Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    11 584
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Wredny

    własnie ukonczyłem...

    Czasem też mam takie myśli (backlog przeogromny), ale wiem, że nie ma opcji, bym ograł wszystko, co warte ogrania (ze sztosów ostatnich lat/miesięcy to też mam Baldur's Gate 3 do ogrania, albo dwa ostatnie Finale np - wciąż leżą w folii), więc yebać zasady, konwenanse i czasem warto pójść na żywioł. Ja np. ostatnio zmarnowałem 50h na ukończenie i wymaksowanie mega średniego Outcast a New Beginning, ale przynajmniej nie porzuciłem kolejnej gry w trakcie, z czego jestem osobiście dumny, bo od wielu lat bardzo łatwo mi to przychodzi, co mocno zwiększa wyrzuty sumienia (bo co innego nie napoczęta gierka w folii, a co innego tytuł porzucony po 10h np.). Wiadomo, że wszystko rozbija się o ilość czasu, jaką możesz poświęcić swojemu hobby i u każdego sytuacja wygląda inaczej (a z Twoich postów bije ostatnio wizja naprawdę minimalnej jego ilości), ale trzeba pogodzić się z tym, że nie damy rady ograć wszystkiego, co byśmy chcieli czy co warte ogrania. W tym roku kończę (i póki co również platynuję) jedną gierkę na miesiąc - jeśli utrzymałbym takie tempo do końca roku to byłbym z siebie całkiem zadowolony, zwłaszcza że w każdej z nich spędziłem po około 50h.
  2. Wredny

    ExeKiller

    Ostatnio na YouTube wyskoczyły mi zajawki tego tytułu i kuźwa, jara mnie to falloutowo-cyberpunkowe drewno Debiutancki projekt krakowskiego studia Paradark, w którym wcielamy się w łowcę nagród w post-apokaliptycznym, otwartym świecie po katastrofie ekologicznej (jakieś wielkie pożary, czy coś). Mocny, falloutowo-westernowy vibe, trochę drugiego PREY (z tym łowcą nagród), a wszystko to polane cyberpunkowym sosem. Póki co data to nic nie mówiące 2025, ale zdecydowanie czekam, bo ten tytuł ma szansę odhaczyć wiele z moich ulubionych rzeczy w gierkach
  3. Wredny

    Manor Lords

    Ale to polska gra, a u nas jest takie powiedzenie, więc może to specjalnie
  4. A to nie wiem, ale F3 ma na pewno i wydawało mi się, że NV też - jak nie to nadal 60fps robi robotę
  5. Wredny

    własnie ukonczyłem...

    Żeby nie było - to nie jest tak, że skoro polecam to gierka 9/10. Tu masz moją opinię po skończeniu:
  6. Wredny

    własnie ukonczyłem...

    K#rwa, za to należy się klaun wielkości planety, ale się powstrzymam. Ten typ nie ma pojęcia, co to jest recenzja, więc proszę - nie pisz, że sugerujesz się opinią takiego głąba (ok, sentymentalne pogadanki ma fajne, ale nigdy nie sugeruj się jego opinią o gierce). Poczytaj wrażenia w temacie - praktycznie każdy, kto zagrał, wypowiada się o tym tytule pozytywnie, więc jak lubisz T2 to wiedz, że Terminator Resistance fabularnie to najlepsze, co się tej marce przytrafiło od tamtego czasu, a i gameplayowo nie jest źle (bo klimacik czy muzyka to absolutna topka).
  7. Wredny

    własnie ukonczyłem...

    A Ty nigdy nie sprawdzasz gierki, która mogłaby Ci podejść? Lords of the Fallen to całkiem fajny szpil jest. Jakiś czas temu (po premierze następnej odsłony) na serio wróciłem i mimo, ze znów porzuciłem to pograłem naprawdę sporo, ubijając kilku bossów i np bardzo podoba mi się styl graficzny i klimacik, który wylewa się z ekranu. OK, jest to powolne, czasem niezdarne, a także ma sporo glitchy i niedopracowań, ale według mnie warto w to zagrać. Tym tutaj sam sobie przeczysz i dlatego wlepiłem Ci klauna. Lubisz "franczyzę" Terminatora (o co mega ciężko, bo od czasu T2 filmowo nie wyszło NIC, co mogłoby to uczucie podtrzymywać), a nie zagrałeś w naprawdę zajebistą grę, bo obejrzałeś kilka recenzji? Co niby doprowadzałoby Cię do tej białej gorączki według tych recenzji?
  8. Wredny

    Stellar Blade

    No mówię, że to jest NieR Automata, tylko lepiej (fabularnie również nie odstaje, bo serio, ale te spusty nad rzekomo głębokim, egzystencjalnym przekazem w gierce Yoko Taro to ). To są dokładnie takie same gry, mają bardzo podobny setting, seksowną robot-dupeczkę, podobny motyw fabularny, melancholijny klimat, tak samo zajebistą muzykę... Tyle że tu wszystko wygląda na miarę swojej generacji, a system walki jest dużo lepszy. Nie mówię, że NieR Automata to zła gra - jest zajebista. Ale Stellar Blade jest jeszcze lepszy
  9. Wsteczna na XSX to jest zajebista sprawa - ostatnio było kilka przecen, więc wpadło trochę staroci wraz z dodatkami: Fallouty zrobione na 100% na PS3, ale tutaj mamy 4K/60fps, więc może kiedyś powtórzę ten wyczyn w normalnych warunkach technicznych. W KOTORy nigdy nie grałem
  10. Wredny

    Stellar Blade

    Ale z tą cenzurą strojów to faktycznie przegięli
  11. Wredny

    Stellar Blade

    Fakt, te pustynie trochę zamulają, ale i tak oferują sporo fajnych miejscówek, do których można się dostać i fajnych fantów do znalezienia. Dla mnie to przyjemne urozmaicenie tempa i z przyjemnością wracam na pustkowia, by załatwić jakieś fetch-questy, bo zwyczajnie fajnie patrzy się na EVE w akcji. No ale miejscówki fabularne to sztos za sztosem - różne klimaty, z takimi z Resident Evil/Dead Space włącznie
  12. Wredny

    STARFIELD

    No k#rwa, czyli da się? Ja pierdolę, taki "hicior", filar Xbox Game Studios, powód dla którego ludzie kupowali XSX i na premierę jakieś bajki, że nie można, a teraz, że jednak można? Jak mnie wk#rwia takie coś. No i ten pojazd "coming later" - też powinno być od początku - tyle razy podczas biegania po tych pustkowiach sobie myślałem, jakie to są straszne patałachy z tej Bethesdy, że nie potrafią ogarnąć czegoś jeżdżącego na tym swoim śmiesznym silniku. Ja wiem, że to spowoduje wysyp screenshotów z tą informacją o dotarciu do granicy, ale trudno - ważne, że będzie można przyjemnie zwiedzać i chętniej zaglądać w kolejny posterunek bandytów, robiony "kopiuj/wklej".
  13. Wredny

    Stellar Blade

    Tworzy się - np Star Wars Jedi Survivor to dokładnie tego typu gra (tylko technicznie nie tak dopieszczona na starcie). Ale fakt - esencja konsolowego granka ten Stellar - człowiek wsiąka na długie godziny, eksplorując, walcząc, odkrywając historię. Dawno nie grałem w coś tak dobrego.
  14. Wredny

    Stellar Blade

    Najbardziej podoba mi się, jak gasi Roxanne, gdy ta próbuje flirtować - miła odmiana po wielu gierkach, w których bohaterki są podatne na takie lesbijskie zaloty Walka ze Stalkerem w Matrix 11 to było coś zajebistego, a te animacje finisherów No i oczywiście ostatni boss tego etapu to też sztosik, ale niestety spodziewałem się
  15. Mi wystarczyłby konkretny gameplay z Fable i wreszcie coś ze State of Decay 3 - reszta to bonus.
  16. Wredny

    Konsolowa Tęcza

    Dla mnie i tak istnieje tylko jedynka, bo następne dwie to szmiry są - Resurrections kupiłem kiedyś na DVD za jakieś 30zł i wciaż trzymam w folii - będzie na jakiś mocno zakrapiany wieczór, bo na trzeźwo raczej nie da rady tego obejrzeć.
  17. Wredny

    Stellar Blade

    No właśnie wczoraj miałem taką refleksję, że nie warto eksplorować na własną rękę, bo czasem gdzieś idę, złażę kilkadziesiąt pięter w dół do jakiegoś krateru, a na dole wyraźnie arena do walki z czymś dużym, ale sorry - jeszcze nie teraz. Później pcha mnie tam jakiś sidequest i faktycznie, jest boss. Więc ogólnie gierka jest dobrze skonstruowana, skoro narzucone odgórnie aktywności pchają nas w każdy kąt, ale ja lubię samodzielnie zaglądać i czasem wracam zawiedziony
  18. Wredny

    STARFIELD

    U mnie to wciąż będzie pierwsze przejście - ostatnio w oczekiwaniu na ziomka, z którym miałem grać w PUBG, odpaliłem na chwilę Starfielda i zamknąłem parę mniejszych questów na Neonie (zapłata za akt wandalizmu na robocie, przekonanie sklepikarza, żeby nie płacił haraczu itp). Niby wszystko fajnie, ale nie chce mi się przy tym przysiąść na dłużej i tak z doskoku gram jakąś godzinkę co pół roku, albo i rzadziej
  19. Wredny

    Stellar Blade

    OK, zebrane - jak już double jump się odblokuje to na luzie da radę tam się chwycić: Fajny ten żółty dresik - jeden z lepszych strojów: Szkoda, że większość wdzianek to jednak mocna stulejka, robiona głównie pod azjatów i ich lolitkowate zboczenia. Tzn niech sobie będą, ale też widziałbym więcej strojów, bardziej pasujących do tego, jakim bad-assem jest nasza bohaterka. Zajebisty byłby taki strój Trinity z Matrixa - błyszcząca skóra, płaszcz i ciemne okulary - zamiast jakichś laleczek z pozytywki itp.
  20. Wredny

    Star Wars Jedi Survivor

    Historia z dwójki fajniejsza, no i zdecydowanie lepsze postacie - ogólnie cała dwójka to spora poprawa. Gdyby tylko ch#jki nie zjebały technicznych aspektów to byłaby jedna z lepszych gier action adventure tej generacji. @izon skoro brakowało Ci takiej gierki to bierz Stellar Blade, bo pod wieloma względami te gry są do siebie bardzo podobne (tyle, że SB jest nienaganne technicznie).
  21. Wredny

    Konsolowa Tęcza

    Tylko kiedy to będzie? Bo lobby, które wciska ten shit ma naprawdę nieograniczone zasoby finansowe i może to robić do mojej usranej śmierci. Jasne, że kiedyś może to zniknie, ale do tego czasu ja będę konsumował skażone produkty, bo jednak czasem człowiek chce jakąś nowość obejrzeć i ryzyko dostania w ryj kolejnym "Road House" jest niestety bardzo wysokie.
  22. Wredny

    Konsolowa Tęcza

    Niby tak, ale w grach wciąż najważniejszy jest gameplay, a sporo tytułów fabuły nie wymaga w ogóle. Owszem, jak już dają jakąś fabułę i stawiają mi przed oczyma postacie to chciałbym, aby to było angażujące i interesujące, ale w najgorszym wypadku wyśmieję, wyszydzę, jebnę facepalma i pójdę dalej, bawiąc się gameplayem (jak w przypadku wielokrotnie przytaczanego tu przeze mnie AVATARa). Residenty zawsze miały głupiutkie fabuły i przerysowane postacie, więc nie wiem, czy trans Leon byłby głupszy od wk#rwiającego Steve'a z Code Veronica, czy Pudziano-Chrisa albo Neo-Weskera z RE5 A w symulator hobo-geja to nawet ja chętnie bym zagrał, jakby był fajnie zrobiony
  23. Wredny

    Konsolowa Tęcza

    Bo Azjaci to "white adjacent", jak piszą amerykańskie lewaki - z racji tego, że osiągają najlepsze wyniki w szkołach, z łatwością dostają się na prestiżowe uczelnie i obsadzają dobrze płatne stanowiska, nie pasują do obrazu "uciśnionej mniejszości", której biały człowiek zawsze staje na drodze, więc zamiast podpatrzyć jak oni to robią to wolą ich określić mianem przystawki do białasa, żeby nie musieć się starać i móc dalej płakać nad swoją "generacyjną traumą". Ale to już temat do "ogólnopojętego lewactwa" raczej. Nie - największym problemem są niedojebane na premierę gry, always online w singlówkach i gry usługi, ale dyskusja rozgorzała na inny temat, więc każdy wrzuca tu swoje trzy grosze na aktualnie poruszane zagadnienie.
  24. Wredny

    Konsolowa Tęcza

    Ale to jest rasistowski tekst - skoro ktoś wymienia rasę osoby, o której mówi to znaczy, że ma problem. To, że dzisiejsze czasy wmówiły niektórym, że "nie można być rasistą wobec białych" i że to działa tylko w jedną stronę to już inna sprawa.
  25. Wredny

    Konsolowa Tęcza

    Chyba raczej "woke'm" Mrokiem to jej skórę spowili, skoro wcześniej była białą blondynką No i ogólnie niezłe tłumaczenie - rasistowski tekst to na pewno wina "mroku", bo przecież Alan jako Scratch też rzucał niggerami na lewo i prawo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...