addhoc
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez addhoc
-
Fanem Probierza jak wielu nigdy nie byłem i uważam, że jego wybór był słaby. Ale fanem Lewandowskiego też ciężko być. Szkoda, że w domu nie jest taki stanowczy. Teraz jak pykną Finlandię to będzie ukrop -
Nie wiem czy byłem taki niecierpliwy ale te updaty do wersji gier z S1 nie ściągnęły się automatycznie. Trzeba klikać w eshopie. Ale poza tym Zelda TOTK to tu jedyna prawilna wersja. Świetnie wygląda na TV i mięciutkie 60fps. Mario Oddysey też doskonale, aż szkoda, że gra już zaliczona. HDR od razu do uwalenia bo przepala obraz i pożytku z tego żadnego. Jest potencjał na dobrze wyglądające gry.
-
Animacja chyba żywcem wyjęta z PS3 albo i gorzej...
-
Jakby co to Euro już wysyła
-
Na magazynach będą w środę
-
Panowie. Czy w podstawie ten uchwyt do Joyconów będzie miał po ludzku złącze na ładowanie?
-
Ale plus jest taki, że byle drzewko nie doprowadza Cię do szału jak to było np. w Expeditions. Ciężkie maszyny po prostu łamią te zieleniny i tak powinno być. Dla starych chłopów na oderwanie się od ciężaru dnia, serdecznie polecam.
-
Ani żal tego Marathona ani Bungie, które jest fajnym studiem tylko z nazwy. Tam nikt ogarnięty na bank nie został bo inaczej by się to potoczyło. Tylko, że nikt w Sony sie przez ten czas nie kapnął, że to bedzie kiepskie? Jak w Bungie tęgie ryje...
-
Te wolnostojacę sa w obsłudze prostsze od tych samochodowych ale to też kwestia ogrania. Po kilkunastu użyciach mozna trzaskać bez patrzenia na ekran. Gra wciąga zdecydowanie bardziej od Expeditions, jest większa różnorodność czynności, dostępnych sprzetów i jest oczywiście łatwiej. Technicznie nie dojechali. Spokojnie daliby radę z taką grafą 4k60 fps na Pro a tu nie bardzo to wygląda. Ale gra sie miodnie, przyjemnie i angażująco. Podoba mnie się to.
-
Być może nie pamiętasz bo to dawne czasy ale to Nintendo 64 było synonimem rozmazanych tekstur. Co z tego, że miało więcej mocy jak pamięci na to koszmarnie mało. Była różnica w grafice ale nie aż taka jak możesz sobie wyobrażać. Na przestrzeni lat tylko Gamecube można określić wypasionym graficznie sprzętem, reszta, zdecydowanie nie.
-
Nie wiem ile w zyciu seriali oglądałeś ale pisanie, że całościowo to dobre albo nawet bardzo, znając do tego materiał źródłowy to już kurwa wyższa forma życia w równoległej rzeczywistości. A propos Pedro Pascala, którego w sumie nikczemny poziom aktorstwa unika większości to chłop ostatnio błysnął wyzywając J.K Rowling bo ośmieliła sie przyklasnąć orzeczeniu brytyjskiego sądu, gdzie kobieta to tylko ta biologiczna. Tak całkiem przypadkiem Pedro ma transplciową siostrę. Także tego
-
Granie w pojedynkę tylko dla poznania mapy i nie za długo bo odrzuci i znudzi. W teamach gra nabiera rumiencow ale bez przesady bo raptem letnich. Jest wiele rzeczy do poprawy. Głupie sa utraty wszystkiego z plecaka w przypadku porażki bo potem może sie okazac, że na następną misje przyjdzie nam się wybrać z samym młotem a loot bywa przeważnie chujowy. Podstawowa broń powinna byc zawsze. No i podczas gry w drużynie czas na misję jest zbyt krótki bo po chwili zamiast sie skupić na eksploracji i mordowaniu to trzeba pędzić do ostatniej windy. Nie mogłem sprawdzić co w tych przepustkach bojowych bo o ile wszedłem w zakładkę to żadnej nie mogłem kupić. Nie bedzie chyba pay2win?
-
Grę obserwuję od samego początku, bo zapowiedź była intrygująca. Klimat jak najbardziej udało im się zbudować. Grafika w wersji na PS5 Pro szału nie robi, rozmazana i z mnóstwem doczytujących się obiektów. Jeśli chodzi o rozgrywkę to samotnie można pozwiedzać ale na dłuższą metę będzie pusto i nudnawo. Trybów to tu nie ma, można wybrać wyłącznie czy gra się samemu czy dołączać do drużyny, wybór lokacji i jazda. Jak na tak rozległe mapy czas rozgrywki chyba jest za krótki a te windy dosyć szybko stają się niedostępne co powoduje, że na eksplorację pozwolić sobie zbytnio nie można. Wszedł patch po którym po zakończeniu meczu pojawia się czarny ekran i gra się zawiesza. Także tego.
-
Pascal jest taki nijaki w tym serialu, że w scenie ostatecznej oczekiwał jak najszybszego końca tych męczarni. Przecież to jest aktorsko i technicznie bliżej Klanu niż jakiegokolwiek dobrego serialu. To jest jednak sztuka, by tak zrobić serial gdzie po obejrzeniu stwierdzasz, że w grze wyglądało to sto razy lepiej.
-
Sprzęt sprzętem, jaki jest każdy widzi, że mocno średni. Ale przecież chodzi o gry. Wspaniały line up. Tyle lat a oni dają Mario Kart i Donkey Konga miesiąc później? Potężny sukces japońskiej myśli developersko-menedżerskiej. Wizjonerzy
-
Po tylu latach to oni powinni przygotować koncert. Dwie w miarę akceptowalne gry na premierę? Ja pierdole...
-
W jedynce łatwiej było uniknąć losowych starć na początku niż potem, jak procenty szansy uniku wzrastały. Tutaj więcej mi się trafia obozów i podróżników. Chociaż zdażył się opis, że wędrowiec z kobietą a po przystaniu na odpoczynek od razu atak Ten CryEngine już mi nie wyrabia. Miga słoneczko, tekstury wczytują się w ostatniej chwili, deszcz wygląda słabo więc ten pogrzeb UE5 przedwczesny.
Przespałem się gdzieś w przypadkowych miejscach i od razu w prawie każdej wsi więzienie. Grubo. Grzywny niewysokie ale mało wyrozumiałe te społeczeństwo. Ogólnie miejsc do spania jakoś w tym drugim regionie mało (darmowych) albo ślepy jestem. Poza tym jak się gra rozchula to zaraz pojawia się jakieś misje po chuju i aż mi się nie chce z tym walczyć.
Czekam na kryzys branży gier i rozpierdol tego giereczkowego świata.
Dobry rozwiązaniem byłoby skalowanie przeciwników albo z automatu w tle zgodnie z postępem bohatera albo z góry ustalone. Jakby taka banda miała czerwone czachy na łbem wiadomo, że nie warto walczyć a są momenty gdzie jakiś obszczymur wiejski zaciuka Cie byle kijem po super combosie gdzie niedawno pokonałeś gościa w zbroi. Głupie to. Wiele akcji rozwiązuje się przypadkiem, bo gra w żaden sposób nie podpowiada, że można coś obejść w sposób niekontaktowy (quest z pustelnikiem). Przykro to pisać ale im dalej w las to więcej błędów. Pomaga wczytanie gry od nowa ale nie zawsze.
