Treść opublikowana przez ogqozo
-
TRANSFERY
Victor Wanyama oficjalnie w Southampton, a Salamon w Sampdorii. Wilfired Bony w Swansea! Koleś ma za sobą niesamowitą wiosnę, w 12 meczach strzelił dla Vitesse 15 goli. Jeśli Swansea nie będzie ssać tak jak ostatnimi czasy, zakupiony za 15 mln euro Iworyjczyk może rozstrzelać ligę angielską... Zobaczymy. Martin Demichelis faktycznie odszedł, ale nie do Argentyny - do Atletico. Świetny i zaskakujący ruch innej biedującej drużyny. Działacze Borussii Dortmund potwierdzili, że finalizują jeszcze jeden transfer młodego gracza i to będzie na pewno koniec ich zakupów na ten sezon. Ma to być gracz ofensywny, ale dopóki się nie uda, nie powiedzą.
-
NBA
Bynum potwierdzony w Cavaliers, ALE oczywiście nie było mowy o tak korzystnym dealu, jak pisałeś. 12 mln za oba lata, łącznie kontrakt na 24 mln. Przy czym jedynie 6 mln pierwszego jest w pełni gwarantowane, więc w razie dalszego niegrania, tylko tyle wyrzucą w błoto Cavs (plus... będą beznadziejni, więc są szanse na Andrew Wigginsa! Serio, podobno ten draft ma mieć kupę świetnych graczy i kluby słusznie oszalały w ostatnich dniach). Jeśli będzie zdrowy - mogą mieć topowego centra za połowę tego, ile się płaci topowym centrom. To w zasadzie najlepszy dla klubu kontrakt, jaki przewidywano dla Bynuma, spodziewałem się, że naciągnie kogoś na co najmniej trzy lata. Być może Cavs po prostu są naiwni albo mają słabych lekarzy, bo pozostałe kluby w rozmowach - Hawks i Mavs - ostatecznie nie złożyły oferty. Oficjalnie, na razie jest założenie, że Bynum startuje sezon. Zobaczymy. Swoją drogą, sporo klubów rozmawia z Gregiem Odenem, ten koleś to chyba ma jeden z najlepszych stosunków zarobków do czasu pracy, jaki można sobie wyobrazić.
-
TRANSFERY
Everton wypożycza Gerarda Delofeu. Było sporo mówione o jego talencie, w Evertonie powinien dostać porządną szansę podbić ligę angielską i udowodnić, że ma szanse w Barcy. Z kolei Sunderland zakupił Jozy'ego Altidore'a, który ma za sobą pełen bramek sezon w AZ. Też jestem ciekaw, co z tego wyjdzie.
-
The Last Stand
Całkiem udany film gatunkowy. Jak ktoś oglądał "Dobrego, złego i zakręconego" to wie, czego się spodziewać. Strzelania, strzelania, strzelania. Trochę pościgów. I znowu strzelanie. Bardzo prosty film, który nie zarzuca informacjami, stara się wszystko sprowadzić do dynamiki i energii. Kim znowu okazuje obsesyjne zakochanie w klasycznym westernie, do tego stopnia, że film - tak samo jak je - można odebrać jako ogromną propagandę "amerykańskiego stylu życia". A jednak nie zaprzeczę, że ogląda się cały czas przyjemnie i nie nudziłem się ni moment, co nie takie częste w przypadku kina próbującego być "kinem akcji". Sam Arnold, cóż, gra rolę Johna Wayne'a, nie trzeba do tego wielkiego talentu aktorskiego, a nawet lepiej nie mieć, za to być dużym i silnym. Trudno sobie wyobrazić lepiej dopasowany film do powrotu akurat Arnie'ego.
-
NBA
To MOŻE być fantastycznie tanio. Bynum przed kontuzją był w zasadzie najlepszym centrem ligi, na pewno gdzieś na tym poziomie. Trochę niedoceniany przez zbierającą całe światło postać Kobe'ego, ale jego brak było ostatecznie widać sezon później. Oczywiście, to brak pozorny - bo Bynum z racji kontuzji i tak by nie grał. Mimo wszystko, to chyba możliwe, by wrócił i znowu zagrał sezon w większej części i był sporym wzmocnieniem. Co do zakusów Cavs na LeBrona, już pisałem, że zupełnie to sobie wyobrażam. Ale to zależy od tego, co się wydarzy w tym roku. Na pewno ten skład Heat, jak każdy, nie będzie trwał wiecznie, za to LeBron jeszcze przez parę lat będzie graczem, który zawsze oczekuje mistrzostwa. W sumie zastanawiam się, czy Rockets nie popełnili nieco podobnego błędu, co Lakers, rzucając się na Dwighta Howarda. Teoretycznie, ustawka świetna - wielostronnie utalentowany, bardzo efektowny czołowy SG ligi, który lubi mieć dużo piłki i poszaleć, a do tego wielki center, trudny do przejścia i wymarzony do grania pick-n-rolli. Ale, no właśnie... znowu dzieje się to kosztem niedocenianego centra, a Asik jest chyba bardzo niedoceniany. Przejrzałem jeszcze raz cyferki Rockets i gdy Asik grał, obrona była wyborna, a gdy siadał, punkty dla rywali sypały się jak manna. Oczywiście, Howard jest niby znacznie lepszy w ataku, ale, znów, piłka jest tylko jedna. Czy faktycznie doda efektywności? Zobaczymy. Rockets do tej pory opierali swoją siłę na tempie. Ani jeden Harden, ani dwójka Harden-Howard na pewno nie rzuci wszystkich punktów, ani pewnie nawet połowy potrzebnych do zwycięstwa. Aha, Asik zbierał w tym sezonie większy procent piłek w grze, niż Howard kiedykolwiek w karierze. Oczywiście, rotacja Howard-Asik powinna być tak czy siak lepsza, niż Asik-Greg Smith. Ale czy faktycznie będzie tym elementem, który wzniesie Rockets na wyżyny, na zupełnie inny poziom gry? Wielu dziennikarzy wydaje się o tym przekonanych ("młode jądro zespołu" - hej, Howard jest starszy niż Asik, który ma za sobą tylko 3 sezony w NBA i nie tylko się rozwija, ale i nie stracił na razie żadnego meczu przez kontuzje), ale ja nie jestem już taki pewien. Lepiej - niby tak, ale inne ekipy też się wzmacniają i być może te 22 mln za sezon można było ostatecznie wykorzystać w lepszy sposób? Zobaczymy. Zachód wygląda na szeroko otwarty. Spurs byli blisko pozyskania Kirilenki, co dla mnie by ich spokojnie ustawiło jako faworytów. Duncan pewnie kiedyś umrze ze starości, ale czy wygląda, żeby to miało być teraz? Clippers mogą powalczyć o triumf w sezonie (i przejście pierwszej rundy playoffów), podobają mi się ich ruchy. Warriors chyba powalczą, świetny transfer Iguodali. Rockets jak dla mnie muszą dopiero udowodnić, że aspirują do tytułu. Aha, no i Oklahoma. Czy Oklahoma wie, że już można dokonywać transakcji?
-
Kanye West - Yeezus
Kurde ale ja polecałem w Underze Kanye ze trzy lata temu, masz tempo.
-
Kanye West - Yeezus
Tak samo było chyba z "Monster". Dasz jednemu kolesiowi coś do obróbki i już wrzuca w internet... Tak myślałem, że to wygląda na kolejną niedoróbkę (no bo kurde), ale z drugiej strony, kto wie, może Kanye akurat miał taką wizję artystyczną...
-
Luźne gadki
...która nie może wygrać z Wigan czy Fulham. Bez przesady. To, że Tottenham nie ma nikogo kompetentnego w ataku, nie zmienia faktu, że Bale gra bardzo różnie i bez czołowej w lidze obrony oraz defensywnych pomocników Spurs byliby totalnie nędzni. Nadal najlepszy gracz Premier League, ale czemu nie ma w tym gronie żadnego zawodnika FC Basel? Żądam poświęcenia jednego zawodnika United czy Spurs za Fabiana Schaera! W sumie jeśli doceniałbym regularność, nie stawiając jednego czy kilku meczów w LM ponad regularność w lidze, ale też biorąc pod uwagę oba te fronty, to chyba wpisałbym taką kolejność: 1. Messi 2. Ribery 3. Schweinsteiger 4. Cristiano Ronaldo 5. Vidal 6. Ibrahimović 7. Bale 8. Lewandowski 9. Goetze 10. Matuidi, Pirlo, Kiessling, Lahm Czyli w sumie nie taki zły dobór głosujących, pokrywa się z moim. Zakładam, że nie oceniam graczy z lig, których za często nie oglądam, czyli nie wstawiam za samą reputację Jacksona Martineza, Nemancji Maticia, Wilfireda Bony'ego czy Henrika Mchitarjana. Czy Fabiana Schaera. Ciekaw jestem wyników, bo ta nagroda ma nieco inny skład głosujący niż Złota Piłka (choć teoretycznie podobny do starej Złotej Piłki) i jeszcze nie ma precedensu. Najpierw wszystkich oczywiście zmiażdżył Messi, a rok temu był bardzo blisko powtórzenia, pomimo faktu, że Barca nic nie wygrała - Iniesta na pewno dostał nagrodę dzięki Euro. W tym roku teoretycznie powinien wygrać ktoś z Bayernu, ale jak mówię - podczas gdy w lidze dominował Ribery, to w LM akurat on specjalnie nie błyszczał (ponadto, miał udział tylko w 3 bramkach: gol z BATE, asysty z Lille i Barcą). Każde starcie miało innego dającego się wskazać bohatera, czy to Muellera, czy Schweinsteigera, czy Robbena czy Kroosa, Martineza, Lahma... Messi był w ekipie zmiażdżonej przez Bayern, ale jednak nikt nie ma wątpliwości, że odpowiedzialność indywidualna rozkłada się zupełnie inaczej. Messi jest kluczowym graczem Barcy praktycznie zawsze.
-
NBA
Aha, no i Lakers podpisali Chrisa Kamana. Za to, co mieli (małe mid-level) trudno było znaleźć coś lepszego.
-
Luźne gadki
Dziennikarze krajów UEFA głosowali na piłkarza roku w Europie. Ogłoszono dziś czołową dziesiątkę i już wiemy, że Iniesta nie powtórzy triumfu sprzed roku. Gareth Bale (WAL) – Tottenham Hotspur FC Cristiano Ronaldo (POR) – Real Madrid CF Zlatan Ibrahimović (SWE) – Paris Saint-Germain FC Robert Lewandowski (POL) – Borussia Dortmund Lionel Messi (ARG) – FC Barcelona Thomas Müller (GER) – FC Bayern München Franck Ribéry (FRA) – FC Bayern München Arjen Robben (NED) – FC Bayern München Bastian Schweinsteiger (GER) – FC Bayern München Robin van Persie (NED) – Manchester United FC Generalnie bez większych zdziwień. Wśród dziennikarzy nadal panuje przekonanie, że wygranie trofeum nobilituje każdego zawodnika. Toteż tym razem czterech zawodników z Bawarii, w tym Robben, o którym gdyby nie druga połowa finału LM na pewno by nikt nie pomyślał i każdy to przyzna. Na dłuższej liście 26 nazwisk samotnymi przedstawicielami swoich klubów byli Cardozo i Ivanović, co potwierdza moje podejrzenie, że sporo głosujących oglądało głównie finały. Oczywiście, na dłuższej liście jedynym nominowanym bramkarzem był Neuer, a obrońcami (opórcz Serba) - Dante i Lahm. Zwycięzca zostanie tradycyjnie nagrodzony w czasie losowania grup LM. Bardzo ciekaw jestem już samej finałowej trójki. Osobiście nagrodziłbym chyba Schweinsteigera, ale czy de facto defensywny pomocnik ma jakiekolwiek szanse w tym głosowaniu? Ribery jest jednak chyba sławniejszy, ale też nie ma idealnej cechy, czyli zdobywania wielu bramek, która czyniłaby go łatwym faworytem. Jeśli gracze Bayernu podzielą głosy, być może jednak pogodzi ich Messi?
-
NBA
Co roku przypominam sobie, że początek lipca to najgorszy okres dla mojej sympatii do NBA. Taka karuzela i w przypadku wielu klubów w zasadzie wszystko, co się o nich do tej pory mówiło, już nie ma sensu, bo są zupełnie inni. Jedna decyzja może średni klub wznieść do poziomu możliwości walki o tytuł albo rzucić w tryb przebudowy. Trudno się połapać. Nadal uważam za najdziwniejszy ruch to, że Josh Smith poszedł do Pistons. Koleś jest strasznie jednowymiarowym zawodnikiem - czołówka ligi pod koszem, beznadziejny jumper. Dlaczego wziął go akurat klub, który ma dwóch dobrych graczy na pozycjach 4-5 i słabych gdzie indziej? Oczywiście, mogą kogoś wymienić, ale czy debiutanckie umowy Monroe i Drummonda jest sens wymieniać? Podobnie Milwaukee. Czy Milwaukee oszalało? Mają tak wielu wysokich: Larry Sanders, Ekpe Udoh, Drew Gooden, Gustavo Ayon, Ilyasova, Mbah a Moute. Za to mało obrońców. Co więc robią? Podpisują Zazę Pachulię. To w sumie dobry ruch, że nie chcą więcej przepłacać Jenningsa i Monty, ale KTOŚ na to miejsce by się przydał. Na razie jest OJ Mayo, Ish Smith i Carlos Delfino i żaden bez zmiennika. Ciekawe, jak to się potoczy... Jenningsa ma skraść Altanta, która chyba zrobiła świetny interes podpisując na dwa lata Paula Millsapa, za mniej niż 10 mln za sezon. Czy Al Jefferson jest tak dobrym dealem dla Bobcats, już bym nie powiedział. Jeśli jednak on ma się tam marnować, a zamiast tego nie zajmą tak złego miejsca i nie zmarnuje się tam Andrew Wiggins, to może dobrze... Wydaje mi się, że klub MJ-a pozostanie tematem żartów. Jefferson jest dobry w ataku, ale obrony nie wzmocni. Z dużych nazwisk zostało tylko ryzyko Andrew Bynuma. Na pewno dostanie dobrą ofertę na dwa lata, nikt chyba nie zaoferuje więcej w tej sytuacji. Parę klubów walczy. Parę graczy średniego poziomu: Kirilenko, Jennings, Jeff Teague (zastrzeżony - możliwe, że sign-and-trade za Jenningsa), no i Monta Ellis. Ale uzupełnienia do kluczowych graczy mogą zmienić postrzeganie danego zespołu. Na ten moment powiedziałbym, że Clippers rozwiązali to najsprytniej. Rockets mogą zyskać najwięcej, zobaczymy (to samo mówiło się o Lakers rok temu), ale Clippers błyskawicznie podpisali jednego z dwóch game-changerów, jacy byli do wzięcia, a potem dodali fajne uzupełnienia.
-
TRANSFERY
A Zidane czy Figo to odchodzili za darmo, to dopiero zły biznes. Villa kosztował 40 mln, jak już coś. Na pewno nie był to najbardziej opłacalny zakup w historii, ale wydaje mi się, że wtedy jeszcze nie było pewne, że ta ekipa musi cała kręcić się wokół Messiego. Nie pamiętam dokładnie, czy tak było, ale tak mi się wydaje. Villa jako "dziewiątka" może odżyć. Fiorentina nie weszła do top 3, ale szykuje kolejne mocne lato. Porwanie Gomeza to naprawdę niezła okazja, bo koleś nigdy nie był zły, po prostu nie podobała mu się konkurencja w najlepszym klubie świata. W pierwszej jedenastce wychodził w 11 meczach i w nich miał 11 goli, to niezgorszy wynik. Teoretycznie powinien wymiatać w Serie A, ale ciekaw jestem, jak zostanie wpasowany w taktykę Fiorentiny. Żal sadzać na ławce zarówno Ljajicia, jak i Joveticia, a sprowadzenie Gomeza wydaje się mi być perfekcyjnie dopasowane dopiero wtedy, jeśli Jovetić ma odejść. Mchitarjan potwierdzony oficjalnie w Dortmundzie. To najdroższy zawodnik w historii klubu. Podobno do samego końca starał się o niego FC Liverpool, który teraz pragnie Christiana Eriksena albo... Xabiego Alonso, jeśli ten zechce odejść z Realu. Swoją drogą, United nadal nie odpuściło transferów o których tu niedawno pisałem i choć taki Strootman wydaje się daleko, to Ezequiel Garay podobno jest już blisko domknięcia.
-
TRANSFERY
Koleś trochę często powtarza jako najważniejszą informację, z jakiego kraju jest Mchitarjan i jakiego koloru jest Aubameyang, więc zakładam, że to taka część żartu. Nie mówię, że to transfery niedobre czy nieprzemyślane. Po prostu jest to zmiana podejścia i wobec tego ciekawe, jak się sprawdzi taka nowa Borussia, szukająca już sprawdzonych zawodników z całej Europy. Nadal widać chęć oszczędzania (po takich zarobkach w LM i sprzedaży Goetze, zapowiedź wydania 50 mln euro na transfery to oszczędność) i szukanie raczej młodych graczy, ale jednak kupić 24-latka to co innego, niż 20-latka za półdarmo. Wydaje się, że Klopp ma na oku zmianę stylu gry i sam nie wiem, czy to będzie zmiana korzystna dla widza. Aubameyang i Mchitarjan to gracze, których bardzo cenię, ale nabieranie samych "torped" do jedenastki, plus nabycie Greka jako zastępcy Piszczka, sugeruje nastawienie się na zacieśnienie szyków obronnych i skupienie ofensywy na jak najszybszych kontrach. Na pewno to będzie zmiana w Borussii i ciekawi mnie bardzo, jak wypadnie w praktyce. Tymczasem Malaga nadal traci ważnych graczy. Potwierdzono, że odchodzi Martin Demichelis. Nie wiadomo jeszcze, z kim podpisze kontrakt, prawdopodobnie wróci do River.
-
TRANSFERY
Z moich informacji ciągle wynika, że w grze są zarówno Dortmund, jak i Liverpool, przy czym obie nie złożyły satysfakcjonującej dla Szachtara oferty (opinia ukraińskiego klubu aktualna na parę godzin temu). Możliwe, że Ormianin wyląduje w BVB, ale zobaczymy. Co do Liverpoolu, mówi się, że w razie niepowodzenia będzie ubiegać się o Christiana Eriksena oraz Toby'ego Alderweirelda, bardzo sensowne opcje, jeśli oczywiście zawodnikom tym nie zależy na zagraniu w swoim życiu w Lidze Mistrzów. W każdym razie widać, że Dortmund odchodzi od modelu, który czynił go tak wyjątkową drużyną w Europie. Gdy do tej pory szatnia składała się z wychowanków i graczy odkrytych za młodu, teraz sięgają po znane nazwiska już raczej u szczytu formy piłkarskiej. Do tej pory jedenastka w zasadzie wyłącznie niemiecka i polska (Santana jeden czasem się wkradł), teraz szukają graczy z różnych rejonów. Przy odejściu Leitnera, Kocha i Ginczka najmłodszym, który został w pierwszym składzie jest Guendogan (22), poza tym większość graczy ma już 24 lata. Szykuje się pierwszy trudny test dla koncepcji Kloppa, zwłaszcza, że tym razem ewentualny sukces nie zadziwi nawet najbardziej opornych, za to porażka będzie przedmiotem szydery. Nota bene, wszelkie doniesienia o transferze Higuaina jak na razie okazały się fantazją, choć popularną w mediach.
-
NBA
Było wyżej. Ale taka piątka jest ciekawa w kontekście tego, co dowiedzieliśmy się o Warriors podczas ich zaskakująco dobrego występu w playoffach. Jeśli wypadnięcie gracza sprawia, że grasz lepiej... Logiczne wydaje się oddanie Lee za kogoś, kto będzie pasował do tego nowego stylu gry. Pytanie oczywiście, co w momencie, gdy kluczowy Bogut (jeden z tych graczy, którzy prawie zawsze są zerem albo jedynką...) kolejny raz dozna kontuzji. Sporo konsekwencji może mieć podpisanie Kevina Martina przez Wolves. Ten skład Wolves może być naprawdę efektowny dzięki dodaniu wreszcie zagrożenia zza łuku, jakim jest Martin. Jednak obecnie w modzie są bardziej skrzydła na zasadzie 3-and-D, jak Kawhi, Danny Green czy Jared Dudley. Martin ma 3, ale D to niezbyt wiele. Ciekawi mnie też, czego poszuka Oklahoma, której chyba bardzo przydałyby się teraz jakieś opcje w ataku.
-
NBA
Sporo się dzieje, za wiele, by nadążyć. Paul Millsap podobno w Atlancie. Utah najwyraźniej postanowili dołączyć się do akcji "Suck for Wiggins". Wydaje się sensowne, że do Hawks nie wróci Josh Smith, ale może wykombinują jakieś sign-and-trade z Rockets. Ssać dla Wigginsa mogą też spokojnie Mavericks i sam nie wiem, czy zatrudnienie OJ Mayo oraz Jose Calderona to potwierdzenie obrania takiej strategii. Bez Howarda, z jeszcze bardziej poobijanym Kobe'em i bez widoków na kogokolwiek chętnego się dołączyć (nie przy ich obecnych możliwościach kontraktowych), czy ssać postanowią też Lakers? Ale hej, mogą za połowę tej kasy zatrudnić Andrew Bynuma i może wszystko będzie po staremu. Po wczoraj wydaje się, że nie tylko Oklahoma i Spurs, ale też Rockets i Warriors są poza zasięgiem osiągalnym jakimikolwiek transakcjami. Prawdopodobnie znowu najlepsze, co po uzupełnieniach można wróżyć Lakersom, to walka o playoffy.
-
Tenis
JAAAANOOOOOWIIIICZ JEEEEDEEEN ZEEEEROOOOOOOO <zainteresowany tenisem> W finale już Dżokowicz po fascynującym półfinale. Swoją drogą, zabawna jest publika na tenisie. Jak jest futbol to zawsze kamera wynajduje ładne laski. Na tenisa chyba takowe generalnie nie chodzą, a jeśli już, to są tak smutne i znudzone, że widać od razu, iż rodzice ich zabrali. Janowicz nadal kontynuuje swój styl, czyli jak rywal serwuje, to praktycznie jest bezradny, ale nadal ten mały margines wystarcza, by wygrać seta 7-6.
-
TRANSFERY
No jak dla mnie jeśli pada zdanie "Ronaldo w ataku", to trochę zaczyna być mowa o Ronaldo w ataku. Tak, z tego typu zdaniem pojawia się taki temat! Tymczasme... Ishak Belfodil w Interze. Chyba żaden z niego killer, ale rozwija się nieźle i może być całkiem sporo jeszcze z niego. Zobaczymy. Do Parmy powędrował Antonio Cassano. Leon Goretzka przyznał, że oprócz Schalke chciał go też Dortmund, ale w Gelsenkirchen jakoś bardziej mu się podobało. Kiepsko dla Dortmundu, bo 18-latek wyrósł już na solidnego ligowca i kto wie, co może osiągnąć w silnym klubie.
-
TRANSFERY
A ty czego nie rozumiesz? Koleś w ostatnim poście tematu się pyta, czy Ronaldo na ataku, to mu odpisałem, że uważam, że raczej nie. Bale'a nie poruszałem, bo na razie nie wygląda, żeby takowy transfer był blisko. Jakiś problem konkretnie? Na rozluźnienie polecam beatbox w wykonaniu Xherdana Shaqiriego: http://www.youtube.com/watch?v=HqperzrU2TE
-
TRANSFERY
Ronaldo w ogóle nie pasuje na dziewiątkę, marnowałby tam siebie i Real. To na pewno nie jest zakładana opcja. Na ten moment jest Benzema, może dostanie więcej szans Morata, który momentami wyglądał całkiem dobrze w zeszłym sezonie. Tymczasem Bartosz "Boże jaki dobry, skoro wziął go Milan" Salamon już jutro opuści klub i trafi do Sampdorii. Klub z Genui wykupi 50% polskiego obrońcy w ramach transferu Andrei Polego do ACM.
-
TRANSFERY
W drodze do Londynu jest już Gonzalo Higuain. Arsenal zapłaci okolice 30 mln euro, czyli w końcu pobije klubowy rekord Reyesa, i to dość wyraźnie. Także - trzecia najdroższa sprzedaż Realu, za Robinho i Anelką (kurczę, aż zapomniałem, że PSG jednak ma tradycję szastania kasą). Spodziewam się sporej krytyki Wengera i w zasadzie ją rozumiem. To dziwny transfer. Higuain to w zasadzie przeciwieństwo Giroud. Ale wydaje mi się, że w lidze angielskiej może sporo nastrzelać. Oczywiście prawie na pewno będzie krytykowany za taką cenę, ale ma dopiero 25 lat i może okazać się jej wart. Pierre-Emerick Aubameyang już oficjalnie w Borussii Dortmund. Taka petarda za 13 mln euro to niby naprawdę dobry transfer, ale szczerze mówiąc, nie wiem, czy idealny dla Dortmundu (podobnie jak Sokratis, swoją drogą). Bowiem jest to próba pozyskania gracza wszechstronnego (oba skrzydła, atak w razie odejścia Lewego), ale źle wpasowanego do podstawowej jedenastki. Najlepiej przecież zdecydowanie czuje się na prawym skrzydle, podobnie jak Błaszczykowski i Reus. Reus grywał na środku, więc pewnie Aubameyang na lewej. Zobaczymy, jak to wyjdzie. Aha, no i jak United nie może kupić Strootmana, to Chelsea wzięła i kupiła Marco Van Ginkela. Co ten koleś daje w wieku 20 lat to głowa mała. Mam nadzieję, że się nie zmarnuje. Może być ciężko, bo duet Lampard-Luiz zbierał dobre opinie.
-
Tenis
Janowicz płacze, zdobywając serca fanów tenisa na całym świecie. No cóż, jeszcze niedawno półfinał szlema to była dla niego zupełna abstrakcja. Ciekawe, gdzie ma poprzeczkę. Murray jest zdecydowanym faworytem i tak naprawdę pierwszym prawdziwym testem, gdzie jest na razie Janowicz na tle czołówki światowej. Ale Murray wymęczył Verdasco w pięciu setach, Janowicz może w tym upatrywać szansy. Już dzisiaj polski półfinał. W ogóle jesteśmy w kobiecym tenisie potęgą. W naszym pięknym języku rozmawiać umieją cztery zawodniczki z czołówki: Radwańska, Lisicki, Kreber i Woźniacka.
-
Tenis
Koniec tego pasjonującego meczu. Wyglądał podobnie jak poprzednie - gem za gem, aż w końcu Janowicz przełmuje na 5-4, no i wtedy już po sprawie, po kolei cztery asy. Jerzy doprawdy wydaje mi się dość jednowymiarowym zawodnikiem, nie wiem, jaki procent dokładnie, ale bardzo duży jego punktów zdobył po prostu siłą serwisu. Tak czy siak, gra dalej.
-
Tenis
Dziennikarz tenisowy z Nowego Jorku, Randy Walker, właśnie stwierdził na Twitterze, że w Polsce nie ma trawiastych kortów. Nice. Ja wiem, że zaiste dla tenisistów jedyną metodą wybicia się jest wczesny wyjazd z Polski, ale bez jaj... Jak na razie polski ćwierćfinał pasjonujący, gem za gem, nikt nie potrafi uciec. Tymczasem Murray przegrywa już 0-2 z Verdasco. Powoli szykujemy się więc na półfinał Janowicz-Verdasco. Hiszpan co prawda jest jedynym pozostającym w grze leworęcznym, ale wspólna narodowa krew bierze górę i oczywiście kibicować będę Polish Hammerowi. Potem finał Janowicz-Dżokowicz.
-
Tenis
Rusza właśnie pasjonujący polski ćwierćfinał, a już jutro polski półfinał, Sabina kontra Agnieszka. Zabawny pierwszy gem przy serwach Janowicza. Koleś cztery razy walnął piłkę 225 km/h (najszybsze serwy na całych tych zawodach), a Kubot tylko się patrzył. Gem na pięć sekund akcji. Z kolei pierwsze piłki Kubota to 8-1 dla niego.