Masorz

Sama warstwa instrumentalna jest dobra, ma swoje momenty, natomiast nie mogę ścierpieć tego cholernego wokalu. Na jakim oni świcie żyją, że do nowego projektu goście z Fear Factory wzięli takiego ciecia? Gość powoduje u mnie odruchy wymiotne swoim piszczeniem, no (pipi)a.

Nigdy nie miałem żadnej koszulki z motywem z gry mimo, iż param się nimi od 20 lat. Tak wyszło. Serge- ta koszulka z grzybkiem jest wyebana w kosmos, założyłbym taką, gdybym miał.

Świetne promo, taka zmiana konwencji na pewno choć na chwilę odświeży trochę zatęchłą formułę serialu. Mam nadzieję, że przynajmniej po połowy sezonu będzie

Relacja z planu nowego klipu do 'Ov fire and the void'- http://www.youtube.com/watch?v=9wTO18L-2e8 Czyli, cycki, świnie i grube baby.

Ja będę na pewno. Chociaż repertuar artystów mnie nie zachwycił, ale nie po to się tam jedzie.

To ja biorę tego darmowego lodzika, bo piwo to sobie mogę w każdym sklepie kupić Po szczegółowym zbadaniu internetu okazuje się, że jednak jest taki album, jak mogłem przeoczyć. Jeszcze mi została epka do przesłuchania, a potem 'The Ichneumon method'. Po nich biorę to Corridors oraz nowy album 'Urfe'. Takiej dawki choroby i opętania nie ma nawet Today is the day.

- Ico - genialny klimat - Shadow of the Colossus - The Suffering 1 i 2 - grałem w dwójkę, opinie niby pochlebne, ale mnie osobiście szybko znudziła - Fatal Frame - większa schiza niż przy Sajlencie, seriously - Fahrenheit - już ktoś polecał, świetny film, takie trochę połączenie Finchera z Matrixem - Yakuza 1 i 2 - GTA 3/VC/SA- jeżeli jeszcze nie grałeś, ale do tego lepiej się nie przyznawaj - True Crime: Streets of L.A. - coś jak filmy Bartkowiaka, sporo efektownych walk i ostrej wymiany ognia, najlepsza gangsterka zaraz po serii GTA - Splinter Cell 1-4 We wszystko powyżej grałem tylko zapomniałem podać w poście. Niech ktoś jeszcze wygrzebie jakieś inne porządne gry. Cold Fear sprawdzę na pewno.

Gekonie jak narazie znam tylko tą płytkę, którą wymieniłem, ale już się biorę za pozostałe. Musiało Ci się coś pomylić bo The Axis of Perdition nie mają w swojej dyskografii płyty o tytule Corridors. Co to jest sog? Rozumiem, że coś pozytywnego?

A będzie jakiś live-stream w necie??

Za 330 to ja widziałem ostatnio samo GH: Metallica bez gitary w Empiku. To jest dopiero zdzierstwo. Co do pytania z topicu- popieram na początek brać Guitar Hero 3. No chyba, że masz naprawdę drewniane palce to Rock Band 1.

Polecajcie dalej, bo w tym linku to bida z nyndzom jest.

The Axis Of Perdition- Deleted Scenes from Transition hospital masakra- Akira Yamaoka-Silent Hill wymieszane z black metalem i industrialem oraz noisem. polecam gorąco fanom ostrej schizy.

Transformers 2- Revenge of the Fallen. Choć sam film jedzie na efektach, to jej cycki nawet fajnie się bujają w zwolnionym tempie. Taki dodatek do reszty.

Takedown jest lepszy, bo ma bardziej hardkorowe trasy i nie można sobie beztrosko wjeżdżać w samochody jadące w tą samą stronę co my. Więc jest trudniejszy tym samym.

Kmiot- Twoja recka mnie przekonała. Jak tylko skończę Six Feet Under, które obecnie oglądam ( :potter: ), to zabieram się za The Wire. Nie mam bladego pojęcia o czym jest ten serial, może to i lepiej.

E ja wiem czy ten drugi sezon taki rewelacyjny? Końcówka to już w ogóle tak na szybko została rozpisana i nawet jak na ten serial to za szybko się niektóre wydarzenia dzieją i trochę z dupy jest to dokończone.

co za bzdury. mógłbym w tym momencie wymienić co najmniej 10 gier, które przeczą powyższemu stwierdzeniu.

Resident Evil 5 - 8+/10 Tomb Raider Underworld- 8+/10 Killzone 2 - 8/10 Call of Duty: World at War - 9/10 Red Faction Guerilla - 9/10 Motorstorm 2 - 10/10 Worms (PS store) - 7+/10 Prototype - 8/10

Co polecacie z przygodówek i horrorów? Odpadają poniższe produkcje- seria Silent Hill seria MGS seria Resident Evil seria Tomb Raider Beyond Good & Evil Rule of Rose Obscure 1 & 2 Siren 1 & 2 Haunting Ground seria Devil May Cry seria God Of War

Podbijam. Najgorsza część, niektóre motywy wręcz żałosne. Efekt 3D fajny, ale nie cały film jest w nim tak naprawdę zrobiony. Już lepiej obejrzeć cycki Megan Fox w slo-mo w T2.

Pograłem dzisiaj ze 4 godziny. Faktycznie z umiejętnościami to chyba trochę przesadzili, od groma tego jest. Grę uważam za świetną, przynajmniej do czasu. Grafika może i nie najwyższych lotów ale za to choćby co się nie działo na ekranie, nie zgubi ani jednej klatki. Główny bohater trochę bezpłciowy, ale nadrabia to kozackimi akcjami na mieście. Szkoda, że samo miasto jest trochę monotonne i architektonicznie ubogie. 8/10

O stary, jaki to był hicior za szczyla to ja pierdzielę. Też mam jeszcze ta kasetę, dostałem od koleżanki na chyba 12 urodziny.

No tak, zgadzam się. Chyba dawno nie jeździłem po oryginalnym Wildfire- ale o tych zraszaczach napisałem wyżej. Rift może i strukturę ma taką samą, ale jest najbardziej zmieniony graficznie.

Pograłem trochę wczoraj z kumplem w te nowe eventy i trasy, ogólnie jak na dodatek za 22 złote to nie można narzekać. Nowe trasy fajne, ale strasznie wąskie i mało rozbudowane, najlepsza nowa skórka to oczywiście ta dla monster trucków . Wildfire w 'nowej' wersji nie różni się prawie wogóle, tylko te prysznice dodali. Poza tym i tak oryginalna trasa była wulkaniczna, więc nie wiem jaki sens było ją dawać prawie identyczną. Podobnie Caldera Ridge- kolorki tylko inne i parę plam z lawą, na których można się wypierdzielić. The Rift jest zdecydowanie najlepsza, konkretnie pozmieniano podłoże i dali trochę tych lawinowych potoków. Podsumowując- dobry add on, który przedłuża żywotność tej genialnej giery.

W Final Fantasy XII obecnie napierdzielam.