United zagrało dość dobrze, jednak zabrakło wykończenia, a gol na 2-0... wciśnięty psim swędem jak mało który. Tottenham po zwolnieniu AVB ma 4 mecze i 10 pkt. - niektórzy pewnie już otwierają szampana. Wydaje się, że zmiana ustawienia na dwóch napastników pomogła, obaj coś zaczęli wreszcie strzelać. Jednak podejrzewam, że rywale szybko się kapną, że Soldado to atrapa, która dzisiaj znowu - jak z WBA - nie wniosła praktycznie nic. Z drugiej strony, to ekipa mająca nadal wiele kontuzji, choć można odnieść wrażenie, że co najmniej jedna - efektownego, ale kompletnie nieskutecznego Townsenda - w zasadzie pomogła. Swoją drogą, minął okres testu, czy Southampton jest naprawdę, no i wyszło - nie jest. Od września pokonali tylko jedną ekipę z górnej połowy tabeli... Hull z 10. miejsca. Dodatkowo ta kapitalna obrona zaczęła rozdawać gole na lewo i prawo. To tyle, zapraszamy starych znajomych, choć na pewno jest siedem ekip, które jeszcze walczą o Ligę Mistrzów.
-
NBA
Lakers przegrali wyraźnie z Bucks. Zdobyli 12 pkt. w pierwszej kwarcie! To chyba najsmutniejszy Sylwester w Jezioranach, którzy w tym momencie są już chyba faworytem do zajęcia ostatniego miejsca w konferencji. Czar Xaviera Henry'ego i innych Meeksów już się skończył, została nędza. Myślę, że cztery drużyny z Zachodu można już skreślić - Grizzlies bez Gasola i Denver już zdecydowanie zaczęli lizać dno i myślę, że nie mają szans na playoffy. Zostają Pelicans, którzy ze zdrowym Davisem mogą powalczyć, i Wolves, dla których także zdrowie jest kluczowe. I którzy mają drugiego najbardziej obecnie niedocenianego zawodnika ligi - Kevin Love indywidualnie gra na poziomie walki o MVP, nie tylko będąc najlepszym zbierającym (przynajmniej pod względem liczby, bo patrząc na "trudność", pewnie wyżej trzeba cenić Howarda czy Drummonda), ale też wszedł do grona 20 nawydajnej rzucających zawodników, ciągle zaskakując nietypowymi jak na swój rozmiar umiejętnościami. Spośród 10 najwięcej punktujących zawodników, wyższą wydajność rzutów (proporcjonalnie wolne, za 2 i 3) mają tylko LeBron, Durant i Paul George. Na ten moment powiedziałbym, że Wolves dadzą radę i wejdą, zostawiając Dallas i Pellies w najgorszej teoretycznie sytuacji, gdy nie ma ani playoffów, ani Wigginsa czy Jabariego. Zabawny fakt - w ostatnim mock drafcie na pierwszym miejscu widziałem nie tę dwójkę... ale Joel Embiida. Jeśli ktoś się interesuje NBA, na pewno czai ten motyw - pojawia się wielki koleś z Afryki (tutaj - z Kamerunu), który nie potrafi jeszcze grać w kosza... ale ma warunki. A jeśli się nauczy nieco grać, będzie dominował... Wielu już takich poszło z wysokim numerem w drafcie i, no cóż, zazwyczaj to się nie udaje. Okej, Embiid podobno naprawdę ma dryg do kosza, chociaż gra w niego dopiero od dwóch lat. Oj, będzie sporo hype'u przed tym draftem i następnym sezonem.
-
Premier League
Bez dwóch zdań - obiektywnie najlepszy obecnie piłkarz świata.
-
Co sprawia, że się nie chce ukończyć gry?
Wiem, że to zabrzmi mało hardkorowo, ale zazwyczaj zacinka. Jak gra jest nawet średnia (jak słaba to szybko porzucam... bo jest słaba), to mimo wszystko z rozpędu będę szedł dalej, na zasadzie bezwładności. Z kolei gra może być świetna, ale jak się zatnę i mam coś powtarzać kilka razy, to zazwyczaj jest ten moment, że wyłączam, potem mam co innego do roboty, potem pojawia się inna gra do obczajenia, w której wszystko będzie nowe w każdej sekundzie... a potem przypominam sobie, że gra X jest świetna, ale nie pamiętam, co było, więc postanawiam przejść jeszcze raz od początku, kiedyś tam, jak będzie więcej czasu. Obecnie lista "jak będzie więcej czasu" obejmuje oewnie co najmniej 300 pozycji. Oczywiście w zależności od jakości gry, ten moment przychodzi prędzej lub później. Ale przyznam, że także od tego, ile trzeba powtarzać, jak bardzo jest to wtórne i na ile zależy od nauki, a na ile od durnowatego designu. Nie zrozumcie mnie źle - bywały gry, że powtarzałem jedną planszę czy tam jedno zadanie setki razy i nie widziałem w tym nic złego, bo to było fajne, ale jeśli gra jest interaktywnym filmem jak to modne na next-genach i po prostu ma jakiś durny moment, to nawet i jedno powtórzenie może zniechęcić na tyle, żeby następna gra w kolejce była znacznie ciekawsza.
-
Odżywki, Gainery itp.
Napisz co jesz w ciągu dnia. Teraz jakieś góvno, wcześniej różne rzeczy, na obiad najczęściej kurczaka z ryżem i sosem Knorr ze słoika i sokiem marchewkowym albo spaghetti bolognese z jakimś tanim mięskiem i sosem ze słoika i sokiem marchewkowym, poza tym chleb z jakimiś rzeczami, ser, twaróg, tuńczyk, jakaś tańsza rybka, pasztet, keczup, jajka, masło orzechowe, dużo herbaty. To tak mniej więcej.
-
NBA
Mecz Thunder-Rockets to dobry przykład, dlaczego OKC jest obecnie najlepszą drużyną ligi. Rakiety na otwarcie zostały zmiażdżone defensywnie, ani Harden ani Howard nie mieli większych szans popunktować. Dużo się mówi oczywiście o ataku, bo i Durant ze swoją zabójczą skutecznością daje o czym mówić (i dba o tę skuteczności: wczoraj po złym podaniu krzyknął w stronę ławki sędziów: "to nie był rzut!"), ale tak nieco po cichu Thunder stało się morderczą machiną obronną, drugą najlepszą defensywą w lidze. Są jedną z trzech ekip mających i atak, i obronę na czołowym poziomie, i dlatego są jednym z trzech faworytów do mistrza. Rockets zmieniają się coraz bardziej w ekipę Howarda, łącznie z typowymi słabościami ekipy Howarda. Generalnie na pewno są lepsi niż byli, ale gdzie by byli w hierarchii Zachodu gdyby nie parę kontuzji rywali? Swoją drogą, na ten moment Bobcats mają TRZECIĄ w lidze wydajność defensywną. Awans o 27 miejsc w porównaniu do zeszłego sezonu. Jeszcze sezon to pewnie nieco wyrówna, ale i tak - wow. Drugie miejsce pod względem postępu zajmuje chyba Golden State, które też w tym sezonie jest kapitalne pod tym względem, ale po przyjściu Iguodali chyba można się było tego spodziewać. Powiedzmy.
-
Odżywki, Gainery itp.
A mi co polecacie do jedzenia? Mój trening: praca w hurtowni, czasami po 96 brzuszków albo jakieś ruchy ręką z hantelkiem po 30 razy. Rozważam zakup jakiegoś taniego drążka. Pytanie poważne. Od dziesięciu lat nie umiem przytyć ani kilograma.
-
Death Game IV: Ostateczna rozgrywka
Nie podoba mi się to, ale nie chce mi się ezgekwować sprawiedliwości. Masorz zostaje z tą tabelką jaką ma.
-
Premier League
Mecz lwów Newcastle-Arsenal fascynujący niczym oglądanie śpiącego Roziego, ale w końcu padł gol z wolnego. Arsenal póki co nadal liderem i w sumie tyle dobrego można o nich powiedzieć. Ale pudło Giroud w 69. minucie meczu niesamowite.
-
NBA
Są w NBA takie mecze, które po prostu nie zawodzą, i starcie Blazers z Heat musiało takim być. Zobaczcie na samą reakcję obu drużyn (i kibiców!) po tej desperackiej, baloniastej, a jednak trafionej trójce Bosha... Chris Bosh w karierze 10 razy rzucał trójki mające wyrównać lub dać prowadzenie w ostatnich 10 sekundach meczu. Trafił z nich 7. Kto inny w lidze może tak o sobie powiedzieć?
-
Premier League
No cóż, trzeba się zgodzić, że tak wyrównanych, emocjonujących, lwich widowisk nie można zobaczyć w żadnej innej lidze.
-
Premier League
No jak na razie United chyba miało zero okazji, tak że wygrana jak w banku. Ale w sumie nic dziwnego, biorąc pod uwagę, jak ogromnie wiele dla tej ekipy robi ostatnimi czasy Rooney. To pierwszy mecz od czasu dołączenia Van Persiego, gdy nie gra ani Rooney, ani Holender, więc remis będzie sukcesem.
-
NBA
Sezon coraz większej ilości kontuzji. W końcu Russell był do wiosny jednym z niezniszczalnych graczy ligi, który nie przegapił ani meczu. Teraz już trzecia operacja tego samego miejsca - to nie brzmi dobrze. Westbrook to chyba najlepszy gracz, jaki wypadł z gry w tym sezonie (może za Gasolem czy Davisem), ale w pewnym sensie widzowie stracą nieco mniej, kiedy zamiast niego więcej minut dostanie wyrastający na gwiazdę Reggie Jackson. Swoją drogą, oczywiście już pojawiają się spekulacje, czy Jackson nie gra za dobrze - czy nie powtórzy się sytuacja z Hardenem. Gdy Thunder stracili Westbrooka i odpadli z playoffów, wszyscy zbiorowo uznali: "oookeeej, teraz nie ma wątpliwości, to nie był dobry pomysł oddawać Hardena dla oszczędności". Teraz sytuacja wygląda chyba jeszcze bardziej dobitnie. Ponieważ Thunder to kandydat do mistrzostwa, ta kontuzja może w istocie znacząco wpłynąć na całą ligę. Czy to co napisałem o Hawks jest aktualne w świetle doniesień o kontuzji Ala Horforda? Hawks to nie Thunder i nie są chyba w stanie zachować dobrego poziomu gry przy takiej stracie. Nie ma niby terminu, nie spodziewałem się aż tak długiej przerwy, ale z tego co czytałem, to zerwanie mięśnia piersiowego to raczej kilka miesięcy bez gry, a jest możliwe, że cały sezon z głowy. Ałć. Jak tak dalej pójdzie, to wyjdzie na to, że połowa drużyn ligi została o zauważalny poziom osłabiona przez kontuzje.
-
NBA
Tak jak mówiłem przed sezonem, Hawks dobrze rokują. Już chyba nie ma pytań o trzecie miejsce na Wschodzie? Millsap standardowo, a nawet może mniej, Horford też od dawna klasa, ale system pomaga wycisnąć jak najwięcej z takiego Teague'a, który generalnie nie jest niczym więcej, niż niezłym graczem (okej, ten mecz mu wyszedł, ale z Cleveland Irvings to sobie może... drugim najlepszym graczem tej drużyny jest Tristan Thomspon, czy trzeba coś dodawać?). Nie przeszkadza fakt, że Kyle Korver jest najbardziej wydajnym strzelcem ligi. Drugi jest LeBron, który w tym sezonie już praktycznie przestał pudłować rzuty za 2, a 40% zza łuku to też nie do pogardzenia. Co ciekawe, czwarte bilans Wschodu nadal mają Bobcats (już mający nowe logo na przyszły sezon i powrót do Hornets). Oczywiście przyjście Jeffersona pomogło, ale to też ekipa, która najlepszy transfer zrobiła z trenerem. Mają naprawdę fajny, ogarnięty system, przede wszystkim w obronie, gdzie przecież Jefferson jest raczej słabym punktem - ale potrafią go ukryć. Hm, Steve Clifford jako asystent w Lakers nie potrafił zrobić nic porównywalnego z defensywą. To nadal zespół poniżej kreski 50% na Wschodzie, ale patrząc na, ekhm, potencjał ludzki - kapitalna robota w Charlotte. Tak jak można było się spodziewać, mecz Blazers-Clippers był porywający. Ech, strefy czasowe nie pozwalają oglądać na żywo wszystkich najefektowniejszych drużyn ligi. I znowu to samo: fantastyczny Chris Paul najlepszy na boisku, ale Clippers wymiękli ostatecznie i przegrali. Już prawie 30 meczów za nami, a Blazers nadal mają najlepszy bilans ligi, chociaż wszyscy wiedzą, że tak naprawdę nie są tak mocni. Tak sądzę...