Paolo de Vesir

Bardzo szanuję, nawet jak nie będzie gier day1.

Wczoraj oszamałem tego z żurawiną i rzeczywiście siadł na miękko. Z tym, że wybija się nie na tle konkurencji całościowo, a kanapek z Maka co sprawia, że zastanawiam się co za ścierwo podają oni na codzień.

Dlatego, że chcę. Chwilowy przesyt gaszę kończeniem gier liniowych jak Ratchet, Astro's Playroom czy Psychonauts 2. Teraz powrót do TLOU2.

Wygląda jak gra z komórki. W dobie Diablo 2 Ressurected i Path of Exile nie wróżę żadnego sukcesu.

Nie oceniamy tu jednak jakości samych gier, a jedynie ich forma i szczerze mówiąc to chciałbym zobaczyć znacznie więcej liniowych gier jak chociażby fenomenalne Shadow of the Damned które miałem przyjemność skończyć w tym roku niż kolejny open-world. To niestety moja zmora od czasu zakupu PS5 - jak myślę sobie co mam w backlogu (Spider-man MM, Death Stranding) i co zaraz będę ogrywał (Horizon FW) to mam lekkie mdłości. Po prostu za dużo otwartych światów. Kolejny z powodów dla którego omijam na razie Godrizona 5 i dość sceptycznie podchodzę do nowe Halo.

Proszę, nie. Jeszcze rozumiem, żeby celować w jakieś hubowe albo liniowe gierki jak Uncharted albo GoW 2018, ale naprawdę branża potrzebuje kolejnego open-worlda? Śmiem wątpić.

Przy takim BB to byłby prawie jak patch pod 60 klatek.

a można coś co nie zalatuje siódmą generację bo jednak dekada w branży to cała wieczność

Wczoraj nie było, ale już jest. Jeśli twórcy wycisnął te 1080p/30 na One to jednak wygra wygoda konsoli. Cudowne czasy na Xboxie, taki MS zapamiętałem z X360.

ew. jakieś umilacze typu -> wskazanie MVP czy coś takiego. Człowiek lubi być wynagradzany i doceniany, więc z przyjemnością bym coś takiego w HI zobaczył. BTW pass kupiony, w PL za 37.80zł, więc kilka złotych w kieszeni.

ale wjedzie zaraz drwal

Na PC nie ma albo ja go nie widzę.

To by tłumaczyło dlaczego często ginę o .5s serii z BRa.

Arkane ma łącznie 150 pracowników, mogą przecież dzielić się na teamy.

Skończyłem Ratchet and Clank - Rift Apart i nawet platynę wybiłem (na PS5 drugą, po Astro's Playroom). Bawiłem się przednio, bo to stary dobry Ratchet w fenomenalnej oprawie graficznej i ze świetną implementacją DualSensa, która może nie zaskakuje, ale wykorzystuje wszystkie funkcje nowego pada Sony. To przyjemny tytuł na odstresowanie, w czym pomaga fabuła w konwencji kina familijnego, z przyjaznymi postaciami których nie sposób nie polubić i chociaż nie wywoła zadumy w nikim starszym niż wiek wczesnoszkolny, ale śledzi się ją z przyjemną lekkością. Zwiedzane światy to sztampa od bagien, przez stacje kosmiczną czy stepy, ale oprócz standardowej rozwałki są w niej aktywności poboczne jak zbieranie znajdziek, których jest raczej garstka na świat co sprawia, że nie towarzyszy nam przesyt niczym w open-worldach. Na minus potężny, ale to potężny recycling assetów (zwłaszcza mini-bossów) i fakt, że od początku do końca pętla gameplayowa w ogóle się nie rozwija. Jeśli kończysz grę po sznurku, nie będzie to problem, ale kogoś kto ją maksował może to drażnić. Gra nie ma jakiś rażących minusów, jest poprawna, ale pomijając oprawę absolutnie niczym się nie wyróżnia. To stary dobry Ratchet, ale gra z kategorii przejdź i zapomnij i nie będę jej nawet brał pod uwagi w kategorii gry roku 2021. Za Chiny ludowe nie wydałbym na nią pełniej ceny, ale za te ok. 150zł za które śmiga obecnie IMO warto sprawdzić. Zwłaszcza jeśli zależy Ci na relaksie przy konsoli.

Na, ale przynajmniej troszkę kwitu się oszczędzi - nie gram w nic online, PS+ nędzny od miesięcy, a zajebiste zniżki można dostać bez subskrypcji. Może chociaż wrzucą coś dobrego do PSNow.

Rzekomo Mortal Shell jest w wersji na PS4, bez jakiegokolwiek boosta z PS5. Prawda to? Na konsoli figurują mi jeszcze gry z poprzedniego miesiąca. ;/

Luzik, gamepass opłacony. Zobaczymy o co to całe h a l o.

Czyli klasyczny open-world, zobaczymy czy faktycznie gra nie znuży, bo preload już trwa. Nie obawiam się o obecną sytuację tylko czy w przypadku gier dedykowanych doczekamy się obiecanego 1440p/60 czy raczej w drugą stronę. Stąd na razie się wstrzymuję. Do tej pory PC i XOS sprawdzają się dobrze, a to, że 343i nie wzbudza zaufania w singlu to chyba normalne po H4 i H5. Także proszę się odyebać.

Panowie, w sprawie forumowego granka - jest ktoś kto NIE życzy sobie randomowych zaproszeń do wspólnej gry i preferuje ustawki? Oprócz mnie, jbc. Widzę czasem, że gracie, ale nie wiem czy podbijać czy nie.

Fantastyczny mesiąc.

O niee, Man of Medan. Trzeba na szybciocha kończyć #GamePassowcyWyścigowcy

Kolego, mój główny zarzut odnosi się do monotonii wizualnej i się w tym zgadzamy. Nie rozumiem jednakże tyrady o to, że mam obawy o otwarty świat. Mam obawy, bo uważam, że to pójście po linii najmniejszego oporu i źle wykorzystane skończy jak mapa w AC czy Gearsach 5.

Mówię realnie, bo czasem konsola zostawała włączona w tle.

Wg. zegara w konsoli poświęciłem tej grze 34h (realnie pewnie 20h) i niestety mam ten sam problem co ze Spider-manem czy Blasphemous - pętla gameplayowa stoi w miejscu praktycznie od samego początku, w dodatku mamy też potężny recycling przeciwników. W pewnym momencie miałem już mocny przesyt i chciałem rzucić wszystko w diabły i rushować fabułę, ale znajdźki były łatwe, a poradnik był na wyciągnięcie ręki, więc skończyłem platynę. Więc tutaj mam ten sam problem co z pająkiem z 2k18 - recycling, powtarzalność i brak progresu, co sprawia, że Ratcheta wykreślam z listy kandydatów na GOTY 2021.