U mnie 21 godzin na liczniku i zmierzam w kierunku sanktuarium Pana Wcieleń. Pierwsza lokacja już praktycznie wyczyszczona w każdym calu, ze wszystkimi porozmawiałem, zajrzałem chyba do każdego zakamarka, zadania powykonywane.
O ile Wykwit i pozostałe, mniejsze huby będą miały podobną ilość rzeczy do zrobienia, to spokojnie mogę liczyć na około 40 godzin zabawy. Co najważniejsze, nie czuję żadnego znużenia. Nawet do towarzyszów zdążyłem się na dobre przywiązać, szczególnie do Rhin (świetna postać, idealna pod "rolplejowanie").
Przy okazji, przez ten czas nadal nie toczyłem żadnej walki.