Treść opublikowana przez Yap
-
Gears of War 3
Boli mnie bardzo kutwa, ze musze odmowic, ale nie mam swojej gierki tutaj. Dopiero na swieta przyjdzie paczka z kraju, a w niej GoWy. Sorry...
-
własnie ukonczyłem...
MGR Revengence - w zwiazku z przeprowadzka do innego kraju niewiele gralem. Po dorwaniu konsoli skupilem sie na serii Borderlands ktorej jestem absolutnym maniakiem. Zaspokoilem jednak glod i zaczalem szarpac w inne gierki. MGR:R poszlo na pierwszy ogien, a jej koncowke zobaczylem jakies pol godziny temu. Bez zbednych ceregieli strescmy gierke: konflikt, prezydent, frakcja, eksperymenty, ratowanie dzieci, nanomaszyny, badguy'e z wyszukanymi liniami dialogowymi, Raiden. Fabula typowo MGSowa. Masa gadaniny o celowosci wojennych dzialan, o bohaterach, bla bla bla. Zapomnijmy o tym. Nic tu nie ma takiego znaczenia jak sama rozgrywka. A ta jest nad wyraz imersyjna. Juz od pierwszych minut tempo jest solidnie podkrecone, Raiden wyma(pipi)e ostrzem z predkoscia swiatla krojac przeciwnikow niemilosiernie. Kiedy juz dokupi sie stosowne ciosy i wlasciwosci dla katany wrogowie gina dosc szybko. Raidena prowadzi sie sprawnie i intuicyjnie, choc niestety nie obywa sie bez zgrzytow w sterowaniu, a to wszystko za sprawa braku jakze potrzebnej w slasherach funkcji. O tym jednak za chwile. Combat system daje sporo satysfakcji, szczegolnie biorac pod uwage miazge, ktora mozemy zrobic z przeciwnika. Siekanie na plasterki jak w Kajku i Kokoszu. Doslownie. Ciesze sie, ze patent ze zwolnieniem czasu i poszatkowaniem korpusu na kawalki wyszedl programistom tak dobrze, bo szkoda byloby zaprzepascic jego potencjal. Gra jest przepchana typowymi dla serii MGS wrazeniami graficznymi. Mamy wiec kojarzone z poprzednimi grami z uniwersum srodowisko graficzne, cutscenki pelne patosu, slow-mo i stroje postaci uwydatniajace najdrobniejsze sciegno i miesien ciala. Raiden jest przerysowanuy do bolu, ale kto gral w MGS 4 ten nie bedzie za bardzo tego zauwazal. Sa niestety rowniez i minusy, a raczej wielki minusiska, ktorych nie sposob przebolec. W grach tego typu nie sposob nie zaimplementowac przycisku bloku. Mozna pfzytoczyc przyklad DMC, ale tam wszystko opieralo sie na ataku i skokach. W MGR:R jest blok, ale jest on tak skopany, ze moja frustracja na brak reakcji siegala czasem zenitu. Kolejna sprawa to kamera. Co to ma kutwa byc? Jak moze rzut zmieniac sie samodzielnie i to z taka intensywnoscia w najbardziej kluczowych momentach? Ostatni boss przez te dwa mankamenty przyprawil mnie o kilka siwych wlosow. Nienawidze glupich walk, a ostatnia jest nad wyraz popier#£×ona. No i na sam koniec zostawilem sobie dlugosc gry. Jak mozna wypuscic szesciogodzinny produkt na rynek to ja nie mam pojecia. Polecam poszperac w zakamarkach za znajdzkami bo dlugo sie gra nie nacieszycie. To caly czas solidny, dynamiczny i nje nudzacy sie szpil, ale dodatkowe trzy godzinki i przycisk bloku urozmaicilyby go o dodatkowe oczko, a tak... 7+/10
-
Gears of War 4
Marka czasem nie powstaje w studiach Microsoftu? Cos mi sie zdaje, ze wykupili GoWa.
- Mass Effect: Andromeda
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Farmisz jakis item, ktory mozesz dorwac od przeciwnika, ktory sie nie respawnuje i w razie niepowodzenia wychodzisz do dashboardu konsoli, zeby zapobiedz save'owaniu.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Mam ja w wersji bladed/cryo od jakiegos hojnego kolesia, ale fakt, ciagle dashboardowanie przyprawiloby mnie o spazmy.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Excalibastarda nie mozna zmielic. Wczoraj bawiac sie grinderem dostalem az cztery low level legendaries z fioletowych broni i gadzetow. Zaczynam sie lekko przekonywac do tej maszyny choc caly czas uwazam, ze zabija gameplay i to co faktycznie powinnismy robic w grze spod szyldu Borderlands - farmic bossow.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Jeeeny, lookam na te challenge, ktore trzeba zrobic do trofka/aczika i jeden z grinderem lekko przegiety jest. Mam na mysli wygrindowanie 20stu luneshine weapons. Jest na nie slosob. Nalezy miec trzy giwery tego samego rodzaju, np smg, TEGO SAMEGO PRODUCENTA i oczywiscie tego samego koloru. Procz tego milion moonstones i jechane. Skutecznosc stuprocentowa. Ja ubijam Iwojire na normalu i pomalu pcham tego challenge'a do przodu, ale zmudne to to jak wuj.
- Tablety
- Tablety
-
Gears of War 4
Kupiles konsole na premiere dla gry, ktora wyjdzie za trzy lata? Czworka powinna wrocic do korzeni i mrocznego klimatu jedynki i dwojki, ale rozbudowanie gry i tryby musza koniecznie byc liczone w krociach. Tak jak to bylo w trojce. Dedykowane serwery, milion roznych przeciwnikow i kampania dluga na dwa GoW 2. Szczerze powiedziawszy nie pogardzilbym trybami Arcade i Declasified Missions z Judgement. Dla chetnych. Nie chce banialukow i tekstow w stylu "fani nie chcieli Locustow w multi, a my sluchamy fanow". Wszyscy z politowaniem sluchali tego belkotu. Cale szczescie ktos inny bedzie robil czworke. Potencjal jest. Trzeba tylko go wykorzystac.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Normal nie bedzie trudny. Dopiero na TVHM zginiesz pare razy.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
I ja skonczylem wczoraj Normal. Teraz dopiero zacznie sie farmienie, grinding, lvl'owanie i rozmienianie gry na drobne. Podoba mi sie. Nie jest to gra lepsza od dwojki czy nawet jedynki, ale pewnie i tak nie miala byc. Niewazkosc troche drazni, dopiero pod koniec pojawiaja sie wymagajacy przeciwnicy, ale poza tym jest ok. Podryluje TPS dosc mocno. Season Pass da mi tyle grania, ze bania mala.
-
własnie ukonczyłem...
Borderlands the Pre-Sequel - no dzieje sie, nie powiem, ale jednak wczesniejsze odslony (a zwlaszcza dwojka) sa przepakowane akcja. Tutaj wiecej jest skakania i czekania na ladowanie niz samej rozwalki. Tam gdzie nie bylo stanu niewazkosci gralo mi sie wysmienicie, ale tam gdzie musialem wiecej latac niz strzelac czulem przeciaganie rozgrywki. Pierwsze przejscie to takie zaznajomienie sie z tym co TPS ma do zaoferowania. Klikalem jakies losowe skille, ktore zawiodly mnie do samego konca. Teraz dopiero zaczna sie badania drzewek, farming, looting i przejscie za przejsciem. Season Pass kupilem na drugi dzien po premierze gry. Licze na co najmniej dobry stuff.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
No jasne. Tylko miedzy skokiem a dotarciem do celu mozna pojsc do kuchni herbate zrobic. Na szczescie na Helios nie musze sie z tym meczyc.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Uhh...nie podoba mi sie to skakanie w niewazosci. Strasznie sie ciagna podroze do celu, malo przeciwnikow z prawdziwego zdazenia. Dopiero w poczulem, zegram w Borderlands. Dynamika, brak tych glupich na maxa skokow przeiagajacych rozgrywke na minus. Na Helios jest o wiele lepiej. W koncu ciekawe misje poboczne, do ktorych nie trzeba docierac 10 minut. Dodatki widze w takim klimacie. Zadnych ksiezycow.
-
DmC Devil May Cry
Dosc krotkie to to. Podobalo mi sie, ale gdybym nje zagral nie ubolewalbym nad tym.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Gra rozkreca sie bardzo fajnie, ale etam od poczatku do Concordii mogli sobie darowac. W B2 dojscie do Flynta to czysta rzeznia. Tutaj nudy az sie ziewac chce. Cale szczescie gra ma lepiej przemyslany system znajdziek, a scislej ujmujac nie trzeba zabijac stu raid bossow by je dostac. Wymaksuje wszystkie postacie i wybiore jedna na farmienie BA rank. Gralibyscie taka pania?
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Poczatek niemrawy. Nie dotarlem jeszcze do miasta-hub'a, ale jak na razie jedyny bol to to nieszczesne bieganie. Obawialem sie przed premiera i niestety szybkie kroki i tupot nog z dwojki lepiej wplywaja na dynamike gry. Lekko przysypialem przez pierwsza godzine. Gra potrafi zaskoczyc widoczkiem. Nie jest najlatwiejsza, ale tez nie jest trudna. Ginalem tylko po upadkach w przepasc/do lawy. Wiem,ze pozniej bedzie tylko lepiej. Musze tylko ogarnac to cale miazdzenie tylkiem, laserowe giwery i popchnac fabule do przodu. Gram Wilhelm'em.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
A kogo rozwaliles w Opportunity w Borderlands 2. Z tego co wiem mialby byc to wlasnie ten klon. The Pre-Sequel wyniosl mnke 38 funtow, czyli jakies 197 zl. Za godzinke odpale. Opinie niektorych moich znajomych oscyluja w granicach "gupia" i "jak zalatwic tego bossa skoro nie mam broni". Ehhh, farmienie czas zaczac.
-
Demon's Souls
Po jakims czasie powinienes odczuc...przyjemnosc z gry. Absolutnie kazda lokacja krzyczy bys tamnie wchodzil, a wejsc musisz by popchnac gre do przodu. Z odrobina zaciecia, zrozumienia tego co trzeba robic by przezyc, eksploracji i uzycia odpowiedniego sprzetu pierwsze playthrough powinno byc do zrobienia dla kazdego. NG+ to juz zupelnie inna historia.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Kwestia gustu recenzentow to slaby wyznacznik tego jaka jest gra. TPS to B2 delux. Z dodatkami bedzie pewnie grania na kolejne dwa lata. A jeszcze rozkminianie buildow, szperanie w zakamarkach, szukanie easter eggow, LOOTING, co-op, pewnie nowe poziomy trudnosci. Kutwa, nigdy nie przejde na nowa generacje. Grac bede wszystkimi postaciami bo tylo tak mozna docenic potencjal Borderlands.
-
Borderlands: The Pre-Sequel
Do piatku jeszcze kilka dni. Spokojnie wytrzymam bo i tak od czwartku do pracy. Wszystko wskazuje na to, ze zagram dopiero w przyszlym tygodniu. ...zwariuje...
-
Chorobliwe uzależnienia.
Kolo z avka odpowiada na pytanie. Procz tego Borderlands 2. Dwie piekielne gry.
-
Borderlands 2
Gracie w edycje GOTY? Bo jesli tak to jeszcze jakies dwa lata gry. Ale na powaznie. Fajnie, ze sa ludzie, ktorzy odnajduja Borderlands wsrod tylu tytulow, i to po premierze nowych konsol.