Treść opublikowana przez ogqozo
-
Fantasy Liga
Świetny koniec kolejki, bramki Barkleya i Lukaku (oczywiście! Szkoda, że Barkleya każdy ma) plus absencje, dzięki którym Giaccherini i Terry wejdą z ławki. Robak zamiótł w tej kolejce, głównie Ramseyem i Sturridge'em na kapitanie, ale moja strata na szczęście nie będzie więc tak wielka, a sama kolejka powyżej przeciętnej.
-
Breaking Bad
Jak dla mnie nic dziwnego. Było oczywiste, że Lydia groziła jego rodzinie, to samo by wystarczyło do jej zguby. Plus było też dość oczywiste, iż wcale nie planowała przystawać na żaden plan reaktywacji współpracy. W kawiarni było bardzo widoczne, że obie strony kłamią - dla widza i Walta, ale widać nie dla niej, bo kiepski z niej kłamca, to i kiepski wykrywacz kłamstw, w przeciwieńswie do Walta. Co by nie mówić o inteligencji i głupocie Walta, był w tej makiawelicznej gierce prawdziwym ekspertem.
-
Breaking Bad
Odniosłem wrażenie, że Gilligan raczej podał ten powód żartobliwie, jako możliwy do znalezienia sens. Głównie chyba chodziło o to, że w futurospekcji (pisanej kiedy jeszcze nie było zakończenia) go nie miał na ręce i żeby się zgadzało. Dość naciągane, pospieszone i niepodbudowane solidnie, ale byle wszystko jako tako się zamknęło w całości. Jak cały ten ostatni odcinek.
-
Steam
A tak serio, po przeczytaniu opinii tych, którzy grali, pad zaczyna mi się podobać. Czy nie to wyobrażało sobie wielu graczy przez wiele lat - pad z możliwością dostosowania sobie ustawienia przycisków przez developera? Tak naprawdę trudno mi powiedzieć bez zagrania, ale podobno jest wygodny, a jeśli nie jest - cóż, mogą go poprawić, za to nowy pomysł zawsze w cenie.
-
Breaking Bad
Patrząc na dotychczasowe podejście Gilligana do takich spraw, pewnie zakończy się bardziej w stylu, że np. Walt siedzi smutny na łóżku i cięcie, albo auto gdzieś jedzie i nie wiadomo kto nim kieruje. Nie widzę szansy, by w jakiś "finalny", w miarę obniżający napięcie sposób zamknąć w 50 minut filmu wszystkie rozpoczęte wątki, nie mówiąc nawet o tych dwóch futurospekcjach. Więc bardziej spodziewam się, że będzie 45 minut dalszego rozwoju akcji, potem zawieszenie, jakiś ładny pejzaż nowomeksykańskiej pustyni i tyle.
-
Primera Division
No ale o to mi chodziło. Moim zdaniem to od dawna skuteczny napastnik i ogólnie będzie grał dobrze. Jeśli przez nieufanie jego ostatniej formie masz na myśli, że pewnie nie skończy sezonu mając 40 goli na koncie, no to tak, z taką oceną się zgadzam. Uważam, że zaliczy dobry sezon i strzeli sporo goli, tak jak uważałem przed sezonem.
-
Premier League
Wow, Southampton nawet strzeliło gola, i to nawet nie strzelił go stoper ze stałego fragmentu. Nieźle. Jak Osvaldo się rozkręci to może być dobrze, bardzo dobry piłkarz. Lallana i Lambert już są nieźli. Także Jay Rodriguez. Mimo wszystko z tego co widziałem, to ich pozycja w tabeli wydaje mi się przypadkiem, nie grają jakoś specjalnie. Jeśli jednak nadal nie będą tracić goli...
-
Gravity
Opinie wszelakich krytyków w Stanach są po prostu ekstatyczne, trudno mi powiedzieć jak będzie z szeroką publiką. Niby "Ludzkie dzieci" popularne, ale to w sumie jedyny jego film, którym sobie wyrobił na Zachodzie markę (sorry, nie rozróżniam poszczególnych części Harry'ego Pottera). Fajnie, że premiera w Polsce tak wcześnie, zazwyczaj filmy walczące o Oscara tradycyjnie wchodzą w okresie owych nagród.
-
Primera Division
W zeszłym sezonie Atletico też mocno zaczęło, ale to jest zespół jak Dortmund - mocno zaczyna, ale gra w bardzo obciążający sposób, dlatego często potem słabnie, w porównaniu do ekip bardziej wszechstronnych. To samo pewnie dotknie Costę, w którymś momencie. W zeszłym sezonie dołki miał Falcao, więc i Brazylijczyk będzie miał. Wiadomo, że nie skończy sezonu mając 38 goli na koncie, więc w tym sensie można mu nie wierzyć. Ale to nie tak, że teraz gra jakoś wyjątkowo dobrze. Wcześniej, gdy rzadko grał w podobnej roli - dziewiątki, było już podobnie. Więc powiem tak - zdziwię się, jeśli skończy sezon mając mniej niż 15 goli. Teoretycznie, w miarę zmęczenia Villa może wejść na 9, a na środku grać Koke, wróci też z kontuzji Adrian Lopez, jest zakupiony latem Baptistao, który mi się podoba. Jako fan Guilavoguiego uważam też, że Atletico ma solidny zapas do wykorzystania w środku pola. No i dwa bardzo duże własne talenty, czyli Manquillo i Oliver. Jestem bardzo ciekaw, jak ta ekipa wytrzyma na dłuższą metę. Póki co, mają już we wtorek kolejny wielki test, czyli starcie z Porto, które niby gra naprawdę dobrze, ale w Europie ostatnio nie robi wielkiego wrażenia i tutaj znowu okazja na potwierdzenie swojej rosnącej wartości, pokonując tak mocnego rywala na jego terenie.
-
Breaking Bad
Skyler idzie na układ z policją i dostaje układ ochrony świadków. Jesse zatruwa dzieciaka i popełnia samobójstwo. Saul zostaje pojmany i idzie do paki. Na Walta nie ma już dowodów, więc nie można mu nic zrobić, dostaje niewdzięczną posadę w pralni. W ostatniej scenie chwyta broń i wstaje zza biurka.
-
Primera Division
Co do Diego Costy - nie porównywałbym go do poprzednich sezonów. Nie był wtedy bowiem pierwszą opcją. Te najlepsze strzały, które teraz ma - nie dostawał ich nigdy on, tylko Aguero i Falcao. Costa był od wsparcia i tylko gdy czasem nie grał Falcao, przypominali sobie o tym, jak dobrze radzi sobie jako typowy napastnik. Samo spojrzenie na boisko pokazuje, że Costa jest bardzo skutecznym zawodnikiem. Teraz to on jest Falcao, a nim jest Villa, i Brazylijczyk zbiera profity. Villa z kolei ma najmniej wdzięczne zadanie na boisku i od kilku meczów jest najmniej przydatny do czegokolwiek w jedenastce. Swoją drogą podobna sytuacja jest teraz w Monaco, gdzie zarówno Falcao, jak i Riviere są typowymi dziewiątkami, które wykańczają bardzo dobrze, ale średnio są przydatni poza tym. Tak wiec i tam trener wpadł na coś bardziej w stylu 4-4-2, co jednak ma swoje wady w dzisiejszych czasach. Jeśli popatrzeć na to, że Atletico ma "więcej do bronienia", to faktycznie można uznać, że ma lepszą defensywę, niż Barca. Ale te rzeczy się uzupełniają, wpływają na siebie. Trzymanie się z tyłu ma swoje wady i zalety, wysoki pressing też. Ostatecznie liczy się tylko jedno - nie stracić gola, i to są różne metody osiągnięcia tego. Czasem niektórzy się irytują, że Barcy/Hiszpanii nie da się strzelić gola, bo nie oddają piłki i sobie pykają, ale potem pójdzie jedna kontra albo jeden błąd i nie ma kto bronić i jest szokująco łatwo im strzelić. Atletico jest bardziej "tradycyjne" w swoim stylu, ale chodzi o to samo, nie stracić gola. Zawsze mnie bawiło, jak ludzie uważali przez wiele lat, że jedynymi ekspertami od defensywy są Włosi, a fakt był taki, że po prostu stoperzy mieli tam najwięcej do roboty, bo taki był (i w sumie nadal jest) włoski styl, ale przy mniejszej skuteczności, zapewnia on też więcej prób, bo łatwiej dojść w okolice bramki.
-
Primera Division
Koke dzisiaj rządzi, szkoda że mu ten strzał lewą nie wszedł 5 cm niżej bo by mu to dodało pewnie z 10 mln euro do kwoty pojawiającej się od jutra w plotkach angielskich portali. Ogółem świetny mecz, zawsze fajnie jak ktoś poirytuje Real, bo oni potrafią pokopać. Cała obrona ma żółte kartki i sędzia tylko przez wyrozumiałość nikogo nie wyrzucił. Na ławce ciągle pozostają Alderweireld i Guilvaogui. Znacie inny klub, który kupuje graczy tego formatu i trzyma ich na ławce? Zapewne Simeone wymaga nie gwiazdorstwa, a nauczenia się taktyki.
-
Fantasy Liga
Wiadomo, że każdy czasem straci trochę punktów na ławce, ale mieć ich 19, a na całym boisku 26? Nie dobrałem najlepiej. Klasyczna zachowawczość, piłkarz gra dobrze (Davies i Terry w poprzedniej kolejce zdobyli łącznie 21 pkt.), ale ja widzę dla niego trudny mecz i sadzam na ławce. W efekcie spadam w tabeli, bo Ramsey czy Toure trzymają formę. Weimann może mieć świetny miesiąc, dobry koleś i ma sporo do robienia bez Benteke.
-
Primera Division
Tak, dokonało tego tylko bodajże ośmiu po kolei znanych i doświadczonych trenerów, którzy byli przed Jose. No ale fakt, Simeone miażdży dziś taktycznie Ancelottiego. Mimo wszystko Ronaldo i Benzema zawsze groźni, więc może być ciekawie. Zwłaszcza, gdy Ancelotti coś zmieni, bo Di Maria i Isco ustawieni jako w zasadzie dublerzy bocznych obrońców naprawdę kiepsko wypadają. Może trafniej: cała czwórka wypada słabo, bo ani z Arbeloi atakujący, ani z Di Marii broniący. Traci też ustawiony znowu bliżej środka Cristiano, który niewiele na tym środku robi, a ciekawiej zaczyna działać tylko w tych momentach, gdy schodzi na lewo. Nielicznych w tej połowie meczu. Atletico atakuje raczej tylko środkiem i w zasadzie trójką graczy (napastnicy i Koke), ale daje to efekty w postaci okazji (chociaż najlepsze z rożnych). W pojedynku hiszpańskich, cudownych, 21-letnich lewych skrzydłowych, choć grających też czasem na środku albo i na prawej, mierzących 176 cm zawodników Koke na razie zdecydowanie góruje nad Isco.
-
Bundesliga
Lewandowski w tym sezonie wyrasta na kata słabych zespołów. W meczach z HSV i Freiburgiem BVB kompletnie dominowało, a Lewy zaliczył dwa spośród najlepszych meczów w życiu. W meczu z Norymbergą od razu było widać różnicę - nie dziwi, że to na razie była jedyna próba Kloppa, by zagrać bez "Lewego". Z jednej strony, Lewy ma tyle goli, co Cristiano Ronaldo, oddając połowę jego strzałów, z drugiej - nadal oddaje prawie tyle strzałów na mecz, co cały Freiburg, więc dzisiejsza destrukcja nie robi aż takiego wrażenia, dopóki napastnik nie naprawi złego wrażenia z Neapolu w LM (de facto jedynego na razie słabego jego meczu w tym sezonie). Spośród czołowych lig Europy, Dortmund oddaje zdecydowanie najwięcej strzałów, mając szalone ponad 23 na mecz (drugi jest Real - 20). Co więcej, rywale na ich bramkę strzelają w tych ligach najrzadziej, jeśli wyłączyć Tottenham i Juventus. Jak na razie mają wyraźną przewagę w każdym spotkaniu, o ile grają z Lewandowskim i w jedenastu. Inne elementy na ten moment nie wydają się aż tak ważne - Reus czy Hummels są mniej regularni. W tym świetle chyba nie dziwi bezprecedensowa sytuacja, że Dortmund wolał mieć jeszcze przez rok Lewandowskiego w składzie, niż wiele milionów euro w skarbcu. Od 1:06 do końca wideo... wow: http://www.youtube.com/watch?v=O8jJcg5FEDk
-
Premier League
Ocenianie drużyny w momencie, gdy nie ma w niej van Persiego, uważam za nietrafne. Można tylko gdybać, gdzie United wylądowałoby rok temu bez niego. Mógłbym się zgodzić z tymi, którzy podejrzewają, że nisko. Arsenal swoją drogą też nie najlepiej wygląda bez Walcotta ORAZ Cazorli. ORAZ Podolskiego, Rosickiego i Chamberlaina, czyli kolejnych opcji na skrzydła. Ciekaw jestem pierwszy raz zobaczyć choćby Cazorlę i Oezila razem, prawdopodobnie za tydzień. Właśnie, Santiego kupić do fantasy też trzeba, spadło mu poniżej 10%...
-
Premier League
Ech, trzeba było szybciej kupić Amalfitano. Mam nadzieję, że Lukaku jutro nie zawiedzie. Meczyk Tottenhamu z Chelsea dość przewidywalny. Moim zdaniem, wyszło na to, że Chelsea jest nadal silniejszym zespołem. Ustawienie w pierwszej połowie wydało mi się ewidentnie niekorzystne, co potwierdzałaby znaczna zmiana w drugiej połowie, gdy Mikela zastąpił Mata. W tej to połowie Chelsea miała znaczną przewagę, oczywiście tylko do momentu czerwonej kartki, po którym Spurs zaczęli w ogóle coś robić w ataku. Co ciekawe drugi Manchester też przegrywa, tracąc trzy bramki z Aston Villą... bez Benteke. Akcje robi więc nawet bramkarz, który zaliczył asystę przy golu na 3-2. Kolejny słaby dzień w życiu Joe Harta, swoją drogą.
-
Primera Division
Tak, grał regularnie, Demichelis jest faktycznie nie do zastąpienia, tylko w Maladze. No cóż, to chyba tłumaczy, czemu byłem zaskoczony dobrą postawą Mirandy.
-
Primera Division
Dzisiaj hicior Real-Atletico. Jak rok temu, czerwono-biali perfekcyjnie zaczęli sezon i przed tym meczem pada pytanie: czy są już lepsi od Realu? Rok temu odpowiedź brzmiała: nie, kiedy mający aż 8 pkt. przewagi rywale byli wyraźnie gorsi, jakby opadając od tamtego momentu na ziemię, czyli trzecie miejsce w Hiszpanii. Królewscy tradycyjnie wydają na potęgę, ale jakiejś poprawy na razie specjalnie nie widać, za to Atletico coraz bardziej mi się podoba, choć na razie większość zakupów siedzi na ławce, poza ewentualnie Villą. Napędzają jednak team gracze niepozorni, często weterani ligi hiszpańskiej, którzy nigdy nie byli blisko gwiazdorstwa: w tym sezonie na razie głównie 32-letni, od kilku lat nieobecny w portugalskiej kadrze Tiago i Diego Costa, lider strzelców ex aequo z Messim. Także Gabi i rewelacyjny wychowanek Koke, który przy takiej formie, teraz pokazywanej już w Lidze Mistrzów, raczej nie pozostanie na przyszły sezon w Madrycie. No i oczywiście obrona, nadal najlepsza w Hiszpanii (albo na równi z Barcą), gdzie Demichelisa zaskakująco łatwo zastąpił Miranda. Z racji tego, co napisałem na początku, jak i trybun Bernabeu - remis będzie trzeba uznać za sukces Atletico i wskazówkę, że rosną w siłę. Simeone to nowy Klopp, pamiętajcie, tutaj usłyszeliście to pierwsi.
-
Premier League
Dzisiaj hicior Tottenham-Chelsea. Zapowiada się kolejny przebój ligi angielskiej, bo obie ekipy na razie świetnie sobie radzą w obronie, za to w ataku trwają męki i szukanie odpowiedniego ustawienia. Oczywiście, pierwsze starcie Villasa-Boasa z Mourinho, uczeń kontra mistrz itp. Na razie Villas-Boas jest w miarę bezpieczny, choć powtórka z piątego miejsca przy sporych zakupach latem może to zmienić. Znaczące byłoby więc wygrać z Chelsea, które wyrzuciło go szybko. W poprzednim sezonie, choć pozycja w tabeli rozczarowała, Spurs pokonali oba Manchestery, Arsenal i Liverpool, z czołówki nie mogąc pokonać tylko Evertonu i Chelsea właśnie. W ostatnich meczach tych ekip padało zresztą sporo goli, rok temu padł wynik 4-2. Warto sobie przypomnieć, by zobaczyć szereg zmian. Ilu zawodników powtórzy się w jedenastce Spurs sprzed roku? Jedynie trzech - przy czym tylko Walker na tej samej pozycji, bo Sigurthsson i Vertonghen na innej. W Chelsea niby skład podobny, ale taktyka inna, a ponadto nie zagrają wszyscy strzelcy bramek z tamtego meczu. Jego bohater, Mata (dwa gole i asysta) zacznie na ławce. Według Mourinho, w jego zespole skrzydłowi muszą bardziej zaangażować się w grę defensywną, co może i jest słuszne, ale faktem pozostaje, że roku temu Mata zaliczył asystę przy golu Sturridge'a właśnie po odebraniu wysoko piłki Walkerowi.
-
Reprezentacja Polski
To już pewnie jego ostatnie mecze jako selekcjonera, to chyba taki rodzaj hołdu dla weteranów polskiej kadry.
-
Breaking Bad
Podobało mi się zawsze w "Breaking Bad" to, że ładnie pokazuje drogę moralnego kompromisu. W pierwszym sezonie to była w zasadzie komedia, bliżej "Trawki" niż choćby "Shield", gdzie bohater od końcówki pierwszego odcinka jest ewidentnie okropnym, bezdusznym człowiekiem. Tutaj nie, Walt naprawdę był lubiany na początku przez każdego. Że handluje metą? Gdyby nie on, to ktoś inny. Więc nic w tym złego. Nie da się przecież cały czas robić wszystkiego tak, żeby inni ludzie, nieznajomi, gdzieś tam nie cierpieli - niemożliwe. Kupując koszulę albo telefon przyczyniasz się pośrednio do śmierci dzieci w Bangladeszu. Bardzo pośrednio - ale o to właśnie chodzi. Gdzie postawić granicę? "Breaking Bad", mimo wielu naciągnieć, na pewno ładnie pokazało, że jest ona dość płynna. Dla wielu widzów szokiem i momentem kluczowym serialu było pozwolenie na śmierć Jane, ale właśnie dlatego - bo stary mechanizm nagle dostał twarz, którą widz się przejmował. Pozwolenie na śmierć nieznajomym ćpunom raczej nikogo specjalnie nie oburzało. Fakt, że trochę mi brakowało ukazania konsekwencji dragów dla użytkowników. Nieliczne momenty z pierwszych sezonów - zęby prostytutki czy morderczy bankomat - uderzały mocno w zaniepokojenie moralne. Potem go nie było, tylko zaniepokojenie prawno-operatywne. Walt (zazwyczaj, bo jak pisałem wyżej - bywa niespójny) generalnie potem już tylko robi to, co musi, by uniknąć śmierci lub pojmania, nie podejmuje w zasadzie żadnych zaskakujących wyborów. Zaczął od tego, że nie przeszkadzało mu, że bardzo pośrednio, jakoś tam, przyczynia się do, być może, cierpienia jakichś tam ludzi, daleko, których nie zna...
-
Primera Division
http://www.youtube.com/watch?v=i1BzMCLaAUg
-
Breaking Bad
No dla mnie to jest bardzo nieprzekonujące, że się wydostał i dotarł niewykryty do Nowego Meksyku, a na to wygląda (ciągle czekamy, czy dowiemy się czegoś o znaczeniu pokazanych futurospekcji). Nie wiemy dokładnie ile, ale ile mogło minąć? 20 minut? I cała policja nie może znaleźć jednego kolesia, o którym wszyscy wiedzą, jak wygląda, i jak go szukać i w którym dokładnie miejscu był przed chwilą? I przejeżdża tak pół Ameryki, podczas gdy w drugą stronę musiał korzystać z usług specjalisty od znikania? No ale zostało już tylko jakieś 50 minut materiału filmowego, więc pewnie nie zobaczymy, jak konkretnie tego dokonał, trzeba będzie uwierzyć kolejny raz.
-
Bundesliga
Lewandowski wyklaryfikował, że w pełnej wypowiedzi chodziło mu o to, iż będzie myślał nad przyszłością w styczniu. Innymi słowy, kompletny news jest taki, że nic nie powiedział.