Treść opublikowana przez SebaSan1981
-
The Legend of Heroes: Trails in the Sky 1st Chapter
Im dalej tym lepiej i przyjemniej się gra. Fabuła rozwija się dość wolno, postacie są wyraziste, mają swoje historie i rozterki. Jednym z głównych bohaterów jest @Josh zwany tutaj Joshuą. Jest to powściągliwy 16-tolatek z tajemniczą przeszłością, która wyjaśni się wraz z rozwojem fabuły. Estelle to jego przyrodnia siostra, charakterna zadziora ale zapominalska i naiwna. Jest też Sherazard, 23-letnia piersiasta Bracerka (profesja w stylu ochroniarza najemnika), która lubi popijać w lokalnej knajpie. W jednej ze scenek próbuje uwodzić nastoletniego Josha, oczywiście jest to pokazane w żartobliwym stylu - ale jest! Ciekawe co panna zmaluje potem? Inni bohaterowie pojawią się napewno później. Odnośnie znajomych ksywek to okazuje się że forumowiczów w grze jest więcej. Podczas eksploracji napotykamy również.. @Figaro który ma swoją epizodyczną rolę w sadzie owocowym. Ogólnie świat gry to korytarze z odnogami oraz specyficzne lokacje typu miasta, wioski, farny, kopalnie itd. Najfajniejsze że da się wchodzić do większości budynków, nie są one pustymi w środku makietami, wnętrza są ładnie wyposażone choć znajdziek w nich jest niewiele. Questy są różnorodne, trafiła się nawet pomoc na farmie, zbieranie jajek, zrywanie truskawek i dojenie krów! Bossfighty są wymagające. Na poziomie Nightmare (jest za to trofik!) chwila nieuwagi i następuje szybki zgon. Tu bardzo ważny jest wybór elementów/skilli oraz biżuterii chroniącej przed konkretnymi typami klątw i debuffów zależnie od przeciwników. Nie ma na szczęście random fights, do każdego przeciwnika można podejść samodzielnie oraz uciec jeśli chce nas zaatakować. Ogólnie gierka jest mega miodzio, z każdą godziną bawię się coraz lepiej!
-
żużel - polska ekstraliga
Arena spoko, da się tam w gałę grać czy tylko motury jeżdżą w kółko?
-
The Legend of Heroes: Trails in the Sky 1st Chapter
Do tych DQ Heroesów porównywałem. Mechanika w Trailsach wydaje się mieć więcej synergii i wspólpracy między postaciami. Ponadto swoje robi też tryb taktyczny, którego nie ma w Heroes. No ale Heroes to walka często z dziesiątkami przeciwników naraz, co ją nieco odróżnia od typowych jrpg-ów. Graficznie obie gry są do siebie dość podobne choć Trailsy prezentują więcej detali.
-
The Legend of Heroes: Trails in the Sky 1st Chapter
Już kilka godzin gameplayu za mną. I gra mi się zajebiście. Mechanika walki jest dużo lepsza od tej z Dragon Quest Heroes. Pozwala na walkę w real time albo przełączenie na tryb turowy. Pomniejsze detale, smaczki dotyczące mechaniki są dopracowane np wybór przed bossem czy chce sie walczyć czy może przełożyć to na później. Bardzo czytelna mapa, grafika i udźwiękowienie też bardzo spoko. Sporo jest scenek dialogowych, są bogate w voice acting a nie tylko "memłanie" jak wielu grach gdzie tylko najważniejsze kwestie są wypowiadane przez aktorów. Sam początek do prologu to samouczek aby ogarnąć podstawy mechaniki. Ale nie zamula, pozwala poznać początek historii. Krindżu i dziecinady na szczęście brak. Wciągnąłem się bardziej niż w DQ, która nadal należy do moich ulubionych serii ale teraz ma nowego konkurenta. Rozumiem już też dlaczego The Legend of Heroes jest tak popularne w Japonii. Gra ma specyficzny, bardzo przyjemny vibe i klimat po prostu.
- No to czekamy na adaptację
-
The Elder Scrolls V: Skyrim
Czyli możesz dalej grać? Byłeś w Riverwood i Białej Grani już? Polowałeś na giganty i mamuty?
-
Ghost of Yōtei
A czemu nie? Są tacy co dwa Horizony ogrywają jeden po drugim albo Hollow Knighty albo FarKraje. Są to osoby grające z wysoką odpornością na tzw zmęczenie materiału i znudzenie. Z "Ghost of.." to wydaje się mały problem bo gra z Jinem nie wydaje się zamulaszcza choć sporo osób przebiegało wręcz przez końcówkę gry aby z jakiegoś powodu mieć przygodę z głowy. Przy odpowiednim dawkowaniu nawet areszenik jest zjadliwy
-
The Elder Scrolls V: Skyrim
Na czym odpalieś Skyrima? W Helgen na początku miałem buga związanego z voice actingiem. I tam wykrzaczało grę podczas jazdy powozem i przed atakiem smoka. Jeśli grasz po angielsku na konsoli Playstation to musisz przestawić język konsoli na eng USA, wtedy dociągnie się automatycznie dodatkowy pakiet językowy. Po odpaleniu gry od nowa wszystkie glitche znikną.
-
Everybody’s Golf Hot Shots
Jakby przymknąć oko na małą ilość detali i skupić się na samym wbijaniu piłek to jest okej. Ale tylko okej. Moja subiektywna ocena to 5/10. Fabularne historyjki w Story Mode dla postaci to dziecinna głupota do przeklikania lub auto skipa. Gram bo jest sporo trudniej niż w EG, wygrywanie stanowi wyzwanie i chyba tylko dlatego jeszcze ten nowy golf mnie trzyma. Ale nie wiem na jak długo. Pokuszę sie o zrobienie wszystkiego ale już widać że część contentu stoi za rng, np odblokowanie trzech ukrytych postaci. Fajnie by było jakby ktoś zrobił nowego golfa na bazie EG z 2016go, z kreatorem postaci, swobodną eksploracją pól golfowych i dopakowaną na nowoczesne standardy grafiką. Wiem że non stop o nim wspominam ale co poradzić jak jest on mimo swego wieku najlepszym przykładem, do którego można się odnieść jeśli chodzi o golfowe gry anime.
-
Everybody’s Golf Hot Shots
Jest ubogo, graficznie to poziom PS2 lub PS3 ale w lepszej rozdziałce. Everybody's Golf sprzed niemal 10ciu lat dostarcza o wiele więcej szczegółów na mapach i świecie gry. Ten nowy golf broni się jedynie postaciami, mechaniką, koncepcją map i może muzyką - jest kilka tracków które mogą wpaść w ucho.
-
Ghost of Yōtei
Poniękąd. Gra zamówiona, wraz z remasterem Tacticsa. Chińczyka przeszedłem z przyjemnością, zatem i tu będę się dobrze bawił. Tym bardziej że lubię azjatki
-
Hollow Knight Silksong
- Silent Hill f
Śmiechłem lekko.. gierka wjeżdża do kolekcji wkrótce, jak tylko trochę nadrobię backloga bo miejsca na dysku prawie brak.- Nowe serie anime
Offtopowo zapytam: co ty się tak wszystkim podniecasz że w każdym twoim poście widać tylko OCHY I ACHY? Przebodźcowany jesteś że tak wszystko przeżywasz jak żaba błoto? Jak się golisz to też się cieszysz krzycząc na całe osiedle: "Wooow włosek na maszynce!! Juuupiiiii!" A jak idziesz sobie przez park czy łąkę to tak samo przeżywasz każde mijane drzewo i źdźbła trawy?- Silnik forum 3.0
Czemu filmiki z YT nie osadzaja sie jako miniatury do oglądania tylko jako linki? Nie zawsze się tak zdarza ale dziś próbowałem umieścić film z YouTube w poście w temacie Lewactwo i nie konwertuje się jako miniaturka ale pozostaje jako link i to pomimo kilku prób i wysyłania na wszystkie dostępne sposoby.- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Mi w DB podoba się przede wszystkim to że nie ma tu dużo tzw. Industrial Fantasy. Bo industrialnych klimatów w grach i anime nie lubię po prostu. Motywów np rodem z FF VIII nie jestem w stanie zdzierżyć, jakieś fabryki, postacie w powłóczystych strojach, nie moja bajka. Nawet w grach Elder Scrolls zawsze osłabiało mnie jak musiałem eksplorować dwemerskie ruiny. Oczywiście w całym DB są klimaty futurystyczne np miasta, całe Capsule Corp lub RedRibbon ale wszystko jest znakomicie przemieszane z naturą, dziczą i zwykłymi lokacjami a nie tylko rury, kominy i technologiczne instalacje.- Zakupy growe!
- Ananta
Oby bo na DokeV czekam chyba najbardziej jeśli chodzi o gry z Dalekiego Wschodu. No i na remaster Chrono Triggera ale to pieśń odległej przyszłości.- Ananta
Wygląda trochę jak przemodelowane i przerobione DokeV, które.. nigdy nie powstało! Skończyło się na kilku klipach, zajawkach z pseudogameplayu i cisza. Jeśli ta gra to F2P online to jedno wielkie MEH. Zraziłem się do wszelakich gier online i raczej oleję choć artstyle mi się podoba.- Crimson Desert
Da radę spokojnie. Sterowanie i nawigacja po menusach są łatwe do ogarnięcia. No i na PS5 Black Desert chodzi o niebo lepiej niż na poprzedniczce. Choć oczywiście są doczytywania detali w tle ale nie jest to tak uciążliwe.- Crimson Desert
Black Desert też grałem sporo, może nie tyle co w ESO ale ogarnąłem mechaniki, ekonomię, zbudowałem statek, dotarłem do pustyni, wbiłem nawet platynę! Ale już na PS5 bo na czwórce granie to była mordęga. Konsola po prostu nie ogarniała tej gry. Sesje na PS5 wspominam miło, zwłaszcza pomysłową ekonomię. Ale Crimson póki co mnie nie przekonuje, mam przeczucie że technicznie będzie wiele do poprawy tuż po premierze. Zatem day one nie ale później napewno zagram.- Microsoft Flight Simulator
Ło panie, wlatuje day one na Plajstajszon! W sam raz na Mikołaja 🥰- Dragon Ball (także Z, GT i Super)
Zachciało ci się wrócić do DB bo się na moje figsy napatrzyłeś? Dla mnie początki DB, pierwsze odcinki i przygody bohaterów mają właśnie magiczny, niepowtarzalny klimat. Nawet te zblurowane nieostre animacje są na swój sposób urocze. Po prostu budzą sentyment. To samo przecież było z serią Naruto, gdzie na początku poznawaliśmy Naruto, Sasuke, Hinatę, Ino, Sakurę gdy to były smarki uczące się w szkole i poznawające sekrety ninjitsu. Dopiero dalsze przygody były bardziej doszlifowane pod względem jakości animacji.- Hollow Knight Silksong
Castlevania SotN jest/była dużo prostsza niż Silksong. Tam się dało w kilku lokacjach biegać w tę i nazad aby tłuc np Mermany albo Rycerzy aby zdobyć nowe levele i lepsze staty. Po zdobyciu/kupieniu itemka Duplicator, gra stawała się wręcz banalna! Ale faktycznie true ending był schowany za itemkami i sekretnymi lokacjami i łatwo go było przegapić. Jeśli miałbym porównać difficulty HK Silksong to jedynie z pierwszymi Battletoadsami na Nesa/Pegasusa. Tam już level ze skuterami odrzucał wielu graczy a co dopiero kolejne poziomy, każdy był trudniejszy od poprzedniego. Jak się skonczyły wszystkie życia to cyk! Granie od początku. Aby przy kolejnej próbie dojść kawałek dalej, albo i nie. W Silka sobie biegam pomału, coś tam dłubię, biegam, skaczę, uczę się ruchów przeciwników ale póki co nie nastawiam na przejście całości i emocjonalnie zbytnio nie angażuję.- Hollow Knight Silksong
No to teraz pytanie najważniejsze: Ile kto razy ragequitował Silksonga, wywalał go z konsoli i instalował ponownie po uspokojeniu się i przemyśleniu życiowych spraw? - Silent Hill f