ping

Dark_Pharmacist: No tak, ale wersja japońska też nie wyszła w PALu więc ze słownikiem nie pogra .

Ale po co ze słownikiem? Przecież angielski taki prosty.

Jak jesteś na miejscu to tak. Przez internet trzeba liczyć minimum sześć dyszek. Swoją drogą patrzę na jakość tych fotek i aż się chyba zainteresuję jakąś lustrzanką, bo na moim gównianym kompakcie kupionym w 2006 za trzy stówki nic nie widać.

Nie ma trofeów. Swoją drogą okrutny zawód, spodziewałem się konwersji z arcade, a to zupełnie inna gra, z zupełnie innym modelem jazdy.

Dajzner - obok Kypq kolejna osoba, z którą bez wstydu mógłbym wychylić browara.

Ale na Xboxa prawilnie tylko edycje z premiery? Na szczęście classiców jest bardzo malutko, chyba tylko Kameo mam w takim reprincie. Inna sprawa, że jeśli miałbym wybierać między porysowaną premierówką, a miętową reedycją, wybrałbym to drugie. + miliard

Też wychodzę z tego założenia. Jasne, fajniej mieć premierówkę, ale nie zamierzam sobie włosów rwać z powodu reedycji. Wczoraj skompletowałem kwadrologię Phoenix Wright: Oczywiście reedycje. Przeszkadza mi to? Nie. To tylko mały pasek.

Jak nie miałem gry, to i tak nie robiło mi to żadnej różnicy, a pozwoliło zapoznać się z wątkiem fabularnym. Dobre czasy.

Fabularyzowane opisy w PlayStation+ - GOTY. Nie było YouTube, więc Tomb Raidera 'przeszedłem' czytając opis.

Dawno nic nie wrzucałem, ale dzisiaj odebrałem trochę drobnicy, więc przy okazji strzeliłem fotki. #tylkosonyedition #tylkoxboxedition #tylkonintendoedition

A trzeba było zostać Xbotem... Tam można na karcie gracza mieć trzy Sonaty, żeby każdy widział, że kupiłeś trzy razy i jesteś krezusem świata growego.

Bo oszukiwał z platyna gt 5 Aż mi się Musiol przypomniał [*] Jezu jaka choroba, pół życia męczyć się ze szrotami, żeby mieć "idealny" gamercard, a to wszystko i tak oszustwo. Nie lepiej po prostu dać sobie spokój? Ja tak często robię, nie daję (pipi)ania o ciśnięcie 100% w gierce, która a) nie kręci mnie zupełnie b) wymaga zbyt wiele czasu. Co innego gierka, która mnie nie kręci, ale jest krótka, lub gierka która mnie mega kręci i wymaga zbyt wiele czasu. Dlatego mam biedackie ratio (na klocu bodajże 56% według TrueAchievements, na konsolach Sony jeszcze gorzej).

Ciesz się, że nie musiałeś skorzystać z naprawy gwarancyjnej u Sony. Tam są jeszcze gorsze cyrki... Co do chrabąszczy, chyba mam szczęście, bo konsola kupiona z polskiej dystrybucji chodzi mi elegancko, nic nie rzęzi, jest tak cichutka, że odechciało mi się odpalać suszarkę (PS4).

Zaje.bisty temat, propsy Figaro, masa świetnych rzeczy do odświeżenia się tu przewinęła.

Ja tylko powiem, że przydałoby się hostować gifa na imgur czy gdzieś, bo da się podejrzeć rozwiązanie z tego co właśnie zauważyłem .

Dokładnie, chapeau bas! Poszło błyskawicznie. Zadajesz!

Podnieciłem się po prostu i nabrałem chęci na granie w Vagranta. W ten weekend wypada moja retro niedziela, więc pęknie kilka ciechanów przez PlayStacją. Uwaga, zadaję:

VAGRANT STORY

Nie. Nie.

Tylko i wyłącznie izopropanol.

Martwy laser.

Wypaliłem się, nie daje mi to już tyle funu co kiedyś. Dalej potrafię od czasu do czasu machnąć jakiegoś calaka/platynę, ale parcie jakieś mniejsze. No i te trofea online, za które należą się komuś baty...

Raczej co bana kupował nową konsolę, przerabiał i grał. Panowie w MS stwierdzili, że bany nie pomogą, więc za recydywę wyzerowali konto. Ot taka teoria. Ogólnie Xboksowy top w czasach kiedy jeszcze interesował mnie ranking to była tak zwana drużyna werbatima, dlatego dałem sobie spokój z wbijaniem punktów dla sportu.

Dawanie je.bania o oceny, zamiast głosować portfelem. Nie polecam takiego stylu.