ogqozo

Kurde kolejny typ nie wejdzie, mam teraz na koncie mniej kasy niż wpłaciłem. Chyba pora dać sobie spokój z Mundialem. Na jutro nawet nie mam pomysłów. Pewnie Holandia, ale kurs niewielki. Pewnie Chorwacja, ale kurs niewielki. Hiszpania może nie, ale może i tak. Trudne jest życie hazardzisty.

Zapraszamy na rundę 3 z cyklu "nazwiska, których nigdy nie zapamiętasz"! Tym lepiej, że w przypadku koreańczyków media nadal nie mogą się zdecydować, czy mówić nazwiskami, czy imionami. Korea Płd. to jedna z tych ekip (obok Kostaryki i Algierii), gdzie największą gwiazdą jest najmłodszy zawodnik. 21-letni Son Heung-Min od pięciu lat gra w Niemczech i pokazuje wiele w Bayerze, aczkolwiek Ligi Mistrzów jeszcze nie podbił. Zawodnicy z Europy nie radzą sobie najlepiej. Ich napastnik Park Chu-Young po przejściu do Arsenalu w zasadzie nie gra za bardzo w piłkę (w tym sezonie zagrał jakieś 160 minut na wypożyczeniu w drugiej lidze). Gwiazdami nie są też Koo Ja-Cheol w Mainz i Lee Chung-Young w Boltonie. Na boisku nie zobaczymy na razie Ji Dong-Wona, czyli nowego nabytku Borussii Dortmund. Rosja... nigdy nie wiadomo, czy to mocna ekipa, czy nie. Niby zasłużenie wyprzedziła Portugalię w eliminacjach, ale sukcesy czy chociaż awanse są dla nich rzadkością. Na Euro zagrali świetny pierwszy mecz, oddający ich możliwości, by potem szczęśliwie zremisować z Polską i odpaść po porażce z Grecją. Na Mundialu... grają dopiero trzeci raz, pierwszy od 2002 r., gdy ulegli Japonii i Belgii. Czy teraz los będzie podobny i Belgowie oraz sąsiedzi Japonii ich zleją? Cała ekipa Capello gra w rodzimej lidze, z Jurim Żirkowem jako chyba jedynym, który jest bardziej znany na Zachodzie. Sęk w tym, że nawet w Rosji to nie Rosjanie są gwiazdami ligi. Żirkow zagra na lewej, po prawej Samiedow, a napastnikiem będzie Aleksander Kokorin, który ostatnio strzelił nieco goli. Stosunkowo wyżej oceniam obronę, z doświadczonym duetem z CSKA Bierezucki-Ignaszewicz. Nasz kat Dżagojew na razie nie zagra. Ogółem, widzę wiele niewiadomych, ale ostatnie mecze obu drużyn wydają się wskazywać na mecz... ostrożny i mało spektakularny. Oczy będą zwrócone na Sona.

Australia-Holandia 0-1 Hiszpania-Chile 2-2 Kamerun-Chorwacja 0-2

Z wypowiedzi Petrescu moża wywnioskować, że szukał klubu od jakiegoś czasu. Nie wiem, co masz do Alvesa, dobre paliwo na prawej flance. Bardziej zawodził już łatwomijalny Alba, spory zawód w tym sezonie. Alves był dobry jak zawsze. Adriano ok, nie wyglądał mocarnie, ale też nie na słaby punkt. Gdybym na ten moment miał wskazać słabsze personalnie miejsce w jedenastce Barcy to jednak coś z atakiem (niby Neymar i Alexis to dobrzy zawodnicy, ale te ze dwa mecze, kiedy obaj zagrali dobrze, to trochę mało na cały sezon, żeby nie czuć że coś nie tak...), no i lewa obrona.

Meksyk to najbardziej stabilna ekipa na świecie. Przez ostatnich pięć Mundiali zawsze odpadali w 1/8 finału. W tym roku stawiam to samo. Nie widzę na razie nic, żeby specjalnie mieli pokonać Holandię, Hiszpanię czy tam Chile w 1/8. Ot, grają dokładnie jak ekipa na odpadnięcie z kimś silnym w 1/8.

Trener Al-Arabi Dan Petrescu potwierdził, że Xavi jest już dogadany z klubem. Formalności zostaną podpisane po Mundialu. Jestem dość zdziwiony, nie powiem. Ale myślę, że to dobry ruch. Xavi miał bardzo słaby sezon moim zdaniem - najgorszy gracz wyjściowej jedenastki. Jego czas minął. To samo co on plus wiele więcej oferuje przecież Thia... hmmm, cóż ta Barcelona kombinuje. Nie no, spoko, Rakitić też. Myślę, że Sergi Roberto oferuje na ten moment podobną grę, co Xavi - tak mi się wydaje, nie grał za wiele. No i jest brat Thiago, który ma dostać szansę po powrocie z Celty. Najbliżej pozyskania Daleya Blinda ma być obecnie Liverpool, ale słyszałem to samo już o pięciu lewych obrońcach w tym miesiącu. Dortmund także się o niego stara. Innym celem BVB jest będący niemiecki stoper Shokdran Mustafi.

To już taka tradycja meksykańskich kibiców od lat.

Jest to jedno z najszerzej znanych na świecie hiszpańskich słów, czyli uniwersalne "puto".

Jak widać tak uważają... pytasz o opinię czy o co? Na pewno trener Brazylii wie więcej o możliwościach Freda, niż ktokolwiek na forum (nie oglądam ligi brazylijskiej). Rok temu na Pucharze Konfederacji pokazał wiele. Obecnie w Europie nie ma typowych napastników z Brazylii. W każdym razie nie przychodzi mi żaden do głowy. Najwięcej goli zdobył chyba Paulinho z Livorno, 15. Potem chyba Eder z Sampdorii, 12... Charles z Celty, 12... To chyba tyle z dorobkiem dwucyfrowym w silniejszych ligach (nawet w Rosji kojarzonej z kupowaniem Brazylijczyków nikt do 10 nie dobił). Selekcja ogólnie może dziwić Europejczyków (czemu nie dostali nawet szansy tak wspaniali gracze, jak Firmino czy Raffael?), ale w przypadku typowych "dziewiątek", nie ma za bardzo kogo wskazać.

Widać, że to pomniejszy projekt Nintendo, robi go ekipa dość świeża, po części od ostatnich Mario 2D czy tych wszystkich Wii Fitów i Big Brainów. Może być gra dobra na godzinkę, niekoniecznie na długi czas, nie zdziwiłbym się, zobaczymy.

W Brazylii Ramires na miejsce Hulka. Raczej dobre dla nich, bo Neymar lepiej wypada na lewej flance, a Hulk tam był kompletnie nieobecny. Meksyk bez zmian i też dobrze - myślę, że tak jak poprzedni rywale Brazylii będą próbowali wykorzystać wrażliwość na flankach, licząc na rajdy i wrzutki Lauyna i Aguilara.

Mam nadzieję, że Rosja wygra, bo wtopiłem trochę kasy stawiając na wysokie zwycięstwo Belgii (w sumie gdyby Vertonghen raczył zachować rozsądek to 2-0 by starczyło).

Forum w formie i jak zawsze kiedy jedna ekipa chce i umie grać w piłkę, a druga przez 90 minut robi wszystko żeby zabić mecz, to znaczy, że ta pierwsza jest benzadziejna, gra nudno i bez motywacji. Trochę mało tekstów o antyfutbolu, tiki-tace, hiszpańskiej grze, nurkowaniu, klepaniu bez sensu do śmierci widza z nudów i fobii przed strzałami z daleka (tylko 10 w meczu), postarajcie się jeszcze.

Tak myślałem właśnie, że niektórzy za dużo punktów mają.

To widzie ale chodzi o samo znaczenie, przecież doskonale każdy wie co miały oznaczać Hmm, Meireles był rozdarty w połowie drogi, czy chce pie'rdolić sędziego, czy wyrazić mu aprobatę?

Wiem, że OKC niby nie zostali tak zdemolowani. Ale... oglądając te mecze wydaje się, że raczej to Spurs wyszli jeszcze, jeszcze wyżej, a Miami jednak ogólnie stać na o wiele więcej od OKC. Trudno mi nie brać pod uwagę wyczerpania, które było widoczne od pierwszego meczu u kilku kluczowych graczy Heat. Cztery lata napięte do czerwca, inni nie mogą mówić o takiej intensywności. Gdyby OKC było w tej samej pozycji, myślę, że poradziłoby sobie gorzej. Co do Melo. W tym tygodniu dowiemy się, czy wycofa się z kontraktu. Jeśli chodzi o ruch do Heat, w sumie czemu nie? Po tym, jak zebrali się LeBron, Bosh i Wade, wcześniej Celtics, nic mnie nie zdziwi. Jeśli np. Bulls czy Rockets mogą go pozyskać i stać się o tyle silniejsi, czemu nie Heat? Tak jak pisałem, LeBron dostał właśnie 30 mln dolarów za noszenie słuchawek, więc różnica między 15 a 10 mln kontraktu w klubie może dla niego nie być taka duża. Sprawa jest prosta, lepiej mieć Melo na PF czy Rasharda Lewisa? A jeśli lepiej Melo, to NBA jest zawodem tych ludzi i mają obowiązek próbować do tego doprowadzić w miarę możliwości. To normalne. Codziennie toczą się większe lub mniejsze zmagania o miejsce w drafcie, wybory w drafcie, pomniejszych graczy. Teraz "zwalaniają się" dwaj bardzo dobrzy gracze, Kevin Love i Melo - obaj to zawodnicy takiego formatu, którzy nie co roku są do wzięcia. To normalne, że wśród ludzi tej branży będzie sporo zamieszania wokół nich i możliwości ich zdobycia. Myślę, że gracze NBA, jak każdy człowiek, sami naprawdę nie mają pojęcia, co powinni zrobić, i dopiero będzie się to decydować, przy czym nie mają już wiele czasu. Za tydzień będzie przynajmniej jasne czy Melo jest graczem Knicks czy wolnym agentem, za 9 dni draft i być może lawina wymian (a może nie), no a 1 lipca może zacząć się tydzień-dwa nawałnicy jak to często bywa.

Ej dobra, ale teraz plotka, od której padniecie. Jak wiemy, Cesc Fabregas wyżej stawiał powrót do Arsenalu, niż przejście do Chelsa, ale Wenger nie chciał go w składzie, bo uważał za niepotrzebnego. No dobra, i wiecie, kogo podobno próbuje teraz pozyskać w zamian za Vermaelena Wenger? Toma Cleverleya. Bardzo dobry rumuński bramkarz Costel Pantimilion podpisał kontrakt z Sunderlandem. Filipe Luis w zasadzie oficjalnie już w Chelsea. Klub zapłaci klauzulę 25 mln euro, ale podobno zarobki wyniosą tylko ok. 5 mln euro rocznie.

Emmanuel Olisadebe pozostaje jedynym Afrykańczykiem, który pokonał USA.

Jezus Maria, czy Ghana planuje wrzucić w swoim najważniejszym od 4 lat meczu tak ze trzeci bieg? Powoli wychodzi na to, że Afryka jest Grecją Ziemi.

Gierek jak Child of Light... Można by napisać spokojnie porównanie takie, że te gry są podobne, jak i takie, że w ogóle nie są. Zależy konkretnie o co ci chodzi. Child of Light na pewno nie można by posądzić o bycie japońską grą, ot, typowy dla Ubisoftu amalgamat najpopularniejszych obecnie motywów gatunku stopionych i wygładzonych do nowoczesnego, gładkiego kształtu. Obie gry inspirują się japońskimi RPG-ami, ale Transistor... także tymi późniejszymi niż ze SNES-a, ponadto wnosi o wiele więcej od siebie, jest odważniejszy. No i po tych 5-10 godzinach zostawia SPORY niedosyt, co dla mnie jest lepsze niż sytuacja jak w Child of Light, gdy po tym czasie masz już dość repetytywnego klepania.

Z tego układu zdania wynika, że kobiety nie mogą oglądać w domu TV.

Belgia-Algieria 4-0 Brazylia-Meksyk 2-1 Rosja-Korea Płd. 2-1

Jak tam Mersi wymowa komentatorów, dobrze czytają RZA Guczaneżad czy nieprofesjonalnie Reza?

Pewnie to wiesz, ale nazwanie Irańczyka Arabem jest dla niego jeszcze bardziej obraźliwe niż dla polskiego łysola. Nie znoszą się.