Paolo de Vesir

Na chwilę obecną jedynie cyfra, tak?

Hot take na dziś: Nigdy nie powstała dobra gra z Sonicem w roli głównej.

Już rozumiem co czuł GAASAX w swoim SoT-owym primie.

Będzie w XGP jak coś.

no c00rwa, ludzie na forum jarają się jakimiś średniakami AA 6/10 od „legend branży”, a ja nie mogę jarać się TOW2 które mi się podobało o czym pisałem wielokrotnie :/ Mi ten tytuł napędza humor, humor wisielczo-korporacyjny który po prostu do mnie przemawia. Szanse na GOTY (nawet bez COE33) byłyby jak w Avowed, ZEROWE, ale czy na tym forum można jeszcze jarać się gierkami ja się pytam?!

Cudowny jest ten Ascension - WoWik bez udziwnień. Przyjemnie jest pośmigać po znanych okolicach, niespiesznie, poszukać rozwiązania questa czytając jego treść, a do tego zrozumiałem jak przebodzcowany czułem się w retailu gdzie od samego początku dzieje się dużo. Tutaj idę; wybieram jednego mobka (bo dwa na raz to samobojstwo), a w tle przygrywa miła muzyczka. Jest chill, jest przygoda i nikt nie nazywa mnie championem, bo po co? Jestem jebanym trollem na 6 poziomie i bije kraby. No i nie płacę tym skurwysynom z Blizzarda, więc nie ma bólu dupy, że leci czas w abo więc trzeba się bawić.

Jedynka była zajebista i humorek jak w F:NV. Co mi tam nie siadło to koślawa oprawa która dostała ewidentnego boosta. Jesli chodzi o woke to przeżyłem Avowed to i przeżyję TOW2.

a Wy jak panowie? osrany output przez brak skilla? :)

Nie doczytałeś chyba fragmentu o konsekwencji. ;)

Panowie, to będzie najbliżej F:NV ze wszystkich gier dostępnych na rynku, więc nie przekreślajcie na starcie.

Ja tylko przypomnę, że PlayStation jest na rynku od 31 lat i nawet jeśli ktoś trzyma z Sony od czasu PS3 to wciąż jest klientem od prawie dwóch dekad - przy okazji mając możliwość zagrania w tym czasie na 5 różnych konsolach tego samego producenta. Naprawdę nie doceniacie siły nawyku czy przyzwyczajenia i nie ma co tu szydzić z „głupich, bezmyślnych konsumentów” (pozdro homelander) tylko statystyczny gracz kupuje pewnie jedną konsole na generację, kilka gier na nią i nie ma może zasobów czy chęci na eksperymentowanie. U Sony wygrała pewna konsekwencja, a MS miał taką sinusoidę, że po prostu musiał spróbować innej drogi, jak swojego czasu Nintendo.

Co prawda żadnej z tych rzeczy nie robi dobrze, ale przynajmniej obie na raz. Polska mistrzem Polski.

PS5 to nie jest zabytkowe Porsche z 68’ więc nie rośnie tylko mniej traci.

Tylko Xbox.

Dzięki, to zlewam Turtle w takim razie.

a jak z community? Nie brakuje ludzi? Pytam, bo sam poczułem obrzydzenie po wczoraj i odinstalowałem retail. xD

WoWik dawno się zatracił, bo co z tego, że rajdy są lepsze niż kiedykolwiek i gameplay głęboki jak nigdy skoro żeby tam dotrzeć trzeba przecisnąć się przez DEI, nieangażującą fabułę i ogólną cukierkowosc tego świata? Jesli ktoś siedzi w temacie to pewnie zauważył rosnącą popularność serwerów pokroju Ascension albo Turtle WoW - szczególnie wart odnotowania jest ten drugi, bo zajawkowicze robią content do Classica jakiego za chuj nie zrobiłby dzisiaj Blizzard. No i są one za darmo i mają community zamknięte na serwerze (jebac layering). Z resztą ostatnie pochwalane ruchy w WoWie to: Classic Hardcore Season of Discovery a to wszystko to zajebane pomysły od community. Dragonflight, chociaż klimatem wykręcał wór na drugą stronę, niekoniecznie z zajebistosci to był powiewem nadziei na lepszą przyszłość, TWW w ogóle super początek, ale no - Kadghar na wózku, czarna polelfica bez ręki i power of friendship. Akurat powrót Metzena zdaje się niewiele tu dał. Odpalam raz na kilka miesięcy, na tygodniowy czy czasem lekko dłuższy aby przekonać się, że to już dawno i nie prawda. Czekam na Warlords of Draenor Classic (przeskoczyłem ten dodatek w całości), potem zakrywam wieko stawiam kamień na niego i czytał będę sobie już tylko książki i to te klasyczne.

Niestety, gra w typie too big to die. W sensie, nawet nie wyobrażam sobie jak w dzisiejszym społeczeństwie młodzi gracze (a zachodzi wymianka pokoleniowa, oj zachodzi) w ogóle mieliby angażować się w kilkunastogodzinne gry single-player bez rapowej muzy, skórek, tańców fortnite i, co najważniejsze, za opłatą.

Błagam, dość. W gen. 7 jak wychodziło kilka razy więcej AAA bylo mniej FPSów i klonów Gearsów niż Soulsów w ciągu ostatniej dekady.

Do tego jak pięknie wkomponowano ten utwór w scenę i gdy zaczyna się refren to leci samo gęste już. Mam gęsią skórkę nawet gdy o tym piszę Takie gry zdarzają się raz na dekadę. GOTY należy się jak psu buda, ale COE33 to mocny faworyt o GOTG. Kurcze, jakoś bez excela, DEI, sezonów i cameo w Fortnite udało się zdobyć szacunek i zainteresowanie graczy, jednocześnie dając na premierę produkt skończony, w pełni na nośniku i za 130zl mniej niż wiekosc dzisiejszych AAA na które bym się nawet nie wylał. Kurcze, gdyby tylko szło wyciągnąć z tego jakieś wnioski hmmm

Trzeba powiedzieć prawdzie w oczy, chujnia. Gier dużo jak nigdy, każdy znajdzie sobie pewnie z 2-3 które ukocha całym sercem, ale mam wrażenie, że w gen. 7 to co nie wychodziło to różniło się od siebie zasadniczo (Capcom który w ciągu 6 lat wydaje kilka części Lost Planet, Dead Rising, Ace Attorney, Street Fighter, Bionic Commando, Okamiden, Asura’s Wrath, Dragon’s Dogma i MonHun)? Jak można mówić, że dzisiaj sa najlepsze czasy dla graczy?

Musiało mi umknac, o którym tytule mówisz? Ja już w sumie zacząłem szukać w gatunkach których normalnie nie tykałem (jRPG) albo retro właśnie, bo to się c00rwa nie da, że ja oglądam konferencję, a potem mam problem z przywołaniem dwóch tytułów z pamięci - takie to wszystko nijakie.

Czy ja wiem? Na forum piszą, że gier jest więcej niż kiedykolwiek więc każdy coś dla siebie znajdzie.