Paolo de Vesir

Poznań jest GOTY miasto - byłem tam dwukrotnie i mam nadzieję, że wrócę jeszcze nie raz. Czyste, z własnym charakterem, absolutnie cudowne stare miasto i ogólnie lekki wibe. Pewnie Poznaniacy będą hurr durzyć, że to głupi pomysł, ale gdybym nie mieszkał w Trojmiescie to mieszkałbym w Poznaniu właśnie.

Tak, gdyby nie COE33 to dałbym GOTY albo przynajmniej nr. 2 - gameplayowo fantastyczny, nie wiem czy nie najlepszy z trylogii z kilkoma drobnostkami które mi nie do końca podeszły. Ogólnie to straszna szkoda, że się skończyło. :(

Gotowanie żaby. Trochę liczyłem, że przeczytam jakieś info o DLC ;) I

Wciąż nie mogę przeboleć tego Infinite. Odpalam raz na jakiś czas w nadziei, że znów się wkręcę, a kończy się na kilkuminutowym wyszukiwaniu ludzi do featured mode i ostatecznie informacją, że nie można znaleźć wystarczającej ilości graczy. Zero sentymentu, że wyjebali management na zbity pysk. Za to w jakim stanie jest jedna z największych niegdyś marek w historii i klejnot w koronie Xboxa powinien ktoś stanąć przed sądem.

Mes to o tyle ciekawa postać, że kiedy wchodził na scenę to wyróżniał się od typowych blokersów jednak pewnym luzem, nienaganną techniką i skłonnością do eksperymentowania. Ma na koncie zdecydowanie wiele klasyków, “Zapiski Typa” pozostają dla mnie albumem przełomowym i przez wiele lat uważałem go za najlepszą polską płytę. Tyle, że świat poszedł do przodu - pojawiły się komputery, amfetamina i prąd na Podlasiu. Mes ostatni faktycznie dobry album nagrał w 2018, a potem miał mnóstwo perypetii życiowych i zaczął się wypowiadać więcej w mediach zamiast tworzyć muzę. Przy Hello Baby wydawało się, że dojrzał jako osoba, ale stracił mnóstwo ze swojego szelmowskiego sznytu, bez zaskoczenia bo ile można nawijać o dupach, ale fanów to mu raczej odebrało. Więc fast forward do dzisiaj i mamy odpowiedź typa który jest w limbo pomiędzy byciem młodym, dynamicznym ruchaczem, a dojrzałym artystą-ojcem. Tedemu odpowiedział IMO świetnie, ale to już naprawdę podrygi. Pora na emeryturę.

Tu mówimy wciąż o SteamOS vs Win natywnie na przenośnych PC. Na stacjonarkach sprawa ma się jasno - W11 ma najlepsze wsparcie sterowników i platform. Życzę powodzenia konkurencji, ale Windows stacjonarnie jest tak dobry, że nie szukałbym niczego więcej.

Homelander to coś tam usłyszał, powtórzył po kimś, ale nie wie do końca ani co powiedział ani jak się faktycznie sprawy mają. Jeszcze mejm piszący o p a t o l o g i i z używaniem Windowsa który jest srogim no brainerem jako system. Mam nadzieję, że nie poszedł w ślady kolegi z drużyny i nie przerosła go instalacja Spotify.

Przede wszystkim jak nie masz nic do powiedzenia to zamknij mordę. :)

a co jest nie tak z Windowsem? bo o tych legendarnych problemach z nim słyszę głównie od graczy konsolowych którzy na tego Windows to chyba plują jedynie przez skojarzenia z Xboxem edit: @Homelander nie krępuj się, serio, z przyjemnością poczytam narzekanie na Windowsa z poziomu gracza konsolowego

Odpowiedź Eripe na Heliktoper w Ogniu można olać, śmiech przez łzy. No, ale Mes całkiem sympatycznie odpowiedział Tedzikowi i to kompletnie w innym, luźnym stylu.

amen Wiem, że są fani dubbingów oraz tłumaczeń, dla niektórych to wręcz jakiś dowód na bycie szanowanym przez wydawcę, ale oryginał zawsze jest lepszy od polskiego, tyle.

Casus Spiderolmana 2.

Przyznam, że ceny Pokemonów pozostają dla mnie niewyjaśnioną zagadką gamingu.

To faktyczny sequel, są nowe lokacje (ale też częściowo się pokrywają z tymi z jedynki), ale największa zmiana jest Pokédex - w BW1 miałeś tylko poczki z regionu Unova, a w 2. - przekrój z różnych generacji.

O kuuuuuźwa O_o Ile za takie cudowne wydania? Wciąż są dostępne?

Nie muszą być tańsze, GOTG33 to był akurat ewenement, ale niech będą bardziej skoncentrowane i wychodzą szybciej. Nie pisze krótsze, bo ludzie zdają się mieć alergię na to słowo.

Tylko szkoda, że się to nie wydarzy :( Ja na typ etapie pogodziłem się, że po prostu trzeba ratować się kupieniem starszej konsoli i jakimiś wypasionymi kablami z upscallerem, ale nie ma co rozpaczać - zbieranie giereczek które są faktycznie na nośnikach i czytanie instrukcji daje mi dopaminę jak za starych, dobrych czasow.

Automat arcade jest jak szynka prosciutto - niby pleonazm, ale łatwiejszy do zrozumienia dla osoby która spotyka się z danym terminem.

Gratki! Które zakończenie? No i czy będzie GOTY? ;))

Eripe ma cięty język, ale niesamowicie kwadratowe flow. Borys jednak ładnie tutaj punktował punchami o taterkach, harnasiach itp. ale także wersy o tym, że jednak wyszedł z patoli (co przecież od zawsze było tematem prawdziwego rapu), a Eripe jest zgorzkniałym chujem który zdaje się ludzi ciągnąć na dno. Mówię, nie słucham żadnego na codzień, ale w Bedoesa było słychać emocje, a odpowiedź Eripe jest jakaś taka... kwadratowa. No i czuję, że sprawa zakończona.

To już po ptokach, bo mam wrażenie, że to co określić można jako popularne to tytuły w typie Sony the Game i faktycznie takich MS miał niewiele. Szansę miałoby Fable, ale na to już za późno, bo ta będzie walczyła o topkę sprzedaży, ale na PlayStation. To jest dokładnie to o czym mówię. Słaba podaż gier 1st party i/lub na wyłączność nie stoi Sony na przeszkodzie aby sprzedawać duże ilość sprzętu i kosić ogromny hajs. Zaś same exy, poza największymi markami, sprzedają się lekko mówiąc słabiutko, Sony to widzi i ratuje się PC i planami na dalszą ekspansję multiplatformowa.

Jak tam wyniki Returnala? Ratcheta i Clanka? Allstarsów oraz Astrobota? Jak się sprzedały Demonsy? Nie podali tych wyników, są jedynie domysły. Sony w ostatnich generacjach ZAWSZE podawało twarde dane sprzedażowe swoich gier, ale teraz milczą albo przechodzą na wyśmiewany (bo używał go MS) wynik ilości graczy. Pewnie dla tego, że te gry to wtopy sprzedażowe. :)

Nie sprawdza się, bo poza największymi hitami z poprzedniej generacji to Sony nie podaje już wyników sprzedażowych gier, nie stworzyli żadnego nowego IP które by się sprzedało, w sumie każde ich nowe IP tej generacji to porażka. Z resztą, co oni chcą sprzedawać jak nie robią gier? Sprzedaje się sprzęt, ale PSS leży i kwiczy. Przykład Xboxa zaś pokazał, że można mieć świetne gry, a ledwo wiązać koniec z końcem.

Tylko nie przyjmujesz do wiadomości, że ten model się już nie sprawdza. Nie w przypadku Sony i nie w przypadku Microsoftu.

OK i ustalmy proszę za wczasu, że 6 miesięcy +/- 2 tygodnie? Wiem, że jesteś straszną męczydupą w tym względzie i jak coś wyjdzie po 6 miesiącach i 11 dniach to dla Ciebie nie będzie to 6 miesięcy i automatycznie zacznie działać jako kontr"argument" przeciw ekspansji na inne platformy.