Homelander

Nie twierdzę, że jest niegrywalna. Tylko, że dla mnie jest niegrywalna

3DS turbosukcesem? No nie bardzo. Zaraz po premierze musieli obniżyć ostro cenę, bo nikt nie kupował. Robili milion wersji wycinając główny ficzer, który okazał się taki se. A i tak poszło połowę tego co NDSów, mniej nawet niż PSP

No i tu się mylisz, bo sukcesy Nintendo z Wii czy Switchem to wyjście do właśnie innej grupy klientów niż natywna.

Ale możesz przekonać kogoś grającego w kryształki na telefonie, że w sumie może zagrać w The Last of Us na Playstation. I możesz przekonać "zwykłego" gracza, żeby zamiast kupić grę lepiej iść do kina na Avatara 2. A tych, których możesz przekonać jest miliony więcej niż angielskich kiboli i nerdów razem wziętych

Każda, KAŻDA firma, która walczy o wolny czas przeznaczony na rozrywkę jest konkurencją dla innych tego typu firm. Konkurencją Sony jest tak samo Nintendo jak Netflix czy Warner Bros. Bo Sony musi przekonać kogoś mający wolny czas, że lepiej go przeznaczyć na pogranie na Playstation, a nie na obejrzenie serialu na HBO.

Wczoraj przeszedłem cała kampanię Szkotów (wiem, że to samouczek) i nie ma opcji, żebym grał padem w rtsa. Nawet sterowanie najlepiej zrobione na padzie to tak jak powiedzenie, że Polonez to najlepszy polski samochód czasów PRL. No niby prawda, ale porównania do aut zachodnich nie wytrzymuje. Halo Wars też nie obsłguje k+m, więc dla mnie jest niegrywalne. RTS na konsolach super, ale tylko ze sterowaniem myszą

Podobną mam opinię jak koledzy. Koncept ok, rozumiem, przyjmuję. Tempo niszczenia za szybkie, brak jakiegoś kowala, który by naprawiał

Kiedy sobie myślisz, że tymi gaasami, assassinami i fakrajami Ubi osiągnęło szczyt spierdolenia oni najpierw nie implementują obsługi myszy do rtsa (mam ból dupy o to), a następnie odkładają na czas nieokreślony premierę Settlersów na konsolę na tydzień przed nią. Czy Ubi może być bardziej zjebane? Niech oni w końcu padną

Mam dokładnie takie samo odczucie po pograniu w Age of Empires na Xboxie. Widać, że na prawdę się starali dostosować sterowanie pod pada i to nie tylko poprzez sensowne rozłożenie przycisków, ale i poprzez dodanie mechanik i skrótów. Tylko, że to wszystko jest nadal nieintuicyjne. To co myszką robię dwoma przyciskami i ruchem padem muszę 10cioma i dwoma gałkami. No nie może to być wygodne. Dlatego totalny chuj w dupsko Ubi, że tym leniwym kurwim synom nie chciało się dodać obsługi myszy do wersji konsolowej

Udało się pograć kilka misji klawiaturą i myszą i o bogowie, co za różnica. Grając padem ciągle musisz myśleć o sterowaniu, o przyciskach, skrótach. Myszą wszystko jest super intuicyjne, po prostu grasz i nie myślisz o tym JAK robisz, a zamiast tego skupiasz się co robisz. Nagle gra stała się super grywalna, a ja miałem uśmiech na twarzy jak te lata temu gdy nałogowo grałem w rtsy. Dzięki za tego AoE i dzięki za to sterowanie. I chuj w dupe Ubisoftowi za Anno 1800

Ja chyba za mało w Diablo 3 grałem (które mi się podobało) żeby jarać się czwórką. Jedynkę i dwójkę znam na pamięć i grałem w nie setki godzin. W trójkę może z 30-40 max.

Mam to samo, już do tego Zero Dawn podchodziłem kilka razy i za każdym po kilku godzinach byłem zwyczajnie zmęczony tym tytułem. I nie wiem czy mam wracać do tej gry od początku, grać dalej czy w ogóle podchodzić. Chciałbym bardzo, bo jednak oprawa i świat pod względem designu jest świetny

Zelda BotW to coś więcej niż suma jej mechanik. Po prostu to wszystko tworzy doskonałą i wyjątkową grę. No ale ja już mam chyba dosyć Wczoraj odpaliłem i serio po 500 godzinach wystarczy. Na szczęście mogę sobie odpalić Gearsy, Age of Empires, TLoU czy Cyberpunka I na spokojnie czekać na 12 maja

Serial chyba lepiej oglądać bez znajomości gry

Nie sądzę, żeby PPE było stać na Kmiota

Kmiot, wymiatasz. Czapki z głów, recenzja fantastyczna. Marnujesz się

Czyli sprawdź co Ci pasuje bardziej W każdym razie masz informację, że dualsens z adapterem w wersji 2.0 działa idealnie. Zrobiłem nim wszystkie gwiazdki w Super Mario Galaxy, więc niech to będzie dowód. Ale jak wygodniejszy dla Twoich rąk będzie Pro Controller to bierz to właśnie

Ja korzystam z tej drugiej opcji i bardzo polecam. Tylko pamiętaj żeby kupić drugą generację adaptera (pomarańczowy), bo inaczej nie zadziała haptyka i wibracje w dualsensie

Dla mnie to najlepsza gra w jaką grałem, bo mogę w niej przeżywać prawdziwe przygody. Mogę sobie wyznaczać cele i w drodze do tego celu nie wiem co mnie spotka i co się wydarzy. Żadna gra nie zbliżyła się tak bardzo do tego uczucia, które miałem czytając, na przykład, Władcę Pierścieni. Te wszystkie, jak to określa Wezyr, niepotrzebne mechaniki służą właśnie do tego, żeby gra była nieprzewidywalna. I jasne, w swoich ograniczeniach przewidywalna jest, ilość wszystkiego jest skończona, ale wędrówka w to samo miejsce nigdy nie jest taka sama. To jest właśnie w niej cudowne.

Jak się na peceta to lepiej na pc. A co jak się nie ma? Schemat sterowania mają gotowy, co im zależało go po prostu dać do wersji konsolowej

Bez dzieci to czasu jak marasu na wszystko. Ja mam trójkę i jak jedno gdzieś zabierają dziadkowie albo szwagier się zlituje to jakby w ogóle dzieci nie było i też jest czas na wszystko

Mi jedyne co się w Horizon podoba to właśnie grafika, design i ogólne przedstawienie świata. I to jedyny powód dla którego myślę czy gry nie dokończyć i nie zabrać się za dwójkę właśnie

A jaki PRAWDZIWY gracz Ci przyzna, że grafa się dla niego liczy. Przecież gameplay przecież fun, chuj z grafą. No to ja powiem, że grafa się dla mnie liczy. Może nie od strony technicznej, ale design na pewno. Dla grafy zmieniłem C64 na Amigę. Dla grafy kupiłem kiedyś VooDoo 2 do kompa, potem dla grafy zmieniłem go na GeForce cośtam. Dla grafy kupiłem pierwszego Xboxa i dla grafy kupuje się nową generację konsol. Więc liczę na skok graficzny w nowej Zeldzie. Ocarina - Majora. Tekken 2 - Tekken 3. Ridge Racer - Ridge Racer 4. Mieli czas poznać platformę i się jej nauczyć, nie musieli pisać silnika, więc mają mnie zachwycić. Za to im płacę

Problem Sony jest taki, że oni nadal widzą się jako lidera branży. A nimi nie są

O no proszę, a ostatnio zacząłem oglądać Willow żeby potem serial zobaczyć. Za dzieciaka oglądałem i pamiętam, że było ok, no ale to było 30 lat temu. Anyway, odpadłem w filmie po jakiś 30 minutach i miałem trochę wyrzuty sumienia. Ale jak anulowali to dobrze, nie muszę się więcej gryźć