Skocz do zawartości

K.Adamus

Zg(Red.)
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez K.Adamus

  1. Klasyczny przykład mieszania się wydawcy w działania studia. To, co ciągnęło serie (opowieść, postaci, miasto) tutaj też daje radę, ale powtarzalnosc i odgórny nacisk na bycie like-GTA sprawiły, że z gry naprawdę odważnej tematycznie wyszedł ostatecznie przecietniak... Ale ukończyłem i bawiłem się nawet nieźle
  2. Hehe. Żona ma wygrawerowane: I LOVE YOU Ja mam : I KNOW Myślę, że wiesz, która scena
  3. Dla mnie to też numer 1 w 2024 roku, jeśli mowa o okładkach. Już o tym gdzieś wspominałem, ale na obrączce mam wygrawerowane słowa Hana Solo a moja córka urodziła się tego samego dnia i miesiąca co Harrison Ford, więc numer ma dodatkowy ciężar emocjonalny XD
  4. Oj tak, na Super Frogu rozwaliłem joystick. Nigdy tak długo nie czekałem, aż tate z tyry wróci ...
  5. Co do spisu tytułów - dzięki wielkie, zawsze to inspiracja, może coś się uda pokminić. Uwaga z "ramkami ma sekundę" cenna, samemu zdarzało mi się tak pisać. A co do dinozaurów, to kupione dla półtorarocznej córeczki żeby sobie oglądała obrazki i łapała zajawkę, więc jeszcze trochę będzie miała czasu na weryfikowanie treści Niemniej błędy merytoryczne w publikacjach zawsze trzeba punktować, szanuje.
  6. Dziękujemy za dogłębną analizę numeru, jak zwykle bardzo miło, że ktoś pochyla się nad klepanymi znakami. W ramach podzięki łap "dinozaura na dzis" - dobry się trafił, choć to na 25 listopada przypada konkretny skur... no wielki w każdym razie. Imponuje, że Ci się chce, miło że artykuł o Outlast siadł i w pełni rozumiem, że z retro-japonszczyzna nie miał szans, tym bardziej że i Kubica, i Kochaniec coraz silniej (chwała i cześć im za to) rozpychają się po publi łokciami. Tak czy siak dobre przychylna opinia cieszy. Oczywiście na wcześniej ustalone konto leci prze... pozdrowienia lecą, znaczy się. Pozdrowienia.
  7. Pierwsze chyba było prz deathloop (pętle czasowe), drugie - może nie jako zestawienie, ale ewolucja technologii i różne sztuczki - do rozważenia, choć tu na pewno ktoś bardziej "techniczny" niż ja
  8. Why not? Leif ostatnio tutaj wrzucał, że przeczytałby zbiorczy tekst o Mafii i za miesiąc takowy się ukaże Warto sugerować tutaj o czy chcielibyście czytać bo 1) dla nas to fajna sugestia i zawsze miło komuś zrobić przyjemność 2) po ilus latach pisania czasami brakuje juz weny z wymyślaniem tematów. Najgłośniejsze tytuły były już opisane sto razy, ulubione każdy autor wziął na warsztat dawno temu, nie zawsze też uda się leżąc w łóżku wykrzyczeć nagle w środku nocy: "kurde, napisze o tym, to genialny temat!". Wbrew pozorom bierzemy pod uwage opinie z forum/maili
  9. K.Adamus odpowiedział(a) na Piechota temat w zgRedzi
    Zależy Piękna ta relacja XD
  10. K.Adamus odpowiedział(a) na Piechota temat w zgRedzi
    Bardzo dobry odcinek. Dla mnie podwójnie, bo wszystko co wiąże się z niuansami pracy dziennikarskiej/pisarskiej łykam bez popitki. A tu takich rozważań jest całkiem sporo. Więcej tego typu treści, Adaś
  11. K.Adamus odpowiedział(a) na Piechota temat w zgRedzi
    Zgłaszam reklamację. Wszystko to robię, każdy z punktów odhaczam sumiennie i z zapałem a nie zostałem dobrym nauczycielem! Ba, nie zostałem nawet złym!
  12. Dobra Roger, no to mamy materiał na kolejny numer specjalny XD
  13. Dziękuję! Bardzo przyjemnie mi się go pisało Za miesiąc co prawda mniej horrorowa seria do analizy (Leif, ty już wiesz co...) ale potem znów wracamy do klimatu grozy.
  14. Kurde, gdzieś mam chyba te profesjonalną kartkę a4 z rozpiską drabinki. Poszukam i jak znajdę, wrzucę. Piekny to był turniej, nie zapomnę go nigdy XD
  15. Ech, to nie błąd. To numer z Silent Hill II, więc trzeba dostrzec symbolikę. X oznacza dwie skrzyżowane drogi, tę która James chciał podążać i tę, która ostatecznie wybrał. Styczna tych linii to jedyny punkt, gdzie znajdziemy przenikające się te obie rzeczywistości - miasteczko Silent Hill. To nie błąd, to sekret. Uffff, wybrnęlismy.
  16. W sumie można było zrobić wersję bez napędu i z napę... Oh, wait.
  17. Numery specjalne tylko do kupienia online w kiosku nie znajdziesz niestety
  18. O kurde, sroga limitka. Genialne
  19. Proszę nie obrażać redakcji, redakcja wie, że Hongkong leży NA Cyprze!
  20. Pardon, posypuję głowę popiołem
  21. W CDA pracują naprawdę dobrzy, kompetentni dziennikarze. Dobrze się ich czyta, słucha (lubię ich podcasty). dwóch nas na rynku zostało, trza się wspierać, nie kopać po kostkach. No i z całą moją miłością dla Romana, którego - bez ironii - ułańską fantazje w kwestii grafiki uwielbiam (choć czasami nie rozumiem XD) to layout CDA potrafi zachwycić. Wydaje mi się że chłopaki na tyle długo siedzą w temacie i na tyle cenią sobie swój fach, że nie będzie się dało im czegoś narzucić. Zresztą każdy ma swoje poglądy, póki jakość artykułów się broni, to whatever Póki co pismo widzę poziom trzyma. A co do Piły, to tak i nie. Pierwsze 3 części są najlepsze, ale i potem potrafią się trafić jakieś dziwne skoki formy jak np ostatnia część. Poza tym plusem brania się za łeb z jakimś tematem jest to, że możesz czerpać przyjemność z seansu z zupełnie innych powodów niż gdybys po prostu oglądał film - mi oglądanie ciągiem tego pojebanego melodramatu sprawiło jakąś masochistyczną frajdę. Miejscami te wszystkie zawijasy w relacjach powracających bohaterów i niemożebnie głupie flashbacki flashbackow były ciekawsze, niż same pułapki No ale ja lubię Leprechauna, więc...
  22. W sumie nie pamiętam czy to pisałem, ale chyba nie z powodu braku miejsca a fajnie wpasowuje się w to co zauważyłeś... Otóż w scenie gdzie Glover siedzi w pokoju z wycinkami gazet co ma obrazować jego obsesję, to tak naprawdę te gazety to jakiś randomowy shit pozbieramy na szybko, bo budżet. Fajnie współgra to z wizją typa, który absolutnie nie ma pojęcia co robi XD
  23. Po pierwsze niezmiernie miło, że artykuł zachęca kogoś do odświeżenia jakiegoś filmu czy gry po drugie... absolutnie nigdy nie odświeżaj wszystkich Pił. Po to to robiłem, żebyś ty nie musial. Oj była, była. I ważna dla Cage'a, i ważna dla branży, a i ważna dla mnie. Świetny tytuł, klimatyczny jak mało co. Ten początek... Na obronę kolegi dodam tylko, że takie biograficzne wycinki bardzo ciężko się komponuje. Materiał na książkę... Pisałem kiedyś kilka stron o Piotrusiu Klamczuszku i selekcja informacji byla koszmarem Te będą się czasami pojawiac, bo gotować lubię i nieskromnie powiem potrafię całkiem nieźle. Nawet w niewydrukowanym jeszcze HP coś o tym wspominam XD ale i tak z dziesięć leveli mi brakuje do maczeta-mana Muttiego. Tylko brata i siostrę. Kumulacja. Jeszcze w maju komunia chrzesniaka żony, więc tak sobie tłukę te materiały na 6 str żeby na chleb zostało po tych wszystkich kopertach XD Grzej się, grzej. Adam napisał co wszyscy myślą Jak zawsze dzięki wielkie za recenzję. Można się rozejść ;P
  24. Jasne że bezcenna. Jakby chodziło tylko i wyłącznie o finanse, to mało kto by się w to bawił, podejrzewam że łącznie z wydawcą. I argument wiecznej chwały, choćby w kontekście rodzinnym jest tu kluczowy XD Zresztą kasa to w zyciu nie wszystko, powiedziałbym nawet, że bardzo niewiele. Truizm, wiadomo... A co do tekstu i przyszłości, to specyfika pracy z papierem jest taka, że jak czytam recenzję Kmiota o artykule X, to kolejny jest już drukowany, jeszcze następny wysłany/do rychłego wysłania, jeszcze kolejny juz researchowany/pisany etc... Poczekasz, ale powalczymy, żeby było warto
  25. Dla Was, Rogera, Pereza i tych ciężarówek złota wszystko! A tak serio to miejscami jest faktycznie orka na ugorze i zajęcie raczej średnio opłacalne (no nie ma co ukrywać, że każdy lepiej by wyszedł na nadgodzinach w tyrze. Perez robi co może, ale taka dziś specyfika umierającego rynku prasowego). Ale tyle, co się dowiedziałem dzięki takiemu pogłębionemu researchowi, to moje. Fajny to proces. Tekst o Shaolin? Przeczytana książka na ten temat. Żołnierze kosmosu? No ja np. nie wiedziałem że powieść była tak kontrowersyjna. Piła? Te analizy okołosocjologoczne trochę mi otworzyły umysł na tę serię. Found footage? Teoria o podobieństwach do gotyckiego horroru zryła mi banię. Nie wiem czy bez motywacji w postaci tekstu do zrobienia bym miał siły, czas i chęci do poszerzenia wiedzy akurat w tych tematach. Druga sprawa - redakcja i czytelnicy. Bez kurtuazji, ale naprawdę fajni ludzie z tych zgredów, z wieloma pisze cały czas na messengerze, Roger ma swoje dziwactwa ale naprawde dobrze mi się z nim współpracuje, przemęczony zajawkowicz z ADHD. Mógłby czasem odpisać na wiadomość szybciej niż po tygodniu, ale nie można mieć wszystkiego. No i gdyby nie odzew na forum, o czym pisał Piechota, pewnie paliwo szybciej by się przepaliło. I nie chodzi o jakieś pochwały, ale o fakt, że ktoś przeczytał i się odniósł. To sprawia że nie masz wrażenia pisania do bezimiennej anonimowej próżni i starasz się, bo komuś możesz umilić kawę. Nie ukrywam, satysfakcjonujace. Taka sinusoida, bo są dni, że się ma ochotę tym pieprznąć i w tym czasie pograć, z żoną wyjść na spacer albo film obejrzeć, przysiasć do pisania czegoś naprawdę swojego. No ale wtedy jakoś zawsze udaje się złapać oddech, zrobić krok w tył... Teraz pisze jeden artykuł na numer. Pamiętam, że onegdaj udawało się i trzy. Serio trzeba uważać, żeby się nie spalić. Dobra, córka zasnęła, lecę do miasteczka osnutego mgłą, wieczorem moze research do tekstu "na przyszłość" o maf... ups...