Skocz do zawartości

Soyokaze

Użytkownicy
  • Postów

    197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Soyokaze

  1. Ja sobie darowałem z czytania recek na tym portalu. Takie to wszystko jednostronne. Zero obiektywizmu. Widać że wszędzie jest dużo recenzji stawiające wysokie noty do gier, które w dłuższej perspektywie (dzis to przedział 1 do maks 2 lat kiedys to przedział 5 lat) okazują się średnimi grami wartymi maks 7 oczek. Ale same artykuły blogerskie, to albo frustrację, przechwałki, albo udowadnianie innym do swojego punktu widzenia lub swoich racji.
  2. Nie marudź... Ostatnio po 1 i 2 na normalu, a że nigdy w tą serie nie grałem, 3 odpaliłem idąc na żywioł na Hardzie. Jedyny element dla mnie trudny, to przedostanie się na wielki statek i walka z opancerzonym, który miał cieżki karabin i potem w sali z wielkim żyrandolem, gdzie tutaj byli ci z rakietami. Same wraki owszem, mało klimatyczne, ale nie wiem czy na Crushu to ja bym w 2 miał przejść z tymi niby ludźmi jak małpoludy. Ja na normalu miałem problem, jeszcze końcowa walka w jeziorze niebieskiej mazi i drzewie "życia"? I tu robią trofkę na Lolo, bez utraty życia od normal do Hard... To musi być masakra. Ostatnio to robiłem czasóweczkę w 3 i udało mi sie nabić ledwo przed koncem czasu 12 minut Catch the Plane Trofeum. Niestety, ale ucieczka z walącej się rezydencji we Francji by zrobić to w 9:30 minut jest ponad moje możliwosci. Dobiłem do 9:50. Frustrujące są skakania w tej serii jak w 2 z auta na uta czy w 3 z konia na auto. Mogli by już "ścianę" zrobić niewidzialną, że bohater nie spadnie w trakcie takich akcji i gra sama cie powstrzymuje przed wypadnięciem. Skończyłem Horizon zero dawn podstawkę oraz Last o Us Left Behind Twórcy mają jakiś problem w obu seriach z balansem trudności i poziomów. Historie i jakosć grafiki super, ale balans poziomów tragedia. Są albo za łatwe albo za trudne, lub przy zmianie trudności męczarnia Nie było by problemu w Hard czy Surviver z tymi grami, gdyby normal miał zbalansowane lokacje i przeciwników.
  3. Soyokaze

    Nioh

    Potwierdzam. O ile Nioh nie znam gry zbytnio, to co do reszty owszem tak. Bez sens robienia platyn, gdy gra w trakcie ich robienia powoduje frustracje, bo jest trudna w zdobyciu itd. Dlatego przy LoU ja sobie darowałem zdobywanie. Sam dodatek Left Behind na hardzie pod koniec był dla mnie zmorą, a tu do platyn Surviver wybierają. Jestem zdania podobnego, że trofki mają wpadają w większości w trakcie grania, za jakieś rzeczy dodatkowe, a nie GRIND jakiś trudny. Głupkowate to juz było farmienie pucharów w Uncharted. Zabawy w savy albo checkpoint, by nabijać licznik 30, 50 albo 250.... W Horizon to była przyjemność, akcja dodatkowa i za to puchar i jest. Możemy dalej grać i cieszyć się grą i samym zbieraniem. Darks Soulsy to pewnie jakiś Hardcore musi być z poziomem życia i jeszcze jednym savem albo zero dmg Już to widzę... RDR2 to chyba jakieś znajdźki masa... Ja bym sobie darował AC ponownie nabijać w 2 i 3 czy 4, bo nabijałem na pc, a teraz znów to samo na Peesiaku... Masakra...
  4. Soyokaze

    Platinum Club

    A to masz w drugą stronę skalę? To zaraz poprawię
  5. Soyokaze

    Platinum Club

    Horizon Zero Dawn https://psnprofiles.com/trophies/5879-horizon-zero-dawn/Soyokaze1000 Moja pierwsza platyna odkąd mam konsolę. Ocena 3/10 jeśli chodzi o zdobycie platyny. Nie jest jakaś trudna. 50-60% Trofków można zdobyć przechodząc na szybko grę. Ominą pucharki tylko za zbieractwo i eksplorację świata. No i jeśli ktoś olewa misja poboczne, za które też są puchary i ostatni za Sojuszników. Trzeba pamiętać, że za umiejętności trzeba rozwijać 3 drzewka, bo 4 jest z dodatku i nam nie zaliczy pucharu, a nam zabraknie expa, jeśli ominiemy nową lokację. Ja musiałem do ostatniej umiejętności a miałem 1punkt, zabrakło mi 2, zrobić 2 dodatkowe małe zadania poboczne. Najwięcej problemów to zrealizowanie zadań dla gildii, challenge. Najtrudniej mi było z ptakami. Dopiero tutaj dopatrzyłem się co robie nie tak. Wystarczy krytyczny atak, niż zabijanie ptaków. Challenge z nękaczami też był w miarę trudny. Najłatwiejsze wbrew pozorom to było w lokacji Sun Furrows. Niby duze maszyny i odstrzelanie broni i strzelanie z niej do robotów lub przejecie kontroli, a najszybszej mi poszło. W jednym to udało mi się z zapasem 1 minuty osiągnąć 3 słońca.
  6. Soyokaze

    Horizon: Zero Dawn

    Ja też nie rozumiem, jak można oceniać gry pod katem naukowym? Żadną grę, film, serial czy książkę S-F stworzono by była w 100% naukowo spójna, logiczna itd. To ma trafić do każdej osoby. Tym bardziej, że sama gra, dla mnie, ma zapewnić jeden najważniejszy element. ZABAWĘ. Po to są gry. Jeśli chcę coś innego to biorę się za inną rzecz, inny segment rozrywki i tyle. W mojej ocenie za mało jest teraz gier gamepleyowych, które bawią, a mamy samograje, klony z otwartymi światami. W Horizon, może być średnia fabuła, umotywowana naukowymi rozprawami, ale to co ją ratuje to zabawa w gamepleyu czyli leciutka mechanika polowania na maszyny. Właśnie dziś parę minut temu, wbiłem Platynkę, zaraz po wykonaniu głównego wątku kończącego podstawkę Najtrudniejsze to były zadania dla Gildii i polowania na ptaki. Już ostatnia lokalizacja łowców, wbrew pozorom nie była tak trudna, jak polowanie na ptaki. Ich przyszpilenie a potem zadania krytyka. Ja sądziłem, ze mam 3 sztuki zabić, a nie jeden cios zadać krytyczny i to mi zaliczy Z 15 podejść miałem do tego zadania na poziomie normal. Masakra. Takie wiązanki kurwiszonów dawno nie miałem Pierwsza w życiu platynka wbita na Horizon
  7. Soyokaze

    Steam

    Jak ktos gra we Frontliny i Csy to Steam Ja mimo 3 z przodu plasuje się chyba do pokolenia Ściery Z całym tym internetem i fanem z takiej formy grania. Dla mnie płytki, samotne granie i czasami z kumplami, w okresie szkolnym, jak było, wspólne granie. Żadne jakieś sieciowe granie, skórki, plakaty, odznaki itd. Przerabiałem początek pierdół Steam i potem wymiana ich wymiana, niby ze znajomymi z neta. Na Steam nic znajduję ciekawego, wręcz totalny śmietnik. Samo uruchamianie go doprowadza do epilepsji. Większość ciekawych tytułów mam już za soba, a co wychodzi i wyszło teraz na konsoli lub Gog jeszcze ogrywam. Steam Epic to coś co omijam szerokim łukiem. Szkoda mi nawet wydać 20 zeta na jakieś promocje. Polityka licencji dla mnie tyle samo znaczy co piracenie, ani to kupuje dla siebie, ani to ściągam dla siebie. 1 płacę "abonament" za nie określony czas a potem mi zrobią off. 2 ściągam nie swoje, nie opłacone na własność. I ani to 1 moje, ani to 2 moje. A Steam to właśnie śmietnik, nic nowego, fajnego co by mnie i tak z tych nowości interesowało. Same Indyki, przez które trzeba przebrnąć, jak mój sąsiad kiedyś szlak w trzcinie robił, a kawał chłopiska z niego, to tak trzeba wśród tych gier się przedzierać. Gog chociaż ma selektywne gry, tylko na jak długo oni wytrzymają i nie "pękną" i nie ugną się. A widząc po ludziach, nie widzę myślenia, skoro lecą na Empic, bo dają gry za darmo i to mimo że u siebie pewnie też mają na Steam/gog itd Albo się raz kupuje dobrze, albo wcale. Szkoda mi kasy, jeszcze przy inflacji. Czekam na 2 stówki i mam kolejne 4 gry pudełkowego na Soniaczka. To jest oszczędność i własność. wiem za co kupuję i mogę w razie kryzysu zawsze sobie odpalić.
  8. Soyokaze

    Death Stranding

    Nie każdemu musi pasować akurat same chodzenie z paczuszkami. Ja bym i kupił, tylko co mi z grania offline, skoro zalecane jest granie online. A do tego trzeba abonament zapewne zakupić, więc odpada. Ja nic za płacenie abonamentu zyskam, tylko wydatek 40 zeta co najmniej. Wydawać na jedną grę? Niech spadają. Założe się, że wersja PC ma opcję darmową, jak i inne gry, które są z Sony. Oj Sony, Sony. Tak załatwić gracz, którzy tylko chcą komfortowo pograć grę w zasadzie single player z dodatkiem interneta i dzielenia się progresem z gry. Jak będzie promka do tej gry, że 3 miechy za 30 zeta to pomyślę Ja wiem, że niektórzy sobie kupują promocje jakieś, tylko pytanie po co mi dla jednej gry? Nie po to kupiłem konsolę, by pogrywać w gry online Bez sens totalny.
  9. Soyokaze

    The Last of Us Part II

    Witam "Cycu" Że sie tak wyrażę. Póki co to u mnie czasóweczki jeszcze leżą i czekają i Crush i Brutal w Uncharted. Reszta Trofków w 2 i 3 już jest na 100% LoU 1 to sobie inne odpuszczę, może drzwiczki pootwieram, Niesmiertelniki, rozmówki poodsłucham brakujące, ale to kiedyś, ale by na Hardzie lub wyższym pograć, to póki co podziękuję. A LoU 2 to gdy zakupię, to nie wiem czy od razu pyknąć Normal czy Hard Jedynie co widzę od tego studia, że mają jakieś problemy w aspektach skradankowych. Bo i Unczuś i LoU mają jakieś problemy z podkradaniem się do przeciwnika i zauważaniem nas. Raz wszystko ok, a raz to jakby z 10 metrów za grubym murem dojrzeli. Mnie wpienia to właśnie w tych tytułach. Już samo strzelanie jest średnie ale skradanie to skopane. Czasami się zastanwiałem jak komuś udało się do klikacza dojść od frontu i Stealth Kills wykonać
  10. Mnie martwi, że czasami znika obraz lub białe szumy są. Ale postawiłem na ciężarkach jako nóżki i z dala od ściany i jedynie co, to że wiatrak przy Horizon mocniej pracuje. Kiedyś oddam na czyszczenie i wymianę pasty oraz dokupię dodatkowe chłodzenie z tyłu. Co do slimki to nie wiem czy jest sens brać slimkę. Ledwo uciągnie pewne tytuły, a teraz nowe, które jeszcze będą na poprzednią generację będą bardziej pod 4 Pro i 5. 4 Slim dostanie zadyszki. Ja nawet olewałem ogłoszenia Fat i Slim na Allegro i OLX i szukałem Pro wersji 7216b. W ostateczności wersję 7116b. Bo pewnie i tak nim kupisz 5 minie z dobre półtora roku, jeśli to twoja konsola Sony od X lat i nie ograłeś sporo tytułów. A nawet jeśli miałeś 3 to i tak Slimka trochę bez sens już lepiej poczekać i dopłacić do 5. W moim przypadku myślałem o 4 Pro lub używce 5 jeśli była ok, niż jakieś "handlarze" z olx. Bo oprócz ogrania całej biblioteki Ps4/PC/Xbox to jeszcze eksy i nowości. A więc inwestycja na 2 lata, niż maks rok przy Slim. @Square Pewnie za 1500 minimum. Ja kupiłem w marcu za 1350 i to półtora roczną jeszcze sklepowa gwarancja. Kwestia jak bardzo wyeksploatowana, czyli wymęczona jest i jaki model. Wątpię czy ludzie skuszą się na 1600-1800 za Prosiaka. Pewnie nawet dopłacą i na raty wezmą 5. Do 1500 w dobrym stanie Prosiak to się opłaca. Ja bym i za 1400-1500 roczną bez gier kupił. Ale wymęczoną to i z pakietem 5 gier za 1300 bym nie brał
  11. Soyokaze

    PSX not dead!

    Czy to tak ciężko zrozumieć? Czy mam jedno zdanie rozpisywać się do elaboratu? Krótkie pytanie, na czym mam ograć oryginały z płyt x PSX? Byś się domyślał mówiąc wam o odtwarzaczu i ISO, że jedynie co mam to komputer a nie oryginalny pleyak. Że mam wkładać do buczące DVD w kompie, gdzie emulator lepiej współpracuje z wersją ISO niż z płyt. Tak ciężko to zrozumieć? Czy mam pisać 500 słów i 100 zdań? Naprawdę ale CHŁOPY to mają problem z czytaniem i wyłapywaniem kontekstu. Wszystko musi być u nich 0-1
  12. Soyokaze

    PSX not dead!

    @grzybiarz Takie to były czasy. Również dobrze możemy karcić osoby, które kupiły Pegazusa. Przecież to nielegalna podróbka oryginalnej konsoli. Najlepiej osądzać innych o takie rzeczy. Sam miałem przez jakiś czas piraty w większej ilości niż oryginały, zdarza się i dziś. Jednak coraz więcej gdy jest okazja to się kupić w promce jakaś grę a pirat leci w kosz. Po drugie są takie gry, jak na 1 pleyaka, że pirackie wersje ratują w formie cyfrowej tytuły na tą platformę. A jeszcze bardziej te z wcześniejszych generacji. Zresztą. Kto dziś zarobi na tego typu produkcjach, gdy licencje nie wiadomo do kogo należą lub są nadal aktywne i nie wygasły? Ile maja roboty ci z Gog, by załatwiać licencje do klasyków na PC. Wiele studiów, developerów z czasów PSX już przestało istnieć. Produkcja gier dawno się skończyła, jest rynek wtórny i tylko właściciel danego tytułu zarobi na kolekcjonerach, bo zwykły gracz chciałby po prostu ograć tytuł, zapoznać się. 2 rzecz, to same teraz 1 pleyaki są w różnych stanach technicznych, jeszcze z laserami i ich dostępnością. Używki pewnie gorszej jakości z chin. A sam mimo piratów, szykuję się na kupno na ps4 na remaki gier z psx na ps4 I to w wersji pudełkowej i tylko i wyłącznie. A na czym ja sam ogram, gdybym miał oryginały teraz z psx? Skoro najlepiej na emulatorze chodzi z ISO niż z płyty odtwarzacza. Jeszcze mi cholera buczy strasznie, że mimo posiadania paru tytułów na płycie oryginałów musiałem mimo to, ściągnąć z neta
  13. Ja skończyłem właśnie 2 i dobijam do uzyskania paru trofków. Już ładnie uzbierałem. Gdyby nie pewne elementy zręcznościowe, tak jak skakanie z ciężarówek na ciężarówki i fatalny system kolizji to gra na 10/10 Najgorsze tutaj są kolizje i skakania. No i też na siłę wciśnięty element skradania, który.. Czy on w ogóle działa? Mimo L3 wciskania to i tak biega jakby normalnie. Fabularnie o niebo lepiej. Ucieczka przed czołgiem, więcej skakania klimatyczne i łamigłówek. Dla mnie na tak leciwą pozycję po tylu latach 9/10 xD
  14. Soyokaze

    PSX not dead!

    @lysy0800 Cudownie. To może powiedz, jak np pokolenie żyjące w latach 60-80 za mamoszkę miało legalnie rzeczy kupić? Jak nie kumasz fenomenu piractwa i skąd się bierze w 80% to przestań pisać bzdury. Twoje argumenty dotyczą 20% około społeczeństwa, co ich stać, a piracą. Mieszasz w ogóle epokę, warunki, sytuacje życiowe. Ile ty masz lat? By tak oceniać większość graczy? Nawet redaktorze Extreme w tamtych czasach to robili. Argument mercedesa bym nie kupił. Spoko. To nie kupuj. Tylko, że w latach 90 gdybyś tak myslał, to byś po bracie w trampkach tylko biegał, bo byś nawet na rower nie miał. Taki twój punkt rozumowania i moralności wychodzi. Nie jeździj sobie mercedesem, ale i żadnym autem jesli cię nie stać idź piechotą kilkaset kilometrów, bo ja nie kradnę! Jestem porządny. Banialuki wypisuje o latach 80-2000
  15. @Konsolite To mi przypomina ale w 2D Tylko na Psx była Delta część I też chcę na 4 sobie kupić powyższą część bo takie lubię
  16. @Konsolite Może i dorastanie, patrząc na to, że Szarak to wiek 10-15 lat. Jednak tamten okres oprócz pomysłów, to okres gdzie gry były grami, niż przybliżały się do filmów. Trochę Ścierę rozumiem, że wolał te starego typu gierki, niż obecne, bo coraz częściej te nowsze nic z samego grania nie mają. Pograłem Carrion i choć to nic odkrywczego to ta pozycja nie kryje sie z tym, że to jest po prostu gra. Można stworzyć odgrzany kotlet jak się zachowa jakieś proporcje i będzie się trzymać jakiejś koncepcji. Star Renegades zachwyciła mnie pixelowa, ale odrzucił mnie poziom samego tytułu. Penie starość już, bo gdybym miał Demo tego na Ps1 to bym tłuk mając te 12-13 lat do upadłego aż bym pojął o co chodzi, bo mimo pewnych prób odrzuciło mnie w pewnym momencie. Brak cierpliwości? Chciałem na już zrobić perfekt każdą akcyjkę w lace turowej? I każdy błąd to New Game? PanzerDragoon Zwei Czyżby to takie jak R-Type Delta z Szaraka? Niestety ale konsolki Sega nie miałem. Dla niektórych jedna platforma w latach 90 to był szczyt możliwości. Co do emulacji gałek. To Medievil miał analog obsługiwany i szczerze. W tej starej wersji wolałem krzyżaka, od analoga, tak samo było w innych produkcjach z tego okresu. Dopiero końcówka z tej konsoli i następca Ps2 w pełni wykorzystali potencjał w tym kontrolerze. @LeifErikson Sama postawa graczy z lat 90-2000 była podyktowana postępem technologicznym. Bo wtedy tylko na takie tytuły technologia pozwalała. To było wyczekiwanie, kiedy przekroczymy kolejną barierę, granicę, która więziła twórców z możliwościami. Sama grafika tworzenia realistycznej też się do tego sprowadzała, efekt taki, że najbardziej zestarzały sie tytuły z grafiką dążącą do realistycznego wyglądu. A weź taki klasyk, wręcz zaj*y, który dzięki padowi mogłem na pc mogłem ograć. Okres 90-2000 to piracenie, więc nie dziwota, że Emulacja i płytki ISO, a to jedyna możliwość teraz przetrwania takich tytułów. Ale mówię o Fear Effect Grafika nietypowa, bo kreskówko-komiksowa. Najmniej się zestarzała i wciąż zachwyca, swoim stylem. A Horizon. Za dużo Hypu było na tą gierkę i dlatego takie opinie. Ja ani się męczę, ani nudzę, ani zachwycam. Po ograniu tytułów z craftowaniem i open worldów, które były na siłę wciskane od roku 2010 to gierka na luzie. Może to luzackie podejście oraz formuła grania znowu prawidłowo na padzie przed TV a nie na klawie przed monitorem sprawiła, że się bawię Bonie przeczę, że nic odkrywczego i jest to samo co było, ale podejście by sobie porozwalać roboty, upolować, pozwiedzać się sprawdza. Najgorsza rzecz i to wśród Zgredziolskich recenzentów to zachwyt przed premierowy, mimo tego, że znają tendencje a potem rozczarowanie. Ja przestałem się zachwycać, czekać, napalać sie na coś. Cyberpunk to nie moje klimaty i zlałem nawet ostrą krytykę Wiedźmin i te klimaty to tak. Tutaj 3 już przedpremierowo zamówiłem. A tak to to nie. Co do takich małych giereczek i studiów to czasami sobie odpalę DawnOfMan Czekam na coś podobnego i bardziej rozbudowanego do RimWorlda Chciałbym jakąś nową wersję może kontynuację do Terrari W to bym na PC pograł aż miło. Co do zysków, to wypowiadałem się czemu wolę Pudełka i jestem anty abonamenty i cyfrówkę. Po prostu widzę dokąd idzie ta branża. Zyski właśnie. Wygoda kosztem zysków i słabej zawartości. A duże studia, jak trend M$ i Sony do kupowanie też idzie by pozyskiwać twórców. Z Indie rynku tak samo sie dzieje. Część rozwinie jakieś tego typu gierki, rzuci sponsoringiem, ale tendencje będą by zamknąć takie studia i wchłonąć ludzi, nie pomysły. Tak samo dostosowanie się do trendu i ryzyka. Pójdą w to, ale pójdą... bezpieczną drogą. Skopiują znów to co sprawdzone i wrzucą inne sprawdzone i będzie kolejny mixerek gatunku, ten co sie sprzeda. Dlatego przestałem oglądać sie na duże korporacje. Czasami są mysli by te duze firmy jednak były u kresu bankructwa, to może coś się zmieni Bo nic robią, zastygli i kotlety wypuszczają. Coraz bardziej ciężkostrawne i teraz z domieszką nawet EXXX konserwantów
  17. Ja się z redaktorem @Konsolite zgadzam. Może nie w 100%, ale w większości. Dla kogoś kto się wychowywał od lat 90 na grach i obserwował ten rynek, jak się zmieniał w mikrotransakcje, zmniejszanie zawartości podstawowe, recykling pomysłów i innych rzeczy. Nic zmieniają od 2010 roku coś około, to nie dziwię się poszukiwania gier z Indie. Sam rynek gier na PC podupadł w pewnym momencie nie oferując nic ciekawego i odkrywczego, choć do pewnego momentu też to może być zrozumiałe, bo bazujemy już na odkrytych podstawowych mechanikach sprawdzonych i działających, tak samo prowadzenie rozgrywki, fabuły, niuanse, reżyseria. Jest cała masa mechanik, które można nadal rozwijać i kreować coś swojego idąc pod prąd. Choć takie Medium bazuje na wielu rzeczach, które były, bo to przygodówka staroszkolna, bo elementy z Silenta, muzyka itd. To już dodanie podziału świata dodało odświeżenie w ten gatunek. A sama gra to żadne AAA rozbuchane pieniędzmi, tylko target Indie najwyżej segment A. Ale też rynek został przejęty przez porty z konsol, a nie dedykowane tytuły eksulive nablaszaka Od czasów Wiedźmina 3, na żadną premierę z wypiekami nie czekałem. Sam rynek stał mi się obojętny, co nowego wydadzą, jakie hiciory. Jedyny tytuł na PC, który mogę dłuugi czas pogrywać to FrostPunk. I jedyna nadciągają premiera, na którą czekam to 2. Nawet Dying light 1, które pograłem troszeczkę mnie nie zachwycił, mimo tylu recenzji zachwalających oraz że to produkt Polski. Ta gra ma tyle mechanik zaczerpniętych z innych i sama tematyka zombie czy zarażonych jest non-stop eksploatowana, że miałem dość. Oprócz tego, pamiętając rynek pierwszego PS i wchodzenie w 3D już na całego, każdy gniot z tamtych czasów miał tą przysłowiową "duszę". Że każda gierka recenzowana na łamach Extrema i mająca min 6 oczek do dziś potrafi bawić. Jedyne ograniczenia to sterowanie krzyżakowe, a nie gałkowe, które jest archaiczne oraz pixelowata grafika. Ale takie FF8, to ja już 20 przeszło razy na PC przeszedłem FF6 to też z 5 razy będzie. Tym bardziej, że gry w tamtych czasach z ograniczonym sprzętem, były efektem "kreatywności" twórców. Nie tylko wybić się z marką i pokazać coś innego, ale kreatywność jak ten pomysł upchać do takiego sprzętu, który za wiele nie oferował. Specjalnie pada kupiłem, by móc chociaż na pc w emulatorze poogrywać w klasyki z Szaraczka i nadal... się świetnie bawiłem. Nowe odpalę pogram godzinę, dwie i mam wrażenie, że wiem co będzie. Twórcy lecą na stereotypach, oskryptowanych wątkach fabularnych, że czasami poziom jest tak słaby, że aż żenujący. Sam wolę indyki, nawet czasami te trudne, czy z pixelozą, ale by miały ciekawą zawartość. Już nawet samograje z ciekawą fabułą. Ale to wiek, starość, zmęczenie. Nie wiem. Lecz mnie gry z dużą ilością akcji i rozwałki przestały kręcił. Wolę gdy jest tego mniej a akcja, fabuła, postacie, klimat trzyma w napięciu i pobudza zupełnie inne emocje, niż to, czy uda mi się upierdliwego bossa na danym poziomie ubić. Tendencja jest taka, że poziom gier spada ostro w dół w open-worldy, znajdźki, kosztem rozbudowanej ciekawej fabuły i postaci. W tym jest problem, że każdy się w to zaczyna rzucać, każdą prawie znaną markę i niszczy to co było znane, dobre i lubiane od długiego czasu. Mnie dziwi zachwyt na RE8, który nic ze starymi RE nie ma. Od 4 dobrej na Ps2 ta seria horrorów spada w dól. 5 z duetem była formą zabawy cooper jak taki for fun niż prawdziwy Resident ale i no bawić potrafił, tak już 6 to masakra. 7 kopiuje fatalne schematy filmów klasy B z ameryki, tu nawetRE2 oryginał zjada tą część, bo tyle głupot wymieszanych było i do czasu Residencji to jeszcze trzymało, ale mamy RE1 i elementy Piły filmu i innych produkcji, w tym może filmu Coś Masakra... A o 8 to ja przemilczę. Tak durnowate to to jest, że to się nadaje na raz i by odłożyć to na półkę, a najbardziej odsprzedać, niż trzymać i sie chwalić ,że to będzie Klasyk dla potomnych. I zaraz się zlecą pseudo fani, którrzy zjadą, jak można krytykować tak dobrą akcyjkę.... Horizon wspomniany, to dialogowo owszem leży, ale mi pasuje na po-niedzielne granie. Wolę to od każdej produkcji od Ubi. Na AC3 to zakończyłem przygodę z tą firmą i grami od nich. O reszcie się nie wypowiem. Zresztą widać jak wysyp mamy remasterów, reebotów i innych odświeżaczy w branży gier. Czasami wolę coś małego niszowe z oceną co najmniej 7, niż grę AA, gdzie lecą wodotryski na YT i powinna mieć 20/10
  18. @Elitesse Stare gry fajnie dubbing robili, tak lata 90-2000, ale te nowe to z taką przesadą robią. Zresztą, ja nigdy nie lubię do filmów z aktorami. To jest tak nienaturalne dla mnie, takie sztuczne. Wolę napisy, a z braku laku to już nawet lektor. Nawet z superbohaterami filmy... bleeh. Przykro mi. Oryginał musi być! Jak ciężko zrozumieć, to napisy. Koniec kropka
  19. Kto chce niech sobie siedzi na PC i nawet tacha te kilka kilo z całym okablowaniem z biura do salonu i podpina do TV. Jak sa leniuchy co wolą cyfrę, bo im się nie chce płytki zmieniać, która parę gram waży a wolą dygać parę kilo. Chyba że tak masę hartują i siłkę przed pójściem na siłownię, to ok. Niech Platformy robią co chcą, ja wolę jednak kilka tych Eksów więcej na konsoli, niż już na PC. Rzygam po prostu tą platformą mimo, że zapewnia jakąś tam super bajer grafikę i inne funkcje. Przejadło mi się to. Oprócz tego nigdy od dziecka byłem maniakiem PC i sobie składania tego. U mnie platforma do grania to było najpierw Pegazus, a potem Psone. Blaszak to stał się z musu, z racji oszczędności, a raczej braku środku by mieć inne opcje oprócz PC. Na czymś trza było pracować, no i też jako 2 opcja grać, gdy PsOne znikło z domu. Przemęczyłem się na tym blaszaku dobre 15 lat i było ok gdy jeszcze do tych lat 2010-2015 coś fajnego wychodziło. I coś co mogłem na 10 letnim sprzęcie odpalić. Potem raz, że wymogi urosły to i nic mnie ciekawego nie zachwyciło, a moje spojrzenia kierowały się w klasyki Eksów na Ps4 Ja bardziej zazdrościłem posiadaczom konsol niż posiadaczom PC mocniejszych jednostek. Tym bardziej nie byłem zwolennikiem gier sieciowych i strzelanek więc żadna gra mnie trzyma na PC. Nie cierpiałem typowo Hamerykańskich cRPG na blaszaku również. To nie moje klimaty. Każdy tytuł to raczej taki, który pasował też pod pada. No i z sentymentu kupno pada było dedykowane pod emulacje PsOne i Ps2 oraz klasyczne TR na PC, bo mi układ nie pasował. Nie wiem jak te TR z lat 90 można grać na klawiaturze A sam chciałem poznać coś co mnie ominęło z lat 90-2000. Dopiero z czasem zacząłem grać w AC na PC przez pada i się zaczęło. Przyjemność z grania, ale też nie do końca. Drażniło mnie to wszystko co było na PC. System, programy, lunchery, praca. Wszystko co się znajdowało na dysku. Odechciało mi się grać mimo 15 tytułów zainstalowanych. Dopiero kupno Ps4 przywróciło mi radość z grania. I leję moczem i s**m kałem na braki 4K i 60FPS i innych bajerów, że PC to ma a konsola nie. Ja grając przestaję na to zwracać uwagę. skupiam się na ZABAWIE, jaką mam, niż na fajerwerkach. Nawet w Horizon przestałem obserwować piękne otoczenie w taki sposób, by podziwiać kunszt grafików z dokładnością do 0.5 pixela. Dla mnie PCMR to są ludzie w szczególności młodzi i jacyś funboje wypasionego sprzętu, co mają smal, bo na nic innego nie wydają, ludzie mający coś z głową. Mi nie tylko śmiechowo się robi wobec nich. Mi jest ich po prostu ŻAL. Bo w ogóle pewnie przestali czerpać jakąkolwiek przyjemność z samego grania w gry. Tylko robią burdę o wyższość platform. Ja ani zwolennik zdzierstwa Sony, a ni zwolennik abonamnetu Xboxa, ale dla mnie rynek fajnych gierek, z pomysłami, zdolnych ludzi skończył się w epoce Ps2 i początku Ps3. Dalej to tylko SZMAL, SZMAL i SZMAL. Robienie tytułów by uzależnić, okroić, wydoić. Nic więcej. Xbox to dla mnie strata kasy, bo mnie 60% tytułów multiplatform nie interesuje, a są na Sony. A to co mnie interesowało zawsze to było mało na konsoli M$ i tu żadne promki abonamentowe i cebulastwo i Januszostwo mnie nie przekona. Wolę 1 tytuł drożej dać, który mnie interesuje niż płacić na miesiąc 40-50 zeta by mieć multum tytułów, których mnie zaintryguje 10-20% raz na jakiś czas. Jak toś gra i interesuje się w wiele gierek i lubi to będzie zadowolony i znajdzie 60% gierek na Gamepassie do grania. Ja znajdę kilka i tylko tyle i taniej wyniesie raz a na zawsze. U mnie pozostanie do grania jedna platforma przez długi czas do grania. PC do staroci, chyba, że kupię po taniości jakąś kartę graficzną i wtedy coś na PC pogram. Tutaj tylko Frostpunk 2 czekam na PC
  20. @tomekps5 Kupiłeś Slim nówkę? Wolałem używkę prawie nową Pro Raz, że mocniejsza, to więcej na dysku i dłuzej pogram. No i 950 do 1350 to mała dopłata w moim odczuciu a mam mocniejszy sprzęt. Oczywiście fajnie zainwestować w 5 gdy ma się i TV i kasę i dostępność, ale Slim to nie wiem czy pociągnie niektóre gierki bez problemów. Chyba, że planujesz zakup na co najmniej rok, a nie 2-3 latka.
  21. Chyba jednak serwis po świętach. Coś mi się widzi, że coś z gniazdem. Biała dioda cały czas, mimo że jest obraz, ale czasami w trakcie gry jest to śnieżenie, a raz się wyłączył i migało od niebieskiego pełnego do niebieskiego z napisałem "brak sygnału". A potem znów załapało i obraz był. Achhh te gniazda HDMI. Najczęściej jak czytam padają w tej konsoli.
  22. @Bzduras Powiedz mi, czy od grzania się kabli z tyłu może być efekt śnieżenia na TV? Cały tył konsoli jest gorący, tak samo kable. Widać efekt przeskakiwania białych poziomych pasków, które potem znikają. To nie jest częste. Raz miałem przy Ucharted pod koniec 1 części, gdy samych akcji było dużo, no i wczoraj w niedziele, gdy dłużej się pograło Specjalnie obróciłem konsolę by bokiem stała, a nie tył do ściany. Bo ciepło szło na ścianę i sie od ściany odbijało do konsoli. Dziś trochę też było ale znikło. Właśnie jestem ciekaw co by dobre było do odbierania ciepła/chłodzenia. Nie chcę czyścić pasty itd, póki mam jeszcze paragon i jest do listopada tego roku. A czy przyjmą czy nie, to nie wiem, bo konsolę od kogoś kupiłem.
  23. Co polecacie do chłodzenia? Bo zauważyłem, że dużo ciepła idzie w tył na kable, w tym HDMI, gdzie po rozgrzaniu obraz śnieży w formie białych pasów. Konsolę obróciłem już o 90 stopni względem ścian, tak by kable były z bocznej strony, a nie od ściany. Co będzie lepsze? Nie myslę o wymianie pasty i termopadów, bo to będzie kiedyś, ale teraz w trakcie pracy. 1) W okolicach 5 dych dodatkowy wentyl z tyłu? Tak by odprowadzało lepiej ciepło 2) Podstawka chłodząca na 2 pady ładująca okolice 6 dych? Co z tych opcji lepiej chłodziło/odprowadzało ciepło w konsoli? Bo o ile 2 padów brak, a podstawka widziałem nie jest do końca stabilna, a mam klocka kociczkę, co mogla by przewalić, to jeśli dwie opcje dają podobnie bliskie rezulaty, to podstawka by była lepsza, bo już ładowanko jest. Lecz jeśli chłodzenie mierne, to wezmę wentylator, bo wystarczy mi ładowanie z kabla, a nóżki sobie zrobiłem. Te plastikowe są i tak niskie, a stoi mi na małych ciężarkach mosiężnych @Bzduras Lubie oglądać #WielkiElektronik serwis i też pokazywał reakcje ciekłego metalu na Ps4. Fajnie komentuje i fajnie pokazuje
  24. Moje kupowanie się skończyło gdzieś na etapie roku 2002/2003 Czyli 90% redaktorów, którzy założyli i tworzyli rdzeń początkowego pisma. Połączenie wtedy humoru i okresu Gimnazjum i LO dobrze się komponowało Małych zmian w systemie ocen jest, mniej głupkowatych żartów. Dla mnie grunt to HIV, który jest i bez niego ciężko teraz by Extrime było Extrimem, a patrząc na oceny wstępne gierek... Jak ja lubiłem jak potrafił ocenić na przekór wszystkiego To mi się podobało patrząc na internetowe ocenianie, recenzentów itd. Dlatego ceniłem Extrima, a średnio CDA. Bez słodzenia. Gdy inii 8-9, potrafił dowalić 7 i ponarzekać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...