ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda temat: Nintendo Switch 2 - temat główny
Treść opublikowana przez ogqozo
-
seria final fantasy
Ja gram obecnie w FFX. Boże, co za koszmar. Myślałem, że gra po prostu jest kiczowatym interaktywnym filmikiem i to jest w niej najgorsze, ale na koniec... na koniec zaczęły się minigierki. Minigierki w FFX to chyba najbardziej chory, absurdalny i debilny patent, jaki widziałem w historii jRPG. Gram od czasu, kiedy Final Fantasy było trylogią, i widziałem wiele wkurzających rzeczy w starych grach, ale to z reguły było wywołane brakiem talentu albo możliwości technicznych. FFX to gra studia, które dawno temu zrobiło Chrono Triggera i niby powinno wiedzieć, że sidequesty mogą polegać na fajnych zadaniach pobocznych - ciekawa historia, trochę walk, trochę eksploracji, odkrywamy jakiś sekret bohatera i dostajemy dla niego broń. Ale nie. Square-Enix wpadło na pomysł, że sidequesty mogą polegać na kretyńskich minigierkach. Blitzball to taki odpowiednik Chocobo z FF7 - nudny i męczący, ale przynajmniej przewidywalny. Jak posiedzisz te 10 godzin, to w końcu wygrasz te wszystkie ligi i masz broń dla Wakki. Unikanie błyskawic... kto to wymyślił? Mam wcisnąć ten sam przycisk DWIEŚCIE razy? Kto był taki genialny i uznał, że to będzie fajna zabawa? Nie jest. Spędziłem na tym jakąś godzinę, może więcej. Godzinę wciskając jeden przycisk na czas. Ktoś powie: "nie pasuje ci, to graj bez najlepszych broni", ale to chyba nie tak ma działać, że się męczę, żeby PÓŹNIEJ było coś fajnego. I nie, nie uwierzę, że komuś się podobało wciskanie przycisku dwieście razy. Że wolą to od normalnego grania, jak w Chrono Triggerze czy innym WEWY. To jest po prostu złe, głupie i bez sensu. Jednak wszystkie rekordy bije wyścig Chocobo. O ile we wciskaniu przycisku przynajmniej jest element umiejętności i wszystko zależy od ciebie (o ile po 150 wciśnięciach nie zechce ci się w złym momencie kichnąć), to jeżdżenie Chocobo jest już bardziej losowe. Baloniki są losowe, mewy też. Jedziesz sobie i nagle mewa po prostu daje ci w ryj. Chocobo steruje się jak na jakiejś corridzie, więc to nie tak, że masz jakieś wielkie szanse uniknąć tej mewy. Czasami wyleci z boku ekranu i tyle. Mewa w ryj. Jeszcze raz. Mewa w ryj.Jak można było coś takiego wymyślić? Grałem Tidusem przez całą grę i chciałem mieć broń, która pozwoli mi przekroczyć 9999, żeby móc powalczyć z silnymi rywalami. Square powiedziało mi: spoko, oto jedyna metoda - wygraj ten totalnie randomowy wyścig, w którym nawet jeśli złapiesz randomowe baloniki, tuż przed metą wyskoczy ci mewa i rozkwasi ci ryj, tak żebyś miał czas akurat powyżej zera. Ja naprawdę... kto to wymyślił i jak mu to uszło na sucho? Generalnie FFX mnie zmęczył. Nie lubię zostawiać gry z niedokończonymi wątkami typu "nie rozwaliłeś najsilniejszego przeciwnika", ale ta gra mnie do tego zmusza. Zawiesiłem nieco granie. Pewnie w końcu uznam, że to walę i dokończę główny wątek. Mam nadzieję, że tworząc X-2 kolesie z SE nie mieli tak genialnych pomysłów, bo stracę wiarę w gierkowy światek.
-
Europa League
Śląsk się może cieszyć, Legia trafiła najgorzej z możliwych.
-
Pieprzenie
mój blog jest kontrowersyjny <sukces>
-
Champions League
2009-10: APOEL eliminuje Partizan Belgrad i FC Kopenhagę. W grupie LM remisuje dwukrotnie z Atletico i raz z Chelsea. 2008-09: Anorthosis Famagusta eliminuje Olympiakos Pireus. W grupie LM pokonuje Panathinaikos, przegrywa tylko dwa mecze po 0-1 (z Interem i rewanż z Grekami). Tak dla przypomnienia, która liga jest wyżej w rankingu.
-
EURO 2012 Polska - Ukraina
"Operatorem" jest po prostu miasto, a że Wrocław jest stolicą kultury, to będzie trochę eventów. Pytanie tylko, czy stadion w ogóle będzie na te trzy duże wydarzenia gotowy do użytku, bo panowie wykonawcy naprawdę igrają z czasem... Co do meczów, no to cóż, miasto planuje też inwestować w klub. Jak będą wyniki, to będzie popularność. A już teraz, bez wielkiej kasiory, popularność klubu zaczyna rosnąć. Ogólnie myślę, że przyda się ten stadion. Na mieście ludzie zazwyczaj twierdzą inaczej, ale zapominają, że z finansowego punktu widzenia teraz był idealny moment na taką inwestycję...
-
Champions League
To może podaj konkretny przykład ligi, w której to się stało. Jak na razie ani w lidze izraelskiej, ani rumuńskiej, ani cypryjskiej, ani czeskiej, ani słowackiej nie widać, by tak to działało. Więc w której konkretnie lidze jeden zespół raz awansował do LM i dzięki temu zdominował ją na lata?
-
Punk rock/Hardcore - linki
http://www.easy-shar..._ES_3657169.rar Podobne do: Bad Religion. 'Nuff said. Nawet niezła kopia...
-
Europa League
No od paru lat Liga Mistrzów jest specjalnie ułożona po to, żeby takie ogórki jak Mistrz Polski mogły się w niej znaleźć. W "grupie nie-mistrzowskiej" będą pary w stylu Bayern-Udinese czy Arsenal-Twente, a w tej "mistrzowskiej" - Apoel Nikozja-Sturm Graz. Ale EL to jednak te zawody, w których faworyci często dostają po tyłku. Dzisiaj odpadło Palermo (z FC Thun, 5. zespołem Szwajcarii) oraz Mainz (z uroczo nazwanym zespołem Gaz Metan Medias, 7. miejscem tabeli w Rumunii). Wniosek taki, jak zawsze: w EL najlepiej jest trafić na zespół z silnej ligi. Zwłaszcza teraz, na początku sezonu. Jest duża szansa na zrobienie im kuku, co oni sami będą mieć gdzieś. Stoke, Rennes - to może być najlepsze losowanie.
-
TRANSFERY
Jednak Barca w zeszłym sezonie miała trochę kłopotów wywołanych brakiem Puyola. Nie skończyło się to utratą jednego z dwóch tytułów, ale na pewno zwiększyło szanse. Trochę mnie dziwi, że zespół, którego defensywa to w tym momencie kolos na dość glinianych nogach, tak mocno stara się o zawodników na pozycjach, na których ma bogactwo. Jakby ktoś przegapił info: tak, Puyol nie zagra w Superpucharze Hiszpanii. Real w tym sezonie ma chyba ze trzech zawodników na każdą pozycję i ciekawie będzie obserwować, czy wyjdzie na tym lepiej, niż na kupnie jednej gwiazdy do ataku.
-
Europa League
Przed którym sezonem? Teraz jest nowy sezon. Od prawie roku są jedną z dwóch najlepszych drużyn w Polsce. Jeśli druga (a patrząc na ostatnie 3/4 sezonu, ex aequo pierwsza) ekipa polskiej ligi męczy się z Lokomotiwem Sofia i jeszcze jest to "dobrze jak na ich możliwości", to nie wiem, jakiego słowa użyć, jeśli nie "nędza". Wisła wypada dużo lepiej, choć w lidze tak nie było. Jednak bądźmy szczerzy, pewne pokonanie Liteksu to nie jest coś niezwykle dobrego - Wisła po prostu robi swoje, to Śląsk zawodzi. Co do Legii to nie widziałem jej meczów, ale z relacji wynika, że beka na maksa, że przeszli ten Gaziantep. No ale dobra, przeszli. Po karnych, ale przeszli. Plan minimum wykonany. Jeśli dobrze rozumiem, teraz czeka ktoś w stylu Atletico, Fulham albo chociaż Hapoel Tel-Aviv czy Club Brugge, czyli nikt nie będzie miał pretensji, jeśli odpadną. W przeciwieństwie do niektórych polskich klubów, Śląsk nie szasta kasą, tak że generalnie jest to sukces, ale te cztery mecze w EL po prostu nie były tak dobre, jak powinny być.
-
Europa League
W pierwszym meczu Śląsk grał ładnie, ale nie wygrał. W drugim już nawet nie grał ładnie. Ba, Bułgarzy mieli co najmniej tyle samo okazji, by strzelić gola. Nędza. (Oczywiście mówię o nędzy jak na Europę, a nie Polskę.) No ale awans jest. Przejście dwóch rund to dla klubu najlepszy wynik w historii, ex aequo z latami 76-79 (naturalnie wtedy "przejście dwóch rund" oznaczało co innego, ale tak czy siak, Śląsk osiągnął największy sukces od 30 lat). Następna runda to jednak już trudny rywal (już tutaj losowanie było korzystne) i Śląsk, podobnie jak Legia, optymizmem nie napoił.
-
Today Is The Day
Poczekam, aż żarty o wrestlingu znowu będą śmieszne.
-
Silnik forum
Ale masz licznik postów. Wiesz, co robić...
-
EURO 2012 Polska - Ukraina
Nie no, delegacje z Europy są zawsze bardzo podjarane. Szkoda nieco, że najlepszy stadion z całej gromady dostało miasto, w którym futbol naprawdę nawet nie wącha wysokiego poziomu.
-
Silnik forum
fixd
-
Silnik forum
To nie jest wina Linuxa. Na Windowsie czcionka też jest kitowa.
-
Silnik forum
Chętnie się dowiem, w jakim sensie jest bardziej funkcjonalny. Jak dla mnie jest wyciosany siekierą. Na czele ze czcionką, która sprawia, że moje oczy czują relaks, gdy się przełączę na Blog WO. I działa wolniej, niż poprzedni.
-
Silnik forum
- Breaking Bad
"Breaking Bad" to może pierwszy od "Twin Peaks" amerykański serial autorski. Nie dziwią mnie lekceważące opinie, raczej to, że ci ludzie w ogóle to oglądają. Nie obchodzi ich za bardzo, co to w zasadzie za historia, ani jaka powinna być, żeby ich zadowolić, a przecie kategorii "niech po prostu coś się dzieje" jest w TV wiele lepiej dobranych propozycji. W istocie, tak jak "odcinek z muchą" był samą esencją tego, co wyróżnia "BB", tak w sezonie czwartym bynajmniej nie dzieje się "nic", ale właśnie to, co w sumie jako jedyne może i powinno się dziać. To jest historia śmierci i rozpadu. Jeśli bohaterowie "The Shield" uciekali przed losem po wąskim klifie, tak tutaj są raczej zamknięci w klatce, której ściany powoli się zaciskają. Anatomia przeznaczenia. Jeśli komuś nie podoba się większość z niewielkiej grupy bohaterów, no to ma do wyboru wiele innych ciekawych seriali, bo ta historia jest na nich skazana, a oni na nią.- Planet of the Apes
Ludzie powyżej trzynastego roku życia?- Sezon 2 - A Clash of Kings
Ekhem, według twórców tak wygląda Jaqen H'ghar: Niemiecki aktor Tom Wlaschiha. Z dużych produkcji miał okazję grać anonimowego nazistę we "Wrogu u bram", anonimowego nazistę w "Monachium" czy też anonimowego nazistę w "Walkirii". Grał też pasażera autobusu w filmie "16 przecznic". Nie jest zbyt znanym aktorem.- Champions League
Ależ jest dokładnie odwrotnie. Ja będę zdziwiony, jeśli kiedyś po meczu Wisły _nie_ napiszecie, że życzycie jej porażek. Wiem, czego się spodziewać po kibicach, nie wyraziłem wszak niczego innego, jak właśnie zrozumienia, że pewne rzeczy są stałe. Co nie znaczy, że przestają być męczące.- Champions League
No tak, niech jeszcze Stona wróci i napisze coś w stylu "uhaha, Wisła awansowała, ehehe, mam nadzieję że następny mecz przegra, ale fun", tradycja zostanie zachowana.- Champions League
Dokładnie. To niby krok w przód, że mistrz Polski potrafi wyeliminować pół-amatorski niemalże zespół z bułgarskiej wioseczki, który do Krakowa przyjechał zwiedzać zabytki, ale jednak trzeźwo patrząc, to była ta łatwa faza o nazwie "uniknijmy kompromitacji". W rundzie play-off Wisła nie będzie faworytem. Nie jest rozstawiona. Na pewno nie będzie faworytem starcia z Kopenhagą, z pozostałymi może 50-50 dla optymistów. No tak, mistrz Polski nie będzie faworytem w starciu z Apoelem Nikozja. Tak to na dzisiaj wygląda i triumf nad potężnym Liteksem tego nie zmienia. Cóż, jeśli ten Maor jest faktycznie taki kosmiczny, to ich rozpyka.- Champions League
Rangers faktycznie odpadli, więc Wisła mogłaby trafić na Malmo FF. Ciekawy zespół z paroma młodymi talentami. Co warto zaznaczyć, jedną z nich jest Ivo Pękalski. 20-latek jest ważnym graczem w ekipie mistrzów Szwecji (otrzymał tytuł Odkrycia Sezonu 2010) i występ w seniorskiej reprezentacji (na razie U-21) jest tylko kwestią czasu. Aż dziwne, że w erze, kiedy co tydzień czytam o jakimś nowym "supertalencie", który miał dziadka z Lublina, o nim jeszcze w polskich mediach nie czytałem. Może jeśli Malmo wejdzie do LM... - Breaking Bad