WisnieR

To wszystko jest opcjonalne o czym wy za preproszeniem (pipi)icie. Ganianie cactuarow w Corel Prison? Opcja. Jest tyle samo minigier ile w oryginale, które są wplecione w fabułę i wystarczy je zrobić raz. Jak macie FOMO i musicie czyścić mapę i znaczniki i to jeszcze bez przyjemności to xD

Wjechałem do Gold Saucer... nie no nie wierzę, że ja w to gram i to wygląda tak jak w mojej głowie w 97... Ale będzie pustka i czekanie na part 3 po ukończeniu.

Rebirth dodaje trzy materie, które poprawiają trochę problemy, o których piszesz. Jedna to auto używanie umiejętności specjalnej postaci, druga auto używanie umiejętności broni postaci, trzecia to auto rzucanie podpiętego czaru, aleeeee nie używam ich, bo wtedy zużywają mi pasek ATB nie na to co chce, i nie wtedy kiedy chcę psując strategię. W walkach ze zwykłymi mobami ok, ale nie do wyzwań.

Chapter w Costa Del Sol to jedna wielka minigierka. Aż trochę za dużo, nawet robiąc minimum po 1 stroju.

So końca gry, więc nie szalej... Nie no (pipi)a jak na całą grę xD jak ty mogłeś o tym pomyśleć w ogóle? Pewnie dotyczy tej samej walki i rośnie jej koszt w "kwadracikach".

Robiliście summony na full might już? Są jakieś dodatkowe nagrody za to, czy tylko wyzwanie dla wyzwania i pewnie trofeum.

W sumie to nie czuję różnicy. Junon zaliczone. Lecimy z dalej z fabułą.

Przełączyłem na dynamic właśnie po grassland zrobionych na 100%.

Nie wiem dlaczego ale sygnał z PS5 jest cały czas odbierany przez TV jako 60fps mimo, że gra działa w 30. Za to na Switchu motion plus to złoto.

To tylko (pipi)any BONUS xD

Te summony i tak mają max 1 poziom więc po zdobyciu reszty, które można wbić na poziom 3, co da wyższe statystyki postaci, pewnie się ich nie będzie uzywac.

No takie mamy czasy, że muszą być wieże, crafting i mnóstwo aktywności pobocznej inaczej będzie płacz, że gra za 340zł to zabawa na 10h. Na szczęście te dodatkowe intele, mimo tego że są nudne, to odblokowują najtrudniejsze walki opcjonalne, które są wisienką na torcie tej gry.

Klasyka w nowym wydaniu.

Ja mam uczucie że w końcu gram w dobrego starego finala. Takiego z czasów 7-9. Są miniguerki, jest japońszczyzna ze swoimi durnymi gigami, pomimo regionów nawet odnoszę wrażenie otwartości świata, mnóstwo dodatkowej zawartości, minigierki, opcjonalne trudne starcia i wciągający system walki, a to wszystko podlane najlepszą historią z najlepszymi bohaterami serii, którzy w tej odsłonie zyskują jeszcze więcej dialogów i interakcji ze światem. Gdyby nie problemy od strony technicznej to myślę, że gra dostała by dużo więcej not 10/10. Serio z tymi ocenami coś trzeba zrobić. Zestawiając 16tke 8/10 z Rebirth 9.5/10, to mimo tych ocen, między tymi dwoma grami jest PRZEPAŚĆ.

Nie no dotarłem do minigry z pianinem i już wiem, że będzie niezłe (pipi)ienie platyniarzy na to xD

Nie wiem kogo masz na myśli.

Ale mnie ten Phoenix w(pipi)iaaaaa

To są zwykle side questy. Nic wybitnego ale mają swoje dialogi, każda postać ma inną historię i są wieloetapowe, a nie ze podchodzisz do typa który w jednej linijce tekstu zleca ci ubicie 5 szczurów w piwnicy. Do tego niektóre z nich wymagają odblokowania odpowiedniego intelu na mapie, co też jest spoko. Mega rozbudowali uniwersum 7ki. Te dialogi, cutscenki, opisy, to wszystko buduje kapitalny świat i tego brakowało w oryginale ze zrozumiałych względów. Np. quest z innkeeperem i jego "chorobą". Takie smaczki są na każdym kroku.

Żadnego pop-up'u poza zwykłym LOD-em na mapie nie ma. Po 10h gry wyczyściłem całe Grasllands wbijając na maxa intel, wszystkie questy i cały combat simulator. Można się przeprawiać przez bagna.

Jak ktoś narzekał, że Remake to rynna to Rebirth go zaskoczy. Gram już 8h i cały czas zamiast fabuły robię side questy i czyszczę mapę. POTĘŻNY TYTUŁ. Tytan padł póki co na pierwszym poziomie. Wierzę, że na full might dam kiedyś radę xD

Wpadły pierwsze dobre karty. Ta gra jest satysfakcjonująca jeśli chodzi o zawartość.

Czy ktoś już dał radę Tytanowi? Mam 19lvl no i męczę się z nim. Cudowny to jest system walki.

Jezu trzeba iść spać bo do roboty... dawno nie grałem z takim uśmiechem na twarzy. No ostatni raz podczas Remake. Polecam jednak w 30 grać, po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić, a w 30 jednak gra wygląda bardzo ładnie. Wyjście na "mapę świata" i muzyka...

Ja uważam że DLC za dużo nie wnosiło. Nie warte swojej ceny.

Póki co gram na normalu. Później obadam dynamic bo na dzień dobry i tak jest chapter z dema.