ogqozo

Real był zdecydowanie lepszy bez większego wysiłku i mogło być luzem 4-0 (gdyby Higuain miał jakiekolwiek pojęcie o strzelaniu goli), ale obie bramki po prostu komiczne. Trudno mi powiedzieć, kto jest najbardziej bezradnym graczem w Milanie - Zambrotta? Bonera? Seedorf? Antonini? Gattuso? Każdy? Poza bramkarzem Amelią trudno powiedzieć o kimkolwiek, by zagrał poprawny mecz i nie odstawał poziomem od zdyscyplinowanych i zdolnych do walki Królewskich. Poza tym nic specjalnego. Wtopa Romy zabawna, ale nie pierwszy to raz Rzymianie kompromitują się w LM. Strach się bać, jaki będzie wynik meczu Arsenal-Partizan i czy zmieści się w okienku przeglądarki. Chociaż znając życie, Wenger na taki mecz wystawi zawodników, których nawet własne matki nie znają i skończy się na 2-0.

Real - dobry zespół, najlepszy trener na świecie, u siebie wygrali wszystkie mecze i stracili tylko jednego gola (prowadząc 5-0); rozwalili Ajax Milan - słaby zespół, z czterami niepełnosprawnymi na obronie, bezproduktywnym Robinho, ożywającym raz na pół roku Pirlo i kopiącym kolegów Ibrahimivociem; cudem zremisowali z Ajaksem, przegrali u siebie z Ceseną 0-2

A co, kontuzja?

Skład na dzisiaj: Butt - Van Buyten, Marcelo, Taiwo, Bale - Arszawin, Lucho Gonzalez, di Maria - Muller, Boriello, Huntelaar

No ja nie będę, będę oglądał nowego Winterbottoma albo jakieś eksperymentalne niezależne awangardowe coś tam na AFF. A szkoda, CRK jak zwykle dopie'rdala świetny skład za minimalną cenę.

Tylko w lidze krajowej. W Champions League przegrał dwa lata temu z Panathinaikosem (który wygrał też wtedy 3-0 w Bremie i zajął 1. miejsce w grupie, pamiętacie to jeszcze?). Nie licząc tego meczu, Mourinho przegrał u siebie w... 2003 roku, kiedy Porto pokonał Real Madryt. Piękny gol Zidane'a.

Chyba nie ma czego. Grają u siebie z Lechem Poznań, powinni dać sobie radę.

Jose Mourinho - dwie ligi mistrzów, sześć mistrzostw, trzykrotnie tytuł najlepszego trenera Europy Massimo Allegri - tytuł najlepszego trenera Serie A, czwartej pod względem siły ligi w Europie

Gorillaz - prawie jak muzyka!

Postawiłem remis Sao Paulo - Santos, po 20. minutach gry jest 3-2 @_@ P.S. Gol na 4-3 padł w doliczonym czasie. Szit!

http://www.youtube.com/watch?v=0dZiEuCrJNE Niby najbogatsza liga świata, a i tak niektóre zespoły muszą w obronie ustawiać tyczki treningowe.

Miał też w składzie sędziego, on im akurat wyszedł na plus.

No jak Silva nie zagra, to będą cztery kaleki w obronie. Jak Silva zagra, to tylko trzy. Tak czy siak, szykuje się lanie.

Niech to świadczy o tym, jaką klasę prezentuje Cristiano Ronaldo, że "kryzys" w jego przypadku polega na niestrzeleniu gola przez kilka spotkań (gwoli ścisłości - tak, widziałem sporo z tych meczów i wiem, że Cristiano grał naprawdę fatalnie), a gdy z kryzysu wyjdzie, to w przeciągu dwóch tygodni jest już liderem La Liga pod względem goli ORAZ asyst. Real, obok Chelsea, zaczął sezon chyba najlepiej w Europie - żelazna defensywa, ani jednej porażki, perfekcyjny bilans w LM. Brakuje płynności i zgrania, ale umiejętności Ozila, Ronaldo, Alonso i di Marii dają pewną przyjemność z oglądania ich gry. Pierwszy prawdziwy sprawdzian dla ekipy Mourinho już we wtorek, czyli mecz z Milanem. Jak znam Portugalczyka, to ten nastawi się na grę defensywną, bo to tylko faza grupowa i remis ich urządza, a piłkarze są zmęczeni. Biorąc jednak pod uwagę żywiołową grę Milanu (nawet Robinho wreszcie coś trafił) i jego kolosalne dziury w obronie, trudno spodziewać się 0-0. Myślę, że każdy wynik jest możliwy, aczkolwiek z racji na świetną postawę "Królewskich" u siebie typuję ich zwycięstwo.

Mainz nie pobiło rekordu i przegrało. Borussia jest liderem, a Błaszyczkowski wydaje się integralną częścią genialnej linii ofensywnej Bender-Sahin-Kuba-Grosskreautz-Kagawa-Barrios. Mimo wszystko Goetze i Lewandowski też wyglądają dobrze i zawsze mogą wskoczyć do pierwszego składu. Tak czy siak, Mainz i Borussia mają po 6 punktów przewagi do peletonu, więc trzeba uznać, że pierwsza ćwiartka sezonu należała wyłącznie do nich. Bayern wreszcie coś strzelił, i to 3-0. Wobec beznadziejności Klosego i Olicia (zero goli) szansę na ataku dostał Mario Gomez, który miał bardzo dobrą rundę jesienną rok temu. Teraz też może taką mieć, bo zaczął od hat-tricka. Bayern nadal ma najmniej strzelonych goli w całej lidze, ale ex aequo z kilkoma ekipami. Cóż, brakuje Robbena tej ekipie ogromnie, ale być może Gomez, Mueller i Schweinsteiger wystarczą do wzniesienia się w górę tabeli.

W CRK w piątek Biała gorączka, We are idols i Sejtan.

No najbliższy piątek akurat się zapowiada na jeden z ciekawszych w roku. Jest jeden z bardziej renomowanych polskich filmów roku ("Chrzest"), jest jeden z bardziej renomowanych Hollywoodzkich remake'ów horrorów ("Pozwól mi wejść", parę kin będzie też z tej okazji puszczało oryginał), będzie wreszcie zdobywca Oscara za film zagraniczny z ostatniej zimy... Dla fanów kina europejskiego "Zwycięzca", dla fanów amerykańskiej klasy C "Paranormal Activity 2". No i "Aż po grób", sympatyczny Hollywoodzki filmek ze świetną rolą Duvalla. Raczej coś znajdziesz dla siebie.

Zakłady na dzisiaj: Everton-Liverpool 1 Mallorca-Espanyol 1 Athletic-Saragossa Fernando Llorente gola Lens-Rennes 2 Każdy zakład dość prawdopodobny, a kursy w okolicach 2 albo i powyżej. Dobry weekend do typowania, trafiłem już Borussię, Real i remis Villi z Chelsea.

Postawiłem jak zawsze na przeciwnika Legii, niestety Widzew okazuje się impotentny i przegrywa. Na szczęście więcej kasy dałem na Borussię.

Jak się nazywa, kiedy muzyk zespołu Tool wsadzi penisa do kubka po kawie? Lattefallus.

Anglia bębni w bramkarza Czarnogóry jak w stary bęben, niestety gola ciągle nie ma.

Klose jak zawsze strzelił, niesamowity jest ten koleś. Wszedł do Top 15 najlepszych strzelców reprezentacyjnych w historii (i top 3 wśród Europejczyków). Jak zawsze strzelił też Huntelaar i człowiek zaczyna się zastanawiać, jak by wyglądał Mundial, gdyby były milanista grał w pierwszym składzie Oranje zamiast Robina "120 minut nicości" Van Persiego. Ze spraw bukmacherskich: postawiłem odruchowo na grono pewniaków i... na Anglię w starciu z Czarnogórą. Nierozważnie - Czarnogórcy to jednak dobra reprezentacja i nawet nie chcę, żeby przegrali ten mecz. Po pierwszej połowie 0-0. Jaja we Włoszech, Serbowie ostatnio mają słaby okres, najpierw 1-3 z Estonią, później rozpierducha w Belgradzie, a teraz to.

Oglądasz Disney Channel, więc to twoją opinię już na starcie przekreśla.

Ja też nie jestem fanem fejsbuka, ale czy z tego ma wynikać, że film o jego założycielu od razu będzie zły? Nie jestem też fanem nazizmu, a widziałem sporo dobrych filmów o Hitlerze. Nie mówiąc już o tym, że nie jestem fanem przemocy, a widziałem sporo dobrych filmów o przemocy... No nie wiem, nie widzę w ogóle związku między tymi kwestiami. Fincher ma moim zdaniem więcej wtop, ale nie przywiązuję do jego nazwiska wielkiej wagi. Uważam, że ma kilka godnych uwagi filmów i ani jednego wybitnego. "Zodiac" był najbliżej, ale już "Benjamin..." to po prostu dobrze opowiedziana historia... tyle że historia kiepska, więc i film ostatecznie uznałem za kiepski, chociaż oglądało mi się go bardzo przyjemnie. Fincher to nie jest jakiś geniusz, jakość jego filmów jest mocno zależna od scenariusza. Dla mnie ten film to bardziej "nowy Sorkin" niż "nowy Fincher". Ze dwa lata temu (a rok temu na pewno) już było wiadomo, że "Social Network" będzie dużym wydarzeniem, bo po prostu wszyscy się jarali scenariuszem, a posady reżysera jeszcze wtedy nawet nie obsadzono. Tak samo teraz wiadomo, że dużym wydarzeniem będzie "Muppet Man", bo chociaż produkcja filmu jest w powijakach, to takiego scenariusza chyba nie da rady zepsuć.

A jakie są tematy dopuszczalne w filmach? Hodowcy krów w zachodniach Stanach USA na początku XX wieku? Druga wojna światowa? Biedne dzieci w Brazylii?