ogqozo
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez ogqozo
- Mastodon
-
Mastodon
Świetna płyta ale mam wrażenie, że to będzie album, który mi się osłucha, zanim jeszcze wyjdzie. Jak tak dalej pójdzie to odwołam zamówienie, no bo kurczę, ja już te wszystkie piosenki znam na pamięć;/. Tymczasem Mastodon już mówi o nowym albumie! Znany jest on już wśród fanów zespołu jako "The Heavy Album". Miałyby go tworzyć piosenki napisane w czasie tworzenia "Crack the Skye", ale o innym klimacie, krótsze, szybsze, z riffami pisanymi głównie przez Billa zamiast Brenta (Bill to ten gitarzysta z punkową duszą, który ostatnio odstawił alkohol po 15 latach picia co dzień).
-
Champions League
No ja bym się nie zdziwił. Bayern ma spore możliwości, a Barca ostatnio kiepska w obronie. Jak dla mnie jeden z wyrównanych pojedynków. Nie przesądzałbym również wyniku starcia Chelsea-Liverpool.
-
Lost sezon 5 [spoilery]
Wyspa przenosi w czasie kogo chce, gdzie chce, wyspa ożywia kogo chce, zabija kogo chce - noż kurde, nie lubię takiego deux ex machina na zasadzie "bo tak". No i to jest naprawdę dziwne, jak akcja dzieje się normalnie, a za chwilę "30 lat wcześniej" i mamy lata 70. No nie wiem, mi takie rozrzucenie rozbitków niezbyt odpowiada, bo i tak wiadomo, że na koniec przeskoczą w czasie i znowu będą w szczęśliwej teraźniejszości. Mogliby zrobić osobny sezon o DHARMA. To samo, co teraz, tylko bez podróży w czasie, po prostu pokazanie życia tych kolesi kiedy jeszcze żyli. To by było coś. Wrzucanie w tę historię starych bohaterów jest trochę naciągane. Zwłaszcza jak widzę, że Inni mieli cały czas w chatce zdjęcie, na którym oni wszyscy się uśmiechają do aparatu. Ogólnie odcinek bardziej ustawiający nowe reguły, niż cokolwiek ruszający naprzód - bardzo przewidywalny. Wiemy mniej więcej, czym teraz się zajmie każdy z rozbitków. Fajną rolę dostał Sayid. Sawyer jest nowym przywódcą i każdy się z tego cieszy, a nowe ustawienie miłosnego zestawu Jack-Kate-Sawyer-Juliet może być całkiem odświeżające, o ile to dobrze poprowadzą.
- Mastodon
- Mastodon
-
Mastodon
Brzmienie czystsze, wyraźniejsze. Chociaż Divinations jest zgrane z innego źródła niż reszta płyty, co nieco dziwi (pewnie z singla). Basy dalej jakoś z tyłu, ale to może jednak jest produkcja tego albumu? Za tydzień będę miał CD, to będę oceniał, który rip dobry, ten brzmi niby znośniej ale mam nadzieję że w oryginale jednak jest lepiej.
- Suikoden
- Mastodon
-
Queens of The Stone Age
Ich najlepszą płytą byłoby "Songs for the Deaf". Byłoby, gdyby nie te durnowate przerywniki, które psują przyjemność ze słuchania. Jednak brzmienie tego albumu, riffy, Dave Grohl, Mark Lanegan - to jest świetne. "Rated R" też jest ok. Pozostałe albumy raczej nie są zbyt udane.
-
Popiełuszko
No co ty. Nic nowego. Od czasu "Krzyżaków" Forda, co najmniej, takie rzeczy się dzieją.
-
Linki do szatanowej muzyki
Nowe L'Esprit du Clan! Kurde, słuchałem ich kiedyś. Ale czemu jakość taka słaba.
- Mastodon
- Mastodon
-
Mastodon
Pierwsza płyta to było coś między żywym metalem a hc punkiem, z kilkoma spokojniejszymi kawałkami. Od tego czasu jest stałe przesuwanie się w kierunku prog-popu, coraz mniej napierdalania. Raczej trudno powiedzieć, żeby poprzednie płyty były jakoś specjalnie "melodyjne". Ale w tej - wokale są zdecydowanie na pierwszym planie, zwłaszcza przez pierwszą połowę albumu. No ale, jak już mówiłem, lubię ten zespół za to, że każda ich płyta jest inna, a jednak ciągle mi się podobają, mimo że tak uwielbiam "Remission".
- Mastodon
- Mastodon
-
Mastodon
Nie wiem, o kogo ci chodzi, bo w Mastodonie każdy członek śpiewa. Ale jak mówisz o sztucznej twarzy to domyślam się, że chodzi o Brenta, który ma tatuaże na gębie. Jak dla mnie to te wersje na żywo brzmią dużo lepiej od studyjnych. Zwłaszcza bębny. Ale nawet wokale, mimo wad w wykonaniu, jakieś takie bardziej dynamiczne i wyraźniejsze.
-
Mastodon
W recenzjach piszą, że "Last Baron" jest powolny, progresywny i epicki - taka mroczniejsza wersja "The Czar". Sporo recenzentów pisze, że to najlepszy utwór na płycie. Zobaczymy za tydzień. Co do brzmienia albumu, to oglądając Divinations na żywo i porównując z wersją singlową mam dziwne wrażenie, że jakis chłopek z magazynu muzycznego potrafił lepiej im ustawić mikrofony niż Brendan O'Brien. O ile same utwory mi nie przeszkadzają swoją "łagodnością", tak wygładzone brzmienie tej płyty to dla mnie zdecydowanie minus. Marzy mi się płyta Mastodona nagrana przez Steve'a Albiniego, suche i akustyczne brzmienie. To by była rzeź, bo możliwości mają ogromne.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Nikt z górnej połowy tabeli nie wygrał w tej kolejce. Bardzo wyrównany sezon. Chociaż raczej ze względu na brak mocnych drużyn, niż ich nadmiar.
- Mastodon
-
Przeczytałem i polecam!
Jaki bulwersant. Nie wiem, jakiego responsu oczekiwałeś, obrażając ludzi, którym się podoba "Buszujący w zbożu", książka uważana za jedno z arcydzieł XX wieku. Swoje zdanie warto mieć i nikt ci nie każe znać wszystkiego, ale szacunku trochę możnaby okazać.
-
Final Fantasy XIII
Ta, zmyliło mnie pecetowe opakowanie.
-
Final Fantasy XIII
Nie masz genialnej szóstki, za to wydajesz kasę na kiepściutkie Dirge of Cerberus i ten śmieszny animowany filmik. Trudno to nazwać inaczej, niż wielki fan marki FF.
-
Mastodon
Oblivion na żywo. Słucham tego, bo jakość lepsza niż w wyciękniętym materiale. Wykonanie nie jest perfekcyjne, zwłaszcza wokale (cała trójka nie potrafi jednocześnie śpiewać i grać), ale po przesłuchaniu 40 razy można to uznać za urocze. Trochę brakuje też niskich tonów, wiadomo - YouTube. Z drugiej strony, wreszcie słychać tutaj wyraźnie perkusję i mogę powiedzieć, że Brann daje radę. Jego gra jest mniej improwizowana, niż na Blood Mountain, ale nadal doskonale dynamiczna i rytmiczna, budująca klimat, a dowody jego nieziemskich umiejętności trafiają się co chwila. Minutowy wstęp to kolejne nawiązanie do Neurosis. Błyskawiczne przejście z niego na piosenkę właściwą, czyli popowe melodie, to zabawa formą, która mnie cieszy, ale dla fanów muzyki cięższej może być niestrawna. Solówka trzyma poziom. Przypomina utwory z "Blood Moutain" - perkusja na pierwszym planie, gitary robią taki klimacik niemal ambientowy. Ogółem to bardzo podoba mi się ta piosenka i dobrze wróży całemu albumowi.