_daras_

Przyszedł, przekartkowałem i se myślę: ale bym w te gierki jeszcze raz zagrał. Jednak kiedyś to było... miodność ponad wszystko. Teraz mamy za dużo nasrane w du.pie. Numer 0 petarda. Dzięki Roger i Zgredy!

Ja się dzisiaj popłakałem wieczorem pod prysznicem, wspominając mój pierwszy kupiony nr ze Spice Girls (po czym od razu zamówiłem, ekhm, tzn. chyba mama mi zamówiła, archiwalne numery i MAM WSZYSTKIE!!!). Dziś miałem ciężki dzień i zamówiony numer z Jinem odebrałem późnym wieczorem z paczkomatu. Tylko przekartkowałem i się poryczałem drugi raz. Prawie całe moje życie (rocznik 85 jestem) to co miesiąc rano do kawki lektura PE, jeden artykuł czy recenzja dziennie to jak jedzenie i picie. Nigdy nie napisałem listu, ale kiedyś byłem w SMS POWER z sucharem "Dlaczego blondynka liże zegarek? Bo tic-tac ma tylko 2 kalorie" oraz ze zdjęciem HC Roomu (dzięki HIV). Ciężko mi coś więcej napisać bo dzisiejszy dzień to dla mnie jakiś taki SYMBOL uciekających czasów, dzień pełen nostalgii. Żonie tłumaczyłem co dla mnie znaczą Wasze mordy, Zgredzi, pokazując jej nowy numer. KOCHAM WAS!!! PS. ś.p. Sentinel- kto pamięta?

nr 134: A Plague Tale: Innocence (PS5) trudność: 3/10 ocena gry: 9/10 Ależ mi zaebiście siadł ten tytuł. Kto kocha TLOU a nie grał w Plague ten nie wie co traci. Gameplay niemal identyczny jeno bez strzelania i bardziej liniowy teren działań. Mnie wciągnęło jak bagno, wykorzystanie Dualsense fenomenalne, porywająca historia, piękna grafika. To już dzieło sztuki. Grę mam z plusa, tak więc nadchodzącą kontynuację biorę w pudle. Trofea proste, nic do pominięcia, w celu znalezienia znajdziek i kilku pominiętch trofików można wczytywać rozdziały, jednak trzeba dojść do odpowiedniego momentu, więc polecam przerobić listę niezdobytych trofeów i połączyć je ze zbieractwem. nr 135: Mass Effect 3 Edycja Legendarna (PS4) trudność 3/10 ocena gry: 8/10 Jak dla mnie najsłabsza część trylogii, a spowodowane jest to nie fabułą (później "naprawioną") jak niektórzy oceniali, a bardziej bałaganem w tak ważnych misjach pobocznych (wiele misji bardzo łatwo można pominąć i wiele stracić) jak również niemożliwością zmiany kamery w czasie eksploracji planet i ogólnym gameplay'em słabszym niż w ME2. Również główna mapa mi się nie podobała. Grę przeszedłem prawie 2x, nie udało mi się zdobyć trofika za pierwszym razem związanym z rekrutacją sprzymierzeńców do wojska (pominąłem przypadkiem jedną bardzo ważną misję poboczną). Za drugim razem przesedłem 3/4 gry starając się robić już dosłownie wszystko, również na Cytadeli i przed główną misją na Rannoh platynka wpadła. Romanse olałem, które też łatwo pominąć.

Tylko ostatnia dostawa z buta, ja poprzednie zrobiłem normalnie na tyrolkach i wymaksowałem Peter'a.

Jin (Tekken 3) zamówiony- gra życia, więc nie mogło być inaczej na jubileusz. Dzięki Roger, i ekipa PE- to co robicie w dzisiejszych czasach to jest fenomen! STO LAT

Mój też, dostałem zestaw Pegasusa od dziadków na I komunie z dwoma padami i tym cartem i mam do tej pory :-) Pegasus Extreme jako jednorazowe wydanie to dobry pomysł!

Tylko przesylka widze za 118 dni, chyba będzie szybciej?

REWELACJA! I ten napis z boku "sierpień 1997" mistrz! Dla klimatu tutaj tez powinna być ręcznie naklejona naklejka z kodem stemplowym czy co to tam było

Rewelka fota. To ja w takim razie postaram się zrobić inną jak już będę bliżej platynki

Panowie, w legendach Ferrari do trofka ma dziś napisane "ograniczona ilość", jutro go już chyba nie będzie? Nie zdążę już uciułać kasy, kiedy będzie ponownie dostępny, skąd brać info?

nr 133: Death Stranding (wersja PS4) trudność: 4/10 ocena gry: 9/10 To jest top5 moich gier generacji PS4 (obok RDR2, Wieśka 3, TLOU2 i GOW). Przeszedłem w okolicach premiery i niedawno wróciłem. Budowanie tyrolek w celu szybkiego przemieszczania się między obiektami UCA to największa innowacja od wielu lat, dawno nie pamiętam żeby coś mnie tak rajcowało. Niby prosta rzecz, ale ma niesamowitą głębię. Grafika to jakiś totalny fotorealizm (skały, góry, woda) mimo wersji PS4 grając już teraz na PS5 (nie chciałem powielać trofeów). Ta gra to takie 2 in 1- jedno przejście fabuły, drugie maksowanie UCA. Platyna prosta, acz czasochłonna (coś ze 120h) jednak dałem trudność 4/10 ze względu na trochę kłopotliwe znajdźki w bazach wroga. No i w tej grze trzeba myśleć!

Wpadł Jaguar pojechałem wszystkie praktyki na brąz (oprócz długiego Nurburgring- tu na razie wysiadam), kilka na złoto, troche grindu i jest! Spieszyć się, bo już jest napisane "ograniczona ilość", więc jutro może go już nie być. Teraz ciułam kasiorę przez miesiąc i robię resztę trofek, tylko martwi mnie data Ferrari, bo ja akurat jadę 2 lipca na wakacje i nie będzie mnie 2tyg, chyba trzeba będzie poprosić rodzinę żeby mi włączyła konsolę

Które praktyki są najłatwiejsze do ozłocenia? Może te szutrowe? Widzę tam po bańce za każdy event

Potwierdzam, na razie mnie nie stać a Ferrari 330 P4 kiedy będzie ponownie?

Nieważne ile kosztował, ważne co potrafi

Ja mam na swoim Sony ZD9 w takich scenach czerń kompletną, a fajerwerki wypalają gały i jest to LED. Kto nie wierzy to zapraszam do mnie

No ja bym Blu-Raykiem nie pogardzil:-) No i Roger na łyso- pamiętasz o obietnicy?

Ja bronię, bo jestem kolekcjonerem (tak samo jak filmów, koncertów BD, płyt CD i winyli) i tym bardziej mnie ta historia boli. Jeśli ktoś ma wyrąbane na fizyczne nośniki to tylko się uśmiechnie z politowaniem

Wczoraj włączam- nie działa, dziś chciałem pograć- nie działa. Co za czasy, ja pie.rodle XD, dobrze że mam inne gierki, bo znam co najmniej jedną osobę, która kupiła PS5 specjalnie dla GT7 Ale sami tego chcieliśmy- internety, streamingi, game passy, abonamenty- za dużo w du.pie mamy na tym świecie. Nic już nie jest naszą własnością, nawet gra na płycie kupiona za 320zł

nr 132: Mass Effect 2 Edycja Legendarna (PS4) trudność: 3/10 ocena gry: 10/10 To jest dla mnie dzieło absolutnie ponadczasowe i top 10 gier życia ever. Pamiętam jak dawno temu zagrywaliśmy się z kolegą u niego na Xboxie (kiedy jeszcze był exclusive), potem jakoś nie grałem na PS3 i to był błąd, ale ta edycja wynagradza wszystko (4K, HDR i 60fps). Idealne połączenie strzelaniny, eksploracji i niewielu elementów RPG (w odróżnieniu od ME1 dla mnie na plus) no i genialna fabuła i relacje między bohaterami. I tak skończyłem wczoraj całą trylogię (ME 3 to już nie to samo), olewając wszystkie nowości na PS5 przez ostatnie 3 miesiące . Teraz robię przerwę, ale zapewne wrócę za jakiś czas splatynować też ME1 i ME3. Co ciekawe jest osobna lista trofeów za całą trylogię i w tym 3 pucharki za przejście wszystkich 3 części na poziomie szalonym, co raczej odpuszczę bo to byłoby kolejne 100h życia nie moje (gdzieś tyle mi zajęło przejście całości). Co do kompletu ME2 to wystarczy po prostu robić wszystkie misje poboczne (genialna mapa z planetami, którą popsuli w ME3) i zwrócić uwagę na kilka pucharków za użycie mocy i praktycznie wpada sama.

No i pytanie czy będzie osobna lista trofeów (jak np. Cyberpunk) czy tylko update (jak TLOU2), bo jeśli nowa lista to ja wracam do 2 i 3 porobić platyny bez tego, i tak wszystko działa elegancko w 60fps. W 7 niedawno zrobiłem to już nie będę wracał

Tym razem dwie platynki z pozytywnie porytych tytułów: nr 130: Resident Evil VII (PS4) trudność: 4/10 ocena gry: 8/10 Trzy przejścia: normal (bez patrzenia na trofea), easy poniżej 4h ze wszystkimi znajdźkami, bez leczenia, otwarte maks 3 skrzynie, madhouse ze wszystkimi monetami. Ofkors bez poradników się nie obejdzie, a trudno nie jest za bardzo- trzeba niektóre walki powtórzyć parę razy, żeby nauczyć się schematu. Potem przeszedłem jeszcze kilka dodatków (Zoe petarda) bez 100% bo jakieś poryte trofea dali. nr 131: Observer: System Redux (PS5) trudność: 3/10 ocena gry: 7/10 Druga poryta psychologicznie gra i dwa przejścia w tym drugie z poradnikiem. Żeby porobić niektóre zadania poboczne trzeba wpisywać kody do komputerów, które ch wie gdzie znaleźć + trzeba też znaleźć wszystkie karty ze zdjęciami facjat. Nie można też zginąć, ale na szczęście jest tylko kilka takich miejsc, a i trzeba się bardzo postarać. PS. akurat screeny z platyn mam na czarnym tle, bo wpadały przed napisami końcowymi w obu tytułach.

Mówcie co chcecie, ale jak dla mnie stawianie płynności 120fps nad 60fps kosztem braku dobrej rozdzielczości w telewizorach 4K w 21 wieku to dla mnie trochę śmieszne. Chyba, że ktoś siedzi 5m od 55 cali, albo gra faktycznie obsługuje 4K i do tego 120fps (tylko czy jest taka AAA?). Między 120 a 60 dla ludzkiego oka to nie aż taki skok jak między 60 a 30. Pamiętacie jak weszły TV 4K i gry typu Horizon- nikt się nie przejmował brakiem 60fps, tylko każdy jarał się 4K i HDR w 30. Ktoś wspomniał o Mass Effect- właśnie ogrywam trylogię w 60fps i 4K, dla mnie to wygląda absolutnie wystarczająco, żeby nie powiedzieć fenomenalnie jak na tyle lat na karku. Nie hejtuję 120fps tylko chcę przy tym 4K, póki tego nie ma to wybieram 60.

A czy te 120fps to przypadkiem nie jest już za bardzo opera mydlana typu filmy z upłynniaczem?

Jak byłeś w połowie to z 20h w plecy masz :-)