ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez ogqozo
-
Reprezentacja Polski
Jedenastka Polski: Boruc - Jędrzejczyk, Szukała, Glik, Wojtkowiak - M. Lewandowski, Krychowiak - Błaszczykowski, Klich, Sobota - R. Lewandowski Wojtkowiak wraca do gry w kadrze po niemal równo roku, Lewandowski - niemal równo czterech latach. Dość zaskakujące. Wojtkowiak w całej karierze grał dwa razy w meczach o stawkę, w 2008 roku - w zwycięstwe z San Marino i porażce 1-2 ze Słowacją. Można oddać Fornalikowi, że tym razem nie dobierał składu czytając gazetę, a że nie widziałem dawno w akcji obu "powracających" - nie wiem, może i grają dobrze. Wolałbym pewnie Klicha głębiej, za Krychowiaka, bo wtedy kadra gra ciekawiej, choć fakt, że w obronie naprawdę koszmarnie.
-
Reprezentacja Polski
Co znowu źle napisałem?
-
Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Włączajcie dzisiaj streamy równoległe do decydujące mecze w wielu grupach: Chorwacja-Belgia: choćby remis daje Belgom awans, i z marszu pozycję czarnego konia Mundialu (największy faworyt spośród "nowych" ekip). Armenia-Bułgaria, Dania-Włochy: wydaje się, że mająca punkt przewagi Bułgaria zajmie spoko drugie miejsce, ale Armenia to nie cieniasy. Holandia-Węgry: Pomarańcze ostatnio słabują, a Węgry walczą o drugie miejsce. Muszą próbować coś wywalczyć, by nie wyprzedziły ich Turcja lub Rumunia. Walka o baraże. Anglia-Czarnogóra: w zaciętej grupie H wszystko jeszcze może się wydarzyć. Czy Anglia w końcu wygra z kimś silniejszym od Mołdawii? A może w końcu przegra? Remis powinien bardziej cieszyć Anglików, którzy mogą na remisach dojechać do pierwszego miejsca na koniec eliminacji. Hiszpania-Białoruś: mistrzowie Świata i Europy w tych eliminacjach mieli minimalnie więcej problemów, niż poprzednimi razami, ale i tak w tym meczu powinni wygrać i zapewnić sobie awans. Na razie u siebie tylko remisowali - z Finlandią i Francją.
-
Reprezentacja Polski
Już dziś mecz ostatniej szansy! Wyczerpany tygodniem, planuję normalnie oglądać w domu na telewizorze, jak nie pamiętam kiedy. Generalnie wszyscy zawodnicy, trener i dziennikarze mówią to samo: szanse są małe, ale co zrobić, można tylko spróbować wygrać. Jak pamiętacie, stawiałem, że grupę wygra Ukraina przed Anglią, a następne dwie ekipy będą blisko, i mniej więcej tak to wygląda. Jednak Anglia gra nadal tak niewyobrażalnie nędznie, że chciałbym jej odpadnięcia nawet przed barażami. Ukraina gra ładnie i w zasadzie jest najlepszą ekipą w grupie, więc niech już awansuje. Co to znaczy w kontekście dzisiaj? Że to chyba najtrudniejszy mecz polskiej kadry w tych eliminacjach i jak w poprzednich meczach zwycięstwo by mnie nie zszokowało (zazwyczaj było blisko), tak dziś - byłoby sporą niespodzianką. Remis już będzie wymagać zaskakująco dobrej gry. Fornalik został zjechany za powołanie Mariusza Lewandowskiego, ale kto wie, może chłop coś tam gra? Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, ale podobno jest ceniony i przynajmniej wygrzebane na szybko statystyki wskazują, że radzi sobie w ukraińskiej lidze (dość dobrej - w top 10 Europy) nadal nieźle, będąc liderem w liczbie odbiorów. Krychowiak w tym sezonie jest w dużo słabszej formie niż rok temu, więc kto wie, to może nie być zła opcja. Reszta jedenastki wydaje się pewna, aczkolwiek sporo pochwał zbiera Mierzejewski. Może więc zastąpić Sobotę lub Zielińskiego z przodu. Jako że od lat jestem hejterem Mierzeja w kadrze (bo i czy kiedyś wśród wielu meczów choć raz udowodnił, że jest do czegoś przydatny?), wolałbym nie. Mecz prawdopodobnie przesądzą skrzydła, na których pewnie nadal będzie panować bryndza. Ukraina lubie i umi wykorzystywać skrzydłowych, a w polskiej jedenastce od jakiegoś czasu (na pewno od operacji Piszczka) dwa boki obrony to zdecydowanie najsłabsze punkty. Boruc zbiera wiele pochwał w Anglii, ale przyznajmy, że duet Glik-Szukała to raczej nie jest Lovren-Fonte. Generalnie, Polska nie będzie bronić jak Southampton. Szykuje się ładny mecz swoją drogą. Dawno nie było spotkania, kiedy bramkarz ratował Polsce punkty, więc kto wie, może dziś coś takiego zobaczymy. Szanse nie są wielkie... Ogółem - jesteśmy blisko końca; prawodopodobnie czeka nas jeszcze jeden dzień, może kilka, od dawna znanego hejta. Nie chce im się biegać 90 minut, zarabiają miliony, Lewandowski to panienka, ja bym to lepiej zrobił, Fornalik to idiota bo oczywiste, że X i Y, ale przecież nie mamy systemu, szkolenia, rząd jest fatalny, w normalnych krajach jest X i Y, Polska osiągnęła nowe dno itp. Potem będzie rok względnego spokoju pod tym względem, na który już oczekuję. Jak myślicie, kto będzie nowym trenerem kadry? Wydaje mi się, że w ludzie powróciła ochota na kogoś z zagranicy, zwłaszcza jeśli Orest Lenczyk właśnie dostał robotę w Lubinie. Może z Włoch, gdzie Boniek ma najwięcej znajomości i jest sporo trenerów, a przy okazji cały czas kogoś zwalniają i kasa nie jest już tak dobra?
-
Mały bukmacher...;p
Kurs 10,59, zapomniałem napisać. Same pewniaki c'nie. Grecja ma nóż na gardle, powinna wygrać. W pewien sposób ostatnia kolejka eliminacji kadr zawsze wydaje mi się najlepszym momentem na stawianie, w meczach reprezentacji faworyt wygrywa wyraźnie częściej niż w ligach klubowych.
-
Mały bukmacher...;p
Nie miałem dzisiaj co robić (zepsuły mi się słuchawki do filmów/gier/muzyki) i aż zaszedłem do punktu bukmacherki puścić dwie tasiemki. Sam w nie nie wierzę... Armenia-Bułgaria 1 Chorwacja-Belgia 2 Anglia-Czarnogóra X2 (w sumie żałuję, że nie X, kurs by skoczył do 130) Kolumbia-Chile 1 Ukraina-Polska X2 (XD) Kurs: 76,48 Drugi taka typowa tasiemka bywalców zakładu, oczywiście za dwa złote: Chorwacja-Belgia X2 Malta-Czechy 2 Albania-Szwajcaria 2 Luksemburg-Rosja 2 Holandia-Węgry 1 Grecja-Słowacja 1 (chyba najbardziej w to wątpię) Hiszpania-Białoruś 1 Portugalia-Izrael 1 Niemcy-Irlandia 1
-
Gravity
Ten film ma podobny chwyt marketingowy, który wzniósł w niespodziewane wyżyny box office'u "Avatara": że trzeba na niego iść do kina. W epoce torrentów to najlepsze, co można mieć, żeby ludzi do kina ściągnąć. "Grawitacja w 2D to 20% prawdziwego doświadczenia", mówi reżyser w wywiadach. Młodzież ma kasę i słyszy coś takiego - kurde, jak na to do kina trza iść, nie ma innej opcji, irański dramat socjologiczny obczaję w domu. Podobno to jeden z filmów typu Pina, Jaskinia Za... aj, nie to miejsce, jak Avatar, że 3D zaiste jest elementem filmu i warto. Niestety w tym wypadku, Wro to miasto kin studyjnych, co nie. W weekend będę w Wawie i już nie mogę się doczekać płacenia za bilet IMAX 3D w weekend, szczerze mówiąc nie wiem, czy nawet najlepszy hollywoodzki film roku zaspokoi oczekiwania po czymś takim.
-
Death Game 3
Można zrobić, 1 listopada niedługo. Podawajcie swoje typy na nową edycję.
-
Premier League
Ten tydzień to w Anglii prawdziwa obsesja Januzaja. Tematem w mediach jest głównie to, że przecież może grać w angielskiej kadrze. Widzę, że w tym aspekcie też idzie w ślady Hazarda, którego chciała w podobnych okolicznościch ukraść 5 lat temu Francja. Plotki mówią też, że nie chce przedłużyć z United kontraktu, który kończy się 1 stycznia. Miałby tego dnia dołączyć np. do Barcelony. Byłaby to chyba największa łatwa strata młodego talentu dla United od czasu Paula Pogby. Prawdziwy obrazek z angielskiej strony o piłce:
-
Primera Division
No pewnie nie pobiją rekordu punktowego w historii ligi. Fani Realu krzyczeli "Mou sio", fani Chelsea - "Mou wróć", ale na razie obie strony nie mają jakichś specjalnych powodów do radości. Nawet jeśli Chelsea jakimś cudem jest przed City i United w tabeli. Nie strzela tak mało, biorąc pod uwagę, że nie jest zawodnikiem tego typu, który miałby sporo okazji w meczu. W zeszłym sezonie zdobył tylko 11 goli, jednakże rzadko grając po 90 minut. Ogółem oddał 65 strzałów na bramkę. Z kolei Cristiano oczywiście zdobył świetne 34 gole, ale oddając 235 strzałów. Myślę, że przy obecnym ustawieniu Realu nie ma co oczekiwać od napastnika, żeby był niezawodnym finiszerem, bo od tego jest kto inny. W tym sezonie gra jednak po prostu słabo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest absolutnie podstawową "dziewiątką" i scena należy do niego, ma też za sobą lata zgrania z Cristiano i Di Marią. 8 meczów i tylko 2 gole i 2 asysty to tylko podsumowanie jego kiepskiej postawy. Dobrze wypadł tylko z Bilbao i w LM z Galatasaray, to zdecydowanie zbyt rzadko, by uzasadniać taki kredyt zaufania w tak bogatym klubie.
-
Primera Division
No, generalnie zapewne tyle, że Morata strzelił, gdy Benzema tego nie robi. Francuz w sumie chyba nigdy nie miał takiego momentu, że kibice faktycznie go lubili przez dłuższy czas, choć to bardzo dobry piłkarz. Jednak cierpliwość Pereza do niego nieco dziwi. Inna sprawa, że on raczej nie pójdzie za grubą kasę do Arsenalu czy Napoli, bo to taki typ napastnika, który nie jest idealny dla klubów wypełnionych gwiazdami. Biedniejsze zaś... nie mają na Benzemę pieniędzy. Zaklinował się więc w pierwszej jedenastce Realu, gdzie w tym sezonie jest zdecydowanym słabym punktem, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę, że "zacinające się" środek pomocy i prawą obronę można jeszcze zrozumieć, biorąc pod uwagę obecność sprowadzonych latem zawodników. Benzema zaczyna już w Madrycie piąty sezon i ciągle wydaje się nie na miejscu w świecie rywalizacji z ekipami Messich i Neymarów, van Persie'ch, Lewandowskich, Zlatanów itp. W Barcy zwraca moją uwagę jeden z najlepszych meczów Alexisa w klubie. Chilijczyk ciągle pracuje na uzasadnienie swojej reputacji z Włoch, ale w tym sezonie gra co najmniej dobrze, a momentami bardzo dobrze. Tercet Neymar-Messi-Alexis może więc okazać się miażdżący, jeśli meczu z Sociedad już tak nie nazwać (może gdyby Alexis nie trafił w słupek, a w bramkę). Nastał wreszcie czas Bartry, który jest bardzo aktywny i skuteczny - rychło w porę, bo już myślałem, że za rok odejdzie do Bayernu zamiast się kisić na ławce. W Atletico nadal rozwala Diego Costa, mając już 10 goli. Spokojnie do tych 20 dobije przez resztę sezonu. Wynik nie oddaje przebiegu meczu, bo Atetico bębniło w Celtę całe spotkanie i nie tylko z powodu obronionego karnego wydaje się niesamowite, że Costa zdobył "tylko" dwie bramki, a nie ze cztery. Simeone był chyba zły, bo dał aż 32 minuty (najwięcej w sezonie) Oliverowi, a w końcówce zadebiutował nawet Josuha Guilavogui.
-
Premier League
W ogóle nic o Januzaju? Drugi w historii klubu zawodnik, który w pierwszym starcie zdobywa dwie bramki. I to jakie, kapitalne uderzenia z woleja obiema nogami. Druga połowa należała do niego. Czy Januzaj stanie się lepszy niż Hazard? Belgia nadal podbija Anglię, choć Januzaj raczej nie będzie grał w tej kadrze.
-
Premier League
No w Primera Division Atletico jest przed Realem, a jest cztery razy biedniejsze. Zawsze coś. Generalnie "wielka dwójka" z Hiszpanii po prostu nie jest zarządzana beznadziejnie i przy takim budżecie, ma wielką przewagę nad resztą dopóki ktoś w miarę kompetentny będzie u steru. United w sumie przez te ostatnie 20 lat prawie zawsze grało lepiej, niż talent pojedynczych piłkarzy, nazwijmy to wkładem Fergusona. To było spodziewane, że zmiana może zaboleć. Jednak Moyes miał trochę czasu i jego szamotanina przy transferach jest dla mnie bardziej niepokojąca, niż same porażki (czy przegrane połowy, bo United już prowadzi). Nie widać na razie koncepcji, ale myślę, że w kontekście poprzedniego trenera, trochę za wcześnie na oceny. Liverpool i Arsenal to jednak bogate kluby. Nikt ważny nie odszedł, więc zaczynają sezon najlepiej, nie widzę tu nic dziwnego. W innych klubach odchodziła najważniejsza postać, czy to trener, czy zawodnik. Rok temu każdy hejtował Wengera o tej porze, m.in. twierdząc, że Giroud to największa porażka itp. Teraz nagle są wyniki. Nagle znowu niektórzy muszą przyznać, że może jednak był sens zostawiać Wengera, którego wcześniej piętnaście razy chcieli zwolnić. Różnie się w piłce układa. Mimo wszystko podoba mi się Liverpool, bo pokazał w tym sezonie, że niemal każdą stratę jest w stanie zastąpić. Przede wszystkim Suareza, ale też Glena Johnsona. W zasadzie nie mają teraz w składzie bocznych obrońców, to grają "włoskie" 3-5-2 i też sobie radzą. Zakupy też zaczęli ostatnimi czasy robić sensowniejsze, na czele z prostą zasadą "weź po kosztach od bogacza", czyli zwłaszcza potwierdzający swój geniusz z kolejki na kolejkę zakup Daniel Sturridge'a. W skrócie mówiąc, poczekajmy, na razie nie ma co mówić o jakichś wielkich niespodziankach. Ile lat temu West Bromwich było na podium przez dłuższy czas, a skończyło się już średnio, by po roku było już w ogóle słabo? Jakoś niedawno.
-
Bundesliga
Typowy mecz Dortmundu. Bombardowanie (ilość strzałów w pierwszej połowie: 17-1 dość dobrze opisuje mecz), dzieją się jakieś cuda że nic nie wpada. Pod koniec meczu genialny do tej pory Hummels ma gwizdnięty faul, Klopp jest wściekły, Hummels wściekły, karny, czerwona kartka. Dortmund się otwiera, rzuca wszystko na jedną kartę, rywal dobija.
-
Bundesliga
Chodzi po prostu o to, że będzie ciekawy mecz do obejrzenia. Z Schalke pisałem, że może wtedy, ale praktycznie nic się nie działo, po pierwszym kwadransie Schalke w zasadzie nie istniało. Leverkusen gra od jakiegoś czasu naprawdę świetną piłkę, chociaż bywa słabiej, jak z United czy Schalke. Jednak w typowej formie powinni pokazać dobry mecz.
-
Bundesliga
Dzisiaj Bayer-Bayern. Dwie z trzech najlepszych ekip Bundesligi, tuż po zwycięstwach w LM, grają ze sobą. Zapowiada się ciekawie. Jeśli Leverkusen nie będzie mogło się oprzeć Bayernowi, to można powiedzieć, że niemal nikt nie może. Duet Kiessling-Sam zaczął sezon bajecznie i nie potrzebuje wielu okazji, to na pewno największy test dla Bawarczyków od czasów Superpucharu Niemiec.
-
Breaking Bad
Zrobię niedługo, nie skończyłem jeszcze pisać tekstów o zakończeniu Breaking Bad i sam nie wiem, gdzie je jeszcze umieścić, myślę, że z tydzień ochłonięcia to i tak nie jakoś dużo. Jak widać na pewno z moich wypowiedzi na forum, w moim przypadku na pewno będzie to korzystne dla oceny Breaking Bad, ponieważ w większej mierze zapamiętam serial za pierwsze trzy sezony, rozwalające mnie, niż samo zakończenie, które uważam za niedobre. Podobnie jak w przypadku choćby Lost, gdzie momentami irytujące ostatnie sezony nie przyćmieją mi faktu, że to Lost dał mi takie momenty, jak rączka Charliego przytulona do szyby czy telefon Desmonda do Penny. Niby odmienne seriale, ale powód podobny: w pewnym momencie wyszło na jaw, że twórcy nie mają jakieś twardej koncepcji, jacy są konkretnie bohaterowie i świat i o czym jest serial, ale raczej jadą na żywioł i po prostu z tygodnia na tydzień wymyślają cokolwiek, co popchnie akcję do przodu.
-
Fantasy Liga
Niektórzy kupują najtańszych graczy i wystawiają 11, ja zawsze wolę mieć cały zespół zrównoważony, ma to wady i zalety. W tym tygodniu jest pierwszy mecz, nad którym naprawdę się zastanawiam, czyli City-Everton. Z obu ekip mam dwóch graczy. Z jednej strony Everton z Lukaku zaczął strzelać dużo goli, z drugiej - City na swoim stadionie to czołowa defensywa. Zazwyczaj jak już się wybierze graczy to nie ma co myśleć nad daną kolejką, ale teraz naprawdę się zastanawiam, kogo dać na ławę.
-
Champions League
City w zasadzie nie ma szans z Bayernem (o ile w futbolu ktokolwiek może nie mieć szans), ale tutaj nic nowego. Rok temu czy dwa ten mecz wyglądałby podobnie, lanie. Ostatni kwadrans to inny mecz, ale przy wyniku 3-0 to sobie można. City realnie walczy o drugie miejsce i przy niepowalającej grze CSKA mają o to szanse, przed nimi kluczowy dwumecz. Pellegrini na razie nie zrobił wielkiej różnicy, większą już przybycie Negredo, Navasa i Fernandinho (chociaż dzisiaj zwłaszcza ten ostatni został oczywiście zniszczony). Juve przez gdzieś tak 30 minut, w okresie 30-60, oblężało Galatę, ale bramki z tego nie było. Ostatecznie znowu ledwie remis i możliwość sporej niespodzianki, jaką byłoby odpadnięcie. Mimo wszystko to lepsza ekipa od Kopenhagi i Turków i myślę, że ostatecznie wyjdą z grupy cało. United, z tego co widziałem, zagrało typowy angielski mecz, prawie nic się nie działo, cud że padły dwie bramki. Van Persie wrócił, ale nic z tego nie wynikło, na ten moment wydaje się, że Rooney jest jeszcze ważniejszy. Szachtar był lepszy. Jeszcze będzie ciekawie w tej grupie, myślę. Po dotychczasowych meczach wydaje mi się, że na dłuższą metę najmocniejsze są jednak Leverkusen i United.
-
Champions League
Dzisiaj słabszy dzień. Real i Juve wygrają na luziku. Ciekawe powinno być starcie PSG z Benficą, choć Blanc nie zmienił podejścia na tyle, bym oczekiwał spektakularnego widowiska. 1-0 dla Francuzów, może jakieś 3-1 jak wyjdą stałe fragmenty, tego się spodziewam. Czy City pod wodzą Pellegriniego sprawdzi formę Bayernu? Bawarczycy nie powalają w lidze, ale w ich przypadku znaczy to zupełnie co innego, niż w przypadku City. Nadal choćby wyrównana walka i przegrana jednym golem byłaby zaskakującym osiągnięciem City. Na pewno jednak mają talenty, kiedy powraca kluczowy Aguero, a być może i Silva pojawi się na boisku. No i ciekawie w grupie A. United zagra na wyjeździe z Szachtarem w Doniecku i będzie chciało potwierdzić dobrą dyspozycję w Europie. Moim zdaniem mogą wygrać, bo wynik Szachtara był w pierwszym meczu lepszy niż gra. Z tego samego powodu jestem nadal ciekaw Realu Sociedad, choć z meczu na mecz wydają się coraz bardziej niegotowi na wyzwanie powtórzenia poziomu gry z zeszłego sezonu.
-
NBA
Jesteś niczym. Nic nie osiągnąłeś w tej lidze. Tak miał powiedzieć Doc Rivers do Chrisa Paula w ich pierwszym spotkaniu. Sam zawodnik uznał to za motywujące. Zobaczymy. Start sezonu na tyle bliski, że powoli zaczynają się pojawiać kontuzje, które nie pozwolą na grę. Chociaż wiadomo było, że nie zobaczymy w pierwszym meczu Kobe'ego Bryanta czy Grega Odena, dziś stało się pewne, że także Russell Westbrook przegapi początek sezonu.
-
Breaking Bad
W zalinkowanym tekście Sepinwalla tego nie ma, to gdzieś z głębi komentarzy? W sumie nieco pokrywa się z moją opinią, którą zresztą już tutaj wyrażałem. Too neat? Tak.
-
Champions League
W sensie że kiedy była przerwa? Dobry mecz Dortmundu, choć Marsylia się w obronie momentami nie popisała. Oczywiście, wynik w pełni oddaje przebieg meczu i tak. Borussia zaczęła sezon wygrywając, ale nieprzekonująco, potem zaczęła tracić punkty, ale dzisiaj zagrali najlepszy mecz w sezonie. Fascynująco zapowiada się starcie z Arsenalem. Milan dostał kontrowersyjnego karnego w doliczonym czasie i zremisował z Ajaxem. Z kolei Atletico poprawiło swoją grę w Porto i wygrało 2-1 po również kontrowersyjnej bramce - wydaje mi się, że Turan był na minimalnym spalonym.
-
Champions League
Porto ładnie gniecie Atletico, dawno nie widziałem, żeby ktokolwiek tak ich cisnął. Chelsea jednak bez wydarzeń, Georgiewski zadbał, by mieli jedno łatwe spotkanie. Arsenal zaczął naprawdę efektownie, niepewność defensywna Napoli tylko im pomogła i są blisko kolejnego zwycięstwa z rzędu. Co Ramsey gra, nie mam pytań. Dortmund też ciśnie i powinni tylko powiększyć przewagę, skoro Marsylia pozwoliła nawet Durmowi się do czegoś przydać.
- Fantasy Liga