Beelzeboss

Też czekam na bf, żeby załadować extra na rok.

Szoszony wypusciły zabugowaną grę i winicie za to ms?

Klasyk - "nie cierpię jRPG, ale ta gra robi to dobrze, co one robiły źle", czyli tłumacząc z internetowego na normalny: „znam może dwa jRPG z PS2 i teraz powtarzam stereotypy z memów”. „Nie ma grindu” – co za odkrycie! Tylko że większość nowoczesnych jRPG-ów od dawna nie wymaga grindu. Xenoblade, FF7 Remake, Metaphor... wystarczy iść critical path i zabijać. "Nie ma problemów nastolatków" - kolejny popis niewiedzy. Nie każda gra to persona. A jezeli chodzi ci o wiek, to Główna postać w tej grze ma 16 lat i jej problem m.in. jest utrata urody "Nie ma przerysowanych zachowań i durnego humoru" - na pewno grałeś w tę grę? Bo takie rzeczy zdecydowanie w tej grze są. "Nie ma potworów-żelków" wiesz, że "slime" to też klasyczny potwór z D&D np. Baldur’s Gate? Zachodnie żelki ci nie przeszkadzają? Zresztą poza dragon quest nie kojarzę gdzie jeszcze występują. W tej grze też są dziwne designy jak pędzlaki. Generalnie to nie wygląda jak opinia o grze, tylko jak manifest kogoś, kto przez 20 lat omijał cały gatunek, ale czuje potrzebę go podsumować. jRPG to nie gatunek o "problemach nastolatków", tylko ogromna paleta stylów – od Dark Souls po Octopath Traveler. Więc jak ktoś mówi, że Clair Obscur "naprawia błędy jRPG-ów", to niech najpierw sprawdzi, które jRPG w ogóle miały te błędy.

Kurde, nie wiem no, jakoś nie mogę wciągnąć się w tę grę... jestem na początku chapter 2 i nie czuję tego. Wizualnie mi się podoba, ale ten platynowy gameplay ;/ To ja już wolałem tę hejtowaną kamerę w 1/2 niż to co tutaj.

Najbardziej bolesne musiało być co powiedział Rand. Nie dziwię, bo gościu rzeczywiście gra i ciekawie opowiada, a Jez to taki typowy teoretyk z forum psikstrima.

Sheeeit, Jez jeszcze samobója strzeli.

Ja wiem, ze w dzisiejszych czasach oceniaczka zaczyna się od 8 i oznacza średniaka (a w przypadku xboxa crapa), ale jak mamy skalę kończącą się na 10, to 7 to wciąż bardzo dobra ocena. Hype w internecie był ogromny, ale dla mnie nie jest uzasadniony. Od kilku lat parry jest na topie, ale bez przesady z wychwalaniem walki ze względu na to...

Skończyłem i mam mieszane uczucia. Fabularnie gra rozkręca się dopiero na samym końcu chaptera 2, a że 3 jest bardzo krótki, więc i zaraz się kończy. Plot twist mi się podobał, ale to nie jest pierwsza historia, która go wykorzystuje tylko w innych szatach. Walka jest słaba i balans nie istnieje. Przez skupienie się na unikaniu ataków sprawili, ze defensywne staty sa bezużyteczne, a ofensywne pasywy dają zbyt duży boost. Wystarczy ustawiać same ofensywne picto z % do dmg i prawie wszystkie potyczki konczy się maksymalnie w dwie tury i nawet nie trzeba martwic się parry. Nawet nie miałem tej uważanej za najlepsza dla Maelle broni, bo nie wiedziałem, że jest do zdobycia na początkowym turnieju, a wystawiłem Gustawa . Bawiłem się dobrze, ale do japońskich gier wiele brakuje. Kopia nigdy nie będzie lepsza od oryginału. Dałbym takie 7/10.

Standardowe modus operandi tego typa. Przychodzi do jakiegokolwiek tematu z góry negatywną opinią (prawakowe zjeby o dei etc.), pisze te wysrywy, po konfrontacji się oburza i zaczyna pisać "neutralne" posty z zabarwieniem negatywnym i po wklejeniu filmiku z youtuba cykl zaczyna sie na nowo. I na koniec "chuj mnie/ciebie to obchodzi"

Ja już się nie zastanawiam. Po weekendzie plejka wyruszy z niemiec i powitam chlebem i solą. Byłem bardzo cierpliwy przez wiele lat, ale ostatnie dwa lata przebiły coroczne "poczekajcie do e3". Jeszcze wczoraj ten debil Booty powiedział, że ich konkurencją jest tiktok XD Następny sprzęt sprzeda się marnie jak steam deck i na tym zakończy się hardware od microsoftu. Lepiej odciąć się teraz i zminimalizować straty.

Z tym bym się nie zapędzał, bo myślę, ze cena będzie atrakcyjna jak na mid-range pc. Oczywiście ps6 będzie znacznie tańsze, ale nie ma sensu tego porównywać, bo to będą już inne sprzęty. Uratować ich może tylko ciężka praca nad windowsem przez następne dwa lata. Testować będa na handheldach.

ale nie wszystko co zostało kupione jest "play anywhere", wiec w wiekszosci licencja jest tylko na konsole.

Jebać xboxa. Szkoda tylko aczików, ale spierdalam znowu na plejke. W tym amerykanskim korpo nikt nie ma pasji do gier i od ponad 10 lat się miotają i nie wiedzą co zrobić. Z telemetrii wyszło im, ze ludzie na 360 oglądali netflixa, to geniusze wyciągneli z tego wniosek, ze kolejna konsola powinna byc tvtvtv. Teraz młoty patrzą na fortnite czy minecraft i myślą, że wystarczą im multiplatformy do przeżycia. Wkroczył hindus, liczy grosze i szykuje się pogrzeb. Pomysł z ukonsolowieniem pc jest dobry, ale po pierwsze pomysł nie jest ich, a steam, a po drugie windows to frankenstein i się nie uda.

hahahah, gracze jak zwykle jak osły dają się nabrać na romantyczną historię Ojciec założyciela jest naładowany kasą.

Uff, na szczęście nie rudy z oczkami ryby.