Już w majowym numerze po raz pierwszy w historii nie dodali gierek i było czuć, że coś niedobrego się kroi. A bardziej, że zbliża się nieuchronne
W ostatnich latach kupowałem numer średnio raz na kwartał - tylko dla publicystyki, raz częściej, raz rzadziej. Ale największy sentyment mam z czasów bajtla i dla mnie lata gdzieś tak 2002-2006 to złota era CD-Action i polskich czasopism o giereczkach w ogóle. Było tego wtedy na rynku od za(pipi)ania, ale większość w porównaniu do CDA była chłamem, który walczył głównie ceną. Co jeszcze było wtedy znośne? PE i Komputer Świat Gry? I tak o to ino jeden z nich został już na placu boju
Płytki z demkami, zinami, flashówkami - taki kawałek internetu, gdy na rodzinnej wsi mało kto słyszał jeszcze o stałym łączu. Niezapomniany klimat. No i pełniaki, które kiedyś były sellerami CD-A. Później poziom zaczął spadać, czasopisma zaczęły przgrywać z serwisami internetowymi i oto jesteśmy gdzie jesteśmy
[*]