Treść opublikowana przez addhoc
-
Silent Hill 2 Remake
Kwestia nostalgii to jedno ale to nie lata 90-te by wszystkie dobre zespoły developerskie były zajęte robieniem gier. Przecież to nie wygląda dobrze od dawna i każda poważna firma albo by się wzięła za ten Bloober albo zmieniła na inny team. Pewnie to kwestia budżetu gdzie Konami chce po taniości załatwić temat ale nic optymistycznego na tym etapie się nie szykuje. Argumenty że pierwotnie gra też była drętwa nie uzasadnia by gra była drętwa nadal. Można teraz wszystko poprawić a nie kopiować 1:1. No i w czasach gdy każdy pudruje swoje gry by wyglądały na najlepsze na świecie Bloober idzie z Konami pod prąd i pokazują grę z najgorszej strony. Tak to ma sens…
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
Niestety 2025, szkoda, ale zapowiada się pysznie. Ronin spoko, Dragon’s Dogma też ale ten Silent Hill 2 no nie wiem…czuję kiszkę.
- Palworld
-
RoboCop: Rogue City
Na PC gra jest we wczesnym dostępie od maja 2023r. więc chyba prawa zajęte.
-
Ace Combat 7
Ze starych dobrze wspominam Electrosphere, wówczas wyciskający wszystko z PSX’a. Potem jakoś hype opadał. Niestety AC7 go nie podniósł, miałem kilka podejść ale jakoś dziwnie skonstruowana jest ta gra. Nie angażuje jakoś specjalnie i przy porażce raczej chce się grę wyłączyć niż grać ponownie. Misja na punkty i czas? No chyba za stary jestem
-
Prince of Persia The Lost Crown
Chyba delikatnie straciłeś kontakt z rzeczywistością bo gdybyś nadal miał wiedziałbyś, że AC:Mirage tej samej firmy kosztował ich zapewne więcej pracy i pieniędzy ale był zdecydowanie krótszą przygodą co nie przeszkodziło im sprzedawać gierki za ok 200 zł. Chwalony gest. Tu robi się legendę nie wiadomo jakiej gry i tych „4 lat pracy”. Jeśli tam tacy specjaliści pracują to te Far Craye nie zmienią się przez najbliższe 20 lat. Avatar graficznie im wyszedł i musieli się wysilić bo specyficzne i unikatowe środowisko i nie dało się tego od tak skopiować z innych gier.
-
Prince of Persia The Lost Crown
Nie rozpieszczajcie tak tego Ubisoftu. Nic grze nie ujmując, nie ma w niej nic niezwykłego. Oni powinni to sklepać po godzinach po pracy przy ambitnej grze, dla rozrywki i podniesienia umiejętności koderskich. A tak wychodzi jakby nie wiem jak wiekopomne dzieło wypluli i ile się przy tym nie wyspali. O milionach monet nie wspominając.
-
Prince of Persia The Lost Crown
Demo kończy się w sumie w najlepszym momencie gdzie można byłoby sprawdzić ten system walki. Czy będzie rzucanie padem czy jednak zachęta do powtórek. Graficznie wygląda jakby to na Unity śmigało i wyświetlanie tego w 120 fpsach to raczej obligo. Gdzieś czytałem, że pracowali nad tym cztery lata. No nie wygląda to na ogrom pracy
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Nie wiem o czym piszesz z tymi sztuczkami i mimo że nie jestem specjalistą z DigitalFoundry to zrobiłem sobie dwa zrzuty ekranu z obu trybów i poza rozdzielczością to tam nic nie ucina. Z lupą nie będę analizował ale ilość obiektów na ekranie się nie zmienia a tekstury się rozmazują bo mniej pikseli. Poza tym ten Cloud Forest jest tak nudny i bezpłciowy że nawet w 8K wyglądałby słabo.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Nie ma sensu się katować, w 60 fpsach też świetnie wygląda.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Po ostatniej walce można śmiało przyjąć, że to gra na 7+/8. Początkowy region jest najpiękniejszym w grze i to on robi robotę. Pozostałe są już średnie i nie robią wrażenia. Gra na PS5 cierpi na dziwne przypadłości po odpalaniu jej z trybu uśpienia. Non stop samoistnie przełącza tryb z wydajności na jakość. Poza tym bugi z pociskami przechodzącymi przez ściany i w ostatniej misji przy ostrej zadymie zniknął dźwięk po czym pojawił się w jakości 8bitowego Atari. Trzeba uruchamiać grę jeszcze raz ale nie zawsze jest to dobry pomysł bo niektóre misje zapisy mają rzadkie i trzeba zaczynać od nowa. Fabuła jest mocno średnia i mam wrażenie,że ktokolwiek z nas wymyślił by coś bardziej ekscytującego. Skradanie nie ma większego sensu, bo i tak cię zobaczą i zmuszą do otwartej walki. Jest też jedna postać grze wyrażająca się durnowatymi zapomniałum i zrobiłum. Misje poboczne można śmiało sobie darować, absolutne plewy i szkoda na to czasu. Poza tym przy chęci dopakowania bohatera niestety trzeba się przygotować na grind bo „części” będące walutą są rzadko i w ilościach nielogicznych. Trzeba się nalatać by zdobyć tego sensowną ilość. Sumując gra prezentuje się fenomenalnie graficznie i to dodaje wiele do ostatecznego odbioru gry, bo rdzeń rozgrywki jest już znany i po pewnym czasie schematyczny. Jednak gdyby nad tym popracować to sequel może być czymś nieprzeciętnym. Przy graniu na spokojnie przygoda na dwadzieścia kilka godzin. Co by nie gadać, zagrać warto.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Z tym wskazywaniem osob i znikaniem „ducha” który pokazuje cele misji/osoby to dzieje się to w momentach kiedy jesteśmy blisko celu misji i duch zmienia się w wielką kropę. Błędy czasami występują w tych mini śledztwach gdzie po podświetleniu wszystkiego nie kontynuje akcji. Na szczęście, sporadycznie. Ze smutnych rzeczy: wleciał na PS5 drugi patch i gierka fantastycznie zeszła z 60 klateczek w jakieś szarpane przedstawienie.
-
Company of Heroes 3
Iron Harvest polecam. Powinien być za grosze. Do CoH 3 wszedł nowy patch na PC i ta gra powinna wyglądać tak od początku. Na konsole ten patch dopiero na wiosnę prawdopodobnie a to kiepska wiadomość bo uratowałoby tą grę na konsolach o ile jest co jeszcze ratować
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Dla mnie połączenie stylistyki świata Avatara i nowej wersji silnika robi wrażenie. Nie będę się teraz przepychał na krople czy efekty które są albo nie ma. Ładnie to wygląda i tyle.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
Gra wygląda unikatowo (kosmicznie mniej), pokuszę się, że to prawdziwie nextgenowa gierka. Piszę o wersji PS5. Gram w trybie Performance i wygląda to bardzo dobrze a 60 klatek dopełnia całości. Gdyby ta gra wyszła na premierę obecnych konsol to dla samej grafiki kupiłoby to miliony. Kolorystyka, woda, dobrze to wygląda. Sam gameplay nie jest czymś niezwykłym, ale gra się przyjemnie, mamy swobodę, można grać „na Jana” jak i z „przyczajki”. Ach, znaczniki: nie ma ich wcale, poza mapą i nie trzeba do tego ustawiać trybu eksploracji. Jest ten instynkt Navi, który pokazuje cel w oddali i bez tych gównoikonek idziemy sobie do wskazanego miejsca. No i ciężko to nazwać reskinem Far Cry, jest strzelanie, jakieś misje z podobnymi celami ale różnice są na tyle duże by nie mieć torsji.
-
Avatar: Frontiers of Pandora
No już bez przesady z tym Robocopem. Nie wygląda źle ten Avatar, taki upiększony Primal
-
Fallout 76
Pomijając fakt, że jest za free jak ktoś zdążył ogarnąć z plusa i nie zagrać. Zagrałem dla porównania w Fallouta 4 i zęby trzeszczą już od tego starocia. Tu gra się zdecydowanie przyjemniej, można się poszwendać bez celu i ciśnienia. Jest 60 FPS i w miarę grafika. Ten nowy VATS kiszkowaty no ale miało to być MMO online więc jakoś to ten system tłumaczy. Aktywna pauza powinna być do wyboru.
-
GTA VI
Czyli wyjdzie pod koniec 2025, mocno młodzieżowo, no i czuję potężny downgorad…
-
Deliver us MARS
Jak ktoś jest zainteresowany to Deliver Us Mars za free na Epic Store do 30 listopada. Po 2h stwierdzam, że darmo to uczciwa cena. EDIT Jak ktoś się zastanawia nad zakupem jednak to nie polecam powyżej 20 zł. Na PC ta gra jest tak technicznie niedorobiona, że w pewnym momencie wywalała do pulpitu i za Chinu Ludowe nie dało się pójść dalej. Trzeba było wyłączyć kilka opcji w ustawieniach graficznych co też trzeba było ogarnąć na jakiś zagranicznych forach, bo kombinowanie w ciemno nie pomagało. Poza tym są momenty wczytywania gdzie gra spada do 2 kl/sek przy niezłej karcie i dysku SDD. Technicznie to 4/10, dramatycznie zły wygląd postaci, matko jaka brzydota. Fabularnie mocno średnio, może poza jedną to same irytujące postacie. Całościowo nie ma skoku do poprzednika gdzie był fantastyczny klimat osamotnienia i kosmosu. Tu jakoś tak festyniarsko i bez polotu. Jak komuś podobał się film The MOON to polecam jedyneczkę, dwójka do zapomnienia.
-
PlayStation 2 Extreme
Niestety wychodzi na to, że czego się p.Robert nie dotknie to zepsuje. Raczej nie pozdrawiamy.
-
Reprezentacja Polski
No dobra, wygrywamy z Estonią a potem lanie od Ukrainy? Będzie wojna z tego…
-
Reprezentacja Polski
Potężna drużyna jednak …
-
Battlefield 2042
Bo oni sami nie wiedzą jaki ten BF ma być. TTK to już taki COD że szkoda gadać. Z rozrzewnieniem wspominam Bad Company I i II gdzie się tłukło godzinami bez opamiętania. Kartonowy ten BF. Ale po premierowej katastrofie nie spodziewałem się takiego wsparcia, być może jakiś szantaż ale dodali tego mnóstwo a liczyłem, że szybko porzucą i zapowiedzą nową część celem rehabilitacji.
-
Reprezentacja Polski
Ta Mecedonia to będzie im się w koszmarach śniła kolejne 20 lat…
-
Reprezentacja Polski
Piłkarsko słabi - zwrot wytrych jak się nikomu nic nie chce. Jesteśmy słabi i to zamyka sprawę. Po prostu to drużyna pozbawiona ambicji, chęci walki, z bezjajecznym kapitanem, Zielińskim, który już się z 15 lat otwiera i otworzyć nie może, drużyna która zapomina jak grać w piłkę w spotkaniach z „potęgami” pokroju Mołdawii z grajkami co po opuszczeniu klubu zostawiają umiejętności na proste kopnięcie piłki na 3 metry. Bylejakość