Rtooj

Gra na hardcore to poezja, bywa ciężko ale checkpointy powodują że nie ma frustracji. Graficznie nierówno, fale podczas walki z plazem mają chyba z 5 klatek na wersji resolution.

To teraz załatw pół roku exclusive'a dla Starfielda.

Muszę zacząć od początku, gra mi nie sprawia przyjemności, walka z rybą była śmieszna (tragiczna wizualnie deszcz później wygląda na PS5 jakby składał się z 5 pikseli) kupiłem TMP i przystawkę, nie mieści mi się to w neseserze, czuję że jestem przepakowany, a to dopiero 5h w grze. Rozumiem że na hardcore te checkpointy przed każdą walką też są?

Wtopiłem z tym graniem na normal, kupa rzeczy w walizce, wyzwania nie ma, a nie można odkładać prawie nic do skrzyni, tylko broń i spraye. Zastanawiam się czy nie zacząć od nowa, jestem u Sprzedawcy w jego miejscówce. p.s. po dezaktywacji ładunków nadal można w nie strzelać celem detonacji, może się komuś przydać.

Mechanika często siedzi w dawnych generacjach, np. gdy Fernando wchodzi przez okno, to odpowiedni strzał zawsze uruchamia tą śmieszną animację odrzucania na 2 metry do tyłu, ale spóźnij się o sekundę i Fernando nawet się nie skrzywi jak dostanie w głowę. Pytanie czy to jest horror, pewnie jest na poziomie ilości krwi i stworków, ale straszenia tutaj nie ma żadnego, czytałem że ta wersja jest mroczniejsza, zobaczymy na dalszych etapach czy to będzie widać, na razie świeci pięknie słoneczko, wokół złom, betoniarki i przeciwnicy, plus ubijanie szczurków dla nagrody.

Przecież napisałem 2 strony wcześniej o gameplayu, świetna mechanika z nożem, nowi przeciwnicy, stary świetny re4, ile można pisać o świetnym gameplayu który jest taki sam od 20 lat. A że gra jest zrobiona wizualnie po macoszemu to inna sprawa, to pierwsze się rzuca w oczy.

Na pewno komisariat robił o wiele lepsze wrażenie w wersji na next-gen niż ta kupa belek i cegieł pozlepianych świnskimi odchodami. Bardzo ładnie wyglądają ciała wieśniaków z tymi wystającymi ruszającymi się wnętrznościami.

Ale jest broń na strzałki.

Gra ani przez moment nie daje znać że gra się na ps5, wstyd jak w korytarzówce czasami kupa cegieł przypomina grafikę z ps2.

U mnie euforii nie ma ale bawię się swietnie. +nowe lokacje +nowi przeciwnicy +skradanie i mechanika noża +wciąga bo to re4 +szybkie loadingi -grafika miejscami okropna -dzwiek na sluchawkach popsuty, rozmowy postaci 100-200m dalej, brzmią jakby były 2 m obok, -nowy kupiec -cos nie czuje sterowania, Leon jakby mi plywał.

Sylensa na pewno nie uśmiercą, zbyt ważna postać.

Są rzeczy które z biegiem czasu się nie zmienią, sterowanie jeżeli ktoś ustawił sobie niekonwencjonalne, i czytanie setek logów skanerem. Wystarczające powody by 1 na 10 000 odłożył grę po 15 minutach. Jeżeli ktoś jest detektywem monkiem i musi wszystko dokładnie w grze przeczytać to pierwsza lokacja w grze może sponiewierać.

Gra ktoś już w HAVE A NICE DEATH? Recenzje bardzo dobre, ale trochę mnie zniechęca bardzo niski progres po śmierci, wytykany m.in. w recenzji IGN.

Naprawdę to ten sam przedmiot? To dzięki, nie zmarnowałem 40 zł.

Będzie możliwość dopakowania wersji standardowej do deluxe na ps store? Bo po kupnie standardowej nie widzę na razie takiej opcji, a przyznam że ta mapka skarbów mnie kusi.

Wygląda to tragicznie. I chyba nadal nie dodali cieni w trakcie świecenia latarką.

89, oby nie było krótkie.

Ależ ta gra zyskuje z każdą godziną. Kiedyś ją zostawiłem po akcji na autostradzie, teraz mam czas i do niej wróciłem. Wspaniała grafika, i bardzo fajny system walki i mechanika poruszania się. Jestem po wizycie "w piekle", i łatwo nie jest. Czuję że gra mi da popalić.

Chyba większość zapowiedzianych przed premierą ps5 gier już wyszło i mało wśród nich okazało się grami kiepskimi. Zostało jeszcze Goodbye Volcano High, little devil inside i Pragmata. Te dwa pierwsze chyba wyjdą, ciekawe co z trzecią.

Rozumiem że będzie jakiś mały pokaz Sony przed premiera dodatku, nie żeby trzeba było zachęcać, ale jakiś trailer chociaż.

Tylko daj jej szansę dłużej niż parę godzin. Sam podchodziłem do niej 3 razy, trochę mnie zawsze przytłaczało ile rzeczy jest do ogarnięcia, zbierania itd. Po pewnym czasie gra wchłania i daje dużo radochy - ogarniasz walkę, świat i widzisz że fabuła świetnie się rozkręca.

A to nie jest redaktor z ppe? Niezły talent.

Miałem nie kupować, ale przekonują mnie dwie rzeczy: - zmiany fabularne, lokacji i wrogów, - w jednej recenzji wspomnieli że to gra do której chce się wracać po przejściu w jeszcze większym stopniu niż poprzednio. Nie mają serca dla portfela.

Fajnie by było gdyby część tych wysp latających można było uziemić, w ten sposób przy rozbiciu się ich na ziemi tworzyłyby nowe plansze.

W drugiej części indor będzie latał.