Wredny
Senior Member
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Obecnie
Przegląda stronę główną forum
Treść opublikowana przez Wredny
-
Jaką grę wybrać?
W przypadku jakiejś FIFY, NBA czy innego PESa (ewentualnie jakiejś ścigałki), pewnie również doradziłbym część najnowszą, lub prawie (tak jak Fanek z Black Flag). Ale jakoś nie potrafiłbym tak z czystym sumieniem tego uczynić w przypadku serii, która ma tyle odsłon i... fabułę. Jak dla mnie zdecydowanie powinieneś zacząć od początku i zapoznać się z najnudniejszą i najbardziej powtarzalną częścią pierwszą - przynajmniej nie wejdziesz w uniwersum "od dupy strony"
- Destiny
-
The Last of Us
Ja na to od razu zwróciłem uwagę, zresztą cała gra to pedantyczne wręcz przywiązanie do szczegółów, w których jak powszechnie wiadomo, "diabeł tkwi" Każda miejscówka, każdy pokój, łazienka, kuchnia, zdarta, pożółkła tapeta... Wszystko to jest unikalne i nic nie jest robione metodą "kopiuj/wklej" - szczery podziw dla ND - genialny tytuł i absolutne 10/10.
-
Bioshock
Jeśli się zmuszasz do gry w Bioshock to "wiedz, że coś się dzieje" Odpuść, serio... Tą grę albo się kocha od samego początku (albo przynajmniej od porażenia prądem splicerów, stojących w wodzie), albo... No cóż, raczej Ci nie podeszła, a głupio tak jakoś grać w to na siłę, bez dostatecznej wczuwki, myśląc o innych tytułach w trakcie zwiedzania Rapture. Odpalaj Uncharted, albo Maxa i oddaj się beztroskiemu strzelaniu
- Destiny
-
Destiny
Kurde. Wlazłem teraz do Destiny i zupełnie nie wiem, o co chodzi Ostatnio grałem jakieś 3 miesiące temu i teraz zupełnie nie wiem, co się dzieje - wszystkie moje bronie mają jakiś śmieszny damage, a zbroje śmieszny defense - WTF? Da się tak grać, czy trzeba to jakoś rozwijać? Bo trochę za dużo tych zmian, jak dla mnie na razie
-
Uncharted: The Nathan Drake Collection
Eeee tam, nadal uważam, że jak za trzy tak zajedwabiste produkcje (no może poza U3, które jednak nadal jest przynajmniej "OK"), to cena jest więcej niż spoko - zwłaszcza dla kogoś, kto nie grał na PS3. To nadal są TRZY gry, a nie God of War 3 Remastered
-
Wiedźmin 3: Newsy, patche, DLC, dodatki
Właśnie sprawdziłem spis zleceń w poradniku na pstrophies.org i tego tam nie ma, więc chyba jest nadzieja
-
Wiedźmin 3: Newsy, patche, DLC, dodatki
No jest trofeum za ukończenie wszystkich wiedźmińskich zleceń, to jest jedno z nich, więc... Chyba, że to akurat się nie wlicza, a ja o czymś nie wiem?
-
Wiedźmin 3: Newsy, patche, DLC, dodatki
Ogłaszali już, kiedy jakiś kolejny patch? Bo wkurza mnie ten nieśmiertelny boss z wiedźmińskiego zlecenia "Najgroźniejszy potwór na Skellige" - blokuje mi drogę do platyny.
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wlazłem na ten ich sklepik, ale tych kart tam jeszcze nie ma chyba. Same koszulki, bluzy, czapeczki i medaliony W każdym razie ma to być limitowana ilość, więc przypuszczam, że cena mała nie będzie.
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Nie takie "niestety" - http://redeemgwent.com/
-
Okami HD
Na problem nie wiem, jak zaradzić, ale Wasze wpisy przypomniały mi o tej gierce, więc chyba czas najwyższy odpalić kolejnego remastera (ostatnio Jak & Daxter II i MGSy) i nadrobić tą wstydliwą zaległość (na PS2 grałem, ale nie ukończyłem).
-
W co teraz grasz..?
Heh, też w to gram, a w zasadzie grałem, bo się wkurzyłem utratą postaci i na razie odłożyłem Po takim Dying Light, które oczywiście jest mega-zajedwabiste, w ZOMBI człowiek jakby buciorem w twarz dostał. I nie chodzi mi nawet o oprawę czy archaizmy, które są jak najbardziej do przełknięcia, ale bardziej o klimat i ten nacisk na survival. Nie ma lekko, a 3 zombiaki naraz to pewny zgon. No i gierka potrafi solidnie przestraszyć momentami - napięcie niczym w Alien Isolation - fajnie, bo gry z nieumarłymi raczej rzadko straszą. W każdym razie mój pierwszy ludek, z którym przetrwałem w Londynie prawie 4 godziny, został osaczony przez grupkę zgnilaków, którzy powyłazili dosłownie znikąd i nie miał szans (w panice zapomniałem również skrótów klawiszowych, co sprawy nie ułatwiło). Następną postacią chciałem odzyskać stracony ekwipunek, ale i ona poległa niedaleko pierwszego ludka, więc plecak pierwszego przepadł, a ja postanowiłem, że muszę zrobić przerwę Aktualnie pykam w Wiedźmin 3 i przeplatam główny wątek (tak, ciągle nie skończyłem) ze świetnymi sidequestami, od czasu do czasu wbijając jakieś trofeum za zadania typu "Zasadź headshota 50 typkom"
-
W co teraz grasz..?
Nie "chyba", ale na pewno. Autoklasyka to jego drugie imię - ten sam niepodrabialny, rozentuzjazmowany, chaotyczny styl, przesiąknięty PeeSczwórkowym fanbojstwem
-
Wiedźmin 3: Bugi, Glitche i "Bul" Dupy
Znalazłem jeszcze jeden "bul dópy" - zadanie poboczne "Statuetka żołnierza" (14lvl) jest zbugowane - Triss godzi się na odczarowanie gościa, ale gdy udaję się z nią na miejsce, nic nie robi, tylko stoi i brak jakiejkolwiek opcji dialogowej, która zmusiłaby ją do działania.
-
W co teraz grasz..?
Ooook, ale zdajesz sobie sprawę, że Twój "niszczator" PS4 ma taki przycisk "SHARE", dzięki któremu możesz zgrywać screeny z gry bezpośrednio na HDD, dzięki temu nie musiałbyś straszyć nas tymi potworkami, tylko wrzuciłbyś coś w wypasionym HD, żeby potwierdzić prawdziwość swoich słów?
-
W co teraz grasz..?
Ale wiesz, że nie ma takiej gry?
-
Mad Max
Wiesz, tu już nawet nie chodzi o to, ale jak ktoś zbiera trofea to zdecydowanie łatwiej w sieci znaleźć poszukiwaną rzecz, wpisując po angielsku nazwy miejscówek itp. Odczułem to kilka razy w przypadku Wieśka, bo grać tam po angielsku to grzech, a na YouTube ciężko coś znaleźć
-
Bioshock
Mate wyraźnie trolluje, bo jeśli pisze serio to... no cóż, nie chcę go znać, ale na bank w avatarze ma swoje zdjęcie Tak, jak napisał XM - najwyższy poziom trudności, wyłączone Vita Chambers i jazda - tak się gra w Bioshocka - genialny tytuł z wieloma niezapomnianymi patentami. A wspomniani "panowie w garniturach" to weszli do studia podczas developingu Infinite - to jest dopiero zmarnowany potencjał - dla mnie to już nie Bioshock, tylko jakieś Columbia of Duty.
-
W co teraz grasz?
O kurde, Suavek - skądżeś Ty to wytrzasnął? "It's a Gundam!" Heh... kiedyś się oglądało te głupotki, nawet na Dreamcasta miałem jakiegoś Gundama, ale bardziej przypominał jakieś Armored Core - ociężałe, kroczące maszyny itp. Taki slasherek wygląda całkiem fajnie, ale wszystko w krzaczkach... Szkoda, bo wolałbym wiedzieć, co klikam (fabuła nie byłaby tak istotna).
-
Platinum Club
Nie, dziękuję - "czwórki" nie potrafię zwyczajnie skończyć, a co dopiero bawić się w platynowanie. 120 godzin to ja mogę spędzić w Destiny, Dark Souls, Skyrim czy trzecim Wiedźminie, ale nie w tym filmie z małą domieszką gameplayu - porzuciłem kiedyś na drugim Akcie i chyba już nie wrócę Faktycznie, nie pomyślałem - większy rozrzut, większe prawdopodobieństwo na trafienie. Trochę się jednak obawiałem ustrzelenia któregoś ze ścigających nas żołnieży, bo przecież jest też trofek za nie zabijanie nikogo. Zbędna ironia milordzie, ale dziękuję - grę znałem na pamięć jeszcze z czasów PS2, a do platynki wystarczy Very Easy i EZ Gun, który jest praktycznie jak "god mode". Całość to jakieś 20 godzin, a i to tylko dlatego, że nie mogłem się powstrzymać i znów oglądałem te wszystkie kozackie scenki
-
Platinum Club
Platyna #63. Sneeeeeejk! Ha! W końcu mam platkę w MGSie. Ba, i to nie w "jakimś" tylko w mojej ulubionej części i jednej z najlepszych gier wszech czasów, jak dla mnie - Metal Gear Solid 3 Snake Eater. Nahajpowany (a jednak! a podobno "wyrosłem") nadchodzącym (już obecnym) MGSV Phantom Pain, z braku funduszy postanowiłem odświeżyć sobie trzy pozycje, które dzieją się PRZED najnowszymi przygodami Big Bossa. Na pierwszy ogień poszła moja ukochana "trójeczka" i odżyły wspomnienia... Po pierwsze - na PS3 gierka wygląda wręcz ślicznie - wszystkie te lasy, liście, paprocie - to ciągle robi wrażenie. Gameplay ciut się zestarzał, ale nadal jest miodnie, głównie za sprawą masy możliwości i smaczków, tak typowych dla gier od Hideo Kojimy. Fabularnie to najlepszy MGS, fajniejszy nawet od kultowej "jedynki", a walki z bossami... Najlepsze w całej historii gier (choć nie wszystkie, ale The End, Volgin, Sorrow czy The Boss - klasa). No i te wszystkie cudowności, które mogły narodzić się tylko w chorym umyśle Hideo - wspomniany już wyżej Sorrow i "walka" z nim czy najdłuższa drabina w historii gier, to tylko niektóre z przykładów - polecam odkrywać tą grę na własną rękę. Jeśli chodzi o trofea to mamy tutaj sporo zbieractwa i zatrzęsienie pucharków "do pominięcia", jednak z odpowiednim poradnikiem (np takim, jak ten autorstwa Minuty na ps3trophyclub.pl), platynka nie stanowi większego wyzwania - ustawiamy Very Easy, co dodatkowo daje nam pistolecik na strzałki usypiające z nieskończonością amunicji (a także bonusem do kamuflażu 80%, więc jesteśmy praktycznie niewidzialni) i "hulaj dusza, piekła nie ma". Jedynie kilka kerotanów pod koniec gry, może być problematycznych, bo trzeba ustrzelić je ze snajperki, podczas jazdy w bocznym wózku motocykla (a EVA nie chce zwalniać) - tutaj polecam save'ować co lokację, żeby w razie pomyłki można było w miarę szybko wczytać save (choć "szybko" to trochę przesada, bo strasznie długo trwa dogrzebanie się do odpowiedniej opcji). W każdym razie gierka nadal kopie tyłek i otrzymuje ode mnie mocne 9/10, a trudność platynki to 4/10, głównie przez te kilka ostatnich żabek, do odstrzelenia podczas niewygodnej jazdy, oraz za całkiem pokaźną listę trofeów do pominięcia.
-
Mad Max
Pewnie normalną, ale jak każdy szanujący się gracz z wieloletnim doświadczeniem, woli sobie oszczędzić "kfiatkuff" w rodzimym przekładzie naszych "fahofcuf" Ja tylko w Wieśka gram po polsku, no i Assassiny, ale tutaj dystrybutor nie pozostawił mi wyboru.
-
Resident Evil 2 Remake
Raczej "zabija" frajdę z gry. Albo statyczne, przedefiniowane kamery, albo alternatywne sterowanie - jedno z drugim nie idzie w parze. W REmasterzeREmake'u właśnie to było główną bolączką - w przypadku nagle zmieniających się ujęć kamery (przy zmianie lokacji), tylko oryginalne sterowanie się sprawdzało. Przy alternatywnym człowiek się gubił i często niechcący wracał, skąd przyszedł