Treść opublikowana przez Wredny
-
Metal Gear Solid
Ale okładkę sobie zrobiłem - przerysowałem ten tytuł, pisany charakterystyczną czcionką, pokolorowałem czerwoną kredką i nakleiłem na wywróconą na lewo okładkę standardowego Verbatima (bo białe tło) - na grzbiet wycięty pasek, na którym za pomocą maszyny do pisania (nie wiem nawet, skąd ją mieliśmy) był tytuł a w nawiasie wersja (PAL/NTSC) - zresztą wszystkie moje piraty tak wyglądały, full wypas W każdym razie miałem niezłą zagwozdkę, gdy trzeba było wpisać częstotliwość z wewnętrznej strony okładki. Nie pamiętam, skąd wiedziałem, bo neta wtedy nie było. Chyba koleś z giełdy podał mi ten numer. W każdym razie cudowna gra - co prawda już dość dobrze znałem angielski, ale dzięki niej uczyłem się wymowy wielu słów - wszystkie kwestie były czytane tak naturalnie i wyraźnie... Pierwszy tak udźwiękowiony tytuł. Wcześniej człowiek grał w jakieś Residenty, czy Silent Hille, gdzie dubbing był tragiczny, a tu nagle coś takiego - bajka.
-
Metal Gear Solid
Ja tam nawet nie wiedziałem, co za perełkę wkładam do paszczy mojej konsolki, bo była wypalona na zupełnie anonimowym, białym Verbatimie
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Aaaa... No i to ma sens - dzięki
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Hmmm... to trochę głupie, bo ja mam GZ na PS3, a Phantom Pain planuję zakupić na PS4. Czytałem, że bez problemu przeniosę save pomiędzy konsolami, ale po co prośba o uruchomienie GZ?
-
Resident Evil HD Remaster
Co prawda "jedynkę" mam w pudełku na PS3 (import), ale i tak się cieszę - ten zestawik kupię na PS4 - super info
-
Assassin's Creed IV: Black Flag
Na PS3. Nie wiem, jak jest na "czwórce". W każdym razie na PS3 Freedom Cry występuje jako zwykły dodatek do podstawki, jak i osobna gra, wraz z osobnym kompletem trofeów i nie wymaga posiadania podstawki.
-
SAINTS ROW - cała seria
Kolega zdecydowanie odleciał, za bardzo "zatopił się w świat szaleństwa"
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Przecież tam były łącznie może cztery cut-scenki. Jak można raptem tyle zapomnieć? Noooo, wygląd wyglądem, ale z dwojga złego wolałbym, żeby gra wyglądała gorzej, ale trzymała przynajmniej te 30fps. No stary już jestem, to i się zapomniało A co do płynności, to nie zauważyłem jakichś strasznych dropów. To nie Dark Souls w Blighttown, bym się czepiał - na PS3 GZ prezentuje się i chodzi świetnie. Żeby nie było - PP wezmę już na PS4, które w międzyczasie zdążyło się u mnie zadomowić (przez inną grę z gatunku "animacja tnie, że nie da się grać" - Wiedźmin 3 - jakoś też nie narzekam), ale gdybym nadal nie posiadał "żylety" to akurat w przypadku MGSV bym nie płakał, bo widzę, że nie pokpiono sprawy z wersją na stare maszynki. Ba, zresztą dokładnie taki scenariusz przewidywałem - byłem przekonany, że PS4 to u mnie jeszcze melodia odległej przyszłości, a Ground Zeroes utwierdziło mnie w przekonaniu, że moje PS3 dostanie świetną wersję Phantom Pain.
-
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Fajny filmik Aux - szacun za Dreamcasta (sam niedawno mojego odrestaurowałem i śmiga jak nowy), ale z tym goovnem w słoiku to już przegiąłeś Kurde, chyba się złamię i w najbliższym tygodniu zdobędę własny egzemplarz - a tak elegancko miałem wyebane na nowego Snejka... A teraz nie dość, że po raz ciul wie który przechodzę MGS3, to jeszcze Ground Zeroes muszę ponownie ukończyć, bo już zapomniałem, co tam się działo W każdym razie GZ na PS3 wygląda kozacko, więc jak PP trzyma ten sam poziom to posiadacze starych maszynek nie mają powodów do narzekań.
-
Metal Gear Solid: Peace Walker
A ja w PW nigdy nie grałem, bo nie lubię przenośnych konsol (albo inaczej - nigdy nie mam tyle czasu w pracy/na uczelni/w drodze, by grać przenośnie). Jednak ostatnio naszło mnie na nadrobienie tej zaległości (bo tło fabularne do Phantom Pain itp) i odpaliłem wersję HD z kolekcji, którą kiedyś kupiłem dla mojej ulubionej "trójeczki". Powiem krótko - raczej nie dam rady... Gierka wydaje się strasznie... przenośna Zamiast kozacko wyreżyserowanych cut-scenek, mamy statyczne obrazki, których wyświetlanie i tak trwa całą wieczność, więc ziewam strasznie. Misje są króciutkie i dość schematyczne, fabularnie słabo, a sterylność otoczenia nie poprawia ogólnego feelingu (choć graficznie jest całkiem OK, biorąc pod uwagę, skąd pochodzi poerwowzór). Zarządzanie bazą jakoś mnie jeszcze nie porwało, bo wszystko jest w formie tekstowej, tabelki, statystyki, liczby... Fajnie by było oglądać swoją bazę, niczym w X-COM. Co prawda mogę sobie obejrzeć model 3D, ale to nie to samo - brakuje tu życia. Wydaje mi się, że zdecydowanie za późno sięgnąłem po ten tytuł, aczkolwiek nie jestem pewien, czy te kilka lat temu byłbym dla niego łagodniejszy - chyba nie tego spodziewałbym się po przygodach Snejka i pewnie też czułbym niedosyt. W każdym razie po kilku misjach skończyło się tym, że włączyłem MGS3 i przejdę to cudeńko po raz kolejny (ależ to ślicznie wygląda na PS3), choćby po to, by uhonorować jedną z moich ulubionych gier platynką
- Mad Max
- Mad Max
-
Mad Max
Na bank obejrzę ten film jeszcze przed zagraniem w grę... Tym bardziej, że jednak Maxa w okolicach premiery jednak nie nabędę. Za dużo takich Ubisandboxów ostatnio przetrawiłem i raczej wybiorę Metal Gear Solid V, który oferuje ciut inne podejście do tematu
-
Mad Max
No raczej? Ja właśnie tak mam - Mad Maxa kiedyś oglądałem (tego nowego jeszcze nie) i nawet mi się podobał, ale to ze względu na klimat, niż bycie fanem tej postaci. Z tego też względu mam zamiar kupić grę, bo nie dość że uwielbiam sanboxy to jeszcze w takim klimacie...
-
Mad Max
Np to, że gra jest wielgachna i głupotą byłoby ją oceniać po przejściu po łebkach? Ja tam poczekam, aż zejdzie z ceną do 200zł, bo 259 to przeginka w przypadku KAŻDEJ gry - do tej pory będzie sporo recenzji.
-
Dying Light
"Smaczki"? Raczej "sraczki" Owszem, ci co mnie znają, wiedzą że nienawidzę polskiego dubbingu zarówno w grach, jak i filmach (tych animowanych również), ale kiedy coś jest dobre, nie omieszkam pochwalić (Wiedźmin 3). Dying Light to jednak drewno najgorszego sortu i podręcznikowy przykład, dlaczego tak wiele osób nienawidzi dubbingowanych spolszczeń.
-
Dying Light
Wiem, wiem, trolluję - kiedyś widziałem u kumpla Kurde, kusi ten The Following, ale ja ciągle nie skończyłem fabuły w podstawce Cholera, że te polskie gry są takie rozbudowane i pełne contentu. I jak na złość obydwie (DL i W3) dostaną wielgachne rozszerzenia, które powiększą te molochy, mimo ich aktualnych, już nieprzyzwoicie wielgachnych rozmiarów. Skąd znaleźć na to czas?
- Dying Light
-
Dying Light
Fajny filmik. Obejrzałem tylko 5 minut, żeby sobie więcej nie spoilerować. W każdym razie wydaje mi się, że Crane ma jakiś inny głos, jakby bardziej gruby i zachrypnięty. Wcześniej brzmiał bardziej naturalnie, jak Troy Baker nawet, a teraz to jak Kevin Conroy (Batman) trochę.
-
Wolfenstein: The New Order
Tu się nie wypowiadam, bo ja zrobiłem to tylko na PS3 (na razie, bo planuję od kumpla pożyczyć gierkę i na PS4 również wbić platynkę), ale wydaje mi się, że nawet jeśli wznowi pobieranie samoczynnie, to nadal można dać mu na wstrzymanie
-
Wolfenstein: The New Order
Wszystko można dozbierać, odpalając konkretne chaptery - żadnego problemu. Platynka to prościutkie i przyjemne 3/10, znajdź jakiś dobry poradnik w sieci (na pstrophies.org najlepiej), a jeśli koniecznie chcesz coś po polsku, to polecam najlepszą w tym temacie polską stronkę - http://www.ps3trophyclub.pl/showthread.php?6686-Wolfenstein-The-New-Order-Poradnik Przy okazji zapraszam do rejestracji
- Wolfenstein: The New Order
-
Destiny
No i granie bez dodatków to jednak trochę mija się z celem. Bungie wielokrotnie daje do zrozumienia tym, którzy ich nie posiadają, że nie są ich pupilkami - wystarczy Weekly, albo Nightfall na którejś z misji dodatkowych, lub Iron Banner ekskluzywnie na nowych mapach i jeden tydzień grania możesz sobie odpuścić
-
Dying Light
Poźniej już jest łatwiej i można spokojnie przeżyć starcia z nimi, choć surowców dużo schodzi później na uzupełnianie zapasów. Ja jeszcze nie przeszedłem gierki, ale już jakiś czas buszuję po Old Town i jest zajefajnie. W każdym razie mi gierka podobała się od samego początku, bo uwielbiam techlandowskie zombiaki, a tutaj to już w ogóle jest mistrzostwo. Mnie słaba postać i kijowe bronie nie odrzuciły, wręcz pomogły w budowaniu klimatu, który trącił nawet lekkim survivalem - co to za radocha, gdyby od początku można było bezkarnie rozbijać głowy setkom nieumarłych?
- Wolfenstein: The New Order