Rooofie

Nie poznać HL2 to już możesz przestać tytułować się graczem Division 1

Japoński game-dev w pełni. Ja rozumiem dużo, remake tego Finala mi się nawet podobał a zupełnie nie jestem jrpgowy ale widzę, że niektórych oczekiwania nie stoją zbyt wysoko. Który my mamy rok że poruszanie się po otwartej dużej mapie lub LATANIE po niej to jakiś niewykonalny SZALENIE AMBITNY twór? To już upośledzony ubisoft ma kilka silników, które to potrafią. Nie mówiąc o innych grach rockstara, czechów czy bombardowanych ukraińców. Mamy 2024 rok i nasrane tych openworldów na rynku tyle że powoli twórcy będą od nich odchodzić a dla japońców to nadal ambitne marzenia?

Henryczek boży

To całe jaranie się tym remasterem jest serio pojebane. Po 3 latach od premiery Trylogia osiągnęła poziom gier z PS2 i nagle wszyscy się spuszczają jakie to dobre. Kurwa, z takim budżetem i możliwościami te "remastery" powinny być na silnikach GTA5 albo RDR2 a nie sprzedawać po raz kolejny te same gry sprzed 20 lat.

Wymagania podniesione, a jeszcze kilka dni/tygodni temu była mowa, że jacy to developerzy nie są zaskoczeni działaniem gry i optymalizacją na komsolach. Wyczuwam ten same case, co dyrektor CDPR mówiący o zajebiście zoptymalizowanej wersji Cyberpunka na PS4.

Jakby nie wychodziło koło Henryczka, Avowed, Cywilizacji czy Monster Huntera to bym się zastanowił. A jak Ubi planuje premierę w takim terminie to machającypapież.jpg

Ogłosili "gone gold" w październiku z premierą w listopadzie, którą potem przesuneli na grudzień https://x.com/CyberpunkGame/status/1313067011455569921

Powiedz to CDPR

Ale to świetnie wygląda. Jako fan poprzednich części to moje GOTY 2024.

STALKER 2 to będzie GOTY 2024. Na Nexusie jest mod (Dark Fantasy LUT) wypierdalający ten fioletowy filtr, polecam grającym gejom

Gra ma bardzo dobre dostosowanie poziomu trudności. Jest możliwość wybrania opcji poziomu życia wrogów na "niski" jednocześnie resztę opcji tj. agresja wrogów, poziom otrzymywanych obrażen od wrogów, odporności, czas na unik/blok etc. na poziomie ultra dzięki czemu gramy na "trudnym" poziomie niwelując gąbkowatość przeciwników.

Ja kupiłem w sklepie dla miłośników morskich wędrówek dla "testów". Pograłem troche ponad godzinę więc niewiele mogę póki co powiedzieć. Na plus, walka wydaje się całkiem sympatyczna na ten moment. Obawiam się jednak, że do końca gry ona za bardzo nie wyewoluuje i po 15-20h może zacząć nużyć. Warto wyłączyć cyferki obrażen jak w jakimś chińskim MMO, nie można wyłączyć pasków życia wrogów co minus. Drzewko rozwoju postaci wydaje się duże. Stylistyka gry typu Fable, nie jest to żadne dark fantasy i nie można do tej gierki w ten sposób podchodzić. Jest mod na Nexusie na wyłączenie Blooma co troche pomaga. Fabuła infantylna, ot zgrajka silnych niebinarnych kobiecych postaci walczy z bogami żeby uratować świat. Nie dotarłem jeszcze do tych memicznych dialogów w bazie więc na temat relacji pomiędzy bohaterami się nie wypowiem. Level design to upośledzona korytarzówka sprzed 30 lat (ale uwielbiany Metaphor na tym forumku dungeony miał jeszcze gorsze), na plus lokacje wydają się ładne, art designer się postarał.

Nie ma dupy

pierdole, znowu trzeba wstawać rano robić dla tego starego pierdziela pana radzika uszanowanko kierowniku złoty

I do kogo takie dialogi są kierowane? Lewaki ze sraczką w mózgu przecież to wiedzą, normalni ludzi złapią się za głowę i będa musieli się przejść po pokoju. Kto kurwa jest targetem tych bezdetów?

Wspaniała inwestycja, złote dziecko Jima Ryana

Brakuje mi napierdalanki takiej z Uncharted 1/2/3 w tym Indianie. Jakoś nigdy mi nie przeszkadzał ten dysonans jak walka sama w sobie jest dobrze zrobiona a tutaj zapowiada się całkiem spoko i aż żal, że twórcy nowych Wolfów będą nakłaniać gracza to bardziej skradankowego podejścia.

W niezłej bańce spierdolenia tam sobie żyjecie w tej resterze. Nie bolą cie plecy od ciągłego poklepywania się nawzajem?

Smoki, zbuntowani czarodzieje, nekromanci, pomioty z piekła czy inne demony; to nic z problemami pierwszego świata

Też wróciłem do Henryczka

W Tlou2 zdecydowanie poprawili skradankowość, feeling strzelania podobny ale immersja walk na najwyższym poziomie trudności jest świetna. Tlou2 ma chyba jedne z lepszych AI w grach akcji. Ganianie się z przeciwnikami Ellie po krzokach i trawach bardzo satysfakcjonujące. I na tym lepiej zaprzestać i nie zwracać za bardzo uwagi na debilne decyzje fabularne a będziesz się bawił bardzo dobrze

Sleeping Dogs, takie lepsze GTA. Brak kontynuacji ze strony Square Enix to rozbój.

Mam ok 10h z tą grą i jestem świeżo po pokonaniu wcześniej wspomnianego Minotaura ale mam z tą gierką problem. Tak jak mi się podobała Persona 5 i dialogi z ziomeczkami z ekipy były na tyle naturalne że można je pomylić z prawdziwości tak tutaj ta cała pompatyczna otoczka nie do końca do mnie trafia. Postacie wydają się jakieś dziwne, generalnie w dupie mam ich historie bo są na ten moment nieciekawe i oklepane. Czy później się robi lepiej czy tylko główna linia fabularna jest interesująca? (a jest?)