KamilM

Mnie to też cieszy. Jedynka była idealna jeżeli chodzi o długość. Nie zdążyła mnie znudzić a i nawet platynę wbiłem bo była stosunkowo łatwa.

To chyba jedyna gra obok ratcheta dla której trzeba będzie kupić z czasem ps5. Mega wrażenie na mnie robią te wszystkie animacje, bujanie się, finishery, czy nawet po zmianie bohatera jak pająk wylatuje na wing suicie zza ekranu i robi jeszcze obrót. Wyglada to mega miodnie. Jedynaczka była sztos i jak tutaj będzie bigger, better and more badass to tez będzie git.

Dokładnie. Między innymi z tego powodu zrobiłem skok bok na xboxa, bo już mnie męczyły te wszystkie gierki z pseudo otwartymi światami od Sony. Gdyby to były jeszcze piękne żyjące światy jak chociażby w rdr2 a to często puste nijakie przestrzenie z obozami do odbicia, wieżami i innymi fetch questami. Typowe zapychacze żeby na sile wydłużyć grę. Nie grałem jeszcze w gearsy 5, ale ta gra idealnie sprawdza się jako korytarzówka na 10 - 12 godzin.

Kij te 30 fpsów, to idzie jeszcze wytrzymać, ale to co się dzieje w red mile to trochę porażka. Tam momentami miałem pokaz slajdów dosłownie.

Dokładnie. Usiadłem wczoraj na chwilę żeby zrobić kilka małych questów. Już było późno i trzeba było kłaść się spać, bo rano do pracy, ale stwierdziłem zrobię jeszcze jeden i okazał się to to być właśnie Mantis. Nie mogłem się oderwać, siedziałem do północy, teraz będę nie wyspany w pracy, ale warto było. Świetna gra i tyle, wciąga jak bagno. Ma swoje bolączki, to prawda, ale że to ma „tylko” 84 na metacritic to jest jakiś niezrozumiały żart dla mnie.

To ja jeszcze nie spotkałem żadnego sprzedawcy, póki co wszystko sprzedaje w kioskach. Muszę w takim razie poszukać dziada.

Jak najszybciej i najlepiej zdobyć apteczki? Zapuściłem się właśnie do jakiejś wieży bandziorów i dziady wszystkie były o wiele mocniejsi ode mnie. Długo się męczyłem, ale jakoś ich ubiłem. Problem, że nie mam teraz żadnych apteczek i nie chce taki goły i wesoły robić kolejnej misji.

Już wiem. Zrzuciłem trochę tego syfu i część posprzedawałem. Dużo tu gratów do zbierania a postać szybko robi się przeładowana. Większy udźwig to zdecydowanie pierwsza umiejetność jaka trzeba kupić. Bardzo pomaga. Gra jest ogromna i co chwile ktoś zagaduje, zaczepia, oferuje jakąś misje a ja oczywiście za wszystko chce się zabrać i potem tyle gratów w „plecaku”. 8 godzin spędzone z grą a tak na dobrą sprawę wątku głównego ruszyłem całą jedną czy dwie misje. Co chwile pojawia się coś co sprawia że robię coś innego, a jak już mówię sobie że teraz jadę główny wątek to zaraz jakaś rozmowa czy ktoś zaczepi w kosmosie i od razu lecę pomóc. Oby więcej takich świetnych krótkich misji. Coś czuje, że spędzę w tej grze grubo ponad 100 godzin.

Wielkie dzięki. W życiu bym nie pomyślał żeby tam zajrzeć. Cały ich obóz chyba ze 30 minut szukałem i nic.

Ludziska pytanie, pomogłem jakiejś frakcji szeryfów, których przypadkowo spotkałem na jednej planecie.

Mam, ale nie chciało mi się do niego lecieć. Muszę poszukać w takim razie jeszcze raz na statku bo coś nie mogłem znaleźć

Jest w tej grze jakiś schowek? Biegam przeciążony i nie wiem jak i gdzie odłożyć nadmiar rzeczy.

Dzięki wielkie. Po ogrywaniu przez lata gierek, które prowadzą za rączkę czuje się tu przytłoczony tym wszystkim. Ta gra nie jest duża, ona jest wręcz ogromna. Zaczyna mi się to coraz bardziej podobać, ale też jestem trochę zagubiony, bo gra wielu rzeczy nie mówi, ale do wszystkiego dojdę z czasem. Piszecie tu o skanowaniu planet czy modyfikacji statku. Ja nawet nie wiem jak to zrobić

Jak mam zdobyć paliwo? Zacząłem się mocno wkręcać w grę. Robię sobie misje poboczne, główny wątek ledwo zaczęty, latałem sobie tez trochę po planetach. Teraz chciałem wrócić do Alfa Centauri a tu komunikat o braku paliwa.

Ja pograłem jakieś 2, 3 godzinki i na razie spoko, ale bez jakiegoś szału. Zobaczymy dalej może się nieco rozkręci. Chodzę sobie po tym pierwszym mieście robię trochę drobnych misji. Klimacik fajny, grafika poza niektórymi facjatami też daje radę, strzela się spoko. Ale miałem tez już niestety trochę błędów. W miejscu gdzie się bierze misje od tej laski Louisy jest miejsce gdzie postać zawsze spada pod mapę, plus jak kończyłem misje i z nią gadałem to ta była odwrócona do mnie plecami podczas rozmowy. Do tego jeszcze włączając skaner czasami na ziemi pokazuje mi drogę do celu a czasami nie.

Zaczynam mieć podobnie. Na początku hype miałem duży. Potem jak pojawiły się recenzje i ludzie pisali o słabej eksploracji, podróżach w kosmosie czy słabym AI to trochę mi hype opadł, ale jak teraz czytam opinie w tym temacie i wychodzi na to ze gra mocno dostarcza na innych płaszczyznach znowu nabrałem ochoty. Już się nie mogę doczekać aż odpalę gierkę i sam się przekonam.

Co do ludzi grających w oceny pragnę przypomnieć, że Returnal ze średnią 86 na MC jest bardzo chwalony i ktoś tam nawet pisał, że to najlepsza gra w jaką grał, a taki FFXVI ze średnią 87 jest dosyć mocno jechany w temacie. Sam osobiście sto razy lepiej bawiłem się w takim Days Gone (71 na MC) niż w Horizon zero dawn, którego kończyłem na siłę (89 na MC)

Jedynka robi klimatem, ale sama rozgrywka jest monotonna. Widziałeś pierwszą godzinę widziałeś całą grę. Liczę, że dwójka pod tym względem będzie lepsza

Biorę upgrade w takim razie. Po co ma mi baba gadać że znowu grę kupiłem jak mam tyle grania w abonamencie Już się nasłuchałem ostatnio jak kupiłem re4remake.

O kurde, prawie 500 stów. Trochę drogo. https://www.xbox.com/pl-PL/games/store/starfield-premium-edition-upgrade/9PB4ZWV7S2MG/0017 To jest ten upgrade do premium? Bo 150 jeszcze mogę na spokojnie dać za upgrade bo gamepassa mam ale 500 to mi szkoda.

Ale mi hype rośnie na te grę. Coś mi się odbiło o uszy ze jak kupię jakieś premium czy coś tam to zagram tydzień wcześniej? Prawda to, bo chyba jestem skłonny zapłacić żeby pograć trochę wcześniej.

Tu muszę się w 100 procentach zgodzić. Miałem kryzys gierkowy i przez ostatnie 3 lata w ogóle nie grałem w nic. Byłem chyba już zmęczony ubi style exami Sony i tymi wszystkimi open worldami z milionem znaczników na mapie. Kupiłem pod koniec zeszłego roku w sumie tak od niechcenia xsx i się zakochałem w giercowaniu od nowa. Gamepass to genialna opcja dla takich ludzi jak ja. Multum świetnych gier, genialny przekrój gatunkowy, fpsy, ścigałki, rpgi, platformówki itd. Niektórych gier nigdy bym nie kupił a tak człowiek sprawdził od niechcenia w gp i okazały sie być sztos. Pierwszy lepszy przykład z brzegu to forza horizon. Nie lubię samochodówek, ale horizon tak mi się spodobał, że w 3 i 4 spędziłem grubo ponad 100 godzin w każdej. Na pewno te dwie części wskoczyły do mojej topki najlepszych gierek. 1, 2 i 3 już leżą na półce w wydaniach fizycznych, 4 i 5 tez na pewno kupię. Sama konsola tez jest świetna. Cicha, pad świetny i nie muszę co kilka godzin podpinać go do kabla tylko raz na tydzień zmieniam baterie i jest git. Quick resume tez bardzo wygodny bajer. Ogólnie sprzęt na mega plus. Nie spodziewałem się ze kiedyś to powiem ale po kilkunastu latach z ps to romans z xboxem przywrócił mi chęć do grania.

Wyłączyłem wszystko Tak w ogóle to świetnie mi się gra w te grę. Czyje jakbym ogrywał ja po raz pierwszy, nie wiem tylko czy nic nie pamietam z oryginału czy tak mocno ją pozmieniali.

Udało się już. Trzymałem ich na dystans, strzał w kolano i kop w mordę. Szkoda tylko, że dopiero jak zabiły dzwony znalazłem shotguna i granaty, bo bym spróbował grantami rozwalić frajera z piłą. No i szkoda, że przy włączonym ray tracingu i włosach gra trochę gubi klatki. Wyłączyłem rt i włosy i jest zdecydowanie lepiej. Próbowałem grać jeszcze w trybie resolution ale w 30fps to jakby gra się zacinała. Zostaje więc frame rate bez rt i kudłów

Ale ja jestem beznadziejny w tę grę. Oryginalnego RE4 pokonałem i nie pamietam album miał takie problemy jak tutaj. Zaciąłem się już na samym początku w wiosce. Amunicji tyle co kot napłakał. A wieśniaków ze 30 i do tego jeszcze ten lamus z piłą mechaniczną. Męczę się już chyba z godzinę. Szukam po domkach może coś fajnego tak jest ale póki co tylko trochę amunicji to i tak jest zdecydowanie za małą ilością na taką liczbę wrogów.