biegam już 7 dni, mierzonych biegów mam 5 (jak ktoś korzysta z nike+ zapraszam) - z 6:51 min/km przy dystansie prawie 5km zszedłem do 6:19 min/km. przymierzam się w max następny tydzień góra dwa do robienia regularnego 6:00 by robić 5km w 30min. no i oczywiście potem dalej z tempem iść.
robiłem teraz ma przemian raz 20min i następny dzień 30min, ale po 7 dniach widzę, że jednak codzienne bieganie lekko mnie nadwyręża (do tego rower do i z pracy i pies 3x dziennie na spacer). po powrocie, prysznicu i piciu (woda, miód, cytryna i sól) czuję, niesamowity przypływ energii - wydaje się, że mógłbym z powrotem drugie tyle przebiec ale czuję trochę łydki i minimalnie kolana.
kupiłem sobie buty, nike air span (może też trochę pomogą, bo biegałem teraz w ot takich) jutro powinny przyjść bo dość tak się wkręciłem (wczoraj biegłem w deszczu, ekstra!) i zamierzam może w przyszłym letnim sezonie jakieś zawody odwiedzić.
lekko też podmodyfikowałem dietę, nie jakoś szalenie ale zawsze coś i najważniejsze - CZUJĘ SIĘ ZDECYDOWANIE LEPIEJ!